Tadek11 Opublikowano 4 Maja 2021 Opublikowano 4 Maja 2021 Te wszystkie krzyżówki są wymyślane przez hodowców dla kasiorki i pszczelarze dają się nabrać na nowe kolorowe papużki o ładnych nazwach zagranicznych w swoich pasiekach i pod pretekstem heterozji czy chowu wsobnego lansowane jest zoo w naszych pasiekach i jest jakby takie usprawiedliwienie posiadania zoo w pasiekach. A te zjawiska heterozja czy chów wsobny w naszej przepuszczalnej Polsce gdzie w każdej wsi jest dwie czy trzy pasieki, co kilometr, jest to po prostu iluzją . U nas za duże jest zagęszczenie pasiek żeby trutnie z sąsiednich pasiek nie były w naszych pasiekach. A i tak prawie każdy z nas co jakiś czas coś kupuje jakieś inne matki od innych hodowców dla "zmieszania krwi" w cudzysłowie jak to popularnie się mówi , tak że tych problemów u na nie powinno być a raczej mamy problemy z chorobami , warrozą i rabunkami i z trutniami sąsiada które mogą nam przenosić geny skundlonych pszczół o słabych walorach użytkowych. Selekcje chowu matek we własnej pasiece powinien robić każdy pszczelarz i wybierać do tego najlepsze rodziny ze swojej pasieki do chowu następnych pokoleń matek na własne potrzeby. 1 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 4 Maja 2021 Opublikowano 4 Maja 2021 4 godziny temu, michal79 napisał: Nie interesują mnie takie szarady. Dobra, chyba jaśniej już się nie wysłowię, a personalne drwiące wstawki u Ciebie to jakieś chyba hobby. Na razie tyle.. Mam nadzieję materiału do refleksji wytworzyliśmy sporo, jakby kto interesował się pracą na lokalnej pszczole. Czuwaj. To szkoda że nie znasz bfasciarzy. Wstawki personalne?? Obraźliwych epitetów nie mam w zwyczaju używać, a mówić bezpośrednio na podstawie swojej wiedzy i praktyki co myślę o tym kabarecie który odstawiasz za stodołom na bezwartościowym materiale mi wolno, podobnie jak tobie o mnie. Nie chciałbym mieć takiej papraniny w okolicy, nie toleruje samozwańczych nieudolnych naukowców i tyle w temacie. PK Ps. I niema W Polsce pszczoły lokalnej!, jest bałagan lokalny większy lub mniejszy zrób badania to ci się oczy otworzą. Cytuj
Krzychu Opublikowano 4 Maja 2021 Autor Opublikowano 4 Maja 2021 (edytowane) 3 godziny temu, piotrpodhale napisał: Ps. I niema W Polsce pszczoły lokalnej!, jest bałagan lokalny większy lub mniejszy zrób badania to ci się oczy otworzą. A ulokalniona, w sensie przystosowana do warunków klimatycznych na przestrzeni lat? Ja tam się nie znam na tym. To jak z tym unasiennianiem? W nowej miejscówce liczyć na to czy może być z tego klapa? Ps. Od tych matek UN Hinderhoffer AGT chciałbym później córki pociągnąć, jaki jest najłatwiejszy sposób znakowania matek tak aby w ciągu 2 lat było to zauważalne? Edytowane 4 Maja 2021 przez Krzychu Cytuj
hurriway Opublikowano 4 Maja 2021 Opublikowano 4 Maja 2021 12 minut temu, Krzychu napisał: A ulokalniona, w sensie przystosowana do warunków klimatycznych na przestrzeni lat? Ja tam się nie znam na tym. To jak z tym unasiennianiem? W nowej miejscówce liczyć na to czy może być z tego klapa? Ps. Od tych matek UN Hinderhoffer AGT chciałbym później córki pociągnąć, jaki jest najłatwiejszy sposób znakowania matek tak aby w ciągu 2 lat było to zauważalne? Odpowiem Ci na ostatnie, bo nie mam możliwości wiedziec jak bedzie lepiej z unasiennianiem. odpowiedź na ostatnie brzmi->opalitek. 1 Cytuj
Xpand Opublikowano 4 Maja 2021 Opublikowano 4 Maja 2021 Godzinę temu, Krzychu napisał: Ps. Od tych matek UN Hinderhoffer AGT chciałbym później córki pociągnąć, jaki jest najłatwiejszy sposób znakowania matek tak aby w ciągu 2 lat było to zauważalne? Dobry marker bez ksylenu. Ja używam olejowy 1.00mm Pilot F. Cena za sztukę około 15zł + kw. 1 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 4 Maja 2021 Opublikowano 4 Maja 2021 6 godzin temu, Krzychu napisał: A ulokalniona, w sensie przystosowana do warunków klimatycznych na przestrzeni lat? Ja tam się nie znam na tym. Przystosowana w danym klimacie na pewno jest, tylko pytanie czy to jest jakąś wielką zaletą? Na przykład wiadomo że zaaklimatyzowana pszczoła rozpoczyna rozwój kiedy jest już ciepło, a tego roku to kiedy ta pszczoła przystosowana zaczęłaby solidny rozwój jeżeli cały czas zimno i zimno. Próbowałem różnych nowych pszczół żadne nie miały problemu z klimatem. 6 godzin temu, Krzychu napisał: Ps. Od tych matek UN Hinderhoffer AGT chciałbym później córki pociągnąć, jaki jest najłatwiejszy sposób znakowania matek tak aby w ciągu 2 lat było to zauważalne? Na sprzedoj lepię opalitki bo klienci wolą, dla siebie flamasterek taki https://allegro.pl/oferta/flamaster-do-znakowania-matek-olejowy-bialy-6145259518 albo taki https://allegro.pl/oferta/marker-plakatowy-uni-posca-pisak-pc-5m-bialy-10504246768 6 godzin temu, Krzychu napisał: To jak z tym unasiennianiem? W nowej miejscówce liczyć na to czy może być z tego klapa? Nie pamiętam co tam pisałeś, ale co ma nie być jak trutnie przyjadą w odkładach. PK Cytuj
mirek. Opublikowano 4 Maja 2021 Opublikowano 4 Maja 2021 na początku tez szukałem matki aż nie znajdę teraz nie znakuje no chyba że sama w ręce wpadnie 1 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 4 Maja 2021 Opublikowano 4 Maja 2021 17 minut temu, mirek. napisał: na początku tez szukałem matki aż nie znajdę teraz nie znakuje no chyba że sama w ręce wpadnie Znakowane matki przyspieszają i ułatwiają pracę w pasiece o wiele godzin.PK Cytuj
mirek. Opublikowano 4 Maja 2021 Opublikowano 4 Maja 2021 ja nie izoluje matek to po co mi wiedza gdzie ona jest? jaja są czy i matula jest jestem minimalista Cytuj
Krzychu Opublikowano 4 Maja 2021 Autor Opublikowano 4 Maja 2021 27 minut temu, piotrpodhale napisał: Nie pamiętam co tam pisałeś, ale co ma nie być jak trutnie przyjadą w odkładach. PK No właśnie, więc skoro mam dwie UN od hodowcy, które były unasienniane na pewniejszym trutowisku niż moje to z nich będę ciągnął odkłady - łatwiej jest od razu przy zakładaniu pasieki wprowadzić pożądany gen i go trzymać niż starać się wyeliminować genów niepożądanych o ile takie występują, a nie wiem jak się pracuje na pszczołach, które tak wielu wychwala Cytuj
Nacek Opublikowano 4 Maja 2021 Opublikowano 4 Maja 2021 Krzychu w to że w okolicy tych nowych miejscówek nie ma pszczół to mi nie chce mi się wierzyć. O moich pszczołach też mało kto wie gdzie stoją. Wielu pszczelarzy się nie afiszuje ze względu na szerzące się złodziejstwo. 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 4 Maja 2021 Opublikowano 4 Maja 2021 (edytowane) Warto posłuchać, Tom, Emil i Kuba dołożyli swoje do tej dyskusji, w zakresie lokalność vs. warroza. Pierwsze 50 minut. Konferencja pełna certyfikowanych na wszystkie kopyta naukowców i pszczelarzy po tysiąc rodzin z cywilizowanej Europy. I co oni mówią?https://pod.link/pszczelewiesci/episode/7841ff8ca4e87e32b8f53b7bc9d948d6 Edytowane 4 Maja 2021 przez michal79 Cytuj
Beeman Opublikowano 4 Maja 2021 Opublikowano 4 Maja 2021 3 hours ago, mirek. said: teraz nie znakuje To wszystko zalezy co sie robi w pasiece i ile sie ma uli (czyt. czasu na stracenie). U mnie czasem w uliku weselnym ciezko znalesc matke. Oczywiscie prawie w kazdej sytuacji nie znakowana matka jest duzym utrudnianiem sobie zycia. Po co? Cytuj
Krzychu Opublikowano 5 Maja 2021 Autor Opublikowano 5 Maja 2021 A pisak nie jest szkodliwy dla matki? Widziałem filmik jak jedna matka zemdlała od chemii w pisaku Cytuj
Beeman Opublikowano 5 Maja 2021 Opublikowano 5 Maja 2021 Trudno to udowodnić. Mysle ze cały szok to lapanie, izolacja itp. Napewno węch pszczoły to nie człowieka. Niestety coś za coś. 1 Cytuj
Xpand Opublikowano 5 Maja 2021 Opublikowano 5 Maja 2021 Ksylen jest toksyczny i może wywołać szereg reakcji u ludzi, a jak jest u pszczół nie wiem, ale mogę się domyślać. Większość markerów olejowych, używanych przez pszczelarzy, ma w sobie ksylen, dlatego podałem Ci konkretny model i firmę. Te markery produkowane są w Japonii, gdzie standardy są wysokie. Opalitek swoje waży w porwaniu do wagi matki i jest takim fizycznym dodatkowym garbem. Do tego dochodzi klej, który też pewnie nie jest obojętny, bo szelak jest słaby i najczęściej jakiś cyjanowych się używa. Ale też nie ma co wariować na tym punkcie Opalitki mają nawet bardzo drogie matki zarodowe. Dla mnie znakowane matki to podstawa, bo cenię swój czas. Są dużo gorsze rzeczy dla matek pszczelich jak np. niektóre leki przeciwko warrozie. Ja problemów z matkami nie mam. Chyba tylko raz miałem matkę trutową, jak NU puściłem do zimy, bo nie chciało mi się w październiku pszczół przesiewać, a liczyłem, że może się unasienniła. Matki mam nawet 4-5 letnie jako repro. Jeżeli chodzi o mdlenie matki, to ja podobnie jak Beeman, też bym na stres stawiał. 1 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 5 Maja 2021 Opublikowano 5 Maja 2021 Matki trzymamy za tułów, trzymając za odwłok przyduszamy je i tracą przytomność. PK 1 1 Cytuj
Beeman Opublikowano 5 Maja 2021 Opublikowano 5 Maja 2021 (edytowane) Do znakowania matkę prawie zawsze łapie do fajki. Marker Posca. Edytowane 5 Maja 2021 przez Beeman Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 5 Maja 2021 Opublikowano 5 Maja 2021 20 godzin temu, michal79 napisał: Warto posłuchać, Tom, Emil i Kuba dołożyli swoje do tej dyskusji, w zakresie lokalność vs. warroza. Pierwsze 50 minut. Konferencja pełna certyfikowanych na wszystkie kopyta naukowców i pszczelarzy po tysiąc rodzin z cywilizowanej Europy. I co oni mówią?https://pod.link/pszczelewiesci/episode/7841ff8ca4e87e32b8f53b7bc9d948d6 Jeżeli ci cywilizowani posiadający kasę, umiejętności i warunki stworzą coś dobrego-odpornego to ja jako pierwszy ze wsi polecę kupić takie matki. Ale na razie czekam ponad 20 lat i d...a.? Na tych samozwańczych-zastodolnych nie liczę bo oni z taką wiedzą i środkami mogą najwyżej wyhodować kolejnego wirusa okołowarrozowego. PK 1 2 Cytuj
michal79 Opublikowano 7 Maja 2021 Opublikowano 7 Maja 2021 (edytowane) Ten wątek zaczął się chyba od pytania, czy krainki były od zawsze bardziej miodne, łagodne i jakieśtam. Jakbym dostał skierowanie na odpowiedź, że na pewno nie wszystkie. Poniżej sprawozdanie z amatorskiego porównania włoszek, krajowych i krainek. Jest rok 1925. Pan Mieczysław Rojek, z Proszówek powiat Bochnia. I tylko ciekawią mnie dwie rzeczy. 1) Kiedy zniknęły z pszczelarskiego horyzontu pszczoły krajowe? 2) Kiedy zaczęto je mylić z borówkami? Edytowane 7 Maja 2021 przez michal79 Cytuj
Krzychu Opublikowano 8 Maja 2021 Autor Opublikowano 8 Maja 2021 10 godzin temu, michal79 napisał: . Wtedy jeszcze chyba nie wiedzieli, że włoszki to mistrzynie w cichym rabunku. Dlatego zawsze miały pełne nabite ramki 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 17 Maja 2021 Autor Opublikowano 17 Maja 2021 Ciekawe zatem czy faktycznie włoszki tak miodne ze względu na pracowitość czy cichy rabunek. Może są jakieś badania, gdzie pasieka jest tylko na włoszkach i dookoła nie ma innych pasiek? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 17 Maja 2021 Opublikowano 17 Maja 2021 20 minut temu, Krzychu napisał: Ciekawe zatem czy faktycznie włoszki tak miodne ze względu na pracowitość czy cichy rabunek. Może są jakieś badania, gdzie pasieka jest tylko na włoszkach i dookoła nie ma innych pasiek? Załóż taką pasiekę i podziel się swoimi badaniami. ? Ale w necie znajdziesz dużo materiałów na tren temat i specjalizuje się w jej hodowli Pan Cegiełko . Napisz do niego o otrzymasz intersujące Ciebie dane. W moim Kole kilku zapaliło się na Włoszki i po roku zrezygnowali , powód zła zimowla i dużo upadków wg ich słów , sam nie próbowałem. Nie chcę być następnym "Polakiem mądrym po szkodzie" , ale jak masz ochotę to próbuj może Tobie będzie odpowiadać ? Pozdrawiam Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.