Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam przymierzam się do gospodarki wędrownej i z tego powodu potrzebuję zmienić typ ula chodzi mi tutaj głównie o gospodarkę całymi korpusami a nie jak to w większości przypadków wygląda operowanie pojedyńczymi ramkami. 

Zastanawiam się tak jak w temacie nad ulami langstroth 3/4 , Dadant1/2 , oraz apipol . Najbardziej na czymi zależy to na pracochłonności . Jeżeli chodzi o podnoszenie czy dźwiganie korpusów posiadam podnośnik pasieczny , w przypadku langstroth 3/4  czytałem na innych forach,  jedni piszą że nadaje się do gospodarki tylko korpusowej oraz że rodzina najlepiej zapiązuje kłąb zimowy niż w przypadku D1/2 czy apipoli . inni piszą że bez wyciągania ramek się nie odbędzie. Jeżeli chodzi o apipol i dadant 1/2 jedni chwalą bardziej niż LN 3/4 z tych powodów że jest lepszy do gospodarki korpusowej i nie trzeba wyciągnąć ramek oraz że lepiej jest dostosować gniazdo. Inni piszą że w te ule nie warto inwestować bo jest tam więcej drewna niż plastra. 

Więc według was który będzie najlepiej wybrać głównie pod względem najniższej pracochłonności ? 

 

Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, Michal napisał:

Więc według was który będzie najlepiej wybrać głównie pod względem najniższej pracochłonności ? 

Jest jedna niewiadoma - jak szybko ,  czy nawet w ogóle opanujesz gospodarkę w danym typie ula?.

 

Edytowane przez lalux5
Opublikowano
18 minut temu, lalux5 napisał:

Jest jedna niewiadoma - jak szybko ,  czy nawet w ogóle opanujesz gospodarkę w danym typie ula?.

 

Wiadomo że każdy ma swoje tempo pracy i czas opanowania ale jakieś podpowiedzi czy sugestie z waszej strony bardzo by mi pomogły 

Opublikowano
26 minut temu, Michal napisał:

Więc według was który będzie najlepiej wybrać głównie pod względem najniższej pracochłonności ? 

 

A ile szt rodzin będziesz wywoził podczas gospodarki wędrownej i na jakie pożytki ? Od tego trzeba zacząć ? I jakie masz doświadczenie dotychczas z pszczołami  i jeżeli tak ,  to na jakich ulach pracowałeś ?

Opublikowano (edytowane)
5 minut temu, Tadek11 napisał:

 

A ile szt rodzin będziesz wywoził podczas gospodarki wędrownej i na jakie pożytki ? Od tego trzeba zacząć ? I jakie masz doświadczenie dotychczas z pszczołami  i jeżeli tak ,  to na jakich ulach pracowałeś ?

Dotychczas pracowałem na Dadant 1/1 oraz langstroth polski więc 4 różne ramki. Jak na razie planuje budowę form do poliuretanów ponieważ moje ule są dość rozlatujące się . Obecnie posiadam około 70 rodzin . Ale planuje powiększyć do około 250-300 rodzin jak narazie. Główne pożytki to rzepak ,gryka,sady, oraz lawenda z własnych plantacji.

Edytowane przez Michal
Opublikowano (edytowane)

Choć nie powinienem się wypowiadać bo zawodowcem nie jestem ale... apipol, będziesz trzymał gniazdo na 3 korpusach? ile to ramek więcej do zbicia i zadrutowania. Plus miodnia też na przynajmniej 2 korpusach jak nie 3. Daj pan spokój. 

Edytowane przez hurriway
  • Lubię 1
Opublikowano

A widziałeś stary film na YT Jakubca o gospodarce na ulach apipol ?  Jak dla mnie najlepsza wysokością na moje pożytki jest ramka 18 cm  i na niższą ramkę bym się nie pisał bo za dużo ramek i roboty tez nie jest mało .

Opublikowano

Z ciekawości: Czy ktoś z forum ma opanowaną tą gospodarkę całymi korpusami i rzeczywiście, nawet ramki w sezonie nie wyciąga? Jak to wygląda? 

Opublikowano
1 godzinę temu, michal79 napisał:

Z ciekawości: Czy ktoś z forum ma opanowaną tą gospodarkę całymi korpusami i rzeczywiście, nawet ramki w sezonie nie wyciąga? Jak to wygląda? 

 

Michałku idziesz znowu w skrajności ? " nie wyciąga ramki" to jest skrót myślowy nie rozumiesz tego ? ?  chodzi ułatwienie obsługi uli i oszczędność pracochłonności przy hodowli a konkretnie operacji pszczelarza podczas zabiegów w sezonie.

Przeczytaj sobie ten temat i obejrzyj filmik Jakubca na początku tematu , to jest kopalnia wiedzy od strony praktyka , nie naukowca , jak w praktyce może wyglądać taka gospodarka na niskiej ramce i nie jest to żaden Orzeł nowoczesnego  pszczelarstwa tylko przeciętny praktyk pszczelarz ze starymi trochę zaniedbanymi ulami  i swoimi nawykami , ale warto go obejrzeć żeby mieć pojęcie jak to może wyglądać w praktyce taka obsługa.

https://pasiekapszczelarska.pl/topic/438-gospodarka-w-ulach-korpusowych-na-niskiej-ramce/

 

  • Lubię 1
Opublikowano
3 godziny temu, Michal napisał:

Dotychczas pracowałem na Dadant 1/1 oraz langstroth polski więc 4 różne ramki. Jak na razie planuje budowę form do poliuretanów ponieważ moje ule są dość rozlatujące się . Obecnie posiadam około 70 rodzin . Ale planuje powiększyć do około 250-300 rodzin jak narazie. Główne pożytki to rzepak ,gryka,sady, oraz lawenda z własnych plantacji.

 

Myślałem, że mając 70 rodzin jest się już takim pszczelarzem, że bez problemu wiadomo jaki dla niego najlepszy ul :D

Co złego widzisz w pełnym langstroth, ze szukasz czegoś innego? 

Opublikowano (edytowane)
14 minut temu, Krzychu napisał:

 

Myślałem, że mając 70 rodzin jest się już takim pszczelarzem, że bez problemu wiadomo jaki dla niego najlepszy ul :D

Co złego widzisz w pełnym langstroth, ze szukasz czegoś innego? 

Chce po prostu mieć jedną ramkę w pasiece a nie pierdzielić się jak teraz z nadstawkami  czyli łącznie daje mi 4 rodzaje ramek i czasem na prawdę idzie się pogubić. A poza tym niską ramkę dużo szybciej sklepią.

Edytowane przez Michal
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, michal79 napisał:

Z ciekawości: Czy ktoś z forum ma opanowaną tą gospodarkę całymi korpusami i rzeczywiście, nawet ramki w sezonie nie wyciąga? Jak to wygląda? 

A jaki to problem nie wyciągać ramek ?  A po co je wyciągać z gniazda ? Nie widzę takiej potrzeby  związanej z przeglądem. Jeśli przy okazji zauważę jakieś wadliwe lub przeoczone stare ramki to je oczywiście wymienię, ale to wyjątek - nie zasada. Wyciągam też ramkę pracy w celu wycięcia jednej sekcji.

Napisz może odwrotnie - po  co grzebie się w korpusach gniazdowych . czego tam szuka i jaki cel takiej pracy. Pracowałem na ulach warszawskich i tam nie da się przejrzeć gniazda bez odsunięcia miodni i wyciągania ramek. W ulu korpusowym nie odczuwam takiej potrzeby - po to poszedłem w ule korpusowe. W moim przypadku 1/2 d jest dostosowane do słabych pożytków i krótkiego sezonu . Daj Boże , aby zawsze było co wynosić na dwa korpusy miodni 1/2D .  Miodnię też zabieram w całości i od razu stawiam korpus z pustymi ramkami .

Pszczelarz szanuje swoja  pracę i dlatego jest leniwy. Nie pracuje bez sensu.

Edytowane przez manio
  • Lubię 1
Opublikowano
54 minuty temu, manio napisał:

czego tam szuka i jaki cel takiej pracy

Matkę, i to jest coś co mnie osobiście wkurza. Znaleźć królową do wymiany to szlag człowieka trafia. Tak wiem, można separować kratami. No i mateczniki, ścianie z dwóch korpusów. 

Opublikowano

Teoretycznie może być tak, że aby walczyć z nastrojem rojowym, to dokładamy do gniazda - do dołu? - korpus za korpusem. A żeby zbierać miód, dokładamy do miodni, też korpus. 

Jak mamy takie pszczoły, że tak powiem, przewidywalne. 

hmm... 

No ale żeby sprawdzić, czy chociażby matka czerwi na wiosnę... popatrzeć jak wyglądają pszczoły na ramkach... No nic. Pewnie to taki skrót myślowy.

Opublikowano (edytowane)
31 minut temu, hurriway napisał:

Znaleźć królową do wymiany to szlag człowieka trafia.

to jej nie szukaj . Ja zakładam nowe rodziny  , a stare rozwiązuję bez wyszukiwania matki. Zbędna robota. Szukam tylko tych które są mi do czegoś potrzebna. Czasem po prostu zabieram żeby sobie wyhodowały nową. No i nigdy jej nie szukam poza ścisłym sezonem :)

Trzeba wcześniej pracować żeby nie było rójki , ścinanie mateczników to już porażka. No chyba że mateczniki sprowokowane.

Żeby sprawdzić czy matka czerwi wystarczy wyjąc jedną ramkę , ale to robię tylko jak mam jakieś podejrzenia , na jako zasada.

 

Edytowane przez manio
  • Lubię 2
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, manio napisał:

a stare rozwiązuję bez wyszukiwania matki.

Zapytam z ciekawości, Czyli jak to robisz? 

Pisząc o matecznikach miałem na myśli przy podkładaniu matki. W tym roku 12 się doliczyłem w jednej rodzinie. Odkąd mam ln 3/4, będzie już ze 3 lata powiedzmy udane bo pierwszy rok to była tragedia, to mateczników rojowych jeszcze nie widziałem. I nie żebym się starał, w sumie pod tym względem to nic nie robię. Kopie z ciekawości czasem w górnym korpusie gniazdowym żeby zobaczyć czy coś nie planują, i tyle no i jeszcze jak pszczoły coś narozrabiają nie po mojej myśli. Może przez to że u mnie te ule w cieniu cały czas stoją z otwartą dennicą. Nie wiem. Cichaczem też nie uciekają bo matki są znaczone i czasami gdzieś tam dojrzę. I faktycznie w poprzednich latach to nie była pełnia sił. Ale w tym roku była konkretna siła, i też nic - bo też sobie to tak tłumaczyłem. Ale wiadomo nie brać za pewnik bo zbyt mała grupa kontrolna, w przyszłym może wszystkie się wyroją ;)

 

Za każdym razem rozwiązując rodzinę chcą zmienić matkę, to taka gospodarka rotacyjna była by już. No bo ja akurat tego nie robię, ale wypadałoby zmieniać co rok. 

Edytowane przez hurriway
Opublikowano
4 godziny temu, Michal napisał:

Chce po prostu mieć jedną ramkę w pasiece a nie pierdzielić się jak teraz z nadstawkami  czyli łącznie daje mi 4 rodzaje ramek i czasem na prawdę idzie się pogubić. A poza tym niską ramkę dużo szybciej sklepią.

 

To może jednak pełny langstroth? 

 

Opublikowano

Znakuje matki, powiedzmy w 80%. Wiadomo, czasem zgubi opalitek i się szukać jeszcze raz nie chce itd. Tutaj jest problem taki ze matka nie raz ucieknie do dolnego korpusu i już się człowiek stresuje, bo przejrzy górny i nie ma, i się zastanawia czy przeoczył czy jednak w dolnym a jak się praca przeciąga to się pszczoły denerwują, wyłażą z odłożonych korpusów.

Opublikowano (edytowane)
13 godzin temu, hurriway napisał:

Za każdym razem rozwiązując rodzinę chcą zmienić matkę, to taka gospodarka rotacyjna była by już. No bo ja akurat tego nie robię, ale wypadałoby zmieniać co rok. 

I sam sobie odpowiedziałeś : tak , robię odkłady z nową , młoda matką i nie mam żadnego problemu z jej przyjęciem . Rodzina zakwalifikowana do rezygnacji z matki jest rozwiązywana , a pszczoły i czerw służą do wzmocnienia lub tworzenia nowych odkładów. Matki nie muszę szukać m wystarczy ,że omiatam ramki. Nawet jak nie zauważę , to najczęściej znajdzie się na płachcie , otoczona kupka pszczół. Taką oddaję chętnym darmo. Chyba że nie ma chętnych ....

Im starsza matka tym  większe prawdopodobieństwo ( a nawet pewność ) ,że pszczoły zechcą się wyroić. Dlatego lepiej hodować i wymieniać matki niż ciągle przeglądać ule w poszukiwaniu nastroju. Wtedy i miodu więcej , a niepotrzebnej  pracy mniej.

Staram się aby matka była likwidowana po sezonie czyli te z tego roku likwiduję po lipie , czasem zostawię na kolejny sezon - ale praktyka nie potwierdza że to dobra praktyka - żadna to oszczędność i w drugim sezonie rodzina jest gorsza , a ryzyko rójki wzrasta . Czasem jednak ulegam pokusie utrzymania własnej "linii matecznej" :)  - co by to nie znaczyło.

Mam niemal 100 % pewność  ,że matki 2021 nie wyroją mi się w 2022 . O starszych już nie mogę tego powiedzieć - ot i cała tajemnica. Lepiej wymienić ręcznie , niż czekać na rójkę i związane z nią straty. Bo straty są zawsze , nawet jak rójkę złapiesz.

 

Edytowane przez manio
  • Lubię 3
Opublikowano
22 minuty temu, manio napisał:

Mam niemal 100 % pewność  ,że matki 2021 nie wyroją mi się w 2022

Ta pewność wynika z ich natury? Roczne się nie roją? 

Opublikowano
23 godziny temu, hurriway napisał:

Choć nie powinienem się wypowiadać bo zawodowcem nie jestem ale... apipol, będziesz trzymał gniazdo na 3 korpusach? ile to ramek więcej do zbicia i zadrutowania. Plus miodnia też na przynajmniej 2 korpusach jak nie 3. Daj pan spokój. 

A apipol nie drutuje się ramek 

Opublikowano
4 godziny temu, Krzychu napisał:

Ta pewność wynika z ich natury? Roczne się nie roją? 

To samice , więc nic nie jest pewne , ale moje roczne się nie roją . Jak to by napisał Michał  : z mojej linii matecznej ?. W drugim roku też można łatwo upilnować , ale już spada wydajność rodziny - są to więc co najmniej dwa powody wymiany matek. Z własnego doświadczenia wiem , że ciężko się czasem na to zdecydować  - ale to jedyna droga do sukcesu , wyrównanych rodzin i powtarzalnych wyników w miodzie .

Opublikowano
1 godzinę temu, manio napisał:

To samice , więc nic nie jest pewne , ale moje roczne się nie roją . Jak to by napisał Michał  : z mojej linii matecznej ?. W drugim roku też można łatwo upilnować , ale już spada wydajność rodziny - są to więc co najmniej dwa powody wymiany matek. Z własnego doświadczenia wiem , że ciężko się czasem na to zdecydować  - ale to jedyna droga do sukcesu , wyrównanych rodzin i powtarzalnych wyników w miodzie .

Czyli dla najbardziej wydajego wyniku w pasiece i najbezpieczniejszej hodowli najlepiej wymieniać matki rok w rok po sezonie? 

Opublikowano
22 minuty temu, Krzychu napisał:

Czyli dla najbardziej wydajego wyniku w pasiece i najbezpieczniejszej hodowli najlepiej wymieniać matki rok w rok po sezonie? 

Tak mi wychodzi . Co nie znaczy ,że zawsze wymienię wszystkie - zwyczajnie się nie chce . Idealne są tylko nasze kobiety :)

Jak kiedyś będę miał 10 uli to wymienię co roku wszystkie . Teraz mam ich za dużo i za mało czasu .

 

 

  • Lubię 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.