Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Nowy już V jak victoria sezon 2020


boddan

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Xpand napisał:

U mnie ostatnio na tapecie ule odkładowe/pakietowe wielkopolskie. Zastanawiałem się nad 5 lub 6 ramkowymi i zbudowałem 7 ramkowe :)) Dużo większe nie są, a dodatkowe miejsce się przyda jak trzeba będzie dłużej przetrzymać. Będę w nich też zimował.

Sławek ? nie żebym Ciebie krytykował , tylko staram się zrozumieć Twoją motywację ? Zastanawiam się po co te ule odkładowe na 7 ramek zamiast zbudować więcej normalnych korpusów czy uli jakie używasz w pasiece ? Będziesz unasienniał matki dla siebie czy na handel ? czy sprzedawał rodzinki z matkami unasiennionymi ? bo wtedy to ma jeszcze sens. 

W sprawie  zimowania zapasowych matek nie lepiej za zimować kilka rodzin więcej w  normalnych ulach  i wiosną w razie czego  można je połączyć ze słabiakami ,   niż trzymać je w zapasowych na 7 ramek ? Oszczędność materiału na ule czy oszczędność cukru stoi za tym ? nie rozumiem ? ?

Na PW napiszę Ci jak robię odkłady w 18 -tkach bez używania uli odkładowych ,  to sprawdzona i powszechnie znana metoda używana przez Niemców i nie wiem dlaczego u nas pszczelarze jej nie stosują tylko ładują się w ule odkładowe o innych wymiarach do których też trzeba inne dennice i inne daszki ??? gdzie tu oszczędność ?

Nie będę pisał na ogólnym  żeby się nie powtarzać i   wymądrzać ☺️ Poza tym to nie ten temat.

Pozdrawiam

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam zdanie Tadka, odkładówki mają sens przy handlu odkładami na większą skalę. Tak mi się wydaje, nigdy nie handlowałem odkładanie na większą skalę, czasami tylko sprzedam na wiosnę kilka nadmiarowych rodzin.

 

Edytowane przez Nacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, lalux5 napisał:

No to ja miałem pecha?

Może miałeś innego,G10 jest najlepszy u mnie ze Sklenarów.Ma też wady z jesieni(sierpień) potrzebuje dobrobyt,bo inaczej przestaje czerwić,troszkę źle się krzyżuje z innymi rasami.PK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tadek11 napisał:


??

?

PW napiszę Ci jak robię odkłady w 18 -tkach bez używania uli odkładowych ,  to sprawdzona i powszechnie znana metoda używana przez Niemców i nie wiem dlaczego u nas pszczelarze jej nie stosują tylko ładują się w ule odkładowe o innych wymiarach do których też trzeba inne dennice i inne daszki ??? gdzie tu oszczędność ?

Nie będę pisał na ogólnym  żeby się nie powtarzać i   wymądrzać ☺️ Poza tym to nie ten temat.

Pozdrawiam

Tadek, jeśli mogę CIę prosić to podaj linka w jakim dziale pisałeś  jak robisz odkłady w " osiemnstkach" ?

 

Karol

Edytowane przez morzedzungli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Xpand napisał:

U mnie ostatnio na tapecie ule odkładowe/pakietowe wielkopolskie. Zastanawiałem się nad 5 lub 6 ramkowymi i zbudowałem 7 ramkowe :)) Dużo większe nie są, a dodatkowe miejsce się przyda jak trzeba będzie dłużej przetrzymać. Będę w nich też zimował.

Jeśli mogę coś podpowiedzieć,żebyś potem nie przerabiał.

Nad ramkami zostaw 4-5cm luzu do daszka na ciasto na klateczkę.Wentylacja z tyłu skrzynki pająk do zasłonięcia w razie chłodu albo słabszego odkładu.PK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadku, ja nie mam praktycznie u siebie wielkopolskich - nie wiem czy trzy korpusy są zasiedlone, a nad nimi 18. U mnie jest popyt na ramkę wielkopolską i nie robię tego dla siebie :) Te ule odkładowe mają być mobilne, a więc dennica połączona, bo nie wystawie wszystkich na jednej pasiece.  Waga i gabaryt też grają rolę. To nie są ule na miód, tylko do produkcji odkladów, które będą najczęściej powstawać z pakietów (świeże ramki).

 

Piotrze, bardzo dobrze, że o tym piszesz. Moja koncepcja przewiduje ~15cm nad ramkami przy podkarmiaczce 3l, ewentualnie trochę więcej przy 5l, bo chcę tam zmieścić podkarmiaczki powałkowe mojego projektu. Zastanawiam się jeszcze ile miejsca zostawię (jak duża podkarmiaczka), chodzi mi o zakarmianie zimowe, bo na rozwój i podtrzymanie wystarczy sączyć po ~2L - syrop mam zamiar nalewać konewkami 10L. Chcę schować całą podkarmiaczkę w daszku (teleskopowy), dzięki temu nie będę musiał mieć dużych, korpusowych podkarmiaczek (miejsce, transport, waga). Pod ramkami zostawiam ~6cm. Myślę jeszcze nad wentylacją, bo chcę ograniczyć ilość elementów (wkładka dennicowa), dlatego skłaniam się do 2 otworów 89mm w dennicy lub coś w ten deseń. Tego typu otwory mógłbym teoretycznie zamykać od spodu jakimiś kółkami ze styropianu - chodzi mi o sytuację, w której chciałbym używać tymolu zamiast pasków z kwasem szczawiowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Xpand napisał:

Tadku, ja nie mam praktycznie u siebie wielkopolskich - nie wiem czy trzy korpusy są zasiedlone, a nad nimi 18. U mnie jest popyt na ramkę wielkopolską i nie robię tego dla siebie :) Te ule odkładowe mają być mobilne, a więc dennica połączona, bo nie wystawie wszystkich na jednej pasiece.  Waga i gabaryt też grają rolę. To nie są ule na miód, tylko do produkcji odkladów, które będą najczęściej powstawać z pakietów (świeże ramki).

 

Jeżeli na produkcję odkładów to jasne ? Rób tak jak Ci wygodnie będzie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, daro napisał:

Daj fachowca .

Ja nie fachowiec !
Studnię dla wodociągów w Bartoszycach kiedyś zdarzyło mi się zrobić . Taką niecałe 70m.
Ale to była fucha sezonowa ...
A jak trzeba czyścić studnię , to biorę pomocnika do odbierania wiader i schodzę na dno ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Ja nie fachowiec !
Studnię dla wodociągów w Bartoszycach kiedyś zdarzyło mi się zrobić . Taką niecałe 70m.
Ale to była fucha sezonowa ...
A jak trzeba czyścić studnię , to biorę pomocnika do odbierania wiader i schodzę na dno ;)

No a ja szukam fachowca do oczyszczenia . Dużo ich na południu Polski .Do mnie się nie opłaca . Nie jest to proste bo studnia dawno nie czyszczona i chyba gazy się wydzielają . Łatwo życie stracić .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poludniu tez fachowca od studni nie znajdziesz.

Robota ciezka nie ma komu robic.

W zeszłym roku znalazlem dwu: jeden zadpiewał za samo oczyszczenie 1000, drugi za oczyszczenie, dezynfekcje i spoinowanie  1500.

Gwarancji ze woda wroci zero.

Dałem spokoj.

Wykopałem głębinówkę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, daro napisał:

 studnia dawno nie czyszczona i chyba gazy się wydzielają

Super .
Na Podlasiu to mają klawe życie .
Nie tylko ducha puszczy mają, ale i studnie z wodą gazowaną ;)
 

Godzinę temu, daro napisał:

Bo tam oprócz błota mogą być inne skarby .

Kurcze już myślę , czy nie zabrać sprzętu i nie obrać kierunku na Cz....
Oczami wyobraźni ju z widzę te świnki ... Carskie ma się rozumieć :)

 

Godzinę temu, daro napisał:

Ponadto po oczyszczeniu trzeba zrobić nowe złoże tzn wysypać dno czystym piaskiem .

No to akurat to chyba najmniejszy problem.
Zrobisz z poziomu gruntu .

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.