Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2024


Turqs

Recommended Posts

W dniu 28.11.2023 o 07:41, Tadek11 napisał(a):

Dlatego nie dziwię się , że w pasiekach kilkoulowych trzymają Koledzy matki zapasowe 

 Ja zimuję w tym roku jedną matkę "zapasową" za zatworem, przy normalnej rodzinie, w ulu co ma dwa wylotki. Tylko dlatego że to prawdopodobnie matka z cichej wymiany. Rodzina szła kiepsko od wiosny, więc postanowiłem im matkę podmienić. Jak już miałem nową i zacząłem szukać starej, to znalazłem w ulu trzy mateczniki, jeden wygryziony , dwa zgryzione i  matkę co nie czerwiła. Dałem ją za zatwór, na ramce starego czerwiu. Nawet zaczęła czerwić. Ale po tygodniu namysłu uznałem że to był błąd, bo trzeba było ją zostawić w tej rodzinie a z nowo kupionej matki odkład zrobić i tyle...

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, MAQ napisał(a):

dzielę na pojedyńcze korpusy i mam weselniaki które sobie żyją bez pomocy cały sezon.

nie stosuję ulików weselnych. Mam własnej roboty , styropianowe i zabytkowe Zandera , dwurodzinne , każda z jedna ramką i szybka do obserwowania czy matka już czerwi.

Matki pozyskuję w odkładach z jedną ramką czerwiu , pszczoły mam z miodni w czasie wirowania rzepaku. To u mnie najlepsza pora. Dojrzałe trutnie pojawiają się na koniec maja, więc nie mam do czego się śpieszyć . Pisałem o tym w swoim wątku o maniowym lenistwie pszczelarskim.

https://pasiekapszczelarska.pl/topic/2547-maniowe-lenistwo-motorem-postępu/?tab=comments#comment-63055

Nie potrzebuję  20 matek w serii . Wystarczy jak dla każdej rodziny pozyskam jeden odkład. To się dzieje samo . Spodobało mi się co radził dr G. Liebig , spróbowałem i nie chcę inaczej. Szkoda roboty , a efekty lepsze w technologii "na lenia".

Matki mam młode , silne i własnego wyrobu. Ryzyko niepowodzenia minimalne. Jeśli zimuję dodatkowe rodziny , to raczej traktuję to jako wypadek przy pracy . Czasem trudno rozwiązać piękną rodzinę ,  która z takim trudem budowała swoje powodzenie przez cały sezon.

 

Edited by manio
  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

Wiele o tym czytałem ale wczoraj widziałem na własne oczy i co gorsze na własnym ulu. Sikorki pukają w wylotki i łapią pszczoły co to zaniepokojone wyszły. Proceder uprawiają na pięciu ulach a to niemal połowa mojej pasieki.  Musze chyba temu jakoś zaradzić.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, gajowy napisał(a):

Wiele o tym czytałem ale wczoraj widziałem na własne oczy i co gorsze na własnym ulu. Sikorki pukają w wylotki i łapią pszczoły co to zaniepokojone wyszły. Proceder uprawiają na pięciu ulach a to niemal połowa mojej pasieki.  Musze chyba temu jakoś zaradzić.

Naciągnąć siatkę przeciw ptakom. 

https://www.castorama.pl/siatka-przeciw-ptakom-verve-4-x-10-m/3663602557968_CAPL.prd

  • Lubię 1
  • Smutny 1
Link to comment
Share on other sites

Mój kolega tak próbował chronić wiśnie. Nawieszało mu się w tej siatce szpaków, często zostały same nogi. W Grójcu widziałem całe sad y, ale pod siatką stalową.  Chyba że taka konstrukcje zrobić żeby nie mogły się wplatać, ani wlecieć od dołu pod siatkę. Ale bezpieczniej użyć stalowej siatki inwrntarskiej , ja do budowy woliery .

Wylotki na mrozy zabezpieczyć kawałkami siatki dennicowej + 2 pinezki.  Sikorkom powiesić jak najdalej od uli kawal surowej, niesolonej słoniny i cieszyć się niesamowitym przedstawieniem.  Sznurek i to długi bo inaczej kuna zeżre.  Jest niesamowicie sprawna i kreatywna , ale i kuna chce żyć.

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

Przeszłam się wczoraj na pasiekę . Nic specjalnego się nie dzieje  ,żadnych śladów ,zlikwidowałam całkowicie na zimę wszystkie lądowiska . Tylko do jednego ula 1 raz zaglądał kot , przypuszczam ze to rudy od siostry bo tylko ona jest taki nawidzony i nawet w sezonie polował na pszczoły na wlotkach co nie zawsze kończyło się dobrze 🫢. Sikorek naliczyłam ostatnio 15 , sa zainteresowane tylko karmnikami w ogrodzie załadowanymi nasionami lub kulami tłuszczowymi,  obserwuje je codziennie przez okno po pasiece się nie kręcą a maja tam jakieś 10 m w lini prostej No i nadlatują zawsze od strony pasieki (kawałek za pasieka jest las) ;) . Zima jest każde stworzonko chce żyć . Warto karmić z dala od pasieki jeszcze zanim spadnie śnieg by się przyzwyczaiły i nie powinny wyrządzać szkód . ;)  

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

"Oto dane dla wybranych miejscowości, tych które wyróżnia GUS w "Biuletynach statystycznych". A więc listopad był mocno zimny, choć nie rekordowo. Obfitował też w dużą ilość opadów."
Trzeba objechać toczki, czy jaka gałąź oblepiona śniegiem nie spadła...

 

JFkCLGD.png

Link to comment
Share on other sites

Pierwsza z trzech zimowych kontroli.

Zwiało dwa daszki z dziadkowych, poliuretanowych uli. Każdy obciążony jedną kostką brukową. Na drugiej fotce daszek (kwadrat w śniegu). Pierwsza fotka - zielony daszek już przywrócony na miejsce.

Wydaje się (stetoskop), że pszczoły w środku tego nie odczuły.

 

tghaA82.png

 

aF91HvJ.jpg

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, michal79 napisał(a):

Zwiało dwa daszki z dziadkowych, poliuretanowych uli. Każdy obciążony jedną kostką brukową.

Tego ,,wiatra ,, kostką w łeb . Gmerał Ci ktoś po ulach .

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, daro napisał(a):

Tego ,,wiatra ,, kostką w łeb . Gmerał Ci ktoś po ulach .

 

Obydwa daszki spoczywały IDEALNIE w tym samym kierunku w stosunku do uli, z których spadły. 

Wskazuje to na wiatr. 

Tak przynajmniej jestem przekonany, powiedzmy, na 90%. Ale też jest taka obawa, że to ktoś pomógł. 

Ty to lubisz mnie straszyć...

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, michal79 napisał(a):

Ty to lubisz mnie straszyć.

Ja nie straszę . Te daszki nie wystają poza korpus . Jaka siła wiatru potrzebna ? Po prostu fizyka . Moje wystają po 2 cm i nigdy nie zerwał wiatr . Drzewa połamało a daszki przyciśnięte cegłą zostały . Ul przewróciło - tak ale razem z daszkiem . Tu widać przesunięcie a nie zerwanie .

Link to comment
Share on other sites

34 minuty temu, daro napisał(a):

Ja nie straszę . Te daszki nie wystają poza korpus . Jaka siła wiatru potrzebna ? Po prostu fizyka . Moje wystają po 2 cm i nigdy nie zerwał wiatr . Drzewa połamało a daszki przyciśnięte cegłą zostały . Ul przewróciło - tak ale razem z daszkiem . Tu widać przesunięcie a nie zerwanie .

Darek nie gniewaj się , że znowu nie zgodzę się z Twoją diagnozą , chociaż lubię Ciebie z innych względów i nigdy nie będę Twoim wrogiem  , bo Ciebie znam i wiem że jesteś w porządku Kolegą i mam tego dowody  ze spotkań osobistych i zostańmy tak dalej tak proponuję   🙂  ale  tak sam daszek 2 cm o kącie 90 st. do podłoża  dookoła ula   nie będzie sprawcą takich sił potrzebnych do jego poderwania jeszcze dodatkowo obciążonego. Oczywiście to wszystko trzeba by obliczyć jakie siły tam występują , ale zapewne wiesz studiowałem na Politechnice Warszawskiej na wydziale Lotniczym , więc moje  domniemania mają podstawę . Wszystko w sprawie lotnictwa można obliczyć , jaka prędkość wiatru mogła by zerwać daszek , ale trzeba mieć potrzebne dane fizyczne.

Pozdrawiam  . 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Trafiłem na takie ogłoszenie. 

https://sklep.krauz.com.pl/index.php?route=product/product&path=63_150&product_id=1196

 Słoiki z cieńszego nieco szkła dlatego nazwa "slim". Może jednak warto? Ja sam palety nie kupię, dla mnie to 200szt wystarczy. Ale jak by się zebrało kilka osób mieszkających blisko siebie?

Link to comment
Share on other sites

W dniu 17.12.2023 o 16:10, gajowy napisał(a):

Słoiki z cieńszego nieco szkła dlatego nazwa "slim". Może jednak warto? Ja sam palety nie kupię, dla mnie to 200szt wystarczy. Ale jak by się zebrało kilka osób mieszkających blisko siebie?

Marcin na najbliższym zebraniu Stowarzyszenia możemy o tym porozmawiać z Kolegami z Stowarzyszenia  naszego. 

Ja tak już kilka lat kupuję słoiki na miód na spółkę z Kolegami , tylko że raczej ostatnio celowaliśmy w takie słoiki z nadrukiem plastra miodu na słoiku . Ale kwestia do domówienia jakie słoiki. 

Poza tym Stowarzyszenie Nasze jest dogadane z jednym ze sklepów w Mińsku Maz. i mamy w tym sklepie dogadane ceny słoików dla pszczelarzy z dużym upustem tylko dla  pszczelarzy członków naszego Stowarzyszenia , pewnie że nie jest to taka cena jak by kupił paletę na własny koszt , ale i tak mamy tam cenę sporo niższą jak w detalu i jak by Ci zabrakło w sezonie to można się i w tym sklepie ratować w słoiki. 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

7,5 stopnia, trochę słońca...

I jak lżej w jelitach od razu! :P

Fotka z dzisiaj. 

PcHlNQD.png

 

Zimową porę wykorzystuję też na porządki i transport różnych elementów uli do magazynu głównego.

Liczyłem na piwko z widokiem na wylotki, ale deszcz mnie zagonił do budy. Też było cudownie. Następny objazd i osłuchanie rodzin, na przełomie stycznia i lutego...

GGzB66m.jpg

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

U mnie mimo 11 stopni ledwo coś tam wychodzą w nocy na minusie, dzień krótki wiedzą że jeszcze nie czas na wychodzenie w sumie nie ma nawet połowy zimowli.

 

W tym roku zapisy na lekarstwa i inne projekty znacznie wcześniej bo do końca grudnia. Pszczelarze w rozmowach donoszą że wyjątkowo ciepła jesień sprawiła znaczne ubytki zapasów trzeba to mieć na uwadze na przedwiośniu w niektórych typach uli.      

Link to comment
Share on other sites

U mnie wszystkie rodzinki żyją pokarmu pod dostatkiem mam nadzieje ze tak już zostanie . Jedna w dadancie siedzi pod folia,  reszta jest gdzieś między środkowym a górnym korpusem. Nie wiem od czego to zależy ze tak różnie sie powiązały . 1 pod folia , 2 od strony północnej i jeden od strony wlotka czyli na południe  .  W starych ulach siedzą standardowo przy wlotku . Pokarm jest myśle ze powinno być ok. Ostatnio tylko dwie rodzinki skorzystały z okienka i postanowiły się przewietrzyć , jedna gdzie mam zapasowa matkę i jedna w starym ulu. Reszta siedzi i nawet nie myśli by opuścić ul. Jedna z rodzin ma spory osyp na dennicy myśle ze jakieś 2 szklanki , są tez poćwiartowane pszczoły , przypuszczam ze to robota sikorek lub innych ptaszków które zlatują pod siatkę i maja stołówkę z tych opadłych truchełek (patrzyłam od spodu ) . Okaże się na wiosnę . Tymczasem Szczęśliwego Nowego Roku !!!! . Trzymajcie się ciepło ;) 

  • Lubię 4
Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, Madzin napisał(a):

są tez poćwiartowane pszczoły , przypuszczam ze to robota sikorek lub innych ptaszków

Ten szkodnik to ziębełek . Potrafi zjeść rodzinę lub i 3 . Jest pod ochroną . Jak w tym roku się okazało sikorki nie wydziobują styroduru dla pszczół a dla zapełnienia pustki w żołądku . Kuna , dzięcioł potrafią rozwalić ul nawet drewniany .Sikorki zjadają osyp nie ruszając pszczół .

Link to comment
Share on other sites

W dniu 31.12.2023 o 20:38, Madzin napisał(a):

Jedna z rodzin ma spory osyp na dennicy myśle ze jakieś 2 szklanki

ja bym jednak zajrzał do takiego ula czy jakiś zwierzak nie żeruje na ramkach . Od razu po zdjęciu powałki będzie smród jeśli tam ktoś zamieszkał , a i plastry będą pogryzione. Chyba ,że wlazła tam jakaś owadożerna ryjówka , wtedy załóż siatkę 10x10 mm na wylotek lub inne fabryczne zamknięcie wylotka żeby nic nie właziło.

Jeśli ptaki mają dostęp do siatki to daj osłonę bo niepokoja pszczoły i stymulują dalszy osyp

Jeśli widać i czuć zerowanie gryzonia to trzeba go wypłoszyć i dopiero wtedy skutecznie zamknąć wylotek

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.