Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Kiedy w ulu powinna pozostać docelowa liczba ramek na zimę i czy zatwór jest konieczny w ulu Wielkopolskim?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam,

nurtuje mnie ten problem, a w literaturze, którą posiadam temat ten nie jest omówiony precyzyjnie (jeśli chodzi o termin). Na logikę, to przed zakarmianiem, bo po co mają ładować zapas do ramek, które mają zostać usunięte. Z drugiej strony potrzebują też miejsce do odparowywania nakropu, więc... no właśnie... jak to z tym jest? Czy stosujecie zatwory? Posiadam ul drewniany ocieplony styropianem - wówczas jak rozumiem co najwyżej jeden zatwór...

Edytowane przez Psc
Opublikowano

Była tu kiedyś bardzo ciekawa i długa dyskusja na temat ujmowania ramek. Generalnie wszystko ponoć przez to, że wschodnia półkula nie zauważyła, że już zakarmia pszczoły na zimę cukrem.
Poszukaj.

Opublikowano
8 godzin temu, Psc napisał:

Witam,

nurtuje mnie ten problem, a w literaturze, którą posiadam temat ten nie jest omówiony precyzyjnie (jeśli chodzi o termin). Na logikę, to przed zakarmianiem, bo po co mają ładować zapas do ramek, które mają zostać usunięte. Z drugiej strony potrzebują też miejsce do odparowywania nakropu, więc... no właśnie... jak to z tym jest? Czy stosujecie zatwory? Posiadam ul drewniany ocieplony styropianem - wówczas jak rozumiem co najwyżej jeden zatwór...

Nie jest to precyzyjnie określone , bo się nie da !
Jedni sezon kończą na lipie a inni mają nawłoć , wrzos , lub spadź .
Postępowanie może być różne  .
Na pewno w przypadku spadzi miód powinien być odebrany przed zimą .
Jeśli się nie da , to trzeba solidnie podkarmić syropem , żeby do pokarmu ze spadzią kłąb doszedł już po wiosennym oblocie .
Na miodach nawłociowym i wrzosowym pszczoły dobrze zimują , więc teoretycznie mogą się zakarmić same i wystarczy przed leczeniem odjąć nadmiar ramek .
Inna sprawa , to kto zimuje pszczoły na miodzie wrzosowym kiedy ten kosztuje około 70zł./kg.    ?  ;)
Zasadniczo już po lipie w gniazdach powinny być tylko ramki dobrze odbudowane .
Minimum 2-3x zaczerwione .
W żadnym wypadku węza , lub białe plastry w środku gniazda pomiędzy starszymi - ciemnymi.
Jeśli muszą być bardzo jasne z braku innych , to takie muszą być wszystkie !
Jeden jasny plaster w środku gniazda jesienią rozdzieli kłąb i może doprowadzić do straty rodziny zimą !

Czas ... No właśnie sam sobie odpowiedziałeś .
W momencie zakarmiania powinna w ulu pozostać docelowa ilość ramek, żeby pokarm nie trafiał do plastrów , które będą usunięte .

Ja zatworów nie używam.
Czasem jako zatwór wstawiam na skraj jedną ramkę węzy .
To na wypadek jakby w czasie karmienia miały jeszcze chęć budować ...
Ale ja mam ule stojaki korpusowe .
W ulu leżaku zatwór nie zawadzi .
Czy jeden , czy dwa to zależy od umiejscowienia wylotka .
Jeśli wylotek jest z boku , to wystarczy jeden.
Ale jeśli ul jest szeroki , a wylotek umieszczony jest centralnie , to gniazdo ustawia się na wprost niego i wtedy można dać dwa zatwory .

Z odparowaniem syropu pszczoły sobie poradzą .
Jak nie będą miały gdzie odkładać , to zwolnią z pobieraniem.
 

  • Lubię 2
Opublikowano

Do tego co napisał Robert dodał bym jeszcze , że w pszczelarstwie nie ma takiego czegoś jak precyzyjne podawanie terminów jakichś zabiegów hodowlanych. Wszystko jeżeli chodzi o terminy przygotowania do zimowli jest "funkcją kilkunastu zmiennych " mówiąc po matematycznemu i zależny od wszystkich także tych  których nie wymienię,  bo są to i sprawy związane z konstrukcją uli ale na pewno do tych zmiennych należy: pogoda , siła i kondycja rodziny, zdrowie rodziny, konstrukcja ula , region kraju w jakim gospodarujemy, aktualny stan zapasów pokarmu i pyłku , ilość czerwiu w okresie zakarmiania, ocena wzrokowa stanu rodziny przez pszczelarza , czy korzysta z późnych pożytków , dostępność późnych pożytków dla pszczół w okolicy pasieki ,jakie i kiedy były robione zabiegi przeciwwarrozowe , ile czasu pszczelarz może poświęcić pszczołom i wiele innych . Zgranie tych zmiennych i innych których nie wymieniłem wpływa na termin.

A tak ogólnie jak byś chciał  to przeczytaj sobie Kalendarium jednego z Kół Pszczelarskich , które moim zdaniem zawiera takki podstawowy terminarz zabiegów , ale tez i nie znajdziesz tam precyzji tyko terminy od - do w sekwencji czasowej do dwu trzech tygodni  , co zrozumiale chociażby pszczelarz z południa Polski ma inny terminarz niż pszczelarz z nad Bałtyku czy Suwałk. 

http://pasieka.neostrada.pl/porady.htm

  • Lubię 1
Opublikowano

Ja z kolei borykam się teraz z problemem ilości odbudowanych ramek. 

Chodzi o ramki 18,00 x 36,00 cm. Mam do zazimowania 12 rodzin(odkładów tegorocznych) i stanowczo mi brakuje.

Zastanawiam się czy mogę iść tym sposobem: 

górny korpus 8 ramek suszu + 2 węzy 

dolny korpus 6 ramek suszu + 4 węzy

Po prostu brakuje mi ramek z suszem, a węzę wstawić po to aby przypadkiem nie spóźnić się na wiosnę z poszerzeniem.

Tylko czy to zadziała? 

Opublikowano (edytowane)

U mnie odklady jeszcze coś tam budują, co roku tak sobie budują do końca. Karmienia... Bo też borykam się z ciągłym brakiem odbudowanych ramek. Nie widziałem żeby były jakieś straszne różnice w zimowli jak siedzą na jasnych a ciemnych. Chociaż zawsze staram się ułożyć przeczerwione bardziej w środek jasne na brzegi. I jest ok. Dzisiaj coś pewnie będę kombinował z poukładaniem tego do zimy tj bym chciał żeby było i weza jeszcze pójdzie i dzisiaj ze mną na pasieke, czy będę wkładał? Zobaczymy jak wyjdzie:P  

Krzychu widziałem ostatnio na olx ogłoszenie odbudowanych ramek 18 Adama z mrozow, możesz sobie dokupic:P

 

A produkcyjnym nic nie ujmuje, nic nie układam, nic nie przestawiam, mają 3 razy po 8 ramek bo tyle wchodzi mi w korpus i tyle:P jeszcze kilka mam na pełnych to zamieniam i pod spod 1/2 a potem pełna. Wiosną na 1/2 stawiam korpus węzy i krata oddzielam od pełnych i tak przechodzę na 1/2 dadant... Bez żadnych zaworów i innych kombinacji... 

Edytowane przez Sołtys
Opublikowano
2 hours ago, Krzychu said:

Ja z kolei borykam się teraz z problemem ilości odbudowanych ramek. 

 

1 hour ago, Sołtys said:

Krzychu widziałem ostatnio na olx ogłoszenie odbudowanych ramek 18

Cena 16zl? za szt.  Mozna wiele cukru za to kupic.  Ja odklady zimuje na dwoch korpusach piecio ramkowych 2x5.  Dwa tygodnie temu dostaly na gore korpus z weza i karmienie na max czyli ile pobiora. Na dzien dzisiejszy wszystkie odbudowane i zaczynaja sklepic. Skoro w polu nie ma nic konkretnego to czemu nie wykozystac pszczoly letniej do przygotowania do zimy. Im wiecej damy im czasu tym one lepiej sobie przygotuja gniazdo. Ktos tu niedawno pisal ze chcial by choc liznac miodu z nawloci. A moja rada dla takiego mlodego adepta jest taka: kup sloik od znajomego a swoje pszczoly przygotuj odpowiednio do zimy. Czyli daj im czas to one ci pomoga w przygotowaniu gniazda. Doswiadczeni pszczelarze moga przedluzyc sezon do nawloci czy nawet wrzosu bo dzieki doswiadczeniu ten krotki czas przed zima im wystarczy. Mlody niech liczy na pszczoly. Wystarczy dac im czasu i syropu a one beda juz wiedziec co zrobic. 

  • Lubię 1
Opublikowano
13 hours ago, Psc said:

Witam,

nurtuje mnie ten problem,

 

13 hours ago, Psc said:

Czy stosujecie zatwory?

Zobacz to wideo na YT. Gosc konczy kariere czyli chyba cos sie nauczyl przez te lata. Gospodarka na Wielkopolskich. 

 

  • Lubię 1
Opublikowano
2 godziny temu, Sołtys napisał:

Krzychu widziałem ostatnio na olx ogłoszenie odbudowanych ramek 18 Adama z mrozow, możesz sobie dokupic:P

 

Miałbym obawy odkupić nawet od najbardziej zaufanego pszczelarza - ramki z suszem, z obawy o choroby o których nawet on może nie wiedzieć.

 

Natomiast czy 14 ramek z suszem to zbyt mało? W końcu powierzchnia plastra odpowiada 9 ramkom standardowej wielkopolskiej

Opublikowano
10 minut temu, Beeman napisał:

 

Zobacz to wideo na YT. Gosc konczy kariere czyli chyba cos sie nauczyl przez te lata. Gospodarka na Wielkopolskich. 

 

 

Ja widziałem ten film. Z pozoru gość nie wygląda wcale tak staro ale został chyba nieźle przetyrany 

Opublikowano

Po obchodzie odkładów właśnie jestem i zajrzałem w ramki z poniedziałkową wezą i stwierdzam że są jajka, mimo tego że chłodno. Dostają oczywiście cukier. A ja podobnie uważam że teraz lepiej kosztem cukru mieć odbudowywane to potem w sezonie będą miały więcej miejsca na miodek:D

Opublikowano
20 godzin temu, Psc napisał:

Witam,

nurtuje mnie ten problem, a w literaturze, którą posiadam temat ten nie jest omówiony precyzyjnie (jeśli chodzi o termin). Na logikę, to przed zakarmianiem, bo po co mają ładować zapas do ramek, które mają zostać usunięte. Z drugiej strony potrzebują też miejsce do odparowywania nakropu, więc... no właśnie... jak to z tym jest? Czy stosujecie zatwory? Posiadam ul drewniany ocieplony styropianem - wówczas jak rozumiem co najwyżej jeden zatwór...

Jaka siła tych rodzinek?

 

Dobrze kombinujesz, jeżeli taki odkład przerobi niepotrzebnie pełny korpus jedzenia to tylko pogarsza ich kondycję. Tak więc można przed dokarmianiem zimowym zostawić 6-8 ramek, niestety sam musisz sobie określić możliwości twoich rodzinek. Pszczół naprawdę powinno być grubo na pozostawionych ramkach nie jakieś jednostronnie obsiadane itd...

Można też karmić z taką ilością ramek jak masz, ale potem bliżej zimy powyciągać zbędne ramki z małą ilością jedzenia, zacieśnić i gotowe.

 

Słabsze rodziny które utworzą w czasie mrozów kłąb gdzieś wielkości pięści koniecznie powinny mieć zacieśnione gniazdo. Zbyt słabe pszczoły na dużym gnieździe to bardzo częsty błąd u młodych pszczelarzy kończący się czasem porażką w czasie zimy lub na przedwiośniu.  

W ulu wielkopolskim trzeba kombinować aby na ramkach środkowych do zimowli było 10-15 cm jedzenia, ramki boczne powinny być całe załadowane na full. Większość zgromadzonych zapasów pszczoły zjadają po wiosennym oblocie.

Rodziny produkcyjne można zimować na całym korpusie one bez trudu przerabiają 10-20 kg cukru.

Na razie się uczysz to możesz pobawić się w zacieśnianie gniazda.

Zatwory jak masz to daj jak nie to nie, niektórzy zakładają dopiero po oblotach wiosennych pszczoły potrzebują wtedy ciepła. PK 

 

  

  • Lubię 3
Opublikowano

Jak już powszechnie zostało uznane, że kłąb pszczeli w zimę nie potrzebuje ocieplenia ponieważ zbadano, że temperatura kilka cm od kłębu jest taka sama jak na zewnątrz to powiedzcie proszę dlaczego niewłaściwym jest zostawienie węzy w ulu na zimę ponieważ "pszczoły muszą tą przestrzeń ogrzać"? 

Jaka jest różnica jeśli w ulu zostawię na zimę w dolnym i górnym korpusie po 7 ramek z suszem i będzie wolna przestrzeń w miejscu 3 ramek (Bo tylko na tyle mi starczy) a tym, że w to miejsce zamiast pustej przestrzeni wstawię po 3 ramki węzy do odbudowy wiosną? Bo wciąż tkwi przekonanie, że po co teraz zostawiać skoro na wiosnę można je wstawić. To w takim razie po co na wiosnę wstawic i być może się spóźnić skoro teraz można zostawić "bezpiecznik" w końcu 14 ramek 18tek to tj 9 ramek wielkopolskich zwykłych, więc na rozwój wiosenny już odpowiednio z zaznaczeniem, że młodą pszczoła będzie miała od razu co robić w postaci odciągania węzy. 

Czy może źle, że chcę zostawić na zimę ponieważ "niezgodne ze sztuką"? 

 

Opublikowano
Godzinę temu, Krzychu napisał:

Czy może źle, że chcę zostawić na zimę ponieważ "niezgodne ze sztuką"? 

To zależy czyja ta sztuka :) W ulu korpusowym "zgodnie ze sztuką"  nie działa się na pojedynczych ramkach tylko na całych korpusach. Więc dokładanie ramek do korpusu suszu jest bałaganem i dodatkową robotą. Ja uważam ,że błędem w sztuce jest grzebanie w ramkach. Czy nigdy nie grzebię ? A kto jest bez grzechu ?

Zimuję jednak od lat na całych korpusach i nie planuję żadnej zmiany w tym tępym uporze. Podobnie nie mam i nigdy nie miałem ani jednego pajączka , nie mam zatworów , mat ocieplających i innych tego typu zbędnych gratów. Nie widziałem takich rzeczy w amerykańskich ulach. W ruskich też nie. Wolę wiosną postawić korpus węzy - w dowolnej konfiguracji : od góry , od dołu , a jak rodzina super silna to nawet w środek , pomiędzy dwa korpusy.

Jeśli jednak wolisz sztukę grzebalniczą lub chcesz sprawę obadać , to możesz tak zrobić. Jednak może się okazać ,że węza zostanie uszkodzona jeśli jej  pszczoły choć trochę jej nie odciągną i robota będzie daremna. Czego jedna się nie robi dla dobra nauki ?  Nic w każdym razie pszczołom z tego powodu nie grozi. One wytrzymają wszystko jeśli zdrowe i silne.

Opublikowano
4 minuty temu, manio napisał:

Jeśli jednak wolisz sztukę grzebalniczą lub chcesz sprawę obadać , to możesz tak zrobić

 

Mi chodzi właśnie o tą pracę bez grzebania. Czyli zimowanie na pełnych korpusach. Ale chodzi o to by w nich były ramki z suszem i z węzą do końca. A to dlatego, bo nie mam w zapleczu tyłu odbudowanych ramek by zimować na wszystkich pełnych 

Opublikowano
2 godziny temu, Krzychu napisał:

Jaka jest różnica jeśli w ulu zostawię na zimę w dolnym i górnym korpusie po 7 ramek z suszem i będzie wolna przestrzeń w miejscu 3 ramek (Bo tylko na tyle mi starczy)

W naszym klimacie , nasze pszczoły zimą więcej nie obsiądą.

Na nadwyżkowe ramki będą przechodzić dopiero jak temperatura co najmniej przez kilkanaście dni będzie odpowiednia.

Dlatego ociepla się, żeby wcześniej przechodziły na ramki z poza zasięgu kłębu pszczelego.

Opublikowano (edytowane)
W dniu 26.08.2021 o 07:51, Robi_Robson napisał:

Jeden jasny plaster w środku gniazda jesienią rozdzieli kłąb i może doprowadzić do straty rodziny zimą !

No własnie. Zalecają przy ukladaniu gniazda przy zimowli na dwóch korpusach żeby w górnym w środek włożyć ramki dobrze nabite pokarmem natomiast w dolnym odwrotnie. Gdy kłąb idzie do góry żeby nie napotkał pustych ramek w środku górnego korpusu, bo się rozdzieli.  W jednej rodzinie przy zabieraniu nadstawek w górnym wlożyłem 2 ramki z miodni w środek, do dolnego nie zaglądałem, ale nie kojarzę bo na to nie zwróciłem uwagi ale pewnie to były ramki nie czerwione. Czyli po zakarmieniu ?czy jeszcze przed końcem te ramki przestawić na bok? Przy zimowaniu pierwszej rójki majowej 3 lata temu, miały w górnym korpusie tylko ramki czyste (miodnia) i też w środku górnego korpusu pozostawiłem dwie ramki czyste z miodem i dały radę. 

Edytowane przez harcerz1020
Opublikowano
33 minuty temu, Krzychu napisał:

A to dlatego, bo nie mam w zapleczu tyłu odbudowanych ramek by zimować na wszystkich pełnych 

To daj węzę ale w jednym ciągu bez przeplotu z suszem ,  ja bym dał już teraz przed zakarmieniem, żeby pszczoły je liznęły i scaliły z drutami. U mnie pszczoły nigdy nie obsiadają wszystkich ramek. Tym mniej im większy mróz . Nigdy tego nie badałem. Zawsze idą w kierunku strony zawietrznej ( cieplejszej , z której rzadko wieje wiatr) . Ramki z węzą bym dał od strony zimniejszej - żeby do  nich nie szły kłębem. Ja nie badam  wiatrów, to pszczoły mnie tego nauczyły , że jedna strona ula jest cieplejsza i do niej się przesuwają zimą. Może w innych regionach tak nie ma ?

Jeśli po zimowlli zostaną jakieś ramki . które nie były obsiadane i są pełne pokarmu to wiosną przekręcam korpus tak ,żeby pszczoły szły do tych ramek  z zapasami. Nie muszę więc jakby co dawać dodatkowych ramek bo one zawsze są w ulu . No chyba żeby doszły do ściany - wtedy trzeba interweniować - ale to się nie zdarza . 

Ile ramek pszczoły u mnie obsiadają ? Nie mam zielonego pojęcia. To ich prywatne sprawy i nie przyszło mi do łba żeby to zimą sprawdzać.

  • Lubię 1
Opublikowano

Ja pszczoły zimuję na 30 ramkach 18-nastkach. Wiosną nie muszę miodni wozić, bo biorę dolny korpus na górę, a przed zimą odbierać i w razie czego zawsze mają miejsce na czerwienie w dolnym korpusie. Zatwory? Moim zdaniem najlepszym zatworem jest ramka z pokarmem węglowodanowym. Jak najbardziej praktykuje się dawanie węzy na zimę, aby wiosną nie trzeba było biegać. Oczywiście jak masz silne rodziny, to mogą Ci je odbudować podczas zakarmiania zimowego. Im mniej pracy przy pszczołach, tym lepiej.

  • Lubię 1
Opublikowano
9 godzin temu, manio napisał:

To daj węzę ale w jednym ciągu bez przeplotu z suszem ,  ja bym dał już teraz przed zakarmieniem, żeby pszczoły je liznęły i scaliły z drutami.

 

9 godzin temu, Xpand napisał:

Jak najbardziej praktykuje się dawanie węzy na zimę, aby wiosną nie trzeba było biegać.

 

Właśnie o to mi chodziło. Wstawić ramki z węzą za gniazdem by nie latać na wiosnę a byłby to taki "bezpiecznik" w razie spóźnienia.

Nie mniej jednak zbiło mnie to przekonanie z tropu gdy były producent uli poliuretanowych chciał mnie przekonać, że tak się nie robi. W skrócie "bo pszczołom zimno".

Opublikowano
6 minut temu, Krzychu napisał:

były producent uli poliuretanowych chciał mnie przekonać, że tak się nie robi. W skrócie "bo pszczołom zimno"

Bzdura .
Poliuretan jest doskonałym izolatorem, a węza po bokach daje lepszą wentylację niż kiedy jest komplet ramek z suszem w korpusie.
 

10 godzin temu, harcerz1020 napisał:

Zalecają przy ukladaniu gniazda przy zimowli na dwóch korpusach żeby w górnym w środek włożyć ramki dobrze nabite pokarmem natomiast w dolnym odwrotnie. Gdy kłąb idzie do góry żeby nie napotkał pustych ramek w środku górnego korpusu, bo się rozdzieli.  W jednej rodzinie przy zabieraniu nadstawek w górnym wlożyłem 2 ramki z miodni w środek, do dolnego nie zaglądałem, ale nie kojarzę bo na to nie zwróciłem uwagi ale pewnie to były ramki nie czerwione. Czyli po zakarmieniu ?czy jeszcze przed końcem te ramki przestawić na bok? Przy zimowaniu pierwszej rójki majowej 3 lata temu, miały w górnym korpusie tylko ramki czyste (miodnia) i też w środku górnego korpusu pozostawiłem dwie ramki czyste z miodem i dały radę. 

Zdarzało mi się , że przegapiłem w środku jedną ramkę z nie do końca odbudowaną węzą i tak poszły do zimy .
Wiosną albo zastawałem po jeden stronie mały kłąb, a z drugiej zamarłe pszczoły , albo dwa małe zamarłe kłęby .
W ciepłą zimę mogą dać radę .
W zimną albo padną z zimna , albo z braku pokarmu , bo zużycie w małych kłębach znacznie wzrośnie .
Lepiej uczyć się na cudzych zamiast na własnych błędach .

Uważny obserwator zauważy już pod koniec lata , że jasna nie przeczerwiona ramka w środku działa często jak zatwór .
Matka czerwi po jednej stronie . Jasnej ramki już nie zaczerwia i za nią też rzadko przechodzi .
Dlatego już po ostatnim miodobraniu powinno się wstępnie ułożyć gniazda pod katem jakości ramek , które mają iść do zimy .
Jeśli brakuje suszu przeczerwionego i jest konieczność dania jasnego , to najlepiej dać komplet jasnej woszczyny w korpusie .
Nie "tasować" jasnych i ciemnych .

 

Opublikowano
7 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Zdarzało mi się , że przegapiłem w środku jedną ramkę z nie do końca odbudowaną węzą i tak poszły do zimy .
Wiosną albo zastawałem po jeden stronie mały kłąb, a z drugiej zamarłe pszczoły , albo dwa małe zamarłe kłęby .
W ciepłą zimę mogą dać radę

Słabe były, inaczej nie pozwoliłyby sobie na niezagospodarowaną ramkę w środku.?

Opublikowano
8 godzin temu, Krzychu napisał:

W skrócie "bo pszczołom zimno".

Słabe to tłumaczenie , bo w Szwecji do karmienia wymieniają całość na węzę jako zasadniczy element walki z warrozą. Zimują na samym pokarmie cukrowym bez pierzgi bo i skąd . Żadnej przeczerwionej ramki, ba nawet żadnego czerwiu. Klimat dużo ostrzejszy niż u nas i też dają radę. Dawałem i ja na samą górę korpus węzy i nawet moje pszczoły zdążyły odbudować , zalać syropem , zasklepić i dobrze przezimować. Nie grzeje ul , czy susz tylko kłąb . Jak jest siła i zdrowie to nic nie jest straszne. Problemu zaczynają się i kończą na warrozie.

Opublikowano
2 godziny temu, manio napisał:

Dawałem i ja na samą górę korpus węzy i nawet moje pszczoły zdążyły odbudować , zalać syropem , zasklepić i dobrze przezimować.
Nie grzeje ul , czy susz tylko kłąb . Jak jest siła i zdrowie to nic nie jest straszne.

No właśnie . Cały korpus węzy przed karmieniem .
Ale nigdy susz po bokach z węzą w środku na koniec sezonu . Za duże ryzyko .
Siła w sierpniu może być złudna .
Oko nie wyliczy ile jest w ulu pszczoły młodej, a ile spracowanej letniej.
Można spekulować jeśli się kontrolowało ilość czerwiu , ale tak to się można bawić przy kilku ...
Przy większej ilości pni zawsze trafią się lepiej i gorzej czerwiące matki i zawsze część rodzin osłabnie pod koniec lata , bo ubędzie pszczoły letniej .

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Robi_Robson napisał:

No właśnie . Cały korpus węzy przed karmieniem .

Trzeba też pamiętać ,że ten korpus daję na koniec lipca i wtedy zaczynam karmienie , dawka uderzeniowa 2x5l syropu 1:1 . To daje rodzinie"narkotycznego"  kopa , tak do odbudowy jak i do czerwienia - to ilość czerwiu sierpniowego decyduje o sile rodziny zimą , u mnie to już po sezonie i nic nie przeszkadza matkom czerwić. Ja tylko je zachęcam i stwarzam warunki do ucztowania, tuczenia się pokolenia zimowego . Dodatki doniosą sobie same. Pokarm zrobią taki ,że każdy ziołosmrut się chowa.

Dwa tygodnie mnie nie było , wyjeżdżałem to jeszcze lato było - skosiłem łany dziurawca , krwawnika i innych ziół na łące. Teraz królują pokrzywy - jesień . Jeszcze planuję pokarmić i zajrzeć do wybranych rodzin , ale tylko pod powałkę w celu oceny zapasów. Szkoda ,że zimni bo nawłoć jeszcze pięknie kwitnie. Pszczoły brzęczą tylko na niecierpku i sidzie. Ogórki już zdrewniałe i nadają się tylko dla konia :(

Ślimaki wielkie jak serdelki .Tfu . Nawet do moich pułapek jakoś niechętnie włażą.

Edytowane przez manio

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.