Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Prośba do Kolegów Harcerza i Tomasz i innych też , aby pisać w odpowiednich tematach . Szczególnie zwracam się do Kol. Harcerza o zachowanie porządku uklon.gif

Przeniosłem z tego tematu posty nie dotyczące cen miodu do tematu  ":Nowy już V ........"

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)

A ja nie lubię, wystarczy, że w robocie muszę znosić genialne pomysła dostosowując się do jednej słusznej lini. Skasujta mi kunto i bedzie gites i po lini politycznej i pożóntek w tematach. I dawać smutne minki, mnie to zwisa. Personalnie nikogo tu nie tykam od takich czy owakich bo nie w tym rzecz.

Edytowane przez tikcop
  • Lubię 1
Opublikowano

spokojnie :P 

przecież już jesteśmy banitami 

to co banitę balować?

idzie zima nudy w pasiece to moderator sobie poukłada  :)

 

  • Haha 1
Opublikowano

Koledzy to jest tylko moja prośba , chodzi tylko o porządek i żeby nasze forum nie było pośmiewiskiem , nikt wam nie zabrania pisać ani nie starszy jakimiś konsekwencjami na razie , tak że spoko z tymi banitami.

Mirek co Ci szkodziło zapytać o wózek w zadając pytanie w dziale "Pytania i odpowiedzi " Teraz nie mamy czasu pilnować porządku na forum i jakaś samokontrola mile widziana. Natomiast Tomasza proszę by pisał po Polsku ? zapewniał mnie że umie pisać po Polsku ? też z tego samego powodu ,  nie mamy czasu tłumaczyć i poprawiać pisowni w jakiejś gwarze na na Polski ? nie musi być język literacki , jak pisał manio kiedyś,   tylko normalnie po Polsku.

Pozdrawiam

 

  • Lubię 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Miody z 2020 stają się powoli u mnie już tylko wspomnieniem. 

Nawet nie odczułem tych pieniędzy za ten miód. 

PS. Kiedy jesteście usatysfakcjonowani ze sprzedaży i "czujecie ", że zarobiliście? 

Że sprzedaży w detalu po jednym słoiku czy może bardziej jesteście zadowoleni z hurtu np 200 słoików, ale po cenie znacznie niższej od hurtu? A może ktoś z Was sprzedaje jeszcze w wiadrach lub beczkach i widzi w tym korzyści? 

 

Opublikowano

Cygaro w gębie , merol pod chałupą żona patrzy z niepokojem . Wtedym Pan . Teraz żem dziad, kij krótki i mięki podeprzeć się cieżko. Witką wierzbową witką .!!!

  • Lubię 1
  • Haha 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 7.10.2020 o 20:04, Krzychu napisał:

Kiedy jesteście usatysfakcjonowani ze sprzedaży i "czujecie ", że zarobiliście? 

Że sprzedaży w detalu po jednym słoiku czy może bardziej jesteście zadowoleni z hurtu np 200 słoików, ale po cenie znacznie niższej od hurtu?
A może ktoś z Was sprzedaje jeszcze w wiadrach lub beczkach i widzi w tym korzyści?

Najbardziej lubię jak klient , który kupował kiedyś po kilka słoiczków
teraz przyjeżdża i kupuje w normalnej cenie detalicznej dla siebie , rodziny , znajomych i bierze jednorazowo cały bagażnik miodów .
Oczywiście dodaję wówczas różne gratisy od siebie (cen nie obniżam) .
Jeden Klient i jedna "wypłata" w kieszeni .

Na wiadra sprzedaję po cenie w zasadzie detalicznej , bo odliczam od ceny koszt słoików , etykiet i prawie to samo zarabiam. .
Na beczki nigdy nie sprzedawałem i nie planuję sprzedawać .
Dobry towar zawsze znajdzie nabywcę po cenach detalicznych .
Na dzień dzisiejszy zostało mi jedno wiadro 15kg. kilka słoiczków 400g wielokwiatu.
I  ... dwa koszyki  miodu piekarniczego vel piekarskiego .

Rok był pod względem ilości pozyskanego miodu w przeliczeniu na pień najgorszy w mojej historii .
Ale mimo tego głodem nie przymieram :)
Trzeba się cieszyć z tego co jest i mieć świadomość , że nigdy nie jest tak źle , żeby nie mogło być gorzej .

  • Lubię 1
Opublikowano
2 godziny temu, Robi_Robson napisał:

Najbardziej lubię jak klient , który kupował kiedyś po kilka słoiczków
teraz przyjeżdża i kupuje w normalnej cenie detalicznej dla siebie , rodziny , znajomych i bierze jednorazowo cały bagażnik miodów .
Oczywiście dodaję wówczas różne gratisy od siebie (cen nie obniżam) .
Jeden Klient i jedna "wypłata" w kieszeni .

Na wiadra sprzedaję po cenie w zasadzie detalicznej , bo odliczam od ceny koszt słoików , etykiet i prawie to samo zarabiam. .
Na beczki nigdy nie sprzedawałem i nie planuję sprzedawać .
Dobry towar zawsze znajdzie nabywcę po cenach detalicznych .
Na dzień dzisiejszy zostało mi jedno wiadro 15kg. kilka słoiczków 400g wielokwiatu.
I  ... dwa koszyki  miodu piekarniczego vel piekarskiego .

Rok był pod względem ilości pozyskanego miodu w przeliczeniu na pień najgorszy w mojej historii .
Ale mimo tego głodem nie przymieram :)
Trzeba się cieszyć z tego co jest i mieć świadomość , że nigdy nie jest tak źle , żeby nie mogło być gorzej .

 

Odkąd w sieci pojawiły się podejrzane ogłoszenia o czym już mówiłem, typu miód słonecznikowy za 28 zł z Kaszub - a Kaszuby nie są bardzo bogate w pożytki aby uzyskiwać miód towarowy i miody są tam drogie) to ludzie pytają mnie skąd mam miód, jakiego kraju pochodzenia jest miód. Gdy już wszystko zostaje wyjaśnione wówczas faktycznie klient nie przychodzi po 1 czy 2 słoiki, a często po 20 co jest dość spoko bo wówczas odczuwasz kasę. 

Po większe ilości przychodzą również i klienci z ubiegłych lat i pytają o biały miód, który tak ładnie się smaruje i jest najsmaczniejszy 

  • Lubię 1
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
15 godzin temu, Krzyżak napisał:

 

A jak miałeś, to jakie wydajności z ula jak to nie tajemnica ?

Pierwszy rok był rekordowy . 8kg. średnia z ula .
zdjęcie0346.jpg
Miód był taki , że dr D. Teper z Puław nie mógł uwierzyć , że mam tak czysty miód wrzosowy .
Kupił 1 słoik, a po zbadaniu wziął od razu 10szt. :)
Później były 3 "lata chude" . Zero miodu . Susza !!!!
W pierwszym chudym roku straciłem wszystkie rodziny (24) na wrzosowisku (z głodu)
Kolejne dwa lata miałem już rękę na pulsie .
Miodu nie było , ale pszczoły ocalały .
Ostatni raz kiedy wpuścili pszczelarzy na poligon wyszło 2kg. z ula . W 3 dni rozszedł się na MTP .
Do dziś dzwonią i pytają Poznaniacy , czy mam :)

Teraz już przyjaciele zza oceanu i innych regionów europy opanowali Orzysz i nie ma tam już miejsca na pszczoły .
Jak sobie przypomnę wrzosowiska na poligonie artyleryjskim w Toruniu gdzie w 1990/91 bywałem, to aż zazdroszczę ;)

Opublikowano
42 minuty temu, Robi_Robson napisał:

Jak sobie przypomnę wrzosowiska na poligonie artyleryjskim w Toruniu gdzie w 1990/91 bywałem, to aż zazdroszczę ;)

 

Z jednej z pasiek mam na ten poligon 5km ale jakoś 8kg na 4 lata mnie nie przekonuje :)

Opublikowano
4 godziny temu, Krzyżak napisał:

 

Z jednej z pasiek mam na ten poligon 5km ale jakoś 8kg na 4 lata mnie nie przekonuje :)

Ale za to jaki miód ...

Teraz z perspektywy lat i jakiegoś już doświadczenia wiem, że trzeba patrzeć na pogodę .
Jak w lipcu pada często i dużo , to na początku sierpnia można wieźć w ciemno .
Jak susza (taka jak w ostatnich latach) , to szkoda zachodu .

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Robi_Robson napisał:

Ale za to jaki miód ...

Teraz z perspektywy lat i jakiegoś już doświadczenia wiem, że trzeba patrzeć na pogodę .
Jak w lipcu pada często i dużo , to na początku sierpnia można wieźć w ciemno .
Jak susza (taka jak w ostatnich latach) , to szkoda zachodu .

Fajna miejscówka jest niedaleko Lęborka w pomorskim, ale podobno stali pszczelarze tam wożą i nikomu innemu nie pozwolą już zawieźć. 

Z przejezdnej drogi widać wielkie połacie wrzosu. 

Wrzosów sporo jest jeszcze niedaleko latarni Stilo w Sasinie, również w pomorskim 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano
Godzinę temu, Krzychu napisał:

podobno stali pszczelarze tam wożą i nikomu innemu nie pozwolą już zawieźć. 

Z przejezdnej drogi widać wielkie połacie wrzosu.

To samo mówili o Orzyszu .
A ja nie oglądając się na nich pojechałem do Nadleśnictwa i Komendantury poligonu i ... dostałem swój oddział na papierze .

Teraz to inna bajka . Nawet kolega z żandarmerii z Orzysza jest za mały , żeby mu pozwolili pszczoły postawić na terenie poligonu . A kiedyś też stawiał .
Jak "Maciora" zrobił bałagan , tak teraz nikt nie potrafi pozamiatać :(

Opublikowano
12 godzin temu, Krzyżak napisał:

W Toruniu na poligonie też hamerykancy ćwiczą cały rok ale na wrzos pszczelarzy wpuszczają .

Przed wywozem zawsze wojskowi robili szkolenia dla pszczelarzy .
Zawsze mówili , że jest 1% prawdopodobieństwa , że zbłąkany pocisk trafi gdzieś w ul .
W ostatnim roku kiedy można było wjechać na szkoleniu powiedzieli , że teraz to jest 1% pewności , że żaden ul nie zostanie postrzelony !
Bo Amerykanie przyjechali ćwiczyć , a nie siedzieć w koszarach .
Strzelają dzień w dzień na ostro .
Nie ma dla nich żadnych niedziel, czy świąt .

Opublikowano
W dniu 16.10.2020 o 12:45, Robi_Robson napisał:

Najbardziej lubię jak klient , który kupował kiedyś po kilka słoiczków
teraz przyjeżdża i kupuje w normalnej cenie detalicznej dla siebie , rodziny , znajomych i bierze jednorazowo cały bagażnik miodów .

  Mam takiego pszczelarza na Kurpiach, w miejscowości z której pochodził ojciec. Brat zbierał zamówienia po znajomych, rodzinie i przywoził na raz busa miodu.  Ja w tym roku się wyłamałem z zamówień licząc na własny miód. Myślałem że starczy mi do wiosny, nie przewidziałem , że jak miód postawię nisko i w małych słoiczkach, to spożycie diametralnie wzrośnie (dzieciaki sięgają same?). A teraz w razie czego nie będzie gdzie dokupić....  A swoją droga, pszczelarz u którego zamawialiśmy miód okazał się uczciwy, bratowa chciała więcej miodu ale on powiedział, że nie da się, tylko tyle co wcześniej zamówione, lipy prawie nie ma a gryki połowa tego co w zeszłym roku. Ceny mimo wszystko jakoś bardzo nie podniósł (często wspominane 35 zeta za 0,9l)

  Nic to, najwyżej przedwiośnie spędzę bez chleba z miodem.

  • Lubię 1
Opublikowano

U mnie właśnie schodzi przedostatni słoik ziołomiodu pokrzywowego zafałszowanego prawdziwym miodem, chyba akacjowym.

 

Szczerze mówiąc, nie wiem co dalej. Dziadek zrobił zapas, ale jak go poproszę, będzie miał kolejny argument, że nie umiem w pszczoły... Ostatnio, mimo że jest osobą nieinternetową, wpisał się w piękną tradycję wielu pszczelarskich grup dyskusyjnych i zaczął krakać o czekających mnie zapewne zimowych spadkach rodzin... Jakby znał parę moich dawnych dyskusji, zapewne ubrałby to w jakieś ironicznie żartobliwe słowa, w stylu "szykuj zmiotkę". 

 

Ech... ma ktoś jeszcze miód na sprzedaż?

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, gajowy napisał:

  Mam takiego pszczelarza na Kurpiach, w miejscowości z której pochodził ojciec. Brat zbierał zamówienia po znajomych, rodzinie i przywoził na raz busa miodu.  Ja w tym roku się wyłamałem z zamówień licząc na własny miód. Myślałem że starczy mi do wiosny, nie przewidziałem , że jak miód postawię nisko i w małych słoiczkach, to spożycie diametralnie wzrośnie (dzieciaki sięgają same?). A teraz w razie czego nie będzie gdzie dokupić....  A swoją droga, pszczelarz u którego zamawialiśmy miód okazał się uczciwy, bratowa chciała więcej miodu ale on powiedział, że nie da się, tylko tyle co wcześniej zamówione, lipy prawie nie ma a gryki połowa tego co w zeszłym roku. Ceny mimo wszystko jakoś bardzo nie podniósł (często wspominane 35 zeta za 0,9l)

  Nic to, najwyżej przedwiośnie spędzę bez chleba z miodem.

 

To na Kurpiach na tych piaskach pszczoły coś zbierają? 

Mój dziadek pochodził z kurpii, miejscowość Wykrot, w której była granica Państwa podczas wojny. Tam się urodził i wychował. 

Mówił, że pomimo wielkiej tradycji miodobrania kurpowskiego szału z miodem tam nigdy nie było,no ale to 60 lat temu lub więcej..... 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano (edytowane)
28 minut temu, michal79 napisał:

U mnie właśnie schodzi przedostatni słoik ziołomiodu pokrzywowego zafałszowanego prawdziwym miodem, chyba akacjowym.

 

Szczerze mówiąc, nie wiem co dalej. Dziadek zrobił zapas, ale jak go poproszę, będzie miał kolejny argument, że nie umiem w pszczoły... Ostatnio, mimo że jest osobą nieinternetową, wpisał się w piękną tradycję wielu pszczelarskich grup dyskusyjnych i zaczął krakać o czekających mnie zapewne zimowych spadkach rodzin... Jakby znał parę moich dawnych dyskusji, zapewne ubrałby to w jakieś ironicznie żartobliwe słowa, w stylu "szykuj zmiotkę". 

 

Ech... ma ktoś jeszcze miód na sprzedaż?

Mój ziolomiod pokrzywowy, który był w znikomych ilościach również był mocno ochrzczony prawdziwym miodem 

 

Ostatni miód poszedł już z początkiem października. W tamtym roku jeszcze w marcu lipowy sprzedawałem. 

Edytowane przez Krzychu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.