Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Recommended Posts

Posted

Witam miłe, pszczelarskie Koleżeństwo w 2016 roku... :)

Prezes naszego koła w Poznaniu, powiedział niedawno na zebraniu, że w apiwarolu jest za mało amitrazy.

I dobrze by było potraktować pszczoły większą ilością amitrazy.

Na Ukrainie jest wiele amitrazy w różnych specyfikach, i są one stosunkowo bardzo tanie (na naszą kieszeń).

Nie wiem jeszcze tylko, na ile jest dozwolony jej przywóz, jako, że to jest swego rodzaju substancja chemiczna

Nie wiem, czy w apiwarolu  jest jej za mało, za dużo, czy w sam raz, 

Niemniej uważam, że powinno się zupełnie odchodzić od takich leków, ze względu na złe chemiczne oddziaływanie na owady.

Ja w tym roku odejdę całkowicie od apiwarolu, traktując pszczoły tym nowym kwasem mrówkowym w żelu, który to, świetnie, jednakowo paruje, bez względu na temperaturę otoczenia.

Liczę na gorącą dyskusję. Może ktoś z Koleżeństwa stosuje jakieś inne, "swoje" środki, i podzieli się tym z innymi.

Kiedyś wyczytałem, że pszczelarz działa nawet cytryną...

  • Like 1
Posted

Kto sprowadza bez zezwolenia leki ( w tym weterynaryjne, bez względu gdzie zostały wyprodukowane ) podlega karze pozbawienia wolności do lat dwóch.

No chyba że jest prezydentem PZP.

O tym kwasie mrówkowym czytałem . Była to praca badawcza jakiegoś studenta którego ojciec ma pasiekę. Zakonczyło się sukcesem i dziwi mnie dlaczego nie propaguje się tego. Załatwia całą kłopotliwość stosowania kwasu mrówkowego i jego niebezpieczeństwo stosowania bo jest już pakowane w dozach. Samo uwalnianie badane w laboratorium w sposób mnie marudę , satysfakcjonujący i potwierdzający założenia. Kwas bodaj w żelu silikonowym. Dla amatora super sprawa.

Dla wieloulowców trochę psuje cena.Podziałaniu cytrynami i innymi wynalazkami PM odeszła w przeszłość i na jesieni za dwa lata po eksperymentach zmiatali to co pozostało.

Posted

A może wziąć sprawę na zdrowy rozsądek. Skoro po odymieniu spada warroza, to chyba znaczy że dawka jest wystarczająca. Szkoda że niektórzy mówią tylko po to żeby coś powiedzieć a później zwłaszcza młodym w głowach mieszają. Kwasy też nie są takie rewelacyjne. Wujek podał w złych dawkach i matki całkowicie przestały mu czerwić. Wszystko zależy od ich umiejscowienia, wentylacji, temperatury , kubatury w ulu, ilości pszczół. To sprawy bardzo indywidualne i trudne do zrobienia w tabelce. A o niekonwencjonalnych to tu już mowa była, nawet pepsi polewają , bo też kwas zawiera

Posted

Na dzień dzisiejszy stosowanie Apiwarolu przy dużej ilości rodzin jest najtańszym i najszybszym sposobem leczenia. Dlatego pewnie w dużych pasiekach pozostanie on jeszcze jakiś czas.

Kwas mrówkowy w żelu podałem w tamtym roku jednej rodzinie. Wygląda na to, że działa, ale czy na pewno, to będzie wiadomo na wiosnę. Od dwóch lat eksperymentuję z olejkami eterycznymi. No ale jest to zabawa dobra przy kilku ulach, a nie kilkunastu, czy kilkudziesięciu.

Posted

A odnośnie amitrazy to jak na szkoleniu w naszym Kole była Pani dr. wykładowca z Instytutu z Puław to jasno przekazała nam , że w apiwarolu jest aż za dużo amitrazy w jednej tabletce  - 12,5 mg i w słabszych rodzinach czy odkładach , należało by nawet dzielić tabletkę na połowę , żeby nie truć niepotrzebnie pszczół tak dużym stężeniem w mniejszej kubaturze jaką zajmują te rodzinki. Inną sprawą jest jeżeli kupujemy przeterminowane tabletki ????

A odnośnie amitrazy to przekopiuję to co wcześniej już publikowałem w wątku o zwalczaniu warozy , oczywiście to  nie są moje wypociny tylko materiały znalezione w publikacjach pszczelarskich :

 

"Występuje jako lek przeciwko warozie w Biwarze 500 , Apiwarolu czy innych "samoróbkach" z tactikiem . Błędnie uważa się , że jest lekiem mało szkodliwym , szybko ulatniającym się i nie pozostawiającym śladów w wosku i miodzie . Pomijam fakt uodporniania się warozy na ten preparat , który jest oczywisty i dawno udowodniony.
Amitraza jest stosowana nie tylko w pszczelarstwie ale jeszcze w większym stopniu w rolnictwie .
Badania wykazały , że spożycie dawki amitrazy powyżej 0,02 miligrama/kg masy ciała jest szkodliwe dla dorosłego człowieka. Dla człowieka ważącego 100kg dopuszcza się 1 miligram amitrazy. Dla dziecka ważącego 25 kg dopuszcza się tylko 0,25 miligrama. Na skutek zwalczania pasożytów warzyw, owoców substancja ta może być w gruszce, jabłku, kapuście, marchwi, a także w miodzie. Dziecko, które zjadło gruszkę z zawartością amitrazy może być po spożyciu zatrute.
W 2003 roku w Turcji zanotowano groźny wzrost zatruć amitrazą u dzieci. Groźne objawy u dzieci wystąpiły już po około 30-120 minutach od spożycia zatrutej żywności. Początkowymi objawami zatrucia są zaburzenia świadomości, zawroty głowy, wymioty, dezorientacja, zwężenie lub rozszerzenie źrenic, obniżenie ciśnienia tętniczego, bradykardia, przyspieszenie oddechu, hipotermia i inne uogólniane reakcje organizmu. Przeprowadzone badania dowiodły, że człowiek jest 10 razy bardziej wrażliwy na amitrazę od najbardziej wrażliwego zwierzęcia."

 

Pozdrawiam

Tadek

Posted

No dobrze Tajden , jeżeli chcesz dyskusji nad innymi środkami do zwalczania waroa innymi niż amitraza , to czemu dałeś tytuł tematu " Amitraza" ??? Tytuł w tym przypadku jest mylący. I trzeba zmienić tytuł na  np.  "Środki lecznicze w pszczelarstwie",  jeżeli zaakceptujesz to to zmienię tytuł ? Albo piszemy w tym temacie tylko o amitrazie ? Decyzja należy do Ciebie.

A odnośnie amitrazy to jak na szkoleniu w naszym Kole była Pani dr. wykładowca z Instytutu z Puław to jasno przekazała nam , że w apiwarolu jest aż za dużo amitrazy w jednej tabletce  - 12,5 mg i w słabszych rodzinach czy odkładach , należało by nawet dzielić tabletkę na połowę , żeby nie truć niepotrzebnie pszczół tak dużym stężeniem w mniejszej kubaturze jaką zajmują te rodzinki. Inną sprawą jest jeżeli kupujemy przeterminowane tabletki ????

A odnośnie amitrazy to przekopiuję to co wcześniej już publikowałem w wątku o zwalczaniu warozy , oczywiście to  nie są moje wypociny tylko materiały znalezione w publikacjach pszczelarskich :

 

"Występuje jako lek przeciwko warozie w Biwarze 500 , Apiwarolu czy innych "samoróbkach" z tactikiem . Błędnie uważa się , że jest lekiem mało szkodliwym , szybko ulatniającym się i nie pozostawiającym śladów w wosku i miodzie . Pomijam fakt uodporniania się warozy na ten preparat , który jest oczywisty i dawno udowodniony.

Amitraza jest stosowana nie tylko w pszczelarstwie ale jeszcze w większym stopniu w rolnictwie .

Badania wykazały , że spożycie dawki amitrazy powyżej 0,02 miligrama/kg masy ciała jest szkodliwe dla dorosłego człowieka. Dla człowieka ważącego 100kg dopuszcza się 1 miligram amitrazy. Dla dziecka ważącego 25 kg dopuszcza się tylko 0,25 miligrama. Na skutek zwalczania pasożytów warzyw, owoców substancja ta może być w gruszce, jabłku, kapuście, marchwi, a także w miodzie. Dziecko, które zjadło gruszkę z zawartością amitrazy może być po spożyciu zatrute.

W 2003 roku w Turcji zanotowano groźny wzrost zatruć amitrazą u dzieci. Groźne objawy u dzieci wystąpiły już po około 30-120 minutach od spożycia zatrutej żywności. Początkowymi objawami zatrucia są zaburzenia świadomości, zawroty głowy, wymioty, dezorientacja, zwężenie lub rozszerzenie źrenic, obniżenie ciśnienia tętniczego, bradykardia, przyspieszenie oddechu, hipotermia i inne uogólniane reakcje organizmu. Przeprowadzone badania dowiodły, że człowiek jest 10 razy bardziej wrażliwy na amitrazę od najbardziej wrażliwego zwierzęcia."

 

Pozdrawiam

Tadek

Oczywiście Tadku, że możesz zmienić  temat postów. Napisałem amitraza, bo o niej zacząłem pisać, i jest bądź, co bądź, naczelnym specyfikiem w walce z warrozą.

Posted

Kto sprowadza bez zezwolenia leki ( w tym weterynaryjne, bez względu gdzie zostały wyprodukowane ) podlega karze pozbawienia wolności do lat dwóch.

No chyba że jest prezydentem PZP.

O tym kwasie mrówkowym czytałem . Była to praca badawcza jakiegoś studenta którego ojciec ma pasiekę. Zakonczyło się sukcesem i dziwi mnie dlaczego nie propaguje się tego. Załatwia całą kłopotliwość stosowania kwasu mrówkowego i jego niebezpieczeństwo stosowania bo jest już pakowane w dozach. Samo uwalnianie badane w laboratorium w sposób mnie marudę , satysfakcjonujący i potwierdzający założenia. Kwas bodaj w żelu silikonowym. Dla amatora super sprawa.

Dla wieloulowców trochę psuje cena.Podziałaniu cytrynami i innymi wynalazkami PM odeszła w przeszłość i na jesieni za dwa lata po eksperymentach zmiatali to co pozostało.

Zapomniałeś Darku, że Polak potrafi? Jakbym z wielu, wielu pudełek wytrząsnął amitrazę do woreczka foliowego i napchał do kieszeni, to zawsze mogę się tłumaczyć, że to tylko...marihuana... :)

Posted

Zapomniałeś Darku, że Polak potrafi? Jakbym z wielu, wielu pudełek wytrząsnął amitrazę do woreczka foliowego i napchał do kieszeni, to zawsze mogę się tłumaczyć, że to tylko...marihuana... :)

Aaa ja słyszałem, że w workach foliowych ale w żołądku albo w d.... . :ph34r:

Nie wiem dlaczego tak gmatwać sprawy :

Są w Polsce leki : Apiwarol i Biowar 500 i inne uznane przez weterynarzy, Instytuty i Organizacje pszczelarskie, są refundowane prze Agencję.

Wiec nie rozumiem o co chodzi:

Należę do organizacji pszczelarskiej płacę składki, korzystam z refundacji, apiwarol i Biowar 500 wychodzi mi prawie darmo, mogę korzystać z dopłat do matek i sprzętu ze szkoleń i jak chcę z wycieczek i imprez i tak wszystkiego nie wykorzystuję, bo mi się nie chce.

Więc czego jeszcze szukać za granicą , chyba według zasady : "na złość mamie odmrożę sobie uszy"

Posted

 

Na dzień dzisiejszy stosowanie Apiwarolu przy dużej ilości rodzin jest najtańszym i najszybszym sposobem leczenia.

Nie prawda są tańsze . ;)

 

Kwasy też nie są takie rewelacyjne. Wujek podał w złych dawkach i matki całkowicie przestały mu czerwić

Nieprawda - to co

Tajaden mówi właśnie usuwa ten problem, nie mozna przedobrzyć.Uwalnianie kwasu jest niezależne od czynników zewnętrznych.

 

 

Zapomniałeś Darku, że Polak potrafi?

 

 

Nie , sam jestem przecie Polakiem . ;)

Mało który celnik się interesuje .Gorzoła i cygarety.

 

Pomijam fakt uodporniania się warozy na ten preparat , który jest oczywisty i dawno udowodniony.

Wierutna bzdura  ,dr.Pohorecka robiła badania i jasno wynika że problemem jest nie nie działanie leków a dozowanie.

Posted

Ja po zastosowaniu ramek pracy i wycinaniu czerwiu trutowego zauważyłem że mam bardzo mały osyp roztocza tak że odymiam dwa razy wiosna i dwa  jesienią.A do tego kupa czystego wosku po jednym oprzędzie ,Myślę że wszyscy wiedzą dlaczego po jednym oprzędzie?

Posted

Tajden obawiam się, że Twój prezes tak twierdzi, bo w Polsce jest bardzo popularny ten pestycyd, a co za tym idzie nadużywany. Zaobserwował on pewnie, że amitraza słabiej działa lub za każdym odymianiem jest osyp, ale przyczyną nie jest za mala dawka. IMHO polska warroza uzyskała w dużym stopniu odporność/tolerancje na ten środek. Niestety coś dziwnego dzieję się w Polsce w tej materii. Pomijam już nadgorliwość pszczelarzy, ale jakieś ośrodki naukowe powinny lobbować za wprowadzeniem na nasz rynek innych pestycydów/leków.

Posted

Aaa ja słyszałem, że w workach foliowych ale w żołądku albo w d.... . :ph34r:

Nie wiem dlaczego tak gmatwać sprawy :

Są w Polsce leki : Apiwarol i Biowar 500 i inne uznane przez weterynarzy, Instytuty i Organizacje pszczelarskie, są refundowane prze Agencję.

Wiec nie rozumiem o co chodzi:

Należę do organizacji pszczelarskiej płacę składki, korzystam z refundacji, apiwarol i Biowar 500 wychodzi mi prawie darmo, mogę korzystać z dopłat do matek i sprzętu ze szkoleń i jak chcę z wycieczek i imprez i tak wszystkiego nie wykorzystuję, bo mi się nie chce.

Więc czego jeszcze szukać za granicą , chyba według zasady : "na złość mamie odmrożę sobie uszy"

A dlaczego uważasz, że ja gmatwam sprawę? Najważniejszy lek przeciw warrozie, to Apiwarol, który jest bardzo szkodliwym pestycydem. I w wielu dyskusjach pszczelarzy, rozpatruje się inne możliwości walki z tą chorobą, czy to działaniem kwasem mrówkowym, czy szczawiowym, czy innymi substancjami.

Kwas mrówkowy zajmie teraz ważne miejsce w walce z warrozą, ze względu na równomierne parowanie.

Ja wcale nie pisałem, że trzeba "szukać sposobów walki za granicą", tylko poddawałem ewentualną możliwość zakupu amitrazy, co natychmiast zripostował Tadek, i bardzo słusznie!!!, wklejając tekst o ogromnej szkodliwości amitrazy.

Nie bez powodu mam zamiar na Ukrainie dalej szukać różnych sposobów walki z chorobami (przecież nie tylko warroza jest u pszczół).

I tak jak mnie nikt nie zabroni dalszych poszukiwań, tak i Tobie Bohtyn nikt nie zabrania stosowania Apiwarolu czy Biowaru.

Nie bardzo zrozumiałem kontekstu z tymi odmrożonymi uszami, może dlatego, że w Poznaniu jest +1... :)

Posted

 Warto o amitrazie dłużej podyskutować , bo jak by nie było jest to jednak trucizna , którą trzeba stosować umiejętnie i zachowaniem środków ostrożności przez pszczelarza, A słyszałem że niektórzy pszczelarze używają tak dużych dawek że aż się w głowie nie mieści po 8 -10 tabletek na rodzinę , albo stosują wkładki nasączone tactikiem w stężeniu na oko i  trzymają je dłuższy czas w ulach i  trują siebie i klientów w ten sposób. Wiadomo że jest to najtańszy i najbardziej skuteczny środek ale stosowany zgodnie instrukcją stosowania.

Pozdrawiam

Tadek

Posted

 słyszałem że niektórzy pszczelarze używają tak dużych dawek że aż się w głowie nie mieści po 8 -10 tabletek na rodzinę ,

albo stosują wkładki nasączone tactikiem w stężeniu na oko i  trzymają je dłuższy czas w ulach

i  trują siebie i klientów w ten sposób.

Wiadomo że jest to najtańszy i najbardziej skuteczny środek ale stosowany zgodnie instrukcją stosowania.

Nie trzeba tak daleko szukać .

Nawet fabryczne paski z Biowet-u Biowar500 mają 500mg. amitrazy w jednym pasku !

To 40 razy więcej jak w tabletce Apiwarolu :ph34r:

I to one w główniej mierze są odpowiedzialne na powstawanie odporności na amitrazę .

Amitraza w małym stężeniu i zastosowana przez odymianie nie powoduje odporności u warroa .

Natomiast paski z tak dużą dawką amitrazy - szczególnie jak są zostawione w ulu na kilka miesięcy stopniowo uwalniają coraz mniej aitrazy i w pewnym momencie okazuje się , że zaczyna działać jak szczepionka .

Nie zabija , tylko uodparnia .

  • Like 1
Posted

Ileż zaoszczędzi pszczelarz, który ma kilka lub nawet kilkanaście uli odrzucając na złość, uznane w Polsce środki na warozę i przechodząc np. na kwasy lub leki zagraniczne. Co osiągnie ???

Przecież nie podniesie przez to wydajność z ula kilkakrotnie.

W pszczelarstwie nie ma takiej opcji, żeby nawet cuda z pszczołami wyprawiać to i tak średnia wydajność z ula jest na stałym poziomie.

Czy to od rodzin pszczelich z rójek, czy z odkładów, pakietów, czy od matek z chameryki, czy od sztucznie UN, czy leczonych złotem ,czy apiwarolem to i tak wydajność nigdy nie będzie kilkakrotnie większa, tylko co najwyżej o 2-3 litry średnio i jeszcze o tym zadecydują inne czynniki jak np: pogoda i znajomość biologi pszczół przez pszczelarza.itd.

Natomiast jeżeli taki pszczelarz przedawkuje apiwarol, to również podtruje swoje pszczoły i to odbije się na wydajności miodu z ula,

albo wcale go nie weźmie i nie zaszkodzi klientom jak pisze Tadek.

Natomiast poczytajcie jakie spustoszenie może wykonać w Waszym ciele zachłyśnięcie się np. oparami kwasu szczawiowego lub innego.

Pszczelarstwo to nie jest biznes na którym można zbić kokosy jak mówią i niejeden już się o tym przekonał - i ja też.

Dlatego traktuję to jako hobby - do którego nie muszę dokładać. :P

Więc o co kruszyć kopie i rzucać się od ściany do ściany. ???

Luz - Hej !!!.

Posted

Cytat "po 7 dniach od zawieszenia pasków w ulach obniża liczebność całej populacji Varroa destruktor do 97 procent."

Wielki mi przełom  :) 
obniża w ciągu tygodnia poziom warrozy o . . . 3 procent .

Pomaga tyle co umarłemu kadzidło :D :D  :D

Posted

Cytat "po 7 dniach od zawieszenia pasków w ulach obniża liczebność całej populacji Varroa destruktor do 97 procent."

 

Wielki mi przełom  :) 

obniża w ciągu tygodnia poziom warrozy o . . . 3 procent .

 

Pomaga tyle co umarłemu kadzidło :D :D  :D

Może to błąd dziennikarski ?

Poszperałem jeszcze w necie i znalazłem to :

https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://scientificbeekeeping.com/an-early-summer-test-of-mite-away-quick-strips/&prev=search

www.youtube.com/watch?v=yqCxXSR_-4Q

Oczywiście nie wierzę w to bezkrytycznie ale na razie jako ciekawostka a co będzie to zobaczymy , bo jak widać stężenie kwasu mrówkowego jest tak duże że nawet trawę popaliło ?

Pozdrawiam

Tadek

Posted

Niektórzy pszczelarze wierzą w spiskową teorię koncernów farmaceutycznych które to celowo nie pracują nad nowymi preparatami przeciwko waroa , a oto docierają do nas i takie informacje ?????:

http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/inne-hodowle/przelom-w-walce-z-warroza,16686.html

 

Pozdrawiam

Tadek

 

Nie spotkałem się z takimi poglądami. Ktoś tak twierdzi, że to spisek koncernów? Pestycydów też sporo jest na rynku. Kwestia tylko zaklepania etykietek i przeznaczenia. Ewentualnie inne leki np. ABvarC, ale też chyba w Polsce niedostępny. Natomiast ten lek jest już stosowany przez pszczelarzy w Polsce - jego substancja czynna.

 

Generalnie jest dużo różnych innych leków na świecie, a w Polsce tylko jeden pestycyd w sklepach? Ktoś na górze o to nie dba imho.

Posted

Nie spotkałem się z takimi poglądami. Ktoś tak twierdzi, że to spisek koncernów? Pestycydów też sporo jest na rynku. Kwestia tylko zaklepania etykietek i przeznaczenia. Natomiast ten lek jest już stosowany przez pszczelarzy w Polsce - jego substancja czynna.

Ten lek ? czy substancja czynna czyli - kawas mrówkowy ?? To są chyba dwie różne sprawy bo chyba nie znamy całkowitego składu leku pod nazwą “Mite Away™ Quick Strips” (MAQS) i chyba on nie jest dopuszczony u nas w Polsce ????

Pozdrawiam

Tadek

Posted

Pytanie za 100 puntków - czy będzie dopuszczony? Może podejdzie po naturalne leczenie i nikt go nie zabroni (kwas + cukier + "bio" plastik) :) BASF sponsoruje badania w Niemczech, UK i Francji - mam nadzieje, że to się przełoży na zgody w Polsce. Jeżeli trzeba będzie osobne badania, to pewnie go nie kupimy.

 

Tak chodzi mi o sam kwas mrówkowy. Jeśli chodzi o Mite Away podobno ma 90% skuteczność w zwalczaniu warrozy. Z tego co wyczytałem jego skład to kwas mrówkowy + cukier + "bio" plastik.

Posted

Witam miłe, pszczelarskie Koleżeństwo w 2016 roku... :)

Prezes naszego koła w Poznaniu, powiedział niedawno na zebraniu, że w apiwarolu jest za mało amitrazy.

I dobrze by było potraktować pszczoły większą ilością amitrazy.

Na Ukrainie jest wiele amitrazy w różnych specyfikach, i są one stosunkowo bardzo tanie (na naszą kieszeń).

Nie wiem jeszcze tylko, na ile jest dozwolony jej przywóz, jako, że to jest swego rodzaju substancja chemiczna

Nie wiem, czy w apiwarolu  jest jej za mało, za dużo, czy w sam raz, 

Niemniej uważam, że powinno się zupełnie odchodzić od takich leków, ze względu na złe chemiczne oddziaływanie na owady.

Ja w tym roku odejdę całkowicie od apiwarolu, traktując pszczoły tym nowym kwasem mrówkowym w żelu, który to, świetnie, jednakowo paruje, bez względu na temperaturę otoczenia.

Liczę na gorącą dyskusję. Może ktoś z Koleżeństwa stosuje jakieś inne, "swoje" środki, i podzieli się tym z innymi.

Kiedyś wyczytałem, że pszczelarz działa nawet cytryną...

Jerzy nie chcesz truć pszczół apiwarolem,a czytałeś jakie oddziaływanie na pszczoły mają kwasy?. To nie rozkosz dla nich,kwasy uszkadzają pancerz chitynowy,skracają żywotność pszczół nawet o 30%. Pamiętaj że będziesz pewnie raczył kwasem pszczoły zimowe.

Kwasy również wyjaławiają środowisko ulowe,czy to jest takie dobre dla pszczół?.

Panowie i Panie tylko umiar i rozsądek może nas uratować.Jak pszczelarz ciulowo stosuje apiwarol i nie może dać se rady ze zwalczeniem warrozy to kwasem da rady?Uważam że całkowite odejście od apiwarolu z twojej strony to błąd.Trzeba podymić chociaż raz w celach kontrolnych, całkowite przejście na niesprawdzony środek to spore ryzyko,ja jestem tchórz i bałbym się to zrobić :rolleyes: :rolleyes: PK

Posted

Jeszcze jakby kogoś interesowały leki stosowane głównie w EU. Jest też Mite-Away II

 

    • "Gabon" (Czechy) - nie dopuszczony do stosowania w Polsce[7]
  • Substancja czynna: amitraz (amid kwasu mrówkowego)
    • "Apitraz" (produkcja wstrzymana od 2006)
    • "Apiwarol"
    • "Biowar"
    • "Apivar" [8]
  • Substancja czynna: flumetryna (cyjanoperytroid)
    • "Bayvarol" (Niemcy) - wystąpiła rezystencja[5]
  • Substancja czynna: fluwalinat (cyjanoperytroid)
    • "Klartan"
  • Substancja czynna: tau-fluwalinat (syntetyczny perytroid - cyjanoperytroid)
    • "Apistan®" (Wlk. Brytania) - wystąpiła rezystencja[5]
  • Substancja czynna: kumafos (związek fosforoorganiczny)
    • "Perizin" (Niemcy) - wystąpiła rezystencja[5]
  • Substancja czynna: (związek fosforoorganiczny)
    • "Checkmite™"
  • Substancja czynna: bromfenwinfos
    • "Apifos" (od 2001 nie dopuszczony do stosowania w Polsce i UE)
  • Substancja czynna: tymol
  • Substancja czynna: cymiazol
  • Substancja czynna: kamfora, eukaliptol, mentol, tymol
    • "Apilife VAR" (Włochy)[8]
  • Substancja czynna: fenpyroksymat (C24H27N3O4)
    • "Hivastan" (USA)
  • Substancja czynna: kwas mlekowy MRL-
  • Substancja czynna: kwas mrówkowy MRL-
    • "Mite-Away II™"
  • Substancja czynna: kwas szczawiowy MRL-
  • Substancje czynne: kwasy organiczne, olejki eteryczne, propolis
    • "Bienenwohl" (Niemcy)
    • "Beevital Hive Clean" (Austria)
  • Substancje czynne: kwasy organiczne, olejki eteryczne, propolis (+ woda i cukier)
    • "Iperat"
  • Substancje czynne: feromony
    • Pherovar*
  • Substancja czynna: olej neem - pierwsze próby przeprowadzone w roku 2000 [9]
Posted

Jerzy nie chcesz truć pszczół apiwarolem,a czytałeś jakie oddziaływanie na pszczoły mają kwasy?. To nie rozkosz dla nich,kwasy uszkadzają pancerz chitynowy,skracają żywotność pszczół nawet o 30%. Pamiętaj że będziesz pewnie raczył kwasem pszczoły zimowe.

Kwasy również wyjaławiają środowisko ulowe,czy to jest takie dobre dla pszczół?.

Panowie i Panie tylko umiar i rozsądek może nas uratować.Jak pszczelarz ciulowo stosuje apiwarol i nie może dać se rady ze zwalczeniem warrozy to kwasem da rady?Uważam że całkowite odejście od apiwarolu z twojej strony to błąd.Trzeba podymić chociaż raz w celach kontrolnych, całkowite przejście na niesprawdzony środek to spore ryzyko,ja jestem tchórz i bałbym się to zrobić :rolleyes: :rolleyes: PK

Masz rację Piotrze, że i Apiwarol, i kwas mrówkowy są złe. Ale idąc tropem (niestety Jaruzelskiego), i wybierając mniejsze zło, wybierałbym kwas mrówkowy. Oczywiście kwas mrówkowy najnowszej generacji, ten w żelu. Bo jednak, to środek organiczny, i sądzę, że wywiera mniejsze zło na pszczołach niż Apiwarol. Ale nie jestem tego pewien. I niektórzy, może i mają rację, że trzeba podziałać i kwasem i Apiwarolem. Z filmów na YouTube wynika, że niektórzy pszczelarze działają tylko i wyłącznie kwasem mrówkowym, i są zadowoleni z wyników.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.