Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rośliny miododajne przy pasiece


Recommended Posts

Nie wiem jak muchy, ale Pszczoły to na leszczynie są jak pyli a nie jak wiszą bazie bez pyłku,,,

 

Z tą muchą to tak w przenośni  :rolleyes:.

 

Czyli można przyjąć że kwitnąca leszczyna nie zawsze pyli?

Link to comment
Share on other sites

To ja wziąłem w tym roku stąd 10 sztuk za 16 zł https://www.larixogrody.pl/sadzonki/lipa-miododajna-dorodne-sadzonki-10-szt-x-1,60-zł-detail

 

A no tak, bo tamta wyższa i szczepiona. Aczkolwiek nie jest dokładnie napisana nazwa odmiany która została użyta do szczepienia co budzi pewne wątpliwości, no ale, jednemu wystarczy lipa, a drugi woli mieć lipę "elitarną" :)

Link to comment
Share on other sites

Ale można kupić sadzonki drobnolistnej  za tą kwotę , a jak sadzisz na obcym terenie to tamta za 18 zł sadzonka za droga a zawsze kilka drzew więcej to wyrówna ewentualne straty w miodności w porównaniu z tamtą.

http://allegro.pl/lipa-drobnolistna-50szt-60-80cm-duze-sadzonki-i6745172455.html

Ja do posadzenia koło domu kupiłem sadzonki korkowca amurskiego  i ewolii koreańskiej i klonu palmowego , tego ostatniego bardziej dla dekoracji.

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

To ja wziąłem w tym roku stąd 10 sztuk za 16 zł https://www.larixogrody.pl/sadzonki/lipa-miododajna-dorodne-sadzonki-10-szt-x-1,60-zł-detail

 

A no tak, bo tamta wyższa i szczepiona. Aczkolwiek nie jest dokładnie napisana nazwa odmiany która została użyta do szczepienia co budzi pewne wątpliwości, no ale, jednemu wystarczy lipa, a drugi woli mieć lipę "elitarną" :)

Nie porównuj lipy 70-130 cm z lipą szczepioną 180 cm. Jest napisane, że to lipa kwietna. Lipy szczepi się odmianami wybranymi pod kontem obfitości kwitnienia i miododajności. Ja wolę wydać więcej kasy i mieć konkret. Kupowałem już takie lipy jak proponujesz (tzn. 70 - 100 cm) to siedzą w ziemi już 3 lata i jakość do 150 cm nie dobiły. I jeszcze jedno - lipa szczepiona szybko podejmuje kwitnienie. I dobrze piszesz o lipie elitarnej, bo ktoś kiedy podjął trud wyselekcjonowania najlepszych pszczelarsko lip. I trzeba to szanować a nie kpić. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Słusznie Emil prawi .
Nie szczepienie uszlachetnia przez sam fakt szczepienia , tylko podkładkę uszlachetnia się przeszczepiając na niej tzw zrazy szlachetniejszej odmiany .
Każda szanująca się szkółka podaje zarówno odmianę , którą drzewko zostało zaszczepione , jak i podkładkę na której było wykonane szczepienie .
A wbrew pozorom oba fakty maja znaczenie .
Bo inaczej będzie rosła np jabłoń szczepiona na dzikiej karłowej podkładce , a inaczej zaszczepiona na siewce antonówki .
Dodam , że niektóre odmiany "nie chcą ze sobą  współpracować" i nie zrastają się ze sobą należycie .
Można to wręcz nazwać "odrzucaniem przeszczepu" .
W takich przypadkach stosuje się podwójne przeszczepianie wszczepiając pomiędzy podkładkę i zraz właściwej odmiany dodatkowy zraz odmiany pośredniej .
Zwykle robi się to dwuetapowo przez dwa kolejne sezony .
Ale nie o tym tutaj...

To o czym pisze Mariusz , że lipa szczepiona wcześniej wchodzi w kwitnienie , to prawda połowiczna .
Jest tak jeśli została odpowiednio przeszczepiona .
Szczepienie jako forma uszlachetniania wegetatywnego daje nam stuprocentową gwarancję , ale nie szybkiego kwitnienia ,
tylko tego , że drzewo , które z tego wyrośnie będzie miało identyczne cechy jak roślina mateczna z której został pobrany materiał do szczepienia .
Jeśli ona wcześnie i obficie kwitła , to nasze drzewko również będzie miało te cechy .
Natomiast podkładka determinuje takie cechy jak siła wzrostu , czy mrozoodporność .
 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Zawsze rasowy pies jest droższy od zwykłego kundla to normalna praktyka. No i jeszcze druga sprawa -prawo właściciela do ustalania własnej ceny , nikt jemu nie zabroni podać takiej ceny umownej jaką uzna za stosowną i teraz kwestia przekonania potencjalnego nabywcy do kupna . Istnieje cała nauka z tym związana nazywa się "marketing".

Pozdrawiam

Tadek

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Kupiłem kiedyś na allegro sadzonki leszczyny (razem z robinią , oliwnikiem , rokitnikiem i pigwowcem) .
W opisie było , że "leszczyny szczepione" . 
A przyjechały do mnie ewidentne siewki .
Na 20szt. u żadnej nie było widać zrostów po szczepieniach , a pomiędzy korzeniami trafiały się połówki łupin orzechów .
Nie zależało mi na konkretnych odmianach , tylko na tym , żeby po prostu rosły przy pasiece , więc nie robiłem z tego problemu .
Teoretycznie jest jeszcze możliwość , że były okulizowane , ale ta metoda uszlachetniania jest stosowana raczej u pestkowców i w przypadku róż
i nie sądzę , żeby akurat te rośliny były okulizowane .
Ale widać na tym przykładzie jak niektórzy sprzedawcy nadużywają modnego słowa "szczepione" .

Link to comment
Share on other sites

Nie porównuj lipy 70-130 cm z lipą szczepioną 180 cm. Jest napisane, że to lipa kwietna. Lipy szczepi się odmianami wybranymi pod kontem obfitości kwitnienia i miododajności. Ja wolę wydać więcej kasy i mieć konkret. Kupowałem już takie lipy jak proponujesz (tzn. 70 - 100 cm) to siedzą w ziemi już 3 lata i jakość do 150 cm nie dobiły. I jeszcze jedno - lipa szczepiona szybko podejmuje kwitnienie. I dobrze piszesz o lipie elitarnej, bo ktoś kiedy podjął trud wyselekcjonowania najlepszych pszczelarsko lip. I trzeba to szanować a nie kpić. Pozdrawiam.

 

 

W swojej wypowiedzi nie zauważyłem żadnej formy kpin, ale już się przyzwyczaiłem, że na tym forum pokażesz drzewo, a ktoś powie, żeby mu lasu nie pokazywać....

 

 

Wiadomo, że wyższe sadzonki są droższe, wychodziłoby za sadzonki "zwykłej" lipy o takiej wysokości zapłacić 20-25 zł, ale to i tak porównywanie jednej sztuki "szczepionej" z 10 zwykłymi.

 

Kwestia samego wzrostu sadzonek jest też kwestią miejsca w którym są posadzone, jeśli warunki im nie odpowiadają, to mogą się przyjąć, ale niekoniecznie będą chciały rosnąć.

 

 

Co do samej kwestii szczepień. Widzę, że wiele osób, nie rozumie kwestii szczepienia drzew. Bardzo popularnym przykładem są sady. Szczepi się np. jabłonie, gdyż odmiany drzewek dające duże i dorodne owoce mają słabe systemy korzeniowe, w związku z czym szczepi się drzewka w taki sposób, że łączy się system korzeniowy odmiany, która charakteryzuje się dobrym jego rozwojem z nadziemną częścią dającą owoce w dużej ilości i dorodne. Niestety nie każde drzewko w procesie szczepienia się przyjmuje, jednak po przyjęciu plony pozyskiwane z takiego drzewa są większe, ze względu na bardziej rozbudowany system korzeniowy i możliwość "wykarmienia" przez drzewo większej ilości owoców.

 

Nie krytykuję kwestii szczepień, jednak za każdym razem proponowałbym pozyskiwać szczepione drzewka od sprawdzonego producenta, dodatkowo jeśli miejsce szczepienia nie jest widoczne to znaczy, że go po prostu nie było. Oczywiście w starych drzewach, miejsce szczepienia może się tak zrosnąć, że będzie praktycznie niewidoczne, ale nikt nie kupuje dorosłych szczepionych drzew, żeby je sobie posadzić... Może się też okazać, że sprzedawca "zaszczepił" drzewo poprzez połączenie korzeni i części nadziemnej tej samej odmiany drzew, ale dwóch różnych osobników, dla laika jest to nie do rozpoznania, dla tego wybór "sprawdzonego" producenta jest tak ważny, albo po prostu należy się najpierw bardzo dobrze zapoznać z tematem szczepień konkretnego gatunku drzewa i miododajności poszczególnych odmian, cech charakterystycznych, ale o tym traktuje literatura bardzo fachowa, do której dość ciężko się dostać, nie zawsze są o tym informacje nawet w bibliotekach uniwersyteckich.

 

Dla sprzedawców łakomym kąskiem są osoby, które szukają "szczepionych" drzewek, gdyż takie szczepienie bardzo podnosi wartość drzewka, a mało który kupujący zna się na szczepieniu i tym, jak dana odmiana ma wyglądać. Sprzedawca twierdzi, że np. większe kwiaty, więcej kwiatów, więcej owoców, a jak by potem coś było nie tak, to klientowi powie, że stanowisko nie te, że to nie jest reguła, że drzewa to jak zwierzęta, że średnio dają więcej, ale i słabe osobniki się trafią, które dają mniej. Ważne że klient zapłacił niejednokrotnie dziesięciokrotność i więcej ceny nieszczepionego drzewka, a wprawiony sprzedawca zużył średnio 3 drzewka do pozyskania jednego szczepionego. Dla tego tak ważne jest pozyskiwanie szczepionych drzew ze sprawdzonego solidnego źródła.

 

 

W związku z tym, jeśli ktoś dysponuje małym areałem ziemi i zależy mu na jak największej wydajności miodnej to jak najbardziej polecam szczepione drzewa, nie mniej należy mieć na uwadze, że takie drzewa mają z reguły większe wymagania siedliskowe, dlatego też, jeśli ktoś dysponuje niekoniecznie najlepszymi warunkami, to polemizowałbym, czy nasze "rodzime" nieszczepione gatunki drzew nie sprawdziłyby się lepiej. W wypadku gdy ktoś może posadzić większą ilość drzew, to zakup szczepionych drzew w ilości 10 czy 100 sztuk jest dość sporym wydatkiem i nie przyjęcie się nawet jednej sztuki boli. Szczepione drzewa też z dostępnych mi informacji bardzo dobrze owocują, rosną szybko, ale w dłuższej perspektywie czasu, nie są tak długowieczne jak drzewa nieszczepione i nie osiągają takich rozmiarów, ich zadanie to w jak najkrótszym czasie dać jak największą ilość plonów i tak kiedyś sady były długowieczne, a teraz o ile mnie pamięć nie myli, to rotacja jabłoni jest co 7-15 lat od rozpoczęcia owocowania, bo już nie dają zadowalających plonów po takim okresie. Jeśli ktoś planuje przykładowo posadzić 20 lip na pewnym areale ziemi i zależy mu na miododajności, ale nie krótkoterminowej, ale nawet takiej za 20+ lat to proponowałbym posadzić 10 drzew szczepionych i 10 "zwykłych" ze względu na przytoczone argumenty.

 

Co do sadzenia miododajnych drzew, to niedługo zaktualizuję temat swojej pasieki, bo ostatnio 2 dni spędziłem na "zalesianiu" kawałka ziemi.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Ja ze szczepionych lip przestawiłem się na te co rosną po rowach - za darmo a do tego człowiek je ratuje bo do jesieni na 100% padną pod kosiarką.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...

Patrzyłem na wierzby, co by parę posadzić przy pasiece. Ogłoszenia dotyczące wierzby iwy są dla drzewek o wysokości do 1,5 metra, natomiast w artykule wyczytałem, że wierzba iwa dorasta do 10 metrów tylko nie ma jej nigdzie dostępnej bo rozmnaża się wyłącznie z nasion. Co lepiej jak na początkową bazę pyłkową, brać te iwy 1,5 metrowe, czy szukać tych "standardowych"?

 

http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl/artykuly/2005_03/artykul_2005_03.html

Link to comment
Share on other sites

Mam dla Was ciekawostkę. 

Obiło mi się o uszy coś takiego jak oxytree. W naszym kraju od zeszłego roku. Podobno drzewo idealne, wyhodowane w laboratorium. W 6 lat osiąga wartość przemysłową, rośnie masakrycznie szybko. Podobno też daje duże ilości miodu tj. około 700 kg z hektara. Niby nie jest inwazyjne, ale w związku z tym, że nie do końca jest poznane jego zachowanie w naszym klimacie to może się okazać, że będzie jak barszcz sosnowskiego. Drzewo odrasta po ścięciu, nasiona są niepłodne przynajmniej według informacji. Osobiście poczekam kilka lat, bo mój wujek zamówił coś takiego i zobaczę, jeśli nie będzie musiał z domu uciekać bo drzewo nabierze właściwości trujących a przy okazji będzie dobre dla pszczół to myślę, że warto się zastanowić nad tym drzewkiem. Ogólnie to jest to odmiana Paulowni opracowana laboratoryjnie i jest najbardziej wydajnym drzewem wśród tej odmiany i odpornym na warunki klimatyczne. Średnica pnia po 6 latach osiąga +-35 cm.

 

 

http://oxytree.pl

 

oxytree_27973377.jpg

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Oxytree

Edited by Emik3
Link to comment
Share on other sites

Uuuu to trzeba było gadać, że ciekawa roślina jest. Podobno bardzo dużo drewna można pozyskać jak ktoś chce, a kwiaty to o niebo lepsze od akacji a do tego nie trzeba czekać do śmierci. W związku z doświadczeniem jaki odwiedził nasz kraj w postaci Barszczu Sosnowskiego osobiście do czasu poznania rośliny od strony praktycznej i jej ewentualnej inwazyjności (podobno nie) dopiero podejmę decyzję o zakupie. Sadzonki obecnie bardzo drogie (50 zł sztuka). Nasiona są niepłodne, chyba że z laboratorium czy coś, bo rozmnażanie niby tylko przez klonowanie.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

U mnie z barszczem Sosnkowskiego walczą już trzeci rok , to znaczy nowy właściciel byłego PGR i gmina i jak na razie połowiczny sukces , bo wciąż gdzieniegdzie odbijają pojedyncze osobniki  ;) 

Link to comment
Share on other sites

 Sadzonki obecnie bardzo drogie (50 zł sztuka).

Nasiona są niepłodne, chyba że z laboratorium czy coś, bo rozmnażanie niby tylko przez klonowanie.

Obyś nie miał racji !

Moje nasiona (baaaaardzo drobne) wysiałem 3 dni temu do kuwety i na razie nic się nie dzieje .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.