Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Opłacalność produkcji miodu 2023


Recommended Posts

Komentarz ? Co tu komentować , to trwa jakiś czas przy współpracy organizacji pszczelarskich lub braku ich działań . Jest sposób załatwić opornych podnoszących głowę -,, nowoczesne., testy na zgnilca .  Pomija się w tym wszystkim, po  komunistycznemu , efektywność tego biznesu . Jak opłacalność jest  na stałym poziomie, pomijając  otoczenie dookoła , to przy wzroście  dochodów w innych pracach , nie warto się tym zajmować . Ja w zeszłym roku niczego nie robiłem kromie leczenia,   w tym podobnie . Zbiór miodu , rójek  , leczenie . Sprzedałbym  to wszystko ale szkoda . Cena pyłku  niezmienna od lat - 35 PLN/ kg   !!! . Jak do tej pory nie było najmniejszych problemów teraz pełno miodu . Pojawiło się dużo nowych pszczelarzy i dobrze  pomagam im w czym mogę bo nie oni są problemem . Problem jest że ludzie  nie mają świadomości tego co kupują i tym powinno się zająć a nie jakie naklejki ma mieć pszczelarz i jakie zezwolenia . Tym wszystkim niedowiarkom - nie zaglądałem do rodzin od końca maja i zaglądać nie mam zamiaru . Upadki rodzin bez dokarmiania na normalnym do 5% . Te co poniektórych żonglerki korpusami,wyciskanie  każdego litra ... Ile kosztuje godzina waszej pracy ? Moja 70 PLN . Policzyliście czas swojej pracy na pasiece ? Np. Ile czasu zajmie wam wymiana matek ( te czeskie 20 minut na rodzinę ?) ? Jaki efekt finansowy ? Jak się nic nie zmieni sprzedam ten cały majdan  hobbystom zostawie sobie te za zambrowską stodołą bez wrozowe i zydelek .

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

Nasuwa się pytanie, po co są organizacje pszczelarskie, skoro nie chronią podstawowych interesów pszczelarzy, którzy to na ich rzecz płacą składki co miesiąc? Wydaje się, że podobnie jak w rolnictwie, prawo skrojone jest pod dużych. Sprzedawcy wyrobów "miodopodobnych" mają się dobrze, przy tej okazji niszcząc rynek prawdziwego miodu.

Górale potrafili zadbać o oscypek.

Dlaczego organizacje pszczelarskie nie zarejestrowały np. jako znak towarowy "miód prawdziwy" w imieniu pszczelarzy przynależących do koła z prawem do użytkowania tylko przez pszczelarzy zrzeszonych? Mam wrażenie, że organizacje pszczelarskie nie robią za wiele, żeby chronić najcenniejszy zasób, jakim jest miód prawdziwy, pozyskiwany przez rodzimych pszczelarzy.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Peter001 napisał(a):

Nasuwa się pytanie, po co są organizacje pszczelarskie, skoro nie chronią podstawowych interesów pszczelarzy, którzy to na ich rzecz płacą składki co miesiąc?

 

41 minut temu, michal79 napisał(a):

Z tego, co do mnie dociera, organizacje pszczelarskie trochę się odsunęły od pszczelarzy.

A co mogą organizacje pszczelarskie ? To samo co Koło Gospodyń  Wiejskich z całym szacunkiem . 😁

Organizacje Pszczelarskie nie odsunęły się , tylko zostały zawalone biurokracją w przepisach dotyczących rozliczania wsparcia dla pszczelarzy udzielanego przez władze . I to wszystko za darmo dla zarządów tych organizacji  , bo są to najczęściej   organizacje non profit , a wiec nie dochodowe , biedne , i ludzie nie chcą sobie brać na głowę  tą całą buchalterię księgową pieniędzmi powierzonymi i rozliczanie subwencji rozliczania z ARiMR bo z roku na rok powiększa się lista obowiązków nakładanych regulaminem  i to terminowych . Władze tych organizacji po prostu nie chcą się tym zajmować bo robią to praktycznie za darmo  a dużo roboty dzwonienia do pszczelarzy , uzgadniania szczegółów zamówień na refundowany sprzęt   i tłumaczenia się później przed pszczelarzami jak coś się nie uda załatwić z biurokracją ARiMR  albo za obciętą kwotę subwencji jak zostaną stwierdzone uchybienia z regulaminem. 

Link to comment
Share on other sites

W dniu 2.09.2023 o 20:35, Turqs napisał(a):

W końcu artykuł opisujący  sytuację pszczelarzy a nie rozlewnikow / mieszaczy. 

Co dalej? 

Co dalej ? Ja zmniejszam pasiekę o 1/3  , zobaczę jeszcze ile mnie się uda połączyć przed zimą. 🥺

 

Link to comment
Share on other sites

Cytat

A co mogą organizacje pszczelarskie ?

Czyżbym uderzył w stół i odezwały się nożyce?

Być może na poziomie kół terenowych tak to wygląda. Ale związki wojewódzkie?

Preambuła statutu WZP Kraków:

Cytat

Statut

 

Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Krakowie jest społeczno - zawodową branżową organizacją rolniczą. Posiada osobowość prawną, prowadzi działalność gospodarczą w zakresie: zbytu produktów pszczelich, zaopatrzenia pszczelarzy w środki do produkcji pasiecznej, szkoleń, udziału w realizacji programów ekologicznych.


Związek w swej działalności współpracuje w Akademią Rolniczą w Krakowie, Spółdzielnią Pszczelarską "Pszczelarz" Kraków oraz administracją rządową i samorządową, a także innymi instytucjami oraz firmami, w miarę potrzeb.


W ramach prowadzonej działalności oferujemy pośrednictwo w zakupie wszelkiego sprzętu pszczelarskiego.

Bieda i społeczeństwo w pełnej okazałości. :)

Dalej odnośnie statutu - istotne fragmenty:

Cytat

II. CELE I ZADANIA ZWIĄZKU ORAZ ŚRODKI ICH REALIZACJI
§4.
Celem Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Krakowie jest:
1. Działanie na rzecz ochrony interesów zawodowych i społecznych pszczelarzy,
2. Działanie na rzecz upowszechniania wiedzy na temat nowoczesnej gospodarki
pasiecznej, propagowania najnowszych metod oraz sposobów prowadzenia
gospodarstw pasiecznych, a także wdrażania nowoczesnych metod chowu
i hodowli pszczół.
3. Działanie na rzecz wspierania produkcji pasiecznej w dostępnych formach, w tym
pozyskiwanie środków finansowych ze źródeł krajowych oraz zagranicznych,
a także aktywizacja gospodarcza i dywersyfikacja źródeł dochodu oraz
podejmowanie działań związanych z problematyką rynku pracy i bezrobocia.
4. Działanie na rzecz kształtowania proekologicznych wzorców produkcji oraz
wdrażania technologii przyjaznych dla środowiska naturalnego.
5. Działanie na rzecz wdrażania systemu zarządzania jakością w zakresie korzystania
ze środowiska, organizacji procesów pracy i sposobów wytwarzania żywności.
6. Działanie na rzecz kształtowania etyki pszczelarskiej oraz podnoszenia rangi
pszczelarstwa, a także integrowania środowiska pszczelarskiego oraz
propagowania pszczelarstwa i postaw sprzyjających jego rozwojowi.
7. Działanie na rzecz promocji, popularyzowania i ukazywania ważnej roli pszczoły
miodnej, jako integralnego składnika środowiska naturalnego, jej znaczenia
w ekosystemie, oraz zachowania różnorodności biologicznej owadów
pszczołowatych, a także poprawy bazy pożytkowej pszczół.

itd....

kto chce poczytać całość - proszę tutaj:

http://wzp-krakow.pl/statut.pdf

 

Kiedyś Boniek powiedział do Laty - kiedy wygrał wybory na prezesa PZPN - chciałeś rower, to pedałuj...

 

Jesteś prezesem WZP - wypełniaj zadania statutowe.

Jesteś członkiem koła pszczelarskiego - zapytaj swojego szefa, dlaczego związek nie wypełnia swoich zadań statutowych. Jest walne,  potem wybory itd...

Może by tak zacząć budować na forum świadomość i swoje prawa i możliwości, zamiast popadać w impotencję niemożności?

  • Lubię 4
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tadek11 napisał(a):

Co dalej ? Ja zmniejszam pasiekę o 1/3  , zobaczę jeszcze ile mnie się uda połączyć przed zimą. 🥺

 

 a jak łączysz teraz?

no bo kiedy poukładają wszystko mostki i resztę 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Peter001 napisał(a):

Nasuwa się pytanie, po co są organizacje pszczelarskie, skoro nie chronią podstawowych interesów pszczelarzy,

To identycznie jak z rolnikami . Których pszczelarzy maja chronić ? Tych co maja 5, 10, 15 , 25 uli ? Czy tych co maja 100, 200, 500 ,1000 ? Z wiadomych powodów wspierani są drobni rolnicy , których działalność nie ma żadnego sensu ekonomicznego i jest to w zasadzie forma zapomogi socjalnej z której nigdy nie staną się prawdziwymi rolnikami .

Mnie nie dotyczą opisywane problemy bo sprzedaję 500 słoików 0,9 l i w tej skali nawet nie potrzebuję szukać klientów bo mam stały odbiór. Nawet o dotację nie składam wniosku , bo jakoś czasu nie było , albo głowa zajęta innymi sprawami , więc i nie mam prawa moralnego do narzekania. Nie głosowałem też nigdy na tych co obecnie dzielą i rządzą , więc tym bardziej nie narzekam bo nie wypada skoro zostałem przegłosowany. Do żadnych organizacji pszczelarskich też nie należę bo nie mam na to czasu. Zamiast uczestniczyć w jałowych spotkaniach , zarobić mogę w tym czasie więcej niż potencjalne wsparcie. Zresztą wsparcie jest takie marne ,że można zarobić tyle kopiąc rowy - a zajecie zdrowe i cholesterol spada :)

Wsparcie dostają tylko ci , co do których zbadano że przekłada się to na głosy w wyborach - ktoś tego jeszcze nie wie ? Pszczelarzy najwięcej tam gdzie i tak władza ma zagwarantowane głosy , więc po co wyrzucać forsę na daremno , którą przecież i tak trzeba pożyczyć bo w kasie jak po wybuchu. 

Nie ma więc na co narzekać bo tak wygląda wolny rynek. Borówki amerykańskiej też jest za dużo , więc likwidowane są nieopłacalne plantacje. Ten sam mechanizm dotyczy pszczelarzy , a i rolnicy powoli przeglądają na oczy ,że to jednak nie Tusku dyktuje ceny skupu.

Problem opłacalności nie dotyczy tylko nas

https://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/pszczelarstwo/rumunscy-pszczelarze-apeluja-do-ue-o-pomoc-problemy-ze-zbytem-miodu,135528.html

 

Moje pszczoły to hobby. Dochodowość jest ostatnim parametrem , który mnie interesuje. Pomidory też taniej kupić z Biedronce, a śliwki tez tam nie są robaczywe. Identycznie jak z miodem . Mój nie jest taki ładny jak marketowy , ma wykwity , różne kolory i zacieki. Jak się komu nie podoba to mu nie sprzedaję i odsyłam do marketu.

Inny pszczelarz spadziowiec jodłowy ma pożytek raz na kilka lat , ale ma 3 pasieki po 60 pni.  Karmi je cały sezon syropem i dodaje do niego różne soki. Zbiera sponsorowane artykuły o cudownych właściwości cukru , który poleżał 2 tygodnie w miodni . Taka sierota po komunie , zamiast zająć się czymś innym tkwi w tym złodziejskim procederze . To prawdziwi szkodnicy , bo nie tylko psują rynek , ale i są oszustami podszywającymi się pod pszczelarzy. Nie wozi pszczół, nie próbuje nawet szukać innych lokalizacji. Ale pewnie pierwszy do narzekania ,że Unia nic mu nie daje do jego złodziejskiego hobby.

 

Nie narzekajmy więc bo będzie tylko gorzej . Najlepsze czasy już minęły , a zepsuły je dopłaty , który namnożyły pszczelarzy . Wolny rynek to drugi sprawca . Za komuny sprzedawało się wszystko po dowolnej cenie bo nic nie było w sklepach. Niektórym się chyba marzy powtórka z historii ? Jest szansa na powtórkę . Obym się mylił , ale Gierek coś tam inwestował , a my tylko przejadamy pożyczone pieniądze. Pan da, pan da , pan da.

 

Nie zlikwiduję pasieki bo lubię to zajęcie , sam buduję ule , konserwuję je i sam mnożę pszczoły . Nigdy nie kupiłem odkładu , co najwyżej matki. Nie potrzebuję niczyjej łaski, a nie będę jadł marketowego miodu czy innych złodziejskich wyrobów. Cukier jest silną trucizną , jest rakotwórczy w nadmiarze  - więc i miodu w jakims sensie to dotyczy. Trzeba zawsze zachować rozsądek.

Pewna dama narzekała ,że w tramwaju śmierdzi , tłok i trzęsie. Żul słysząc te narzekania poradził : się paniusi nie kształtuje , paniusia niech taryfą jeździ.

Ja wolę chodzić piechotą :)

 

 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, Peter001 napisał(a):

kto chce poczytać całość - proszę tutaj:

http://wzp-krakow.pl/statut.pdf

 

Kiedyś Boniek powiedział do Laty - kiedy wygrał wybory na prezesa PZPN - chciałeś rower, to pedałuj...

 

Jesteś prezesem WZP - wypełniaj zadania statutowe.

Jesteś członkiem koła pszczelarskiego - zapytaj swojego szefa, dlaczego związek nie wypełnia swoich zadań statutowych. Jest walne,  potem wybory itd...

Może by tak zacząć budować na forum świadomość i swoje prawa i możliwości, zamiast popadać w impotencję niemożności?

zmiany by się przydały tylko czy młodsza kadra lepiej by się sprawdzała? Nie jestem przekonany czy mieli by więcej czasu na to niż emeryci :D

Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, Peter001 napisał(a):

Czyżbym uderzył w stół i odezwały się nożyce?

Być może na poziomie kół terenowych tak to wygląda. Ale związki wojewódzkie?

Preambuła statutu WZP Kraków:

Mirek  ja jestem obserwatorem z pozycji szeregowego pionka organizacji czyli  Stowarzyszenia Pszczelarskiego nie PZP czyli nie mamy na sobą żadnej czapy i w moim Stowarzyszeniu nie obserwuje takich wynaturzeń jakie są w Związkach Wojewódzkich o których słyszałem  oczywiście  , że są  , i mnie to nie dziwi że są ,  bo to logiczne .  Dlaczego ?  bo PZP to pozostałość jeszcze z czasów Komuny i wtedy  takie były zwyczaje , że wszelkie organizacje były powoływane za zgodą władz  i podporządkowanie pionowo w strukturach do województwa i wyże  do ministra czy pierwszego sekretarza partii dzisiaj do naczelnika i głównego stratega Polski , to czego się masz spodziewać , że będą dbać o szeregowego pszczelarza , czy kręcić lody jak się tylko da po boku a na ustach będą  mieli że dbają o pszczelarza . Byłem i jak kiedyś w latach 80 tych i dalej i w PZP , ale tylko dla tego żeby spotykać się z innymi pszczelarzami i nikt wtedy nawet nie liczył że PZP coś mu załatwi  poza wykładami darmowymi specjalistów od pszczelarstwa ,  do czasów kartek na cukier za Gierka. Wtedy to Związek pszczelarski nasz z stu kilkudziesięciu członków nagle stał się tak liczebny  ze przekroczył 500 "pszczelarzy" a właściwie osób które deklarowały że mają pszczoły  , wiadomo dla czego , bo pszczelarze dostawali deputat cukrowy na pszczoły jak cukier był na kartki .   Ja jestem pewnie starszy od Ciebie i pamiętam czasy Gomułki  i  wczesnego Gierka i te  Związki jak PZP czy inne podobne i to było ramię partii na wsi czy w strukturach branżowych innych profesji  , które reprezentowały zawsze swoich łaskawców i chlebodawców czyli władze  a szeregowych ludzi mieli otumaniać rzekomą demokracją i sprawiedliwością społeczną i tak jest do dzisiaj niestety. ☺️

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś była komuna. Została obalona, bo wielu ludzi nie godziło się na życie, które burzy się ze zdrowym rozsądkiem. A przede wszystkim ludzie cierpliwie pracujący mieli dosyć utrzymywania garstki pasożytniczych decydentów o wątpliwych kompetencjach.

Jak wszyscy pamiętają, powstał związek zawodowy, który prawdziwie reprezentował interesy ludzi pracujących.

Dlatego oczekuję, aby związek pszczelarski na poziomie krajowym dbał  o żywotne interesy swoich członków.

Ja nie wiem, czy to cecha tego narodu, czy jakiś powrót do przeszłości, bo trudno się oprzeć wrażeniu, że "to już było".

To prawda, że na poziomie kół widać to inaczej. Dobrym przykładem jest koło, do którego przynależę. Tam ludzi robią bardzo wiele społecznie, jak to powiedział @Tadek11 i wcale tego nie neguję. Poniżej zamieszczam współpracę mojego koła z lokalną gazetą. Może warto spróbować tego u siebie?

 

 

PrzykadprawidowejwsppracyZwizkuPszczelarskiegozmediami.thumb.jpg.581670a5020eb07cf040bd2cc6c711ed.jpg

 

 

 

Na koniec przytoczę słowa Stefana Kisielewskiego, odnośnie biernej akceptacji stanu rzeczy.

„To, że jesteśmy w du**e to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać.”

Link to comment
Share on other sites

W dniu 4.09.2023 o 15:48, Peter001 napisał(a):

Dlaczego organizacje pszczelarskie nie zarejestrowały np. jako znak towarowy "miód prawdziwy"

A dla tego że wprawie jest jasna definicja słowa - miód . Na stronie minrolu jest produkt regionalny ,, ziołomiód ,, to czego się spodziewacie ? Organizacje ? A kto do nich nalewy i jakie cele sobie stawiają ....Należałem kiedyś do Polanki to na moje czemu się nie zajmuje dochodowością Prezesowa odparła że to nie związek zawodowy . Podnieśli wpisowe do 500 i bełtają sami w swoim bajorku . O reszcie szkoda gadać .

Link to comment
Share on other sites

W dniu 2.09.2023 o 20:35, Turqs napisał(a):

W końcu artykuł opisujący  sytuację pszczelarzy a nie rozlewnikow / mieszaczy. 

Co dalej? 

Ktoś napisał  " - Co tu komentować  ?"  Jak to co ? 😧

Każdy widzi co się dzieje  i nie tylko pszczelarze mają pretensje ale cale rolnictwo ,  jak w Polsce jest obecnie 3500 sklepów Biedronka i w każdym tym sklepie  na półkach jest w cudzysłowie  "miód z Biedronki "  I co nie ma co komentować ?  Czy tam sprzedają prawdziwy Polski miód  i czy to jest miód .  Francuzi umieją sobie wprowadzić przepisy że sklepy mają sprzedawać jakiś procent produktów lokalnych  krajowych inaczej nie dostaną sieci handlowe zezwolenia na handel . A u nas to pretensja teraz do PZP że nie dba o pszczelarzy , jak PZP to pionek i  niewiele może w starciu z machiną Państwa , i oczywiście I PZP nie jest bez winy  i tam patologie też są , ale  nie o to chodzi bo problem leży wyżej . 

 

Link to comment
Share on other sites

Trochę pogrzebałem i znalazłem to:

https://www.bankier.pl/wiadomosc/UE-obejmie-regulacjami-grzyby-miod-i-dziczyzne-Polska-jest-przeciwko-8591259.html

Widać, że pojawiła się w Brukseli świadomość dymania pszczelarzy przez chińczyków i ukraińców m.inn. oraz całej rzeszy cwaniaków pociskających na półkach słodzik pod nazwą miodu. Tyle że usiłują to rozegrać pakietowo razem z lasami, a to nie przejdzie, bo przecież lasy trzeba rżnąć!

Link to comment
Share on other sites

Lasy się prowadzi według planów tworzonych raz na 10 lat.

Zarówno lesistość, jak i średni wiek oraz skład gatunkowy lasów w Polsce się poprawia z roku na rok.

Po coś były te dwie wojny i dziadkowie nasi się bili, żeby teraz o swoim w Warszawie decydować? Czy już nie? Jeśli nie pasuje jak większość wybrała, to zamiast wy*********ć z tego kraju, albo merytorycznie dyskutować, lepiej już Niemca do zarządzania zaprosić tylnymi drzwiami? Skąd się ten mental bierze... Może właśnie dlatego Niemcy, Hiszpanie i Francuzi nie mają mediów z obcym kapitałem?

 

Taka myśl odnośnie "opłacalności" hobby zajmowania się pszczołami jeszcze mnie naszła: że będzie może mniej kradzieży uli.

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

To jak z tą opłacalnością? Może zależna od ceny? Ja sprzedaję miody 0,9 l od 45 do 60 zł. Najtaniej rzepakowy a najdrożej spadziowy. Na razie kupują stali klienci. Jeszcze nie ogłaszam się i nie mam reklam w tym sezonie. W każdym razie u mnie miód jest surowy, od razu po miodobraniu do słoików i jeszcze z pyłkami, woskiem, propolisem. Klienci bardzo to cenią. Odkręcają słoik i czuć od razu zapach. Świadomość konsumentów jest niezwykle ważna.

Link to comment
Share on other sites

Opłacalności nie wyznacza tylko cena końcowa. Nie zapominajmy o kosztach. Jeden będzie miał pasiekę za domem inny w 3 miejscach po 10 uli. Ramki można zbijać pojedynczo gwoździkami 60 szt na godziną lub seriami i zrobić 300 w godzinę. Jest wiele składowych które tak naprawdę trudno policzyć 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Krzychu napisał(a):

To jak z tą opłacalnością? Może zależna od ceny? Ja sprzedaję miody 0,9 l od 45 do 60 zł. Najtaniej rzepakowy a najdrożej spadziowy. Na razie kupują stali klienci. Jeszcze nie ogłaszam się i nie mam reklam w tym sezonie. W każdym razie u mnie miód jest surowy, od razu po miodobraniu do słoików i jeszcze z pyłkami, woskiem, propolisem. Klienci bardzo to cenią. Odkręcają słoik i czuć od razu zapach. Świadomość konsumentów jest niezwykle ważna.

Krzysiek ogólnie , to problem jest ze zbytem , jak rozmawiam z Kolegami pszczelarzami to większość narzeka , że mają problem ze zbytem , a cena jest tego pochodną. Rynek jest psuty przez wielkie sieci handlowe i mieszalnie handlujące importowanymi miodami  nieznanego pochodzenia i może Ty masz jeszcze jakąś niszę i się trzymasz , ale ogólnie jest problem i może Ciebie też z czasem to dotknie , czego Ci nie życzę oczywiście. I też kwestia ilości do zbytu i miejsca zamieszkania.  Bo te 200 - 300 litrów  to idzie jeszcze sprzedać stałym klientom ale więcej ? Poza tym moda żywieniowa popierana przez władze  idzie w kierunku że kupujemy wszystko w wielkich marketach no to i młodzi Polacy też i miód tam kupują , bo nie znają jaki powinien być prawdziwy miód , Bazary i targowiska są likwidowane albo te gdzie jeszcze są ,  opanowane są przez handlarzy sprzedających miody importowane kupione u pośredników  , których też się teraz narobiło dużo.    Była u mnie niedawno klientka i powiedziała że ona zawsze kupował miód w markecie , ale ten od Pane to jest zupełnie inny miód , i zapracowani Polacy  nie chcą sobie robić kłopot i szukać pszczelarza z prawdziwym miodem , tym bardzie miastowi bo w mieście trudno o pszczelarza , tylko biorą ten z Biedronki bo wygodniej im jest. 

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, michal79 napisał(a):

Lasy się prowadzi według planów tworzonych raz na 10 lat.

Zarówno lesistość, jak i średni wiek oraz skład gatunkowy lasów w Polsce się poprawia z roku na rok.

Po coś były te dwie wojny i dziadkowie nasi się bili, żeby teraz o swoim w Warszawie decydować? Czy już nie? Jeśli nie pasuje jak większość wybrała, to zamiast wy*********ć z tego kraju, albo merytorycznie dyskutować, lepiej już Niemca do zarządzania zaprosić tylnymi drzwiami? Skąd się ten mental bierze... Może właśnie dlatego Niemcy, Hiszpanie i Francuzi nie mają mediów z obcym kapitałem?

 

Taka myśl odnośnie "opłacalności" hobby zajmowania się pszczołami jeszcze mnie naszła: że będzie może mniej kradzieży uli.

Michał ,  ręce opadają co piszesz 🥺 Co zdanie to kulą w płot. 🤔 😁 

Nawet nie będę polemizował z Twoimi teoriami    , ale mam nadzieję że jeszcze przejrzysz na oczy. 😉

Mnie z kolei przyszła do głowy taka sentencja :

 

 

007121-01-nie-ma-nic-gorszego-niz-czlowi

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.