Robi_Robson Opublikowano 31 Października 2017 Opublikowano 31 Października 2017 Ja tam nie straszę , a Franka znasz ? Ja znam. Słowian mnie z nim zapoznał w Pieskowej Skale Cytuj
daro Opublikowano 31 Października 2017 Opublikowano 31 Października 2017 Tak bez złośliwości i czepiania się przy hodowli potrzebna jest rzetelna ocena terenowa wyhodowanego materiału zarodowego. Tej nie ma i nikt nie publikuje wyników.Niemcy się przekonali że sama kasa nie starczy wpompowali w samą hodowle kasy bez widocznych rezultatów. Zasadą hodowli jest stabilizacja cech w kolejnych pokoleniach tego nie ma w tym mieszańcu. To co ja robię u siebie nazywa się dolewem krwi. Ale to ja Jarząbek. Bez magistra zootechniki. Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 31 Października 2017 Opublikowano 31 Października 2017 Źródło - https://pasieka24.pl/index.php/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/70-pasieka-6-2012/718-zapomniane-trutowiska Życzę owocnych poszukiwań i dobrego samopoczucia. Zapytaj Władka - Luzak123 o pochodzenie .Podkreślenie moje. Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 31 Października 2017 Opublikowano 31 Października 2017 Tak bez złośliwości i czepiania się przy hodowli potrzebna jest rzetelna ocena terenowa wyhodowanego materiału zarodowego. Tej nie ma i nikt nie publikuje wyników.Niemcy się przekonali że sama kasa nie starczy wpompowali w samą hodowle kasy bez widocznych rezultatów. Zasadą hodowli jest stabilizacja cech w kolejnych pokoleniach tego nie ma w tym mieszańcu. To co ja robię u siebie nazywa się dolewem krwi. Ale to ja Jarząbek. Bez magistra zootechniki. Wiem,wiem twoje jak zwykle najmojsze reszta to idioci co pobudowali 700 trutowisk dla jaj. Cytuj
daro Opublikowano 31 Października 2017 Opublikowano 31 Października 2017 Zapomniałem że prof. Woyke to kury hodował dla jaj.To nie moje zdanie a opinia naukowca . Ale co tam - moja racja . Nie ? Jak rozumiem masz jak Brat Adam Dadant 12 ramkowy i bucfast , najlepszą pszczołę we wszystkich ulach ? Jak rozumiem czytałeś książkę - Moja gospodarka pasieczna i wiesz że pszczoły które hodują jako bucfast pochodzą wprost od tych z jego pasieki ? Ciekawe. Nie potrzeba mi tego co ,, spadkobiercy ,, z Bożej łaski, nazywają pszczołą bucfast.Czyje małpy tego cyrk . Nie musi się podobać wszystkim. Cytuj
daro Opublikowano 31 Października 2017 Opublikowano 31 Października 2017 Odpowiedziałeś mi na moje pytania ? Podaj mi namiary skąd wiesz o tym Panu jako o uczniu ? Bo z tego co wiem jest jednym z wielu hodowców a nie uczniem. Nie posługuje się kategoriami głupszy czy mądrzejszy. Dzieło się skończyło ze śmiercią teraz wielu próbuje spijać śmietankę. Brat Adam twierdził że to jest linią syntetyczna czyli pszczołą , krzyżówka między rasowa z utrwalonymi cechami . Nigdzie na świecie nie ma zarejestrowanej linii ni rasy bucfast. Masz dadanta 12 ramkowego i tę pszczołę ? Jak rozumiem nie. Trutowiska dawno stały się przeżytkiem od czasu wprowadzenia sztucznej inseminacji.Zawsze można mieć złudzenia , jak ten 80 letni dziadek sądzący że jego 35 letnia żona jest z nim w ciąży. Ja nie pretenduję do hodowcy , kup mi to spróbuję, jak będzie dobra oddam kasę bo pieniędzy w błoto nie wyrzucam , dlatego mam. Moda która jak wszystkie , przeminie. P.S. Fukacie na Bogusia a siedzicie tam i z dziobka spijacie rewelacje. jaki jam brzydki tak jak on. Już stał się brzydki ? Ten hodowca ma i linię krainki. Cytuj
lalux5 Opublikowano 1 Listopada 2017 Opublikowano 1 Listopada 2017 1 Listopad. Dzień zadumy , refleksji , wyciszenia , ! Skorzystajmy z tego. 2 Cytuj
gkruk Opublikowano 1 Listopada 2017 Opublikowano 1 Listopada 2017 Źródło - https://pasieka24.pl/index.php/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/70-pasieka-6-2012/718-zapomniane-trutowiska Życzę owocnych poszukiwań i dobrego samopoczucia. Zapytaj Władka - Luzak123 o pochodzenie .Podkreślenie moje. ciekawe jaki procent matek odlatuje 20 km od ulika,czy jest w ogóle o czym dyskutować? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 1 Listopada 2017 Opublikowano 1 Listopada 2017 1 Listopad. Dzień zadumy , refleksji , wyciszenia , ! Skorzystajmy z tego. A u mnie ksiądz rano na mszy mówił że 1 listopada to radosne święto wszystkich świętych ? A dopiero 2 listopada to dzień zaduszny czyli zadumy i refleksji ? Ale mniejsza o to nie jesteśmy wszak teologami ? i możemy źle to interpretować ? Natomiast dyskusja na temat wyższości jednej lini nad drugą nie ma sensu , lepiej już skupić się nad różnicami obu tych lini i porównaniami ich w różnych miejscach pożytkowych jakie są do dyspozycji u nas w Polsce. Jakoś najwięksi adwersarze u nas nie napisali o swoich doświadczeniach ??? Tylko przytaczają jakieś informacje medialne. Napiszcie o swoich doświadczeniach u siebie w pasiece z tymi liniami !!!!! A dla chcących dojąć prawdy ? Niech każdy kupi sobie kilka matek od różnych hodowców i sobie je porówna u siebie w pasiece i zobaczycie gdzie jest racja ? :D Ja tam na drugi rok kupuje sobie strusie Pozdrawiam Tadek Cytuj
daro Opublikowano 2 Listopada 2017 Opublikowano 2 Listopada 2017 Ja powiem tak że ta gówniana jedna matka bf miała dwie cechy które mi się nie podobały. Rabuśnica , taka cicha , ( geny włoszki) i wiosną z powodu totalnego zalania gniazda zapasami czerwienie opóźnione o ok. 2 tygodnie. Łagodniejszej pszczoły nie miałem a po 3 pokoleniu najostrzejszej. Skąd wiem że rabuśnica ? Przed jesiennym podkarmianiem ogołociłem ze wszystkich, co było możliwe, zapasów , nie podkarmiałem a na koniec kłąb wisiał pod ramkami bo wszystko zalane a i to czerw był w wolnych komórkach. Może Prima jest wrażliwa ale u mnie rzepak to 30 -60 % miodu . Nie stać mnie na machnięcie ręką , drabiny mam 2 - 7 i 9 m. Ktoś kto chwali to to powinien mieć , ja podobnie jak twórca bf mam ul dadant 12 ramkowy bo w 100% zgadzam się z tym co napisał. Co do bf jeśli bym miał tę pszczołę to od niego a nie od kasiarzy.Co do płaczących że nie warto zmieniać typu ula , to w zeszłym sezonie z warszawiaka do 12 ramkowego dadanta przełożyłem 25 rodzin i wziąłem 70 % miodu . No cóż a czemu tylko tyle ? Ano bom frajer i musiałem się spieszyć. U mnie 4 pasieki za stodołami w pokrzywach . Tak więc jak co precyzyjnie za którą stodołą najlepsze trutowisko. Testowałem dla tego tylko jedna , f2 po zarodowej od KB z Danii. Po papiery do Luzaka123. Mi starczy jego słowo. Cytuj
Michał Opublikowano 2 Listopada 2017 Opublikowano 2 Listopada 2017 Daro, buckfast rzeczywiście lekko później dochodzi do pełnej siły niż niektóre krainki. Jednak z rzepaku może miodu przynieść więcej. Mam ule wlkp 18cm, gniazdo przez większość sezonu to dwa korpusy, miejsca na czerw wystarczająco. Jakbym dzisiaj zaczynał, to pewnie wszedłbym w dadanty lub langa 2/3, sam nie wiem który lepszy. Buckfast jest pszczołą bardzo dobrą o ile wiesz jak z niej korzystać. Pasieka wędrowna korzystająca z wierzby, rzepaku, facelii, gryki i nawłoci/ spadzi może dać Ci spokojnie 100kg miodu z ula. Tylko daj mi takie piękne pożytki... Ul z buchfastem przy domu na słabych ziemiach, przy polach kukurydzy i wielu stawach jak jest u mnie nie da miodu wcale. Pszczoła kaukaska da mi za to ok 20-30kg, zależy od roku. Pszczoły mam od 2010 roku, zatem kilka sezonów za mną. Każdy inny. Trochę doświadczenia, więc nabyłem. Co więcej nie jest to jedno doświadczenie powtórzone 8 razy, tylko 8 lat totalnie od siebie różnych. Zmieniło mi się wszystko, od ula, pożytków po pszczoły i podejście do nich. Wiem zatem, że nie ma jednej właściwej pszczoły i wielką sztuką jest dobranie jej do swojej pasieki. 3 Cytuj
daro Opublikowano 2 Listopada 2017 Opublikowano 2 Listopada 2017 Wiem zatem, że nie ma jednej właściwej pszczoły i wielką sztuką jest dobranie jej do swojej pasieki. I nigdy nie będzie. Jednak z rzepaku może Cóż wolałbym bez może.Dla tego dadant , silne rodziny . Dla tego nie przybijam do krzyża tych co mają bf. Uważam że na 80 % powierzchni Polski to pożytki słabe i średnie. Nie mam czasu i siły na wożenie a i większy zbiór nie zrekompensuje kosztów wywozu. Każdy sam decyduje i KAŻDY ma prawo oceniać bo za matki płaci sam . Krainki też różne, Prima mi się podoba bo po zimie od razu wchodzi na pełne obroty i najwcześniej zaczyna loty , późno kończy, nie przeszkadzają upały . Cały czas ruch w interesie. Rodziny silne i liczne. Podobnie sklenary tylko też gdzie te prawdziwe ? Może kto wie co znaczy cyfra w niemieckim świadectwie , stopień imbredu ? P.S. Wielkopolskie sprzedać łatwo. Langstrot , dadant bardzo zbliżone w Polsce ramka prawie jednakowa. Cytuj
gajowy Opublikowano 11 Lipca Opublikowano 11 Lipca 12 godzin temu, Madzin napisał(a): Wszyscy nadal żyją pod kamieniem , matki tylko Karolinki żadne inne broń Boże BF ,chociaż rok temu jednego znajomego taty udało się nakręcić na paski szczawiowe , z zimy wyszły mu 3 rodziny z 7, przezimowały te które były leczone zaraz po Lipie paskami które dałam mu na próbę , tamte leczył wg nauki swojego mentora czyli dopiero w sierpniu . Ja sam nie bardzo lubię BF ale nie dla zasady, tylko na moich ograniczonych pożytkach nie dawały mi miodu nawet przy pełnym pszczoły ulu. Może jak ktoś ma np.: pole parę ha facelii albo gorczycy to taki BF jest idealny. Co zaś do leczenia jedynie słusznym apivarolem- tak to jest że niektórzy są zabetonowani i pamiętają jak starczało spalić tabletkę. Potem dwie. Niestety, ci osobnicy nie chcą wierzyć że pasożyt się tak zmienił. Pewnie apivarol nie byłby taki zły gdyby go umiejętnie stosowali a nie zwiększali tylko dawkę do 10 dymków na rodzinę w sezonie. No ale łatwiej zapalić więcej tabletek niż np.: złapać matkę i potem zapalić jedną tabletkę lub powiesić paski z kwasem. 1 1 Cytuj
manio Opublikowano Niedziela o 15:33 Opublikowano Niedziela o 15:33 (edytowane) W dniu 11.07.2025 o 21:08, gajowy napisał(a): Ja sam nie bardzo lubię BF ale nie dla zasady, tylko na moich ograniczonych pożytkach nie dawały mi miodu nawet przy pełnym pszczoły ulu. To slogan powtarzany na forach. Nie ma jednej linii BF tak samo jak nie ma jedynej słusznej linii srainki. Zapewniam ,że są linie BF które są plenne na poziomie srainki , a nie mają jej wad . Mam BF nawet w warszawiaku poszerzanym i wcale nie pracuje mi się z nimi gorzej niż na 1/2 Dadant z prawdziwą ( a nie udawaną) gospodarką korpusową. Bardzo lubię pszczoły BF i nie będę nigdy miał srainek czy innych lokalsów z piekła rodem. Ale każdy może mieć przecież dowolne pszczoły , byle się z nimi dogadywał i rozumnie prowadził gospodarkę ulową , tak jak mu pszczoły podpowiadają . Bo tego należy się nauczyć czytać i tej komunikacji nauczyć. Pożytki to rzecz wtórna i z próżnego nikt nic nie naleje. Jak nie ma co ,to i krainki nie przyniosą . Taka sytuacja jest teraz u mnie . Jedno miodobranie i koniec sezonu. Zamiast wirowania lipy będę karmił pszczoły. Przecież to nie wina BF , że nie ma po co wylecieć z ula. Edytowane Niedziela o 16:02 przez manio Cytuj
gajowy Opublikowano Niedziela o 19:45 Opublikowano Niedziela o 19:45 (edytowane) 4 godziny temu, manio napisał(a): To slogan powtarzany na forach. Nie ma jednej linii BF tak samo jak nie ma jedynej słusznej linii srainki. Zapewniam ,że są linie BF które są plenne na poziomie srainki , a nie mają jej wad . Mam BF nawet w warszawiaku poszerzanym i wcale nie pracuje mi się z nimi gorzej niż na 1/2 Dadant z prawdziwą ( a nie udawaną) gospodarką korpusową. Bardzo lubię pszczoły BF i nie będę nigdy miał srainek czy innych lokalsów z piekła rodem. Ale każdy może mieć przecież dowolne pszczoły , byle się z nimi dogadywał i rozumnie prowadził gospodarkę ulową , tak jak mu pszczoły podpowiadają . Bo tego należy się nauczyć czytać i tej komunikacji nauczyć. Pożytki to rzecz wtórna i z próżnego nikt nic nie naleje. Jak nie ma co ,to i krainki nie przyniosą . Taka sytuacja jest teraz u mnie . Jedno miodobranie i koniec sezonu. Zamiast wirowania lipy będę karmił pszczoły. Przecież to nie wina BF , że nie ma po co wylecieć z ula. Zapewne są różne BF. Ja nie trafiłem na tę która by mi się sprawdziła. Sprawdza mi się srainka NIESKA i pocioty po niej i jej się trzymam. A skoro mi się sprawdza, to nie mam potrzeby eksperymentować i tracić kolejny sezon na szukanie dobrego dla mnie BF. I nie jest wcale z piekła rodem. Rękawice od kilku sezonów zakładam cienkie, nitrylowe, bo takich używam w robocie. I zakładam tylko po to by się łapy nie brudziły propolisem i miodem. Wczoraj byłem na polu gryki. Trzy podobnej siły rodziny. Jedna- jakaś krzyżówka po BF, podejrzewam dużo genów "włoszki" bo pszczoła żółta prawie jak osa. Na trzy ule miodu pół nadstawki naniosła srainka poNIESKOWA. U pozostałych dwóch ładnie odbudowana węza w nadstawce i sucho. Edytowane Niedziela o 19:54 przez gajowy 1 Cytuj
manio Opublikowano Poniedziałek o 09:24 Opublikowano Poniedziałek o 09:24 13 godzin temu, gajowy napisał(a): prawdza mi się srainka NIESKA i pocioty po niej i jej się trzymam. A skoro mi się sprawdza, to nie mam potrzeby eksperymentować i tracić kolejny sezon na szukanie dobrego dla mnie BF. I nie jest wcale z piekła rodem I tego się trzymaj , wcale nie pisałem że krainki są z piekła rodem, miałem na myśli lokalne pszczoły "do chłopa spod Zambrowa" . Krainki są łagodne i nie mem do nich uwag poza tym ,że u mnie były bardziej rojliwe niż BF. Nie kwestionuje przecież krainek , a tylko twierdzenie ,że BF wszystkie są patologicznie plenne , nie noszą miodu w ubogich warunkach bo go przejadają i są szatanami już w pokoleniu F1 - bo tego zabrakło w Twojej opinii , a to też częsta opinia na forach . To wszystko może się zdarzyć , ale to nie jest zasada. Długo przekonywałem się do BF , tym bardziej , że mam lokalnego hodowcę bardzo przyzwoitej krainki p. Lutkiewicza . Miałem też wszystkie problemy z BF o których piszesz i które sam wymieniłem , ale w końcu poszedłem po rozum do głowy i to pomogło. 1 Cytuj
gajowy Opublikowano Poniedziałek o 10:34 Opublikowano Poniedziałek o 10:34 W dniu 14.07.2025 o 11:24, manio napisał(a): Nie kwestionuje przecież krainek , a tylko twierdzenie ,że BF wszystkie są patologicznie plenne , nie noszą miodu w ubogich warunkach bo go przejadają i są szatanami już w pokoleniu F1 - bo tego zabrakło w Twojej opinii , a to też częsta opinia na forach Co do szatanowatości BF w pokoleniu F1 to u mnie się nie sprawdziło. Nie odbiegały od innych "kundelków". A miałem nawet dużo bardziej złośliwe F1 p_o krainkach ale to przypisywałem trutniom sąsiada który przez pierwsze lata swego pszczelarzenia miał pszczółki co mu żonę po ogródku ganiały za sam fakt że przechodziła 10m od ula. Szczęśliwie poszedł po rozum do głowy i wymienił matki (żona została ta sama). Tak sobie obserwuję jak różne mogą być pożytki w obrębie tej samej wsi. Jeden sąsiad ma ule wielkopolskie. Sądząc po ilości nadstawek to ma równie biedny sezon jak ja albo nawet biedniejszy. Z drugiej strony- jakiś kilometr a może półtora facet ma na podwórku ze 20 wielkopolskich i tam widzę o dwie nadstawki na ul średnio więcej. Ale gość mieszka na granicy suchego sosnowego lasu a podmokłych łąk które ciągną się kilometrami w dolinie Pranarwii. Na dodatek ma odcinek ok 500m wiejskiej ulicy obsadzonej starymi , kwitnącymi lipami. Na łąkach pięknie chwasty kwitną. Oczywiście może być i tak, że sąsiad i ja to d... nie pszczelarze a on ma talent. Ale skłaniam się do prawdziwości (rosyjskiego bodajże) powiedzenia że dobrzy pszczelarze są tam gdzie dobre pożytki. Rojliwość krainek jest dla mnie akceptowalna. Jeśli matki nie mają trzech lat to raczej się nie roją. A Ty sam chyba wspomniałeś że swoje matki w tym właśnie celu często wymieniasz. Swoją drogą, kupujesz zawsze od hodowcy, czy jakiś procent stanowią własne? A z pszczołami spod Zambrowa to pewnie też by było inaczej gdyby ich pan przez okres swego pszczelarzenia prowadził jakąkolwiek selekcję i od czasu do czasu może się przełamał i wprowadził do pasieki trochę sprawdzonych genów:) Cytuj
manio Opublikowano Poniedziałek o 16:37 Opublikowano Poniedziałek o 16:37 (edytowane) 6 godzin temu, gajowy napisał(a): A z pszczołami spod Zambrowa to pewnie też by było inaczej nie , te "pszczoły od chłopa spod Zambrowa co to nawet nie wiedział ,że ma pszczoły" to taki synonim pszczół , które nigdy nie były "uślachetniane" pszczołami z hodowli Wyczytałem to kiedyś na pewnym forum oszołomskich pszczelarzy . Widać uważali te okolice jako ciemnogrodzkie zagłębie lokalnej do "bulu" pszczoły. Kiedyś nawet Daro się poruszył i musiałem się tłumaczyć 6 godzin temu, gajowy napisał(a): Tak sobie obserwuję jak różne mogą być pożytki w obrębie tej samej wsi. a ja bym raczej widział to ,że pszczoły się różnią między sobą i mogą mieć np. dłuższe języczki i znoszą pozytki niedostępne dla innych. Obserwowałem to właśnie u BF , że miały inny miód niż krainki . Polbart oczywiście uzasadniał to dłuższymi języczkami , ale to realne wytłumaczenie . Wierność pożytkowa pszczół czasem robi niespodzianki , bo preferencje zbieraczek poszczególnych pasiek mogą być inne , tak jak różna jest linia hodowanych w nich pszczół. 6 godzin temu, gajowy napisał(a): A Ty sam chyba wspomniałeś że swoje matki w tym właśnie celu często wymieniasz. Swoją drogą, kupujesz zawsze od hodowcy, czy jakiś procent stanowią własne? Wymianiałem mniej więcej co 2 lata . Ale to nie rojliwość była głównym powodem. Po 2 latach wzrasta ryzyko ,że matka zacznie gorzej czerwić i z dobrej rodziny zrobi się zdechlaczek. Krainka się wyroi , a BF niekoniecznie. Nie wiem wada to czy zaleta ? W tym roku wcale nie hoduje matek bo warunki słabe , a i jakoś zapał zgasł To zdecydowanie najgorszy pszczelarsko i rolniczo rok jaki pamiętam . A pamięć mam dobrą , póki co. Edytowane Poniedziałek o 17:00 przez manio 1 Cytuj
gajowy Opublikowano Wtorek o 08:22 Opublikowano Wtorek o 08:22 15 godzin temu, manio napisał(a): nie , te "pszczoły od chłopa spod Zambrowa co to nawet nie wiedział ,że ma pszczoły" to taki synonim pszczół , które nigdy nie były "uślachetniane" pszczołami z hodowli Wyczytałem to kiedyś na pewnym forum oszołomskich pszczelarzy . Widać uważali te okolice jako ciemnogrodzkie zagłębie lokalnej do "bulu" pszczoły. Kiedyś nawet Daro się poruszył i musiałem się tłumaczyć Rozumiem już. I te pszczoły z "nieuślachetnionej" hodowli miały być w czymś lepsze? Dawały więcej miodu? Odporne na choroby były? Czy tylko takie wścieklice do pilnowania pasieki i zniechęcania trutniami innych pszczelarzy do unasienniania własnych matek w okolicy? Co do tego że Daro się obruszył na "kręcenie bęki" z jego stron, to trochę rozumiem. Ostatnio moda na podśmiechujki z Podlasia, jeśli nie wiedział że mówisz o konkretnym przypadku to pewnie mógł poczuć że to kolejny przytyk do jego stron. Swoją drogą, Podlasie to bardzo fajne miejsce, trochę nawet Kurpie przypomina (ale tylko trochę). Nie wiem skąd te wszelkie docinki do tego miejsca. 1 Cytuj
michal79 Opublikowano Wtorek o 09:51 Opublikowano Wtorek o 09:51 3 godziny temu, gajowy napisał(a): I te pszczoły z "nieuślachetnionej" hodowli miały być w czymś lepsze? Dawały więcej miodu? Odporne na choroby były? Czy tylko takie wścieklice do pilnowania pasieki i zniechęcania trutniami innych pszczelarzy do unasienniania własnych matek w okolicy? To zahacza o dawną dyskusję. W co najmniej jednym znanym mi badaniu stwierdzono, że pszczoły utrzymywane w pobliżu swojego miejsca pochodzenia, są bardziej odporne na choroby. Podczas badania GEI, kiedy tylko obserwowano rodziny pszczele, bez żadnych interwencji weterynaryjnych (nie jestem pewien jak z podkarmianiem), pod koniec 1000 dniowego okresu, żyło około 3 razy więcej rodzin lokalnych, niż przeniesionych do oddalonych pasiek. A zdrowotność to jest podstawa, którą można było długo zaniedbywać (u nas od początku lat 70-tych), ale prędzej czy później w przypadku pszczół ten temat powraca i o sobie boleśnie przypomina. @manio Ty do siebie co dwa lata sprowadzasz od hodowcy i wymieniasz wszystkie matki, czy te na wymianę wychowują sobie u Ciebie odkłady? 1 Cytuj
michal79 Opublikowano Wtorek o 14:51 Opublikowano Wtorek o 14:51 Tak myślałem. Tylko nie chciało mi się szukać po całym forum. Masz pszczoły w zasadzie lokalne, do których dolewasz co jakiś czas komercyjnych genów. Cytuj
manio Opublikowano Wtorek o 18:41 Opublikowano Wtorek o 18:41 3 godziny temu, michal79 napisał(a): Tak myślałem. Nie przesadzaj z tym myśleniem .Śmiałem się z tego, że hodowca warrozy i wszelkiej związanej z nią zarazy pisze o zdrowotności pszczół chłopa spod Zambrowa w stosunku do tych hodowlanych , selekcjonowanych i inseminowanych czy nie daj Boże zagramanicznych :) Nie czujesz w tym śmieszności ? Zachowaj czasem choć resztki powagi bo zajady się robią publice ze śmiechu . Mam w tej chwili Elgony , Monticola , Sahariens dwie linie i widać to na oko , choć Monticola można sprzedawać jako pszczoły spod Zambrowa - ubarwiona całkiem lokalnie , ale tak była od początku. Dopiero matki i trutnie zdradzają egzotyczne , murzyńskie pochodzenie . Sam hoduję matki i odkłady , przecież bez sensu kupować NU . Jeśli kupuję to UN i oceniam dopiero po córkach. Traktuję je jak reproduktorki , choć to w zasadzie BF zmieszańcowane hgw z kim i kiedy. Ale przecież wszystko wiesz lepiej co u kogo piszczy i jeszcze jakieś oszołomskie publikacje przytoczysz. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.