Gość Imker Opublikowano 24 Czerwca 2016 Opublikowano 24 Czerwca 2016 Krzyśkowi chodzi o jeden ul nie o 10 ja w tamtym roku kupiłem 4 odkłady od babki która pracuje w pasiece zarodowej... miały byc odkłady na BF KB... jak zajechałem to na miejscu już się okazało że jej padła reproduktorka czy coś i to są matki po jej córce... z tych 4 rodzin 2 na jesień dostały nowe matki bo nie szło przy nich nic robić dwie co zostały to jedna do przełknięcia a ta druga też dziadostwo jakiego mało co do tych z jesieni co wymieniłem sobie w nich matki to dostały UN od Polbarta na przetestowanie: Sahariensis 104 i BF300... i pech chciał że kolejne badziewie.... Sahariensis wylewała się z ula łaziła po rękach i pełno w powietrzu znowu b300 ostra jak cholera i nie umiała nawet dojść na dwa korpusy o miodności nawet się nie wypowiadam Cytuj
Krzysiek Opublikowano 2 Lipca 2016 Autor Opublikowano 2 Lipca 2016 dzieki za wszystkie odpowiedzi. Każdy wpis był dla mnie bardzo pomocny. Niestety chwilowe trudnosci finansowe pewnie niepozwolą mi na pszczoły w tym roku co z koleli daje mi czas na głębsze zapoznanie się z teorią pszczelarstwa. Tak że nie ma tego złego... Cytuj
MAZI Opublikowano 7 Sierpnia 2016 Opublikowano 7 Sierpnia 2016 Tego roku w maju kupiłem Nieski od Pana Benedykta z Tarnowskich Gór.Jak do tej pory rewelacyjnie łagodne.Zresztą zeszłego roku miałem od niego już dwie sztuki i też same plusy.Żadne kolorowe osy tylko piękne kraineczki łagodne jak baranki A ja zaklinałem się, że żadnego buckfasta nie chcę i co? Zostałem posiadaczem 3 mateczek bo się hodowca pomylił :-) Na razie przeglądam bez dymu... Ogólnie zauważam, że rodziny z matkami z profesjonalnych hodowli są łagodne - mam Primę, Kortówkę, Sklenary i Buckfasty. Wielkich różnic w agresji nie widzę. Najlepsza jest rodzinka po Primie naturalnie unasiennionej od hodowcy - prawie cała rodzina to żółta pszczoła... Cytuj
Gość Imker Opublikowano 7 Sierpnia 2016 Opublikowano 7 Sierpnia 2016 co Ci się Mazi w BF nie podoba? ja praktycznie cały sezon nie używałem podkurzacza... jak potrzebowałem już dymu to tylko do matek które kupiłem UN nawet od "wielkich hodowców" przeglądy robię w rękawicach a to dlatego że nie jestem szachistą ani saperem i też nie mam 5 rodzin żeby się z nimi cackać a skoro pszczoły są spokojne to po co je czadzić na połowę dnia. Teraz większość krainek spokojnych nierojliwych i też właśnie bardzo często żółtych.... przypadek? a nawet jak nie jest żółta to jaka pewność że nie ma w niej BF... bo przecież nie każdy jest żółty kupisz od jednego krainkę od drugiego... niby ta sama a jest inna i się nie mieści w trzech korpusach Cytuj
MAZI Opublikowano 7 Sierpnia 2016 Opublikowano 7 Sierpnia 2016 co Ci się Mazi w BF nie podoba? Opowiadania innych pszczelarzy. Dlatego sam spróbuję. Cytuj
netto Opublikowano 8 Sierpnia 2016 Opublikowano 8 Sierpnia 2016 W zeszłym roku kupiłem G10 od Imkermeister Anton Schleining Der Nachfolger von Guido Sklenar. Generalnie nie mogę narzekać chociaż pszczoły nie wyszły poza średnia naszych matek - może ciutkę łagodniejsze, ale miodu porównywalnie .. a liczyłem na cuda . W tym roku zaryzykowałem jeszcze raz i od tego samego hodowcy zamówiłem kolejną G10 ale unasienioną inna linią ojcowska H47 oraz A1 unasienionną tą samą linią .. jak te matki również nie dadzą widocznie lepszych wyników to w przyszłym roku sukcesywnie przechodzę na BF, zamawiam reproduktorki od dwóch hodowców których juz wybrałem i rozpoczynam wymianę. Cytuj
Gość Imker Opublikowano 8 Sierpnia 2016 Opublikowano 8 Sierpnia 2016 Opowiadania innych pszczelarzy. Dlatego sam spróbuję. spróbuj spróbuj... mi przeważnie starsi pszczelarze negowali BF... ja jestem bardzo zadowolony Cytuj
wreichert Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Opublikowano 12 Sierpnia 2016 Ja nie mam najlepszej opinii o BF. Wiosną wolno mi się rozwinęły. Doszły do siły po akacji jak juz nie było u mnie pożytków. Sklenary nieporównywalnie lepsze - przynajmniej dla mnie. Ale dałem BFom drugą szansę i żeby nie było, że tak mi się trafiło - 3 rodziny dostały nowe matki BF od innego hodowcy. Są w tech chwili na nawłoci razem ze sklenarami i jakimiś "kundlami" Wszystkie rodziny w podobnej sile także za miesiąc się wypowiem co do miodności. Jeżeli chodzi o łagodność - to sklenary i BFy mniej więcej tak samo łagodne. Najgorsze są jakieś "rójki" w drugim czy nawet dalszym pokoleniu - podejść się nie da, a co dopiero zajrzeć do środka. Pozdrawiam Walddek 1 Cytuj
Adek Opublikowano 23 Kwietnia 2020 Opublikowano 23 Kwietnia 2020 To nie do końca prawda że pszczoły nie żądlą bez powodu. Dostałem kiedyś pszczoły które nigdy nie miały matki z linii hodowlanych. Takie z dziada pradziada z tego co się wyroi. Wystarczyło podejść na 10m do ula i już atakowały Cytuj
michal79 Opublikowano 23 Kwietnia 2020 Opublikowano 23 Kwietnia 2020 No to powodem była obecność, ich zdaniem śmiertelnego zagrożenia, w pobliżu ula. Prawdopodobnie miały problem odróżnić pszczelarza od niedźwiedzia. Cytuj
Krzychu Opublikowano 23 Kwietnia 2020 Opublikowano 23 Kwietnia 2020 (edytowane) 4 godziny temu, Adek napisał: To nie do końca prawda że pszczoły nie żądlą bez powodu. Dostałem kiedyś pszczoły które nigdy nie miały matki z linii hodowlanych. Takie z dziada pradziada z tego co się wyroi. Wystarczyło podejść na 10m do ula i już atakowały To większość takich jest u mnie, bulteriery ale kombinezon kosmonauty daje radę jako tako Edytowane 23 Kwietnia 2020 przez Krzychu Cytuj
manio Opublikowano 23 Kwietnia 2020 Opublikowano 23 Kwietnia 2020 Żądliwość pszczół jest dużo bardziej skomplikowana z punktu widzenia genetyki niż się wydaje pożądlonemu : "Reakcja obronna dzieli się na cztery etapy: Wzmożona czujność. Poszukiwanie sprawcy. Rekrutacja i orientacja. Atak. W dużym stopniu zależy też ona od środowiska. Czas od podrażnienia pszczół do rozpoczęcia ataku zależy od 4 par genów. Liczba wbitych żądeł zależy od 2 par genów. Występują allele łagodności i żądliwości. Odległość na jaką pszczoły ścigają intruza zależy przynajmniej od 3 par genów. Łagodność jest cechą dominującą. Dlatego łatwo ją doskonalić, szczególnie przez dobór trutni podczas sztucznej inseminacji." W myśl tego uczonego wywodu , agresja winna w pszczołach zanikać , skoro łagodność jest cechą dominującą. Ale tak nie jest , wiec widocznie środowisko premiuje pszczoły agresywne jako lepiej przystosowane do przetrwania . Łagodne , przyjdzie i myszka polna zeżre , a ostre i niedźwiedzia pogonią Agresję też może spowodować głód w rodzinie , wyrabowanie jej przez pazernego pszczelarza przy miodobraniu , nieodpowiednia pogoda , czy drażniący zapach Pańcia lub jego zachowanie zdradzające strach i brak obycia . A końcu pszczoły to samice i nikt nigdy nie może być do końca pewien ich reakcji. Lepiej uciekać , niż ubierać się jak kosmonauta. Drażnione i często doprowadzane do szału omijają trzy pierwsze fazy i bez zastanowienia od razu atakują. To już wynik złej tresury, a takie przypadki , że pszczoły w końcu wybiły z głowy pszczelarstwo. Do normalności wrócą dopiero po wymianie pokolenia , a najlepiej i matki. Jak jednak pszczoły w końcu znajdą dziurkę w stroju kosmonauty , to wtedy trudno się przed nimi obronić , a i ucieczka może być skomplikowana. Najgorsze co może spotkać to oddział strażniczek wewnątrz stroju kosmonauty. Wszystko to znam z autopsji i nie jeden raz uciekałem z bekiem Komiczny widok. Cytuj
michal79 Opublikowano 23 Kwietnia 2020 Opublikowano 23 Kwietnia 2020 (edytowane) Jeśli mogę uzupełnić: cechy recesywne niekoniecznie oznaczają zanikające. Tak jest z niebieskimi oczami na przykład. Dominujące są inne kolory, a niebieskoocy jak byli, tak są. A oprócz genów, zachowaniem pszczół rządzą zasady zbudowane powyżej poziomu genetyki. Trochę jak komputer jest czymś więcej niż prądem co raz płynie, a raz nie, a przewody wyznaczają, którędy. To zachowanie roju to coś więcej niż DNA w jajkach wyznaczyło. Ten sam rój od lipca 2019 miał tendencję do nielubienia mnie, aż wreszcie bez mojego zaglądania padła w nim ostatnia zimowa zeszłoroczna pszczoła, gdzieś tak na początku kwietnia. Nie wiem, czy może są tam takie "pszczoły pamięci" jak w naszym układzie immunologicznym? Teraz owszem, są niezadowolone i zaniepokojone, ale od ręki ustępują i we włosy nie skaczą jak kiedyś. Inny przykład - są na jednej pasiece co ją wspólnie prowadzimy z dziadkiem takie dwie rodziny, co mają skłonność do nielubienia ludzi, ale tylko kiedy otworzy je dziadek (wtedy wkładam rękawice, choć pracuję na drugim końcu toczka, a pszczoły z przeglądanych przeze mnie uli rzucają się z wylotka na obce, które latają wokół mnie, można powiedzieć że mnie bronią ). Pszczoły da się jak najbardziej tresować. Jest o tym dość długi wykład online po angielsku, prowadzi go Randy Oliver. Tylko niektóre rzeczy mogą być w nim trochę nie po drodze z ego/ ekonomią części pszczelarzy. Przykładowo Randy denerwuje innych tym, że tak wolno porusza rękami podczas przeglądów. Pytają się go, czy pszczelarstwo robi, czy tai chi. Czasem mówi swojej brygadzie stop, i przez 5 minut stoją nieruchomo. Takie sobie metody wypracował. Edytowane 23 Kwietnia 2020 przez michal79 Cytuj
Krzyżak Opublikowano 23 Kwietnia 2020 Opublikowano 23 Kwietnia 2020 Agresywność to cecha bardzo względna. Ta sama rodzina dziś może być łagodna jak baranek a z chwilę /np. koniec pożytku, zła pogoda lub brak matki/ i robi się bulterier. Dziś przejrzałem, przewaliłem do góry nogami, 70 rodzin gołymi rękoma. Dostałem z 7-8 żądeł. Łagodne czy ostre ? Jednej powie, że łagodne, bo co to jest 7 żądeł na 70 rodzin. Inny się popłacze, że boli ;) Kiedyś /moje pierwsze pszczoły/ miałem takie suki, że jak wjeżdżałem na pasiekę to psy w promieniu kilometra do budy się chowały. Rękawice spawalnicze wymiękały :) Nidy więcej takich emocji. Cytuj
manio Opublikowano 23 Kwietnia 2020 Opublikowano 23 Kwietnia 2020 (edytowane) 5 godzin temu, michal79 napisał: niebieskoocy jak byli, tak są prawda , ja ma niebieskie Agresja nie jest umowna. Jak są agresywne to każdy spier...la i nie trzeba pytać ile dostał . Inaczej wystarczy buch dymu i spokój. Na agresywne dym nie działa. Edytowane 23 Kwietnia 2020 przez manio Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 24 Kwietnia 2020 Opublikowano 24 Kwietnia 2020 W dniu 23.04.2020 o 07:52, Adek napisał: To nie do końca prawda że pszczoły nie żądlą bez powodu. Dostałem kiedyś pszczoły które nigdy nie miały matki z linii hodowlanych. Takie z dziada pradziada z tego co się wyroi. Wystarczyło podejść na 10m do ula i już atakowały Też witam kolegę na naszym forum . Cytuj
Tadek11 Opublikowano 24 Kwietnia 2020 Opublikowano 24 Kwietnia 2020 W dniu 23.04.2020 o 07:52, Adek napisał: To nie do końca prawda że pszczoły nie żądlą bez powodu. Dostałem kiedyś pszczoły które nigdy nie miały matki z linii hodowlanych. Takie z dziada pradziada z tego co się wyroi. Wystarczyło podejść na 10m do ula i już atakowały Witamy Kolegę ? Dobrym zwyczajem jest na naszym forum jak nowo wstępujący na nasze forum przedstawiają się w wydzielonym do tego temacie " Przedstaw siebie i swoją pasiekę " Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.