bogor Opublikowano 9 Czerwca 2017 Opublikowano 9 Czerwca 2017 dziś oglądałem lipy w moim rejonie no i najprędzej będzie z niej wielka lipa, a to u mnie prócz akacji główny pożytek. Idzie sie pochlastać Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Czerwca 2017 Opublikowano 9 Czerwca 2017 Ale wytłumacz Kolegom co konkretnie naprowadziło Ciebie na taka ocenę sytuacji ??? Cytuj
Emik3 Opublikowano 9 Czerwca 2017 Opublikowano 9 Czerwca 2017 Na śląsku to może i już by było widać po lipie czy będzie kwitła, w większości kraju nic nie zobaczysz. Cytuj
bogor Opublikowano 10 Czerwca 2017 Autor Opublikowano 10 Czerwca 2017 Ale wytłumacz Kolegom co konkretnie naprowadziło Ciebie na taka ocenę sytuacji ??? za 2-3 tygodnie powinna już zacząć kwitnąć a na drzewach prócz liści nie ma zawiązków kwiatowych. Jest to nie tylko moja opinia. P.S. bardzo bym chciał się mylić. Cytuj
Słowian Opublikowano 10 Czerwca 2017 Opublikowano 10 Czerwca 2017 u mnie na Jurze pojawiają się kuleczki więc może i coś z tego będzie Cytuj
Emik3 Opublikowano 10 Czerwca 2017 Opublikowano 10 Czerwca 2017 U mnie był w czerwcu przymrozek jednej nocy, co prawda mogłoby to zaszkodzić lipie, ale nie puszczała jeszcze nawet zalążków kwiatów, ogólnie lipa kwitnie w takim okresie, że przymrozki raczej jej nie straszne, chociaż kwiaty mogą być na nie bardzo wrażliwe. Skoro nie było intensywnej suszy w tym roku to w zasadzie nie powinno być większych problemów z kwitnięciem lipy. 1 Cytuj
kubek33 Opublikowano 10 Czerwca 2017 Opublikowano 10 Czerwca 2017 U mnie lipa będzie za około tydzień - duże ilości w mieście. Jak jutro będę na spacerku to zrobię i wstawię fotkę. A lipa w pełni zasłużyła na swoja nazwę więc w połowie lipca będziemy wiedzieli jak było. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 10 Czerwca 2017 Opublikowano 10 Czerwca 2017 U mnie też lipa czaka na swój miesiąc " lipiec" , nawet pączków jeszcze nie ma. Cytuj
kubek33 Opublikowano 11 Czerwca 2017 Opublikowano 11 Czerwca 2017 Wczoraj napisałem że lipa będzie za tydzień - odwołuje - lipa już kwitnie!!!!! No tak to jeszcze nie było by lipa kwitła razem z akacją Fotki zrobione dziś rano - pszczół jeszcze na niej mało Cytuj
Kosut Opublikowano 13 Czerwca 2017 Opublikowano 13 Czerwca 2017 Tadek obawiam się ,że jeśli nie ma jeszcze pąków kwiatowych to w tym roku już nie będzie miała. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 13 Czerwca 2017 Opublikowano 13 Czerwca 2017 Tadek obawiam się ,że jeśli nie ma jeszcze pąków kwiatowych to w tym roku już nie będzie miała. Też mi się tak zdaje . U mnie pączki na lipie są od dobrych 3 tygodni . Lada chwila szerokolistna zakwitnie . Cytuj
Tadek11 Opublikowano 13 Czerwca 2017 Opublikowano 13 Czerwca 2017 U mnie są lipy drobnolistne podobno w pełni mrozoodporne w naszym klimacie i do tej pory co roku kwitły ale zawsze na początku lipca - zobaczymy ?? jak by co to wstawię zdjęcia. Pozdrawiam Tadek Cytuj
Nacek Opublikowano 18 Czerwca 2017 Opublikowano 18 Czerwca 2017 Szerokolistna w pełni kwitnienia ale raczej nie nektaruje, na drobnolistnej pąków jak na lekarstwo, spadzi w tym roku nie będzie, chyba trzeba szykować podkarmiaczki. Cytuj
Nacek Opublikowano 18 Czerwca 2017 Opublikowano 18 Czerwca 2017 Byłem dziś w Sieradzu, lipy oblepione kwiatami i pąkami a to tylko kilkanaście kilometrów ode mnie, tylko pszczół na nich niema Cytuj
Emik3 Opublikowano 18 Czerwca 2017 Opublikowano 18 Czerwca 2017 U mnie szerokolistna pąki dopiero puszcza. Za jakieś 2 tygodnie najwcześniej spodziewam się, że zacznie kwitnąć. Cytuj
antmag Opublikowano 19 Czerwca 2017 Opublikowano 19 Czerwca 2017 U mnie szerokolistna pąki dopiero puszcza. Za jakieś 2 tygodnie najwcześniej spodziewam się, że zacznie kwitnąć. Witam umnie na pasiece lipa kwitnie a pszczioły naniej by policzył poozdr antmag Cytuj
Tadek11 Opublikowano 20 Czerwca 2017 Opublikowano 20 Czerwca 2017 Jak to jest z nektarowaniem lip ? Po niepokojących sygnałach od pszczelarzy zainteresowałem się tym tematem i co znalazłem ?? Znawcy tego mówią że lipa dobrze naktaruje raz na siedem lat ?? A to co w tym czasie często zbieramy jako pożytek jest w dużej części miodem ze spadzi która masowo występuje na kwitnących lipach. Ale na pocieszenie jest jeszcze wiele roślin które w tym czasie nektarują ale wiele z nich trzeba specjalnie posiać. http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl/artykuly/2010_05/artykul_2010_05.html https://pasieka24.pl/index.php/biblioteczka-pszczelarza-z-pasja-ksiazki-pasieki/138-wedrujemy-na-pozytki/1460-rozdzial-4 http://s-pszczola.eu/artykuly/ocena-wydajnosci-pozytkow-letnich-czesc-5/ Pozdrawiam Tadek Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 20 Czerwca 2017 Opublikowano 20 Czerwca 2017 U mnie wczoraj rozkwitły pierwsze pączki lipy szerokolistnej.To początek końca sezonu .Bieda w pożytkach taka , że pszczoły zbierają spadź ze śliw i pyłek z jaśminu .Jedyne co je ratuje , to dwa poletka (razem kilka ha) zachwaszczonego bobiku .Dobre , że choć pyłek z bobiku ładnie noszą ... Cytuj
Kosut Opublikowano 20 Czerwca 2017 Opublikowano 20 Czerwca 2017 Tadek, w moim rejonie lipa nektaruje przeważnie co drugi rok, i gwarantuję , że nawet początkujący pszczelarz odróżni kwitnącą lipę od spadziującej, choćby po zapachu. 2 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 21 Czerwca 2017 Opublikowano 21 Czerwca 2017 U mnie miód lipowy jest pomieszany ze spadzią w jakim procencie ? Różnie raz jest więcej spadzi w miodzie raz mniej , ale domieszka spadzi przeważnie zawsze jest. Może dlatego że mam pasiekę w dorzeczu rzeki w wilgotnym podmokłym terenie porośniętym w dużej części drzewami z olchy i podmokłymi łąkami. I nawet miód akacjowy jeżeli jest ( w tym roku nie ma) też jest zabarwiony na kolor herbaty właśnie przez domieszkę spadzi. Zdjęcie z 2015r do prawej mniszek , w środku akacja ze spadzią , i po lewej lipa . Praktycznie dwa ciemne miody mają podobny kolor ale smak zupełnie inny. Pozdrawiam Tadek Cytuj
Nacek Opublikowano 21 Czerwca 2017 Opublikowano 21 Czerwca 2017 Tadek masz specyficzne miejsce, niestety twoje spostrzeżenia mają się nijak do innych regionów, spadź w miodzie lipowym pojawia się u mnie raz na kilka lat w akacji nie miałem nigdy. Każda miejscówka ma swoją specyfikę, moje pszczoły stoją w pięciu miejscach z i każdego przykładowo miód akacjowy smakuje inaczej, to samo jest z innymi miodami, zresztą gdyby odwirować miód z każdego ula osobno to będzie się różnił. Za moim płotem rosną lipy wokół boiska szkolnego, w tym roku są praktycznie bez pąków a trzy kilometry dalej aż się uginają od kwiatów. Na jednej miejscówce noszą z kruszyny jak oszalałe a kilka kilometrów dalej nawet się nią nie interesują, prawdopodobnie nie nektaruje i tak jest od kilku lat. Teorie o wydajnościach i obfitości danego pożytku można włożyć między bajki, wszystko zależy od aury w danym roku i specyfiki terenu. Pozdrawiam wszystkich z miodem, ziemniakami i kapustą płynącej Ziemi Sieradzkiej 3 Cytuj
daro Opublikowano 22 Czerwca 2017 Opublikowano 22 Czerwca 2017 w pięciu miejscach z i każdego przykładowo miód akacjowy smakuje inaczej, Bo to nazwa pszczelarza nie gatunek miodu. Badano lipowy miód, czysto lipowy pod osłoną żeby nigdzie indziej nie latały i smak był nigdy nie spotykany ( nie wiem jak to robiono ale tak napisali naukowcy ) Całe te miody odmianowe to czysty pic. Miód wielokwiatowy z przewagą lipy to nazwa właściwa lub lepsze - miód czerwcowy , lipcowy ,majowy. nawet rzepakowy jest z domieszkami jedynie w zeszłym roku miałem ,, czysty ,, bo kolor smalcu lub cukru intensywność nektarowania nie powodowała innego zainteresowania. P.S. To naukowcy stwierdzili że większość w miodzie ,,lipowym,, to spadź i takoż będzie i tego roku bo susza. Cytuj
Emik3 Opublikowano 22 Czerwca 2017 Opublikowano 22 Czerwca 2017 Właśnie, miody naprawdę odmianowe, można by zbierać w rejonie, gdzie po 4 km w każdą stronę rosłaby wyłącznie jedna roślina miododajna z której zbieramy miód, w naszych warunkach zazwyczaj (nie mówię, że się nie da) zbiera się miód z "przewagą" nektaru z danej rośliny, który nazywa się potem miodem np. lipowym itd. W zasadzie nie wiem czy jest określone ile % składu musi mieć miód żeby nazywać go odmianowym. Hm... A gdybym tak nazwał miód ze swoich uli "Miód Zaj*bisty tylko z zaj*bistych kwiatów" to może nie byłoby określenie odmianowe, ale niejako zasadę by wyjaśniało można miód nazywać po przewadze składu jak też i od pochodzenia, w zasadzie ograniczeniem jest tylko wyobraźnia i co by klient nie przyczepił się, że oszustwo 1 Cytuj
MAZI Opublikowano 24 Czerwca 2017 Opublikowano 24 Czerwca 2017 Dziś wywiozłem 6 rodzin do lasu na lipę. Zobaczymy. Za tydzień wywożę minimum 24 rodzinki na grykę. Walczymy dalej :-) Facelia dała przyzwoicie, eksperymentalna rzeżucha nie dała nic. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 26 Czerwca 2017 Opublikowano 26 Czerwca 2017 nie wiem czy jest określone ile % składu musi mieć miód żeby nazywać go odmianowym. Jest . Są przepisy regulujące procentowy udział pyłku przewodniego w nektarowych miodach odmianowych zawarte w Polskiej Normie na miód pszczeli PN-88/A-77626. Dla miodu lipowego wystarczy 20 % zawartości pyłku (przewodniego z lipy ) , żeby uznać miód za odmianowy . Dla gryki , lub wrzosu procent jest wyższy i wynosi 45 . A przy okazji wczoraj byłem na Święcie Indyka w Nowej Wsi k./Iławy . Stojący obok mnie pszczelarz miał w ofercie tegoroczny miód lipowy i gryczany ! Jego córka mówiła klientom , że wirowali lipę w piątek i sobotę . W rozmowie ze mną pan J. powiedział , że wirowali ją od środy do piątku . I że u nich ( Łąkorz ) pierwsze lipa już przekwitły Klienci spragnieni pierwszego tegorocznego letniego miodu łykali go jak cieple bułeczki . Moim starym , bo skrystalizowanym miodem byli niespecjalnie zainteresowani . Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.