Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Waga pasieczna


boddan

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
W dniu 28.06.2020 o 09:40, baru napisał:

Rożnica wagi przy wahaniu od -1st do 18 st była prawie 3kg przy stałym, 50 kg .To było na wiosnę ,na jesieni będą takie same różnice temp. i chciałbym wiedzieć czy jest spadź czy to waga świruje.

Tyle to mi się wydaje za dużo ,ja dałem 1000zł i dlatego  pytam czy ktoś sprawdzał przy takich wahaniach temp. te droższe ,czy inne w ogóle.

Żeby było śmieszniej  waga łazienkowa za 35 zł postawiona obok wskazywała różnice 0,1 kg .przy 40 kg.

Była w serwisie podobno ma być lepiej  .

Przy ważeniu wagą łazienkową jest ona za każdym razem tarowana na zero przy starcie bez obciążenia, więc pomiar będzie dokładny. Z wagą pszczelarską jest inaczej. Działa na nią cały czas obciążenie i nie ma zerowania. Z czasem sensor ulega odkształceniu, więć jeśli zdejmiesz ciężar po kilku miesiącach z wagi, na pewno nie pokaże zera i będzie wymagała ponownej kalibracji.

Tym niemniej istotne dla pszczelarza jest  trzymanie dobowe  wagi w taki sposób, aby było prawidłowe odniesienie do dnia poprzedniego.

Nie badałem wagi pod obciążeniem statycznym, brakowało na to czasu. Ale akurat jest okazja.

Postawiłem na wadze ciężar statyczny powyżej 50 kg i ustawiłem ją z nim na powietrzu. Na kilka dni tak zostawię.

Baza z pomiarami wyzerowana. Jak się waga z tym ciężarem zachowuje, można patrzeć tutaj:

Test wagi z obciążeniem stałym

Link to comment
Share on other sites

Powiedzci mi jak obecnie wygląda sytuacja z popytem na wagi i wózki pasieczne takie z "windą".

 

Znajomy pszczelarz proponuje mi produkcję takiego sprzętu i pomoc w tym temacie. Zrobiłem rozeznanie w kilku małych firemkach które niby produkują wagi ale wyszło z rozmowy, że praktycznie każda z tych firemek zbankrutowała. Wszyscy twiertdzili że popyt jest mikroskopijny. A jak już są klienci to ich oczekiwania są smieszne na poziomie 300-400zł za wagę z komunikacją GSM. Do tego gwarancja full wypas, najlepiej na 100 lat ?

 

Rozmawiałęm też z właścicielami kilku sklepów pszczelaskich.Oni równeż są bardzo sceptyczni co do potencjału handlowego wag elektronicznych GSM. Powiedzieli mi, że ewentualnie moga wziąść w komis taką wagę. Jak sprzedadzą to wtedy za nią zapałacą. Jako potencjalny producent nigdy w życiu nie zgodzę sie żeby za własne pieniądze wyprodukować towar, a potem czekać nie wiadomo ile za zwrot pieniędzy. Może rok, może dwa,  moze więcej???

 

Pszczelarzy to w ogóle stać na taką zabawkę?

 

Co do wózków pasiecznych to jest jeszcze dziwniej bo widzę, że u Łysonia są wyłącznie za duże pieniądze takie prostacie wóżki do przewozu "skrzynek z piwem". A takie wózki  z "windą" to produkuje chyba kilku chałupników.

 

Podsumowując jest zapotrzebowanie na wózki pasieczne z" windą" i wagi pasieczne GSM w poważnych ilościach? Poważne ilości to na pewno nie jest prosukcja 10-15 sztuk na rok. Raczej 300-500 sztuk minimum. Inaczej to jest zabawa i wygłupy a nie odpowiedzialna produkcja.

Link to comment
Share on other sites

Z pszczelaży których znam i mają wózki z windą żaden ich nie używa, są niepraktyczne, co do wag się nie wypowiadam ponieważ nie używam , niema zamiaru wydawać tysiąca czy dwóch na zbędny gadżet (takie jest moje zdanie).

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

4 hours ago, mezon said:

Zrobiłem rozeznanie w kilku małych firemkach które niby produkują wagi ale wyszło z rozmowy, że praktycznie każda z tych firemek zbankrutowała.

No i dales sobie odpowiedz na twoje pytanie.  Ludziom szkoda pieniedzy na cukier aby pszczoly nie glodowaly a ty im chcesz wciskac malo wazny sprzet do pasieki za tysiace. Zreszta jak bys byl pszczelarzem to bys to wiedzial.

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

No rasowy pscelorz to na łoko łocenio ile miodu mo w łulu. Wagi mu nie trza, no chyba, że do cukru.. Raz byłem u takiego co to bez mrugnięcia podał 40 kg przy drugiej wydzieranej ramce. Ja taki ciut skonsternowany bo to dadant i miodnia 1/2 no ale przecież nie będę starszego prostował i to przy innych bo by mnie jeszcze pogonił.

 

 

Edited by tikcop
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, mezon napisał:

Powiedzci mi jak obecnie wygląda sytuacja z popytem na wagi i wózki pasieczne takie z "windą".

 

 

To nie do nas pytanie , ale do speców od marketingu  bo skąd niby zwykły pszczelarz ma mieć taka wiedzę co najwyżej powie Ci czy ma lub jest zainteresowany kupnem takiego sprzętu ? To już lepiej wiedzą w sklepach czy hurtowniach pszczelarskich.

Chociaż kilku kolegów kupiło sobie na refundacje taki gadżet jak waga i to tacy co wożą pszczoły na inne tereny za pożytkiem co w takim przypadku jest uzasadnionym zakupem. Poza tym jak pytałem po co to powiedzieli dosłownie już wszystko co potrzebne na refundacje ze sprzętu kupiłem , ale wagi jeszcze nie mam , więc szkoda jak na refundacje dopłacają nie kupić  a co mi zależy jak dopłacają  ? ?

 

 

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

3 hours ago, tikcop said:

No rasowy pscelorz to na łoko łocenio ile miodu mo w łulu.

A komu to potrzebne. Czy z waga czy bez w ulu bedzie tyle samo miodu. Wazne czy jest gotowy do wybrania a tego waga cie nie powie.  Dla mnie wystarczy wbic dluto miedzy korpusy i wiem ile tego tam jest.  Nastepnie po podniesieniu powalki jak widze ze jest malo pszczoly to miodek jest gotowy.  

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Jak pisałem wcześniej w tym wątku , mam dwie wagi ulowe. Jedna działa w łączności wi-fi , druga GSM. Obydwie leżą na półce w piwnicy. Po prostu znudziłem się zabawą , a posiadanie wagi nie ma istotnego znaczenia dla prowadzenia pasieki.  Szkoda zachodu.

Celnie też oceniłem potrzeby rynku bez chodzenia po sklepach i pytania pszczelarzy , wróżąc plajtę różnym tandetnym geszefciarzom wietrzącym tu interes do zrobienia. Interes by był gdyby waga kosztowała 50 zł.

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

A więc tak jak intuicja mi podpowiada wagi elektroniczne GSM to produkt ostatniej potrzeby dla pszczelarza.

Pszczelarze nie czują potrzeba, a towar jest za drogi. Niestety nie wyobrażam sobie żeby waga GSM była tańsza niż 1000zł.

Może 900zł ale co wtedy z gwarancją? Za darmo żaden producent nie da gwarancji na swoje produkty.

Pewnie wielu z was zdziwi się ale gwarancja kosztuje, gwarancja nie jest za darmo.

 

Istnieje jeszcze opcja produkcji wag przez chińczyka, wtedy z ceną pewnie da sie zejść na około 600-700zł.

Jedank tutaj bez zapewnionego zbytu na tysiące sztuk w skali roku nikt nie złoży zamówienia u chińczyka.

 

Co do wózków pasiecznych z windą jestem większym optymistom, widzę sens  ich posiadania. Doceni to każdy kto ma problemy z kręgosłupem.

 

Patrząc na pszczelarzy z boku odnoszę wrażenie, że wielu  z chęcią nadal by chodziała w onucach  i cepami owies młóciła.

 

Nie ukrywam, moje zainteresowanie produkcjom sprzęt pszczelarsiego związana jest z corocznymi dotacjami rządowymi  na te produkty. Zwłaszcza że podobno na kolejne lata te dotacje będą jeszcze zwiększone.

Momentami wydaje mi się, że nawet jakby dotacje były na 100% na to co dusza zapragnie to byłaby grupa która też by jęczała i narzekała.

Jest takie powiedzienie "Rosja to nie kraj, Rosja to stan umysłu". Wystarczy zamienić słowo Rosja na pszczelarz i to też będzie prawdziwe.

Edited by mezon
Link to comment
Share on other sites

Arkadiuszu trochę niesłusznie wydaje mi się oceniasz nas pszczelarzy że jakoby nie nadążamy za nowoczesnością i postępem. Nie wiem czy masz pszczoły i swoja pasiekę , ale pszczelarze teraz mają większe zmartwienia z chorobami pszczół i opryskami rolniczymi i walką z pasożytem warroa o którym pewnie słyszałeś i ta walka pochłania czasowo i organizacyjnie dużo czasu i porównywanie nas do czasów kiedy używało się onuc zamiast skarpet  jest niesprawiedliwe. Słyszałeś pewnie ile teraz jest upadków pasiek i jakie pszczelarze maja kłopoty z neonikotynoidami które obecny rząd znowu dopuszcza do stosowania w rolnictwie to są nasze ważniejsze kłopoty i taki sprzęt jak waga  i użytkowanie go to oprócz kosztu zakupu to również pożeracz czasu pszczelarza którego nigdy nie mamy za wiele a i tak trzeba jeszcze odpowiednio zinterpretować odczyt wag na odległość i wizyta w pasiece i tak jest niezbędna i na odległość nie da się wszystkiego załatwić. Poza tym waży się na ulu reprezentacyjnym a nie na wszystkich ulach więc odczyt jest obarczony błędem statystycznym , bo nie ważymy ze względu na cenę wag wszystkich uli w pasiece i nie obliczamy średniego wyniku. Rozumiem Ciebie że jak są pieniądze od Rządu to jest chrapka z nich skorzystać , ale niech lepiej Rząd weźmie się za uregulowanie sprawy oprysków w rolnictwie , odpowiednich leków dla pszczół i walki z zalewem Chińskich miodów które zalewają nasz rynek bo nie ma odpowiednich uregulowań prawnych satysfakcjonujących pszczelarzy , i jak się ma do tego waga w pasiece jak to oceniasz ?

Takie to są nasze problemy .

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, manio napisał:

rząd nie ma żadnych pieniędzy, wydaje to co zabiera podatnikom.

Dzięki że mnie doprecyzowałeś , ale to był tylko skrót myślowy.

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, mezon napisał:

A więc tak jak intuicja mi podpowiada wagi elektroniczne GSM to produkt ostatniej potrzeby dla pszczelarza.

Pszczelarze nie czują potrzeba, a towar jest za drogi. Niestety nie wyobrażam sobie żeby waga GSM była tańsza niż 1000zł.

Może 900zł ale co wtedy z gwarancją? Za darmo żaden producent nie da gwarancji na swoje produkty.

Pewnie wielu z was zdziwi się ale gwarancja kosztuje, gwarancja nie jest za darmo.

 

Istnieje jeszcze opcja produkcji wag przez chińczyka, wtedy z ceną pewnie da sie zejść na około 600-700zł.

Jedank tutaj bez zapewnionego zbytu na tysiące sztuk w skali roku nikt nie złoży zamówienia u chińczyka.

 

Co do wózków pasiecznych z windą jestem większym optymistom, widzę sens  ich posiadania. Doceni to każdy kto ma problemy z kręgosłupem.

 

Patrząc na pszczelarzy z boku odnoszę wrażenie, że wielu  z chęcią nadal by chodziała w onucach  i cepami owies młóciła.

 

Nie ukrywam, moje zainteresowanie produkcjom sprzęt pszczelarsiego związana jest z corocznymi dotacjami rządowymi  na te produkty. Zwłaszcza że podobno na kolejne lata te dotacje będą jeszcze zwiększone.

Momentami wydaje mi się, że nawet jakby dotacje były na 100% na to co dusza zapragnie to byłaby grupa która też by jęczała i narzekała.

Jest takie powiedzienie "Rosja to nie kraj, Rosja to stan umysłu". Wystarczy zamienić słowo Rosja na pszczelarz i to też będzie prawdziwe.

mezon, tak posługując się Twoim językiem: przyszłeś tu i nawrzucałeś pszczelarzom od zacofanych, starych wyg i co na tym zyskałeś?

Używaj słownika, skoroś taki światły i nowoczesny. Swoje piniendze idź zarabiać gdzie indziej, bo jak sądzę, niewielu tutaj chętnych na zakupy znajdziesz.

Pomyśl, że nowoczesne pszczelarstwo nie polega na nadzorowaniu całego procesu produkcji miodu tysiącami wskaźników. Pszczoły są cholernie mocno wrażliwe na wszelkie bodźce ze środowiska i czasami dorzucanie im kolejnych czynników niepokojących jest wysoce niewskazane.

 

Szukaj szczęścia wśród innej grupy klientów.

Pozdrawiam

Michał z Miśkowej Pasieki z deskowych uli bez elektroniki, cepem miód wybierający boso, bo na onuce za gorąco ;)

Edited by Michał
  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, mezon napisał:

Podsumowując jest zapotrzebowanie na wózki pasieczne z" windą" i wagi pasieczne GSM w poważnych ilościach?

...

Momentami wydaje mi się, że nawet jakby dotacje były na 100% na to co dusza zapragnie to byłaby grupa która też by jęczała i narzekała.

 

To nie narzekanie ale racjonalne podejście do tematu.

Waga pasieczna doświadczonemu pszczelarzowi nie jest do niczego potrzebna. Osobiście za 100zł bym nawet nie kupił, bo to zbędny gadżet.

Wózki przetrenowałem różne. Do tej pory leżą z 3 różne typy u mnie w garażu, również takie z windą. Zastosowanie praktyczne tych wózków w mojej gospodarce pasiecznej /wędrownej/ jest zerowe. Nie spełniają zadania. Kto spróbuje załadować w ciemną noc na polu z redlinami 20 rodzin w ulach drewnianych bezfelcowych na 4 korpusach wie o czym mówię.

Wózeczki ładnie działają jak pchamy je po asfalcie, świeci słonko, ule jest ze styropianu, ma felce, spięty jest pasem i ma dwa korpusy. Ale rzeczywistość pasieczna jest zgoła inna, dlatego wózki nie mają u mnie zastosowania.

  • Lubię 3
Link to comment
Share on other sites

48 minut temu, Krzyżak napisał:

 

załadować w ciemną noc na polu z redlinami 20 rodzin w ulach drewnianych bezfelcowych na 4 korpusach

 

Z ciekawości, jeśli to opis Twojego doświadczenia, to robisz to ręcznie (4 korpusy na raz plus dennica), czy masz jakiś patent?

Link to comment
Share on other sites

Panowie spokojnie.NIe chc nikogo obrażać bo i po co miałbym to robić? 

NIe jestem pszczelarzem i patrzę na to z czysto biznesowego punktu widzenia. Dokładnie tak samo jak firma Łysoń tylko w innej skali.

Patrzę z boku na środowisko i oceniam czy jest tu potencjał. To wszystko. To jest normalne testowanie potencjału rynku.

 

Dla was pszczoły to jest hobby albo praca zarobkowa. Producenci sprzętu i pszczelarze chcą czy nie chcą muszą żyć w pewnej symbiozie. Jedni zależą od drugich.

Natomiast robienie mi zarzutu, że chce robić biznes na produkcji sprzętu uważam za niestosowne.

Od pszczelarzy wiem, że do Polski masowo napływa sprżet produkowany na Ukrainie.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, michal79 napisał:

Z ciekawości, jeśli to opis Twojego doświadczenia, to robisz to ręcznie (4 korpusy na raz plus dennica), czy masz jakiś patent?

 

Wyspawałem sobie dźwig na samochodzie i nim wszystko łąduje. Oczywiście takie rozwiązanie też ma swoje ograniczenia ale u mnie działa.

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, mezon said:

NIe jestem pszczelarzem i patrzę na to z czysto biznesowego punktu widzenia.

I nikt ci nie ma za zle ze chcesz zarobic. Nikt czegos nie robi aby sie narobic, ale po to aby osiagnac jakies zyski. Napaliles sie na cos co jest zbyteczne w pasiece i zaczynasz obrazac pszczelarzy. Waga jak najbardziej jest potrzebna do prowadzenia badan aby bardziej poznac zachowania pszczol.  Jednak nawet w wielkich pasiekach jej nie spotkasz z wielu wzgledow. 

Co do transportu to tylko dzwig, ale na to tylko pro moga sobie pozwolic. 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, mezon napisał:

Patrzę z boku na środowisko i oceniam czy jest tu potencjał.

 

mezon, musisz sobie zdać sprawę, że pszczołami zajmują się różni ludzie: lekarze, piekarze, nauczycie, księgowi, stolarze, sklepikarze, itp, ale jest też wśród nich cała masa spawaczy, mechaników czy konstruktorów. Jeżeli na wagach czy wózkach byłby zarobek to oni już dawno by się tym zajęli i tym handlowali wśród kolegów pszczelarzy. Nie robią tego, bo nie ma na to popytu. Poza tym jak Ty człowiek z zewnątrz, nie mający pojęcia z "czym to się je" chcesz zaprojektować i wyprodukować specjalistyczny sprzęt ? Rób to na czym się znasz. Tu nie zarobisz.

  • Lubię 4
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Krzyżak napisał:

Kto spróbuje załadować w ciemną noc na polu z redlinami 20 rodzin w ulach drewnianych bezfelcowych na 4 korpusach wie o czym mówię.

Po to się robi ule z felcami . Jak to piszą ? Nie przeszkadza brak felców nawet w gospodarce wędrownej .Ta ...

 

6 godzin temu, Krzyżak napisał:

Tu nie zarobisz.

I nie tylko tu. Zrób dobrą wialnię z sitami do pyłku za powiedzmy 2500 .

Link to comment
Share on other sites

wózek w moim terenie nie zda egzaminu ,waga choć jestem doświadczonym pszczelarzem przydała by się .

kłopot w tym że dałem 1000 zł i nie funguje tak jak sobie wyobrażałem .Nie mam czasu teraz drążyć tematu .ale przed końcem gwarancji muszę  ;) . Znaleźć kogoś z "oryginalną  drogą wagą " kto się zgodzi położyć przy zmiennych temperaturach statyczny ciężar na wagę i sprawdzić odczyty .

Link to comment
Share on other sites

31 minut temu, baru napisał:

kto się zgodzi położyć przy zmiennych temperaturach statyczny ciężar na wagę i sprawdzić odczyty

Sercem wagi jest tensometr - czyli przetwornik nacisku na sygnał napięciowy.  Do tego odrobina elektroniki standaryzująca ten sygnał.  Bez kompensacji wskazań zawsze będą równice wskazań - odpowiada za to wpływ temperatury na płytkę tensometru - zmienia swoje wymiary. To jest do zrobienia na kilka sposobów , ale oczywiście wymaga dodatkowej pracy i zwiększa koszty .

Może masz zbyt wielkie oczekiwania ? W jakich temperaturach waga wariuje ?

Link to comment
Share on other sites

15_7:W:54.45(+0.54) TZ:20.4 WZ:59
15_5:W:53.91(+0.49) TZ:12.7 WZ:89
odczyt z dziś rana  byłem w pasiece za dwadzieścia siódma ,pszczoły dopiero szły w pole bo było 10 st . a tu taki przybytek .
Termometr na wadze jest osłonięty i pokazuje cieplejszą temp.
Nie kładłem ciężaru statycznego po reklamacji więc nie wiem .
Przedtem przy obciążeniu 50kg plus obudowa jakieś 60kg
przy 2st 60,8 kg  przy 17st 62,98 kg
 
 
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.