Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
47 minut temu, hurriway napisał:

A ul został złożony w prawidłowej konfiguracji? może ta dziewczyna co to składała dała spodni korpus na górę

Przed transportem wszystkie ule były zaklejone taśmą góra z dołem, i ta taśma tak została z jednej strony - z drugiej się urwała. Więc raczej konfiguracja jest dobra. Ale uwaga słuszna sprawdzę to jutro. 

Opublikowano
4 hours ago, Krzychu said:

do tego nie widać na nich pokarmu

Więc poznaliśmy powód, dla którego pofrunęły.  Powiedzial bym za przyslowiem "Nie ma zlego co by na dobre nie wyszlo" (cos w tym sensie, chyba?) 

Pewnie Nowego Roku by nie dotrwaly a tak maja szanse. 

Opublikowano
10 minut temu, Beeman napisał:

Więc poznaliśmy powód, dla którego pofrunęły.  Powiedzial bym za przyslowiem "Nie ma zlego co by na dobre nie wyszlo" (cos w tym sensie, chyba?) 

Pewnie Nowego Roku by nie dotrwaly a tak maja szanse. 

 

Tylko teraz zastanawiam się na ilu minimalnie ramkach  górnych zostawić pozostałe rodziny. Może te 6 ramek z pokarmem wyjmę z 11 rodzin 

  • Lubię 1
Opublikowano

Zważywszy na porę, mógłbyś rozważyć strój św. Mikołaja, i dołożyć pszczółkom jakiś marcepan, czy lokum. W końcu pochodził On z Anatolii, a to dzisiejsza Turcja. ;)

  • Haha 1
Opublikowano

No i byłem dziś "ustawić im gniazdo". 

Okazało się, ze nie było wcale tak źle z tym pokarmem. Był ale tak wyłamany i posklejany z innymi ramkami, że pszczoły mogłyby się nie uwiązać na nich pod koniec zimy. 

 

https://photos.app.goo.gl/AjtKe6adu5ZdN1Rr5

 

Dlatego zostawiłem im 3 najbardziej zachowane ramki jakie miały (od szczytu) dołożyłem 3 z innych rodzin, jedna mocno nabite a kolejne średnio. No i jedna ramkę za radą Mania związałem sznurkami bo też było nań iej troszkę pokarmu a to się przyda. 

Natomiast i tak zastanawiam się nad ilościami tego pokarmu w innych rodzinach. 

I tu pytanie do 18tkowców:

Czy zauważyliście, że pszczoły lubią zalewać do zimy dolne ramki przy uwiązaniu kłębu czy tylko górne nad głową? 

Pytam, bo jedna silna rodzina w tej chwili od góry zaglądając - pokarmu ma słabo w górnym korpusie - a przynajmniej tak widać od góry, bo ramek nie odsuwalem. Ciężar górnego korpusu swiadczy jednak o jakiś zapasach. Czy zatem może być tak, że pszczoły mocno zalały dół zostawiając sobie tylko miejsce na uwiązanie kłębu a górę np tylko do połowy? 

 

Opublikowano
20 godzin temu, Krzychu napisał:

 

Czy zauważyliście, że pszczoły lubią zalewać do zimy dolne ramki przy uwiązaniu kłębu czy tylko górne nad głową? 

Pytam, bo jedna silna rodzina w tej chwili od góry zaglądając - pokarmu ma słabo w górnym korpusie - a przynajmniej tak widać od góry, bo ramek nie odsuwalem. Ciężar górnego korpusu swiadczy jednak o jakiś zapasach. Czy zatem może być tak, że pszczoły mocno zalały dół zostawiając sobie tylko miejsce na uwiązanie kłębu a górę np tylko do połowy? 

 

W każdym ulu czasem tak się trafi, trudno powiedzieć o co im chodzi. Miałem kiedyś sklenarka H47 z początkiem sierpnia znosił miód pod kratę z miodni i po sezonie.

 

Przepraszam że zwracam Ci uwagę ale źle nabijasz odstępniki na ramki, potem robi się burdel bo ramki nie da się dowolnie ustawić, są pogrubiane itd... to też może być przyczyna że górne ramki są zbyt szeroko i pszczoły znoszą zapasy na dół. PK  

  • Lubię 2
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, piotrpodhale napisał:

 

Przepraszam że zwracam Ci uwagę ale źle nabijasz odstępniki na ramki, potem robi się burdel bo ramki nie da się dowolnie ustawić, są pogrubiane itd... to też może być przyczyna że górne ramki są zbyt szeroko i pszczoły znoszą zapasy na dół. PK  

 

Chodzi tutaj o te duże odstępy przy pierwszych ramkach od szczytu? Celowo miałem przez chwilę tak rozsunięte zeby zobrazować na zdjęciach jak mocno się zerwały... A pogrubione ramki to już są te z innych rodzin co dodałem do tej . Pszczoły je tak pogrubily ponieważ byky to ramki skrajne za nimi nie było zatwory ani scianki tylko - np ramka z węzą. I wówczas traktowały to jako wolną przestrzeń - pogrubily ostatnią ramkę. 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano
Godzinę temu, piotrpodhale napisał:

Miałem kiedyś sklenarka H47 z początkiem sierpnia znosił miód pod kratę z miodni i po sezonie.

Tutaj jest hinderhoffer AGT. Po podniesieniu powałki mnie widać ani jednej pszczoły, natomiast pomiędzy korpusami obsiadują elispoide wzdłuż od sciany do sciany a w szerz 7 uliczek 

 

Opublikowano
1 godzinę temu, piotrpodhale napisał:

potem robi się burdel bo ramki nie da się dowolnie ustawić, są pogrubiane itd

I tą pogrubioną, której nie dało się dosunąć do innej ramki w ostateczności zamieniłem miejscami i jest ostatnią - skrajną

Opublikowano
W dniu 28.11.2021 o 11:30, Krzychu napisał:

Tutaj jest hinderhoffer AGT. Po podniesieniu powałki mnie widać ani jednej pszczoły, natomiast pomiędzy korpusami obsiadują elispoide wzdłuż od sciany do sciany a w szerz 7 uliczek 

 

W większości moich uli pszczoły zeszły już na dół. Co więc dziwnego.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

O włos od tragedii... 

 

IMG-20220213-150236.jpg

 

 

IMG-20220213-150255.jpg

 

 

IMG-20220213-150300.jpg

 

 

IMG-20220213-150317.jpg

 

Drzewo przewróciło się tuż obok ula. Trafiło w daszek, który pękł. 

 

Ciekawe co z pszczołami. 

 

Ale pod daszkiem na worku jutowym jedna zabłąkana sobie urządziła sobie spacerek. 

  • Lubię 2
Opublikowano
30 minut temu, michal79 napisał:

Pszczoły na pewno spoko. Są przystosowane do okazjonalnych stuknięć. ;)

 

Te pewnie tak. 

Zastanawia mnie inna rodzinka, gdzie po podniesieniu daszka na worku była ryjówka. I pełno jej odchodów przy okazji... Znaczy, że długo juz się tam żywi. Ciekawe czy coś tych pszczół zostało. 

Opublikowano
9 godzin temu, Krzychu napisał:

 po podniesieniu daszka na worku była ryjówka. I pełno jej odchodów przy okazji...
Znaczy, że długo juz się tam żywi. Ciekawe czy coś tych pszczół zostało. 

Zapomnij.
Jak drapieżnik znajdzie paśnik , to konsumuje dopóki jest co konsumować .
A później idzie do sąsiedniego "paśnika" .

Opublikowano
9 godzin temu, Krzychu napisał:

 

Te pewnie tak. 

Zastanawia mnie inna rodzinka, gdzie po podniesieniu daszka na worku była ryjówka. I pełno jej odchodów przy okazji... Znaczy, że długo juz się tam żywi. Ciekawe czy coś tych pszczół zostało. 

W starych drewnianych ulach to zawsze możne być taki problem niestety .

Opublikowano
15 minut temu, Robi_Robson napisał:

Zapomnij.

 

Po ilości odchodów stwierdziłem to samo. No ale można było mieć chociaż nadzieję ;) Matki szkoda najbardziej bo to ta ze świeżych genów. 

 

Opublikowano
15 minut temu, Tadek11 napisał:

W starych drewnianych ulach to zawsze możne być taki problem niestety .

 

To jest fakt, z tym też się liczę. 

Opublikowano
12 godzin temu, Tadek11 napisał:

W starych drewnianych ulach to zawsze możne być taki problem niestety .

W nowych też .
Te cholery są tak małe , że jak będą chciały , to przez wąskie szparki wkładek zwężających się przecisną .
Najwyżej jak się upasą , to nie wyjdą ;)

Opublikowano
49 minut temu, Robi_Robson napisał:

W nowych też .
Te cholery są tak małe , że jak będą chciały , to przez wąskie szparki wkładek zwężających się przecisną .
Najwyżej jak się upasą , to nie wyjdą ;)

 

Być może , jeżeli to stwierdziłeś to pewnie masz rację . Ja ostatni raz miałem mysz w ulu jak trzymałem jeszcze stare warszawiaki. 

Nowe 18 tki jak trzymam na ramach stalowych z profilu prostokątnego  stalowego  i na bloczkach betonowych to nie miałem jeszcze myszy czy tam ryjówki w ulu . Widocznie przeszkoda ta jest na tyle trudna do pokonania , że nie włażą do uli , a poza  tym wykaszam pasieczysko wkoło uli regularnie i nie maja tam łatwych warunków do egzystencji  i jedynie czasami pokaże się tak jakiś kret , i usypie kopczyk pod ulem  ale to  może raz na rok jakiś zabłąkany kret się trafi.

Opublikowano

Z ryjówkami od paru lat mam spokój . ( albo miałem !? )
Jedynie jedną widziałem jesienią biegającą nad brzegiem cieku wodnego .

Ale innych gryzoni w okolicy multum.
Dużo upraw pszenicy jest dookoła i kilkaset szt. drobiu w wiosce .
A kocury leniwe ...
To wszystko sprawia , że walka z gryzoniami przypomina walkę z wiatrakami .
10-15kg. kostek przysmaku w roku im kupuję, ale wciąż wracają .

Krety też coraz bardziej upierdliwe . . .
I to krety takie jak Darka pszczoły .  Do niektórych nor i zapadlisk pies z budą się zmieści .
A może jakieś większe ryjące gryzonie się pojawiły w pobliżu kretowisk ?

Opublikowano (edytowane)
10 godzin temu, Tadek11 napisał:

 

Być może , jeżeli to stwierdziłeś to pewnie masz rację . Ja ostatni raz miałem mysz w ulu jak trzymałem jeszcze stare warszawiaki. 

 

Tadeusz nie myl myszy z ryjówką bo to dwa zupełne stwory. Z pięciu miejscówek na których zimuje pszczoły ryjówki regularnie pojawiają się tylko na dwóch.  Ostatnio znalazłem zasuszoną w worku z kocim jedzeniem, chyba uschła z braku wody.

Edytowane przez Nacek

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.