Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 godziny temu, michal79 napisał:

A ile wzięły?

  Ech, na pewno średnio powyżej 10kg, do tego 2x13kg gotowego inwertu z pewnej hurtowni na "Ł"  do podziału na 7 rodzin.

Opublikowano

Niedawno robiłem trochę przemeblowania w pasiece, większość uli ciężka. Trzy dostały ramki na górę, bo były lekkie. Średnio dostały po 18 kg. cukru. A i jedne były obsypane.

Opublikowano
W dniu 10.02.2021 o 16:10, gajowy napisał:

   2x13kg gotowego inwertu z pewnej hurtowni na "Ł"  do podziału na 7 rodzin.

Jak się ociepli to może i ja coś dam swoim . . .
Mam 15kg. ciasta z poprzedniego sezonu od firmy niemieckiej na "K"
Podzielę dla 90rodzin  na głównym pasieczysku .
Te na leśnej niech obejdą się smakiem ;)

Opublikowano
W dniu 10.02.2021 o 15:03, Krzychu napisał:

Ja planuję w sobotę to zrobić, przy od 0 do -1 bo tak zapowiadają. Niektórzy z forum wiedzą, co u mnie gra pod powałkami... 

A dziadek też tak dokarmiał?

  • Lubię 1
Opublikowano

Robert z tych sikorek to bym się tak nie cieszył. Niech by sobie jadły co spadnie ale napieprzają w siatkę i niepokoją pszczoly. 

Co powoduje większy osyp. 

Takie moje zdanie. 

  • Lubię 1
Opublikowano
8 godzin temu, baru napisał:

Robert z tych sikorek to bym się tak nie cieszył. Niech by sobie jadły co spadnie ale napieprzają w siatkę i niepokoją pszczoly. 

Co powoduje większy osyp. 

Takie moje zdanie. 

Też tak sądzę . Sikorki w pasiece wcale mnie nie cieszą . Ale nic z tym nie zrobię .
Traktują pasiekę jak swój paśnik.
Trzeba z tym żyć i cieszyć się , że nic większego od jakiegoś czasu nie puka w ule .
Np dzięcioł zielony . Ten chwilowo chyba odpuścił .
Jeszcze kuna  podrapała jakaś dennicę styropianową . Mam nadzieję, że tylko jedną .
Ale ogólnie większych szkód w pasiece i kurnikach na razie  nie robi .
Gorsza już wydra , która znów się pojawiła .
Wyjada mi nie tylko ryby , ale i raki szlachetne ze stada zarodowego .
Każde stworzenie chce jakoś żyć w tym trudnym czasie .
Tyle  zostawia  na lodzie po moich rakach  . Chociaż zjadałaby wszystko i nie zostawiała śladów zbrodni ...
Photo0110.jpg

  • Smutny 1
Opublikowano
25 minut temu, Robi_Robson napisał:

Chociaż zjadałaby wszystko i nie zostawiała śladów zbrodni

  "Rozprawę o robokach" Grześkowiaka mi to przypomina, zwłaszcza fragment o łasicy.

  • Lubię 1
Opublikowano
14 minut temu, gajowy napisał:

  "Rozprawę o robokach" Grześkowiaka mi to przypomina, zwłaszcza fragment o łasicy.

:)
 

Cytat

kuna nie wlyzie, tchórz nie wlyzie, asica wlyzie.
To je punie jakieś takie, że łudusi i zostawi!
Bo żeby zażarło to nie, ino tak: łudusi i zostawi! Łudusi!!!

 

Opublikowano
11 godzin temu, piotrpodhale napisał:

A dziadek też tak dokarmiał?

Nie, i zaglądał dopiero pod koniec kwietnia żeby poszerzyć gniazdo. 

Nie był nastawiony na produkcję jak ja - co ma być to będzie mówił ale bardzo dbał o te co przezimowały.

W ostatnich latach nie miał już takiego zapału i wolał odpoczywać - wsio rybka było czy na wiosnę będzie 50 rodzin czy 40 - szkoda sił na sprawdzanie w zimę czy którejś coś dolega czy nie. Tym bardziej, że miał same beleczki w warszawiakach to jedynie kładł rękę na ramki i sprawdzał czy ciepło - żyją; zimno padły. 

Ponadto dziadek nie dożył tego sezonu pszczelarskiego co był ostatnio u nas, a poprzednio taki był wg relacji rodziny 40 lat temu - stosunkowo ciepła zima, bardzo zimny maj, 2x więcej rójek niż rodzin, susza w lato. 

Wtedy w maju lał po ramkach syrop, bo zimno takie ze nie wychodziły do podkarmiaczek a głód był. 

 

Dlatego te 20 kg co dałem - to i tak mało biorąc pod uwagę ile rodzina zużywa na rozwój w sierpniu i we wrześniu a skoro przypuszczam z 70% pokarmu co wykorzystały to ten tylko to co im dałem... Bo nawet w lipcu nie było już co im zbierać skoro robiąc ziołomiód pokrzywowy dając na rodzinę przetwarzającą 30 l w syropie 3:2 otrzymałem z takiej z 8 kg produktu...

Nie musiały być koniecznie wyrabowane

Ciekaw jestem co tam sąsiad ma w ulach, on dawał po 15 kg inwertu. 

W tamtym roku na wiosnę kilkanaście rodzin padło i ramki musiał palić, ule opalał. 

Opublikowano
11 godzin temu, Krzychu napisał:

Dlatego te 20 kg co dałem - to i tak mało biorąc pod uwagę ile rodzina zużywa na rozwój w sierpniu i we wrześniu a skoro przypuszczam z 70% pokarmu co wykorzystały to ten tylko to co im dałem... Bo nawet w lipcu nie było już co im zbierać skoro robiąc ziołomiód pokrzywowy dając na rodzinę przetwarzającą 30 l w syropie 3:2 otrzymałem z takiej z 8 kg produktu...

Nie musiały być koniecznie wyrabowane

No ale chyba jakieś wnioski na przyszłość wyciągniesz?  Może będę dla ciebie niemiły, ale w warszawiokach zawalić karmienie to trzeba mieć talent. Nie dołożyłeś cukru jesienią po dwa zeta to teraz dasz ciasta po 4. Takie to... 

Może tylko wystarczyło końcem września zacieśnić gniazda wyciągając ze środka po jednej pustej lub prawie pustej ramce, tak aby boczne ramki gdzie na bank jest full jedzenia przybliżyć w zasięg kłębu?

Takie rozważania bo na warszawiokach są 100% zimowle. PK

 

Opublikowano
W dniu 11.02.2021 o 18:41, Robi_Robson napisał:

Jak się ociepli to może i ja coś dam swoim . . .
Mam 15kg. ciasta z poprzedniego sezonu od firmy niemieckiej na "K"
Podzielę dla 90rodzin  na głównym pasieczysku .
Te na leśnej niech obejdą się smakiem ;)

Takie udawane pomaganie to czasem więcej złego jak dobrego. 

Parę lat temu robiłem doświadczenie na jednej rodzince, co tydzień przekładałem słoik z ciastem na innego pająka pszczoły przechodziły za ciastem fakt faktem pogoda pozwalała na takie wędrówki. Można sobie więc wyobrazić co się stanie jeżeli ciasta zabraknie przy takich silnych mrozach. Warto więc po rozpoczęciu karmienia dbać już o dokładki. Następna sprawa to ocieplenie takiego ciasta i to w taki sposób, aby ciepło z kłębu rozgrzewało ciasto, bo inaczej przy mrozach ciasto jest jak beton nie do pobrania. PK   

  • Haha 1
Opublikowano
47 minut temu, piotrpodhale napisał:

No ale chyba jakieś wnioski na przyszłość wyciągniesz?  Może będę dla ciebie niemiły, ale w warszawiokach zawalić karmienie to trzeba mieć talent. Nie dołożyłeś cukru jesienią po dwa zeta to teraz dasz ciasta po 4. Takie to... 

Może tylko wystarczyło końcem września zacieśnić gniazda wyciągając ze środka po jednej pustej lub prawie pustej ramce, tak aby boczne ramki gdzie na bank jest full jedzenia przybliżyć w zasięg kłębu?

Takie rozważania bo na warszawiokach są 100% zimowle. PK

 

 

Racja.

W roku uprzednim na wszystkich ramkach zimowalem i było super. Ale zima była słaba. 

Teraz właśnie mógł to być błąd. I wnioski są 

  • Lubię 1
Opublikowano
14 godzin temu, piotrpodhale napisał:

No ale chyba jakieś wnioski na przyszłość wyciągniesz?  

 

 

Jestem dzisiaj po "akcji" i powiem wam, że jestem mocno rozczarowany. 

Oczywiście w innym kontekście niż opisywałem wcześniej. 

 

Rodziny, które były głodne i już były pod powałką - dałem im ciasta, ale kosztem ilu pszczół... Widziałem, że pod pajączkiem jest dużo pszczół i chciałem zrobić to szybko ale mimo wszystko bardzo dużo poderwało się do lotu żeby mnie atakować - ok 40 pszczół kończyło w śniegu :(

Te głodne są strasznie wściekłe. I pewnie będą takie w sezonie... 

Nawet te matki krainki z koła refundowane. 

Była jedna rodzina łagodna - tam pszczoły nie reagowały na otwarcie powałki nawet i dały ładnie podłożyć sobie ciasto. Tam jest matka krainka - córka po jakiejś tam unasiennionej prosto z Niemiec. I tam widać dopiero tą kulturę pracy. Wyglada na to, że krainki z koła to takie same jak te moje wściekłe. 

 

Na szczęście okazuje się, że tylko w tych ulach które wyrywkowo podglądałem było mało pokarmu. Reszta ma sporo nad głowami. 

 

  • Smutny 2
Opublikowano

Biedne te pszczoły ...
Sam bym ugryzł jakby mi ktoś przy takich temperaturach dach w mieszkaniu zerwał znad głowy .
Nawet gdyby to było moje ostatnie gryzienie w życiu .

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
48 minut temu, Krzychu napisał:

 

chciałem zrobić to szybko

 

 

Część pszczół akurat jest wyczulonych na szybkość. 

Edytowane przez michal79
Opublikowano

No nie mówcie, że lepiej byłoby jeśli rodzina by padła z głodu niż została uratowana kosztem kilkunastu /dziesięciu pszczół 

Opublikowano
41 minut temu, Krzychu napisał:

No nie mówcie, że lepiej byłoby jeśli rodzina by padła z głodu niż została uratowana kosztem kilkunastu /dziesięciu pszczół 

Następnym razem weź podkurzacz i odym żeby się pszczoły odsunęły od pająka potem napchany ciastem słoik szybko klap na pająka i po robocie. PK

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Robi_Robson napisał:

Biedne te pszczoły ...
Sam bym ugryzł jakby mi ktoś przy takich temperaturach dach w mieszkaniu zerwał znad głowy .
Nawet gdyby to było moje ostatnie gryzienie w życiu .

Dziś +2 u nas, a w słońcu wskazywało +10 nawet. Ale od jutra już znowu ochłodzenie. 

Docieplilem gniazda. W każdym ulu skrapla się para na daszku w kształcie okręgu a po bokach dopiero zamarznięta jest. Pewnie już czerwią. W kilku ulach myszy sobie siedziały na ociepleniu pod daszkiem. Zobaczymy co to będzie. 

Na razie muszę poczekać aż śnieg stopnieje, ziemia odmarznie i będę mógł ogrodzenie robić od sąsiadów. 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano

W każdym razie ciasto podalem 9 rodzinom z 48, 49? Bo tyle wciąż żyje, mocno grzeją gniazda i mają w większości zapasy nad głową a więc tragedii mam nadzieję nie będzie

Opublikowano (edytowane)

Właśnie, karmić czy nie karmić, o to jest pytanie. O koło  14-tej trochę słoneczko przygrzało i popatrzyłem od góry na pajączki. To, dwie słabsze siedzą w kłębie i maja zapasy nad głową, stwierdziłem po uchyleniu środkowego pajączka. Natomiast silne siedzą pod powałką. Z cicha szumią. No i co robić? jak nie wiesz co to nie rób nic?. A czy nie jest tak, że odstęp od ramek do powałki u mnie to 1,4 cm a więc jest trochę miejsca, od góry dwa swetry wełniane, a więc jest to najcieplejsze miejsce i tam im pasuje, czy z głodu?  

Edytowane przez harcerz1020
Opublikowano
30 minut temu, harcerz1020 napisał:

Właśnie, karmić czy nie karmić, o to jest pytanie.

Naturalnie, że karmić. Karmić i jeszcze raz karmić, ale na jesieni i do tego patrzyć gdzie mają czerw, aby w zimie odpoczywać, bo w sezonie dość pracy jest.

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1
Opublikowano
21 godzin temu, harcerz1020 napisał:

Właśnie, karmić czy nie karmić, o to jest pytanie..................................... Z cicha szumią. No i co robić? 

 

Karmić, karmić i jeszcze raz karmić.

Wczoraj żona placek drożdżowy piekła, podkradłem dwie garście i dałem bidulom niech pojedzą.

Dzisiaj mróz, ale wlałem im trochę syropu na kaszel, bo akurat taki miałem pod ręka.

Pewnie im nie zaszkodziłem - jak myślicie ?

  • Lubię 1
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)

Zdjęcia z dzisiaj.

 

 

5e3a936e3057.jpg

 

Edytowane przez emka24
uzupełnienie
Opublikowano (edytowane)

Miałem wstawić w jedny poście -nie wyszło. Ddzisiaj już nosiły wodę i pyłek..

 

2db19f2fb328.jpg

Edytowane przez emka24
poprawienie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.