michal79 Opublikowano 13 Lutego 2021 Opublikowano 13 Lutego 2021 Np. przejść w bok? Ktoś pisał, że wycieczki do plastrów bocznych z zapasem pokarmu zdarzają się w słoneczne dni w ulach jednościennych, nawet przy -3 st. A przejście całego kłębu? Pewnie trochę zależy od rasy pszczół. Macie jakieś własne spostrzeżenia, albo linki? Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 13 Lutego 2021 Opublikowano 13 Lutego 2021 1 godzinę temu, michal79 napisał: Macie jakieś własne spostrzeżenia, albo linki? Zależy od siły rodziny małe i słabe muszą mieć bardziej sprzyjające warunki na przemieszczanie się. PK 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 15 Lutego 2021 Opublikowano 15 Lutego 2021 W dniu 13.02.2021 o 11:08, piotrpodhale napisał: Zależy od siły rodziny małe i słabe muszą mieć bardziej sprzyjające warunki na przemieszczanie się. PK czyli muszą mieć po prostu ciepło Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 15 Lutego 2021 Opublikowano 15 Lutego 2021 28 minut temu, Krzychu napisał: czyli muszą mieć po prostu ciepło No tak, bo jak mróz kłębu nie rozluźniają. PK Cytuj
baru Opublikowano 15 Lutego 2021 Opublikowano 15 Lutego 2021 Dlatego zawsze się pisze gniazdo, dopasowane do wielkości rodziny. Jednak gdy będą mrozy to bym nie liczył że się przemieszczą. Cytuj
Beeman Opublikowano 15 Lutego 2021 Opublikowano 15 Lutego 2021 On 2/13/2021 at 3:20 AM, michal79 said: Macie jakieś własne spostrzeżenia, albo linki? Jest wiele przypadków, w których mimo pełnych plastrów miodu obok nich pszczoły umierały z głodu. Jest znacznie mniej aby to sie stalo gdy pszczoły mialy go nad "glowa". Dla tego moja zimowla opiera sie na dwoch korpusach 1+3/4 LN gdzie droga w gore jest dluzsza o te 18cm. W/mnie jest lepiej zazimowac 2x5 jak 10 ramek w poziomie. Napewno lepiej jest 2x7. 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 15 Lutego 2021 Opublikowano 15 Lutego 2021 Michałku to jest wróżenie z fusów , czy kłąb przejdzie w bok czy nie , i rozumiem że chodzi Ci o przejście prostopadle do długości ramki ? a nie wzdłuż ramki. I z moich doświadczeń wynika że to zależy od stopnia rozluźnienia kłębu a rozluźnienie zależy od temperatury zewnętrznej i temperatury w ulu i w ciepłych ulach może to być przy innej temperaturze zewnętrznej a w zimnych z dechy w innych temperaturach zewnętrznych , ale podstawą jest aby to przejście prostopadle do długości ramki było możliwe , czyli nad górą beleczka musi być przejście w bok , a jak ktoś położy na beleczki na przykład folię lub płótno lniane i zablokuje przejście w bok górą w poprzek ramek to staje się to nie możliwe takie przejście. Poza tym to też zależy od siły rodziny jej ogólnej kondycji , bo zdechlaki mają mniejszą szansę i w ogóle próbą pytania Kolegów nie ustalasz takiej temperatury przejścia , bo za dużo parametrów zmiennych wchodzi w taką kalkulację , więc lepiej odpuścić sobie szukanie takiej temperatury przejścia tylko skoncentrowanie się nad problemem dlaczego rodzinom brakuje pokarmu w pewnym momencie ? W większości takie przypadki mamy jak matki długo jesienią czerwią i uszczuplają się zapasy pokarmu zimowego rodziny , którego w którymś momencie może w zimie zabraknąć . I nad Tym proponował żebyś skoncentrował swoją uwagę , czyli co zrobić żeby matki nie czerwiły długo jesienią , może zmieniać matki na inne rasy z ciepłych krajów które czerwią na okrągło a może jeszcze coś innego wykoncypujesz. 2 Cytuj
irkor Opublikowano 15 Lutego 2021 Opublikowano 15 Lutego 2021 Pytanie: Przy jakiej temperaturze kłąb pszczół może się przemieścić w nowe miejsce w ulu ? Odpowiedź: Przy wzroście temperatury powyżej 0 pszczoły mogą przechodzić na plastry położone bliżej skrajów gniazda. 2 Cytuj
michal79 Opublikowano 15 Lutego 2021 Autor Opublikowano 15 Lutego 2021 (edytowane) U mnie problem był taki, że kuna rozdrapała wylotki w górnych korpusach dwóch rodzin w ulach poliuretanowych. Wydrapana dziura na szerokość dwóch ramek, wpadające mroźne powietrze. Obie rodziny przeszły pod ścianę. Jedna na 4 ramkach wyjadła wszystko. Pozostałe ramki, po drugiej stronie środkowej dziury pełne, z 8kg zapasu. Pszczoły jeszcze zupełnie nie wystygły jak otwierałem ul... (ale wszystkie nieżywe). Druga zaatakowana rodzina żyła, co stwierdziłem bez podnoszenia powałki, rurką stetoskopu. Zatkałem dziurę czym tam mogłem i po długim rozważaniu wybrałem nie robić nic więcej. Na drugi dzień było piękne słońce, a ich ul jest akurat ciemnoniebieski. Ciepło wywabiło pojedyncze pszczoły, które w większości wracały do środka po kilku zwrotach w powietrzu. Było około -2 stopnie w cieniu. Jestem ciekaw, czy zdołały lepiej się ułożyć. Potem było przez kilka dni -10, -16... Może w sobotę będę mógł tam znowu zajechać. Edytowane 15 Lutego 2021 przez michal79 2 Cytuj
lalux5 Opublikowano 16 Lutego 2021 Opublikowano 16 Lutego 2021 13 godzin temu, michal79 napisał: Jestem ciekaw, czy zdołały lepiej się ułożyć. Potem było przez kilka dni -10, -16... Tak! Jednak trza było podnieś powałkę i sprawdzić czy nie porozsuwane są ramki , a także zabezpieczyć powstały otwór ( zmniejszyć ). Jeżeli rodzina żyje , to ma duże szanse przetrwania. W jakiej sile będzie na wiosnę , to się okaże . Cytuj
michal79 Opublikowano 16 Lutego 2021 Autor Opublikowano 16 Lutego 2021 1 godzinę temu, lalux5 napisał: Tak! Jednak trza było podnieś powałkę i sprawdzić czy nie porozsuwane są ramki , a także zabezpieczyć powstały otwór ( zmniejszyć ). Jeżeli rodzina żyje , to ma duże szanse przetrwania. W jakiej sile będzie na wiosnę , to się okaże . Zatkałem prawie cały. Co do ramek, to było widać przez dziurę, że żadna nie została poruszona (beleczka boczna pękła od pazura, ale się nie przemieściła). Rozważałem założenie między powałkę a górę kłębu pierścienia dystansowego i położenie ramki w poprzek na beleczkach. Ale w końcu tego nie zrobiłem. Zobaczymy czy dobra, czy zła decyzja, już niedługo... Cytuj
lalux5 Opublikowano 17 Lutego 2021 Opublikowano 17 Lutego 2021 21 godzin temu, michal79 napisał: Rozważałem założenie między powałkę a górę kłębu pierścienia dystansowego i położenie ramki w poprzek na beleczkach. Ale w końcu tego nie zrobiłem. Zobaczymy czy dobra, czy zła decyzja, już niedługo... Jeżeli rodzina posiada pokarm , a piszesz że kuna nie naruszyła ramek , to zostawić w spokoju . Na dodatek nie ma dużych mrozów ,kłąb ułoży się i przemieści , jeszcze masz powałki . 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 19 Lutego 2021 Autor Opublikowano 19 Lutego 2021 (edytowane) Ten drugi ul, co to przeżył atak kuny (foto pierwszy z lewej), a nawet 6go lutego przy -2 w słońce wysyłał w powietrze jakieś pszczoły, prawdopodobnie dał radę się przemieścić na pokarm, bo wczoraj nadal żyły. Co ciekawsze, kuna między 6 a 15 lutego wróciła i znowu wyrwała zaślepki, którymi zatkałem dziurę. (Zrobiła to po mojej pierwszej wizycie, a przed poniedziałkowymi opadami śniegu). Po śladach, odwiedziła ten ul przynajmniej jeszcze raz przedwczoraj. Ale wydrapanie się nie zwiększa, a te pszczoły najwyraźniej jakoś sobie radzą mimo tej dziury. Mam nadzieję, że dzisiaj zacznie się odwilż... Ten drewniany w środku i pierwszy z prawej, gdzie jest cienka blacha niedająca oparcia dla tylnych odnóży - nieruszone. Edytowane 19 Lutego 2021 przez michal79 Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 19 Lutego 2021 Opublikowano 19 Lutego 2021 4 godziny temu, michal79 napisał: Co ciekawsze, kuna między 6 a 15 lutego wróciła i znowu wyrwała zaślepki, którymi zatkałem dziurę. (Zrobiła to po mojej pierwszej wizycie, a przed poniedziałkowymi opadami śniegu). Niektóre zwierzęta lubią wracać na "miejsce zbrodni" U mnie w ciągu 48 godzin dzięcioł trzykrotnie rozkuwał ten sam korpus . Dwa razy zaślepiałem otwory, a po kilku godzinach kolejny otwór był obok . Prawie nowy korpus poliuretanowy od Talara (inne też) poperforowany niczym ser . Cytuj
gajowy Opublikowano 19 Lutego 2021 Opublikowano 19 Lutego 2021 2 minuty temu, Robi_Robson napisał: U mnie w ciągu 48 godzin dzięcioł trzykrotnie rozkuwał ten sam korpus . Kiedyś dzięcioł wykuł mi dziurę w dachu leśniczówki w której mieszkałem. Nie pomogło włączane radio, brat nawet założył tam klakson samochodowy włączany ze swojego łóżka, też niewiele dało (skubaniec zaczyna tłuc przed 6 rano). Dach był z eternitu... Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 19 Lutego 2021 Opublikowano 19 Lutego 2021 Ostatnio jak walił w ul , to sąsiad za drogą (150m. od ula) myślał , że ktoś młotkiem gwoździe przybija . Cytuj
michal79 Opublikowano 19 Lutego 2021 Autor Opublikowano 19 Lutego 2021 (edytowane) Na tamtej miejscówce na szczęście dzięcioły obrabiają zagajnik i uschnięte sosny, czy tam modrzewie, a sikorki polują tylko na pszczoły które wylatują z uli i zastygają na sniegu. Zresztą, przy tej konstrukcji ula mają małe szanse upolować coś, stukając w dolny wylotek. Na górnym się raczej nie utrzymają. Pozostają kuny... Edytowane 19 Lutego 2021 przez michal79 Cytuj
Nacek Opublikowano 20 Lutego 2021 Opublikowano 20 Lutego 2021 Człowiek u którego trzymam pszczoły, opowiadał jak dzięcioł siadał na słupie energetycznym i naparzał w blaszaną obudowę lampy. Podobno karabin maszynowy to pikuś. Cytuj
gajowy Opublikowano 20 Lutego 2021 Opublikowano 20 Lutego 2021 8 godzin temu, Nacek napisał: Człowiek u którego trzymam pszczoły, opowiadał jak dzięcioł siadał na słupie energetycznym i naparzał w blaszaną obudowę lampy. Podobno karabin maszynowy to pikuś. Miałem to samo. Tłukł na zmianę albo w latarnię przed domem albo w eternitowy dach. Sam nie wiem co gorsze. Latarnię dalej niosło po lesie, huk z eternitu roznosił się po całej drewnianej konstrukcji domu. Od świtu nie było spania. Cytuj
Sangbleu Opublikowano 20 Lutego 2021 Opublikowano 20 Lutego 2021 (edytowane) Kłąb zimowy przemieści się przy temperaturze ok. 25 C. Edytowane 20 Lutego 2021 przez Sangbleu Cytuj
michal79 Opublikowano 20 Lutego 2021 Autor Opublikowano 20 Lutego 2021 Godzinę temu, Sangbleu napisał: Kłąb zimowy przemieści się przy temperaturze ok. 25 C. Wow, skąd te rewelacje? Przecież i przy 10 stopniach już nie powinno być kłębu zimowego... Cytuj
Nacek Opublikowano 20 Lutego 2021 Opublikowano 20 Lutego 2021 A u mnie dziś w cieniu +7 i zaczynają się obloty. Pierwsze startują w ulach z pojedynczej deski, zwróconych wylotkami do słońca. Cytuj
PiotrekF Opublikowano 20 Lutego 2021 Opublikowano 20 Lutego 2021 21 godzin temu, Robi_Robson napisał: Niektóre zwierzęta lubią wracać na "miejsce zbrodni" U mnie w ciągu 48 godzin dzięcioł trzykrotnie rozkuwał ten sam korpus . Dwa razy zaślepiałem otwory, a po kilku godzinach kolejny otwór był obok . Prawie nowy korpus poliuretanowy od Talara (inne też) poperforowany niczym ser . Sąsiadowi szwagra dzięcioł 'zrobił' dziurę w nowo wykonanej elewacji (styropian + tynk) . Załataną na nowo 'robił' , załataną na 'twardo' - obok . I niczym nie można go było odstraszyć/zniechęcić .... pomogło umieszczenie na wykutej ... płytki CD . Płytka jest tam do dzisiaj a dzięcioł nie ? PF Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 20 Lutego 2021 Opublikowano 20 Lutego 2021 Dziś dzięcioł zielony wracał trzy razy do tego samego ula . Też zielonego . Po drugim razie powiesiłem na drutach po obu stronach nowego otworu dwie pułapki na myszy . Pomyślałem , że poruszona zatrzaśnie się i spłoszy intruza . Wrócił trzeci raz . Zrobił kolejny otwór, a pułapki nie potrącił. Później jeszcze podziurawił kolejny styropian od łysonia . Doprowadzi mnie do bankructwa . . . Cytuj
manio Opublikowano 20 Lutego 2021 Opublikowano 20 Lutego 2021 10 minut temu, Robi_Robson napisał: podziurawił kolejny styropian od łysonia może czas zrezygnować z plastiku w pasiece ? Mój kolega kupił sobie 10 szt. styrodurów i zaraz mu ukradli. a drewnianych nawet nie oglądali. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.