Tadek11 Opublikowano 2 Kwietnia Opublikowano 2 Kwietnia 8 minut temu, michal79 napisał(a): Moje pszczoły też pochodzą spod Iławy... Tak że nie traktuję tego jako wykutego w kamieniu prawa. Oczywiście Michał nie neguję że drogą selekcji lokalnej pszczoły możesz coś tam o parę procent upadków mniej statystyczne wyselekcjonować z tych zdechlaków co się będą broniły przed pasożytem swoimi sposobami , tylko będą to małe różnice statystycznie i pszczoły i te swoje sposoby będą pewnie związane z większą rojliwością , większą agresją pszczół , mniejsza miodnością i pewnie mniejszą siłą rodzin w szczycie sezonu . Ale rób próby , nie neguję zapału Twojego i wiary w sukces. 😁 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 2 Kwietnia Autor Opublikowano 2 Kwietnia 4 godziny temu, Tadek11 napisał(a): większą rojliwością , większą agresją pszczół , mniejsza miodnością i pewnie mniejszą siłą rodzin Na chwilę obecną: Nie. Nie. Trochę tak. Trochę tak. Ale tak jak pisałem wcześniej, gdybyśmy wspólnie spróbowali najpierw w części swoich toczków osiągnąć stabilną przeżywalność, miodność i siła potem powinny być łatwe do osiągnięcia. Miodność raczej dość łatwo się selekcjonuje, w przeciwieństwie do tolerancji warrozy. Dodatkowo może ta miodność może być poprawiona pożytkami i odpowiednią gospodarką pasieczną. Musisz jednak mnie zrozumieć, że mam inne podejście i dla mnie za dużo w tym pszczelarstwie gadania o kilogramach z rodziny. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 3 Kwietnia Opublikowano 3 Kwietnia 8 godzin temu, michal79 napisał(a): Musisz jednak mnie zrozumieć, że mam inne podejście i dla mnie za dużo w tym pszczelarstwie gadania o kilogramach z rodziny. Dokładnie tak jest jak piszesz 😁 Pierwsze pytanie kogoś kto decyduje się założyć sobie pasiekę jest : " Panie a ile ja mogę wyciagnąć z ula ?" Tacy są przeważnie początkujący i u nas na forum też tacy nowicjusze się pokazują i po jednym , dwu sezonach znikają porzucając pszczelarstwo. I to jest normalka normalna selekcja , pozostają Ci dla których jest to coś więcej jak tylko kasiorka 🤑 I dlatego na forach przeważa tematyka związana z znalezieniem ula , czy pszczoły najlepszej pod względem dochodowości. 2 Cytuj
daro Opublikowano 3 Kwietnia Opublikowano 3 Kwietnia 16 godzin temu, michal79 napisał(a): Musisz jednak mnie zrozumieć, że mam inne podejście i dla mnie za dużo w tym pszczelarstwie gadania o kilogramach z rodziny. Bo to jest pszczelarstwo - gospodarcze uzytkowanie pszczół . Cytuj
MAQ Opublikowano 3 Kwietnia Opublikowano 3 Kwietnia Godzinę temu, daro napisał(a): Bo to jest pszczelarstwo - gospodarcze uzytkowanie pszczół . Może, ale panuje (panował?) chyba pewien etos specyficznej relacji pszczelarz-pszczoła gdzie chyba ilość szacunku dla "pszczółek" był raczej większy niż dajmy na to dla kur czy świni. Cytuj
daro Opublikowano 3 Kwietnia Opublikowano 3 Kwietnia 2 godziny temu, MAQ napisał(a): gdzie chyba ilość szacunku dla "pszczółek" był raczej większy niż dajmy na to dla kur czy świni. Wiesz jak masz zwierzęta to musisz je lubić i dbać o nie , bo nic nie będziesz miał .Krowy każda ma swoje imię , moje kury też każda ma imię . Szacunek do żywego wynosi się z domu i nic nie ma wspólnego do produkcyjności . Uważasz że szacunek to pozostawić zwierzę że albo niech się wyleczy , ewoluuje albo niech zdycha ? To Michała punkt widzenia na pszczelarstwo . Ja nie pretenduję do badania, bom mały pikuś a pszczoły mają mi i sobie przynosić miód . Pszczelarstwo jest najprymitywniejszą formą rolnictwa - zbieractwem . Podobnie jak Czukczów jelenie . Ja nawet nie zabieram im wszystkiego miodu , ale mam je dla miodu . Naginanie świata do swych wyobrażeń to nie troska . Pszczoły nie będą żyły na wolności bo nie ma naturalnych siedlisk , są już zmienione i mają pasozyta z którym sobie w tych warunkach nie poradzą . Michał wie jednak lepiej . Etosy to w bajki sobie włożyć żeby nie w gumofilce. Teraz, przy zalewie obcego miodu , zostaną najbardziej wytrwali . P.S . Śmieszy mnie to - bez chemii . Chemia to lekarstwo i więcej qwna jecie artykułach dnia codziennego . Czytacie etykiety? Bo ja od 27 lat , wiecie co jecie ? Może komu koszenila smakuje mi nie .Ekologiczna qwa mać . Cytuj
michal79 Opublikowano 3 Kwietnia Autor Opublikowano 3 Kwietnia 6 godzin temu, MAQ napisał(a): szacunku dla "pszczółek" był raczej większy niż dajmy na to dla kur czy świni. Z szacunku i poczucia odpowiedzialności próbuję zostawić następnym pokoleniom pszczoły w lepszej formie, niż zastałem jak sam zaczynałem. Wyręczam rodziny pszczele na moich toczkach tylko w określonych przypadkach. Co ciekawe, od kilku lat na wiosnę żyje średnio 90%. Czyli już osiagnęły niespotykany dotąd poziom doskonałości, w morzu kalectwa. Mam nadzieję utrwalę ten stan. Pszczoły powinny być najlepszą wersją siebie. Świnię można zamknąć i odizolować siedmioma matami nasączonymi środkiem dezynfekującym. Dlatego też świń prawie nikt już nie trzyma... W 20 lat zniknęły z przydomowego chowu... Cytuj
MAQ Opublikowano 4 Kwietnia Opublikowano 4 Kwietnia 23 godziny temu, daro napisał(a): Wiesz jak masz zwierzęta to musisz je lubić i dbać o nie , bo nic nie będziesz miał .Krowy każda ma swoje imię , moje kury też każda ma imię . Szacunek do żywego wynosi się z domu i nic nie ma wspólnego do produkcyjności . Uważasz że szacunek to pozostawić zwierzę że albo niech się wyleczy , ewoluuje albo niech zdycha ? To Michała punkt widzenia na pszczelarstwo . Ja nie pretenduję do badania, bom mały pikuś a pszczoły mają mi i sobie przynosić miód . Pszczelarstwo jest najprymitywniejszą formą rolnictwa - zbieractwem . Podobnie jak Czukczów jelenie . Ja nawet nie zabieram im wszystkiego miodu , ale mam je dla miodu . Naginanie świata do swych wyobrażeń to nie troska . Pszczoły nie będą żyły na wolności bo nie ma naturalnych siedlisk , są już zmienione i mają pasozyta z którym sobie w tych warunkach nie poradzą . Michał wie jednak lepiej . Etosy to w bajki sobie włożyć żeby nie w gumofilce. Teraz, przy zalewie obcego miodu , zostaną najbardziej wytrwali . P.S . Śmieszy mnie to - bez chemii . Chemia to lekarstwo i więcej qwna jecie artykułach dnia codziennego . Czytacie etykiety? Bo ja od 27 lat , wiecie co jecie ? Może komu koszenila smakuje mi nie .Ekologiczna qwa mać . To spoko, bo po tym wpisie wcześniej to pomyślałem że masz inne podejście. Co do nieleczenia i "bez chemii", to nie praktykuję tego czyli jakieś tam środki stosuję. Aczkolwiek minimalizacja pakowania dziadostwa do ula wydaje mi się szczytną ideą, tyle że nie chcialbym zamęczać przy tym żadnych pszczół (wystarczy rozmnażać te co dobrze sobie radzą, tzn. tak mi się wydaje). Cytuj
daro Opublikowano 5 Kwietnia Opublikowano 5 Kwietnia 13 godzin temu, MAQ napisał(a): Aczkolwiek minimalizacja pakowania dziadostwa do ula Ja też tak uważam . W dniu 3.04.2024 o 23:54, michal79 napisał(a): Dlatego też świń prawie nikt już nie trzyma... W 20 lat zniknęły z przydomowego chowu... Bo w warszawie wanien nie montują . To świadczy o twej ignorancji . Przydomową hodowlę wykończyła ekonomika a drobną UE i rzekomy afrykański pomór świń , choć ja partyzantów kupowałem . 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 5 Kwietnia Autor Opublikowano 5 Kwietnia W dniu 3.04.2024 o 23:54, michal79 napisał(a): Dlatego też świń prawie nikt już nie trzyma... W 20 lat zniknęły z przydomowego chowu... Narzucona rękami urzędników góra opiekuńczych i dobrostanowych procedur i wymogów sprawila, że trzymanie świń stało się nieopłacalne najpierw dla indywidualnych, potem małoskalowych gospodarzy, aż zostali tylko najwięksi, których jeszcze stać na wdrażanie pomysłów, wytworzonych przez kolejnych urzędników. Na szczęście pszczół to nie spotka. Cytuj
daro Opublikowano 5 Kwietnia Opublikowano 5 Kwietnia 8 godzin temu, michal79 napisał(a): Narzucona rękami urzędników góra opiekuńczych i dobrostanowych procedur i wymogów sprawila, że trzymanie świń stało się nieopłacalne najpierw dla indywidualnych, potem małoskalowych gospodarzy, aż zostali tylko najwięksi, których jeszcze stać na wdrażanie pomysłów, wytworzonych przez kolejnych urzędników. Na szczęście pszczół to nie spotka. Bredzisz . Jeśli zysk na tuczniku 50 PLN i trzeba 4 mc dymać się z nim ? Pszczoły to spotyka już teraz . W/g oficjalnych danych pszczelarze nie sprzedali 60 % swej produkcji . Cena miodu pozostaje w zasadzie bez zmian, cena pracy w innych działach gospodarki wzrosła 2 razy . W takich wypadkach produkcja zostaje zawieszana . Nie podniesie to ceny bo jest niekontrolowany , nie ograniczony import ( podaż ) . Zostawiam sobie 20 rodzin . Michałku nie wypowiadaj się o tym czego nie wiesz . To się nazywa ekonomia . Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.