Nacek Opublikowano 6 Lutego 2017 Opublikowano 6 Lutego 2017 Spokojnie myślę że na Dzień Kobiet wylecą szukać kwiatków, (w końcu to kobiety). Cytuj
MAZI Opublikowano 6 Lutego 2017 Opublikowano 6 Lutego 2017 Ule bez felcowe totalnie nie do wędrówek , Odpowiedź dostałem że silnie się przegrzewają w lato w pełnym słońcu. 1. Dlatego chcę je mieć w pasiekach stacjonarnych. 2. Dlatego myślę o styropianie w dachu, żeby od góry nie grzało. Cytuj
daro Opublikowano 6 Lutego 2017 Autor Opublikowano 6 Lutego 2017 I w stacjonarnej guzikowata robota macaj sprawdzaj czy aby dziurka nie została , to zacieknie to pod cieknie. Nie podoba mi się bez felców . Żadnych plusów. Grzeje nie tylko dach. Cytuj
Xpand Opublikowano 6 Lutego 2017 Opublikowano 6 Lutego 2017 Blacha offsetowa odbija promienie słoneczne bardzo dobrze. Tak samo ludzie jeżdżą z ulami bez wręgów (pasieki po kilka tyś uli), mało tego, pszczoły je tak kitują, że czasami trzeba się nagimnastykować dłutem:) Ule z felcem dają ten bonus, że więcej pszczoły się gniecie:P W cieplejszych rejonach często używa się białych uli. Ja o tym myślałem i postawiłem na taki kolor - kompromis. Oblot po odkładów po roztopach śniegu i przyjściu chwilowego ocieplenia. Nigdy mi pszczoły nie wentylowały ula (wylotek), tylko w czasie podania tymolu i zamknięcia dennic, a po jakimś czasie ustało/zmniejszyło się. Dodatkowo osiatkowana dennica pomaga w utrzymaniu mniejszej populacji warrozy, bo te oderwane spadają poza ul i nie mogą na pszczołę wejść. Poglądaj filmy Tomka Miodka jak odrywa korpusy. Te rzeczy są oczywiste w większości rejonów świata, gdzie pszczelarzy się na większą skalę i nie ma czasu na błędy i marnowanie czasu na zbędne zabiegi. Ja bym raczej zaczął się zastanawiać skąd u nas taka popularność ocieplanych uli i jaka jest tego przyczyna? P.S. Do tej pory nie widziałem tutaj 1 istotnego argumentu, który by przemawiał przeciw ulom z jednej deski. Nie twierdzę, że takich nie ma, ale nie potrafię ich dostrzec. Być może to moja wina. Wiecznych malkontentów i ludzi, którzy nigdy nie pokazli swoich uli pomijam 1 Cytuj
daro Opublikowano 6 Lutego 2017 Autor Opublikowano 6 Lutego 2017 Xpand ja się pytałem na czym polega wyższość uli jednościennych . Nie krytykuję ale jak zmieniasz coś starego na nowsze to nie tylko dla samej zmiany .Nie ? Ja mam też jednościenne - strodury . Miałem bez felcowe , ja wiem zepniesz pasami i wszystko się utrzyma ale mam złe doświadczenie . Jak się ma 5000 uli i pracowników którzy się z nimi nie pieszczą tanie drewno jak w Kanadzie czy Rosji i dobre . Pewnie tak . Napisz konkretniej zalety i wady . Bo jak napiszesz że nie ma to Ci nie uwierzę. Cytuj
Xpand Opublikowano 6 Lutego 2017 Opublikowano 6 Lutego 2017 daro ja nie mam na celu wskazywania wyższości jednej metody hodowli pszczół od drugiej. Jeżeli tak odebrałeś moje posty, to być może źle się wyrażam. Na tym forum jest większa ilość osób, która pszczelarzy na ocieplanych ulach, a w takim wypadku, na który Ty chcesz mnie namówić, mogliby to wziąć personalnie. Tym bardziej, że jeszcze dużo mogę się dowiedzieć od takich osób na temat pszczelarzenia i wyciągać własne wnioski - różne kruczki i detale, a tym samym przyspieszyć własny rozwój w tej dziedzinie. Ja tylko chciałem wykazać, że ule z jednej deski nie są takie straszne i złe oraz pisać merytorycznie o domniemanych bolączkach, które wiążą się z tym typem ula i zbijać je argumentami. Reasumując - co kto lubi. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 6 Lutego 2017 Opublikowano 6 Lutego 2017 O zaletach i wadach uli ciepłych pisaliśmy w temacie uli ze styroduru. I po prostu trzeba samemu spróbować jedne ule i drugie i ocenić co komu bardziej odpowiada. Bo różnice dla jednych ważne a dla drugich mogą być drugorzędne. Ja na własny użytek zaobserwowałem że w ulach ze styroduru pszczoły w moim klimacie wcześniej osiągają większa siłę wiosną w porównaniu do uli drewnianych i ja to oceniam na około tygodnia. Czym jest tydzień jeżeli chodzi o tych co wożą na rzepak ? nie muszę tłumaczyć. Ale jak ktoś nie korzysta z pożytku rzepakowego to ten tydzień jest mało istotny , no może czasami ? Ale za to że wcześniej osiągają większa siłę , to i wcześniej się mogą wyroić , po załamaniu się pogody . Więc kij ma dwa końce. I po prostu trzeba poznać swoje ule , swoje pszczoły i starać się negatywnym zjawiskom przeciwdziałać. Czyli wniosek tak jak Xpand zauważył "co kto lubi " 2 Cytuj
netto Opublikowano 7 Lutego 2017 Opublikowano 7 Lutego 2017 netto ile za wagi? http://wagipasieczne.pl/ Po zwrocie ma być koło 600 stówek za sztukę, podobno jedne z lepszych na rynku. Odstojnik wziąłem ze stożkowym dnem, bo opinie kolegi Rolanda, podobno te ze stożkowym dnem są bardzo fajne. A dodatkowo można zainstalować kabel grzejny pod spód miodarki, chociaż nie jestem zwolennikiem podgrzewania- możliwości są. 1 Cytuj
netto Opublikowano 7 Lutego 2017 Opublikowano 7 Lutego 2017 Miałem już elaborat na 2 strony ale nacisnąłem backspace i poszło się ... jak moje pszczoły przez zimę. Dzisiaj wieczorem dłuższy artykuł pt. "Jak to straciłem połowę pasieki - spowiedź pszczelarza" Znowu trasa zabrała dzisiaj czas ... będę musiał brać lapka w trasę. Postaram się wyspowiadać jutro w czasie zmiany. Cytuj
daro Opublikowano 7 Lutego 2017 Autor Opublikowano 7 Lutego 2017 daro ja nie mam na celu wskazywania wyższości jednej metody hodowli pszczół od drugiej. Chciałbym usłyszeć czym lepszy jest jeden ul od drugiego . A to nie gospodarka. Nie mam to co się będę wypowiadał choć nie mam bo nie jest to najlepszy ul. Ul ma być dobrze izolowany nie zimą a latem . Pszczoły lepiej radzą sobie z zimnem niż z gorącem. Deska 25 mm to żadna izolacja , jak jest na słońcu , nawet biała. Cytuj
Emik3 Opublikowano 7 Lutego 2017 Opublikowano 7 Lutego 2017 Sądzę, że na zachodzie i południu powinni mieć większe problemy z przegrzewaniem. Skoro deska to żadna izolacja to ja nie będę wchodził w dyskusję. Izolatorem ciepła jest nawet warstwa suchego powietrza. Co, ile i komu potrzeba to każdy robi u siebie jak mu pasuje i uczy się na błędach. Co do izolacji, typu uli itd. to tyle jest opinii ilu ludzi na forum. Najlepsze jest to, że prawie każdy testował takie i inne ule i jeden testował ule styropianowe i mu odpowiadają, a drugi testując te same ule stwierdza, że się nie sprawdzają... Ja to nie wiem jak to ogólnie jest. Wiele osób posiadających na tym forum pasieki prowadzi gospodarkę w odmienny sposób. Niektórzy zarzekają się, że nawet drobne zmiany sposobu gospodarowania grożą apokalipsą. Podobnie jest z padnięciem pszczół. Oczywiście najlepiej słuchać mądrych ludzi, uczących się na błędach, a nie osób idących w zaparte, ale przykładowo, jedna osoba za zimowe osypanie się pszczół będzie winiła zbyt małą ilość pokarmu, bądź niewystarczające zwalczenie warrozy, a inna stwierdzi, że sąsiad krzywo spojrzał na ule i to miało wpływ... 1 Cytuj
MAZI Opublikowano 7 Lutego 2017 Opublikowano 7 Lutego 2017 U mnie osypała się niestety jedna rodzinka. Winne jest słońce... Akurat przy ocenie siły patrzyłem pod słońce i źle siłę rodziny oceniłem. Znaczy wina słońca. 3 Cytuj
Emik3 Opublikowano 7 Lutego 2017 Opublikowano 7 Lutego 2017 U mnie osypała się niestety jedna rodzinka. Winne jest słońce... Akurat przy ocenie siły patrzyłem pod słońce i źle siłę rodziny oceniłem. Znaczy wina słońca. Ja wiem, wiem! Może w okularach byłeś jak patrzyłeś do ula, soczewka w okularach skupiła promienie słoneczne, przygrzała matkę, która to z tego powodu osłabła na tyle, że nie dała rady przetrwać zimy! Cytuj
Tadek11 Opublikowano 8 Lutego 2017 Opublikowano 8 Lutego 2017 U mnie osypała się niestety jedna rodzinka. Winne jest słońce... Akurat przy ocenie siły patrzyłem pod słońce i źle siłę rodziny oceniłem. Znaczy wina słońca. Mazi nie obwiniaj Ty słoneczka . Niech jak najszybciej nam wraca z tych wakacji w Australii i grzeje trochę bo jak tak dalej to będzie marna wiosna Cytuj
Słowian Opublikowano 9 Lutego 2017 Opublikowano 9 Lutego 2017 Ja dzisiaj zajrzałem do tych uli co dałem im ramki z pokarmem na płask pod daszek i jedna z nich nie dała rady ale słaba coś była, czyli razem poszło mi 3 rodziny z 25, jednej nic nie ruszałem bo jeszcze sporo ma a tej trzeciej dołożyłem ramkę 18 cm bo już miały mało ale były powbijane w plaster i nie dało się wyciągnąć to przesunąłem trochę i dołożyłem 18-stke. Trzy nastepne ule miałem oznaczone cegła na skos czyli te 10 dni temu nie dawałem na razie ramek ale są pod specjalną opieką i w dwóch też dołożyłem po ramce bo siedzą bardzo wysoko i się boje o nie . Oby to było tyle spadków na ten rok bo już 10 % wykorzystałem jak pisał Bohtyn Cytuj
MAZI Opublikowano 9 Lutego 2017 Opublikowano 9 Lutego 2017 nie przejmuj się Słowian dzisiaj słyszałem że jeszcze ma być takiej pogody niby 5tyg tak jak mówiłem byle do marca Nie strasz. Pszczoły wytrzymają, ale ja mogę nosemozy dostać... Cytuj
Słowian Opublikowano 9 Lutego 2017 Opublikowano 9 Lutego 2017 Dokładnie sraki można dostać na samą myśl Cytuj
Nacek Opublikowano 10 Lutego 2017 Opublikowano 10 Lutego 2017 Zadziwiające jest ile te nasze pszczółki są w stanie znieść, ciągłe grzebanie w gniazdach również w zimie, ładowanie przeróżnych wynalazków chemicznych do ula, ciągłe okradanie ich prawie ze wszystkiego a w zamian dawanie pseudo paszy, wożenie wiele kilometrów, wysyłanie w paczkach pocztą, słyszałem o przypadku przeprowadzenia w sezonie ponad pięćdziesięciu zabiegów na varrozę i jesienią o dziwo jeszcze były pszczoły i wiele innych dziwnych zabiegów w zależności od pomysłowości ich "opiekuna". A pszczelarz nie może wytrzymać kilku tygodni lekkiej zimy, koleżanki i koledzy bierzmy przykład z naszych pszczółek. Pozdrawiam i cierpliwości życzę. 1 Cytuj
Xpand Opublikowano 10 Lutego 2017 Opublikowano 10 Lutego 2017 Nacek, ale bez naszych zabiegów, to większość z nich by padła. Dla mnie pszczoły to nie jest magia, ale istoty żywe jak inne i tak do nich podchodzę. Obserwacja ula w zimie może pozwolić np. na uratowanie rodziny, która ma problem z przejściem na ramki z pokarmem lub na poprawę błędów pszczelarza i nie twierdzę, że trzeba od razu powałkę podnosić, bo ja tego nie robiłem, poza osypaną rodziną. Zachęcam pszczelarzy, szczególnie tych, którzy bardzo lubią krytykować innych do pokazania swoich uli i pszczółek, bo krytykować i stać w miejscu każdy potrafi. Ciężej jest szukać nowych, lepszych dróg oraz pokazywać swoje błędy. Jestem zwolennikiem powiedzenia "po owocach ich poznacie". U mnie dzisiaj pszczoły ładnie czekały przy pajączku na kolejną porcję ciasta i go dostały - 800gr na ul. 1 Cytuj
wlodek2055 Opublikowano 10 Lutego 2017 Opublikowano 10 Lutego 2017 Nacek, ale bez naszych zabiegów, to większość z nich by padła. Dla mnie pszczoły to nie jest magia, ale istoty żywe jak inne i tak do nich podchodzę. Obserwacja ula w zimie może pozwolić np. na uratowanie rodziny, która ma problem z przejściem na ramki z pokarmem lub na poprawę błędów pszczelarza i nie twierdzę, że trzeba od razu powałkę podnosić, bo ja tego nie robiłem, poza osypaną rodziną. Zachęcam pszczelarzy, szczególnie tych, którzy bardzo lubią krytykować innych do pokazania swoich uli i pszczółek, bo krytykować i stać w miejscu każdy potrafi. Ciężej jest szukać nowych, lepszych dróg oraz pokazywać swoje błędy. Jestem zwolennikiem powiedzenia "po owocach ich poznacie". U mnie dzisiaj pszczoły ładnie czekały przy pajączku na kolejną porcję ciasta i go dostały - 800gr na ul. Jak się ma w pasiece 30 uli i więcej to może strata 2-3 nie boli ,ale jak się ma 5-7-do 10 to strata 2-3-4 to już jest 50%,więc nie dziwi mnie to że lepiej pilnować i podkarmić niż czekać do wiosny i mówić zobaczymy .... 1 Cytuj
daro Opublikowano 10 Lutego 2017 Autor Opublikowano 10 Lutego 2017 Nacek, ale bez naszych zabiegów, to większość z nich by padła U mnie duuuuża większość żyje , bez zabiegów. wlodek2055..,. kazda rodzina która w zimie klęknie to strata... nie po to ją zimujesz żeby dennicę pozamiatać... rodzina w plecy, odkład z niej w plecy cały sezon w plecy Pewnie że szkoda i nie chodzi o pieniądze ale przyroda kombinuje a nie raz te kombinacje o kant , stąd upadki. Cytuj
Xpand Opublikowano 10 Lutego 2017 Opublikowano 10 Lutego 2017 Imker zgadzam się z Tobą. Powałki podnieść w zimie się nie obawiam i gdybym uznał, że jest taka konieczność, to bym to zrobił i nie oglądał na innych. Natomiast dziś było słoneczko i przez pajączek coś tam zobaczyłem, a dodatkowo teraz, jak mam przymknięte dennice, to widzę jak i gdzie wosk spada, więc wywiad działa i wnioski wyciąga 1 Cytuj
MAZI Opublikowano 10 Lutego 2017 Opublikowano 10 Lutego 2017 Imker zgadzam się z Tobą. Powałki podnieść w zimie się nie obawiam i gdybym uznał, że jest taka konieczność, to bym to zrobił i nie oglądał na innych. Natomiast dziś było słoneczko i przez pajączek coś tam zobaczyłem, a dodatkowo teraz, jak mam przymknięte dennice, to widzę jak i gdzie wosk spada, więc wywiad działa i wnioski wyciąga Też obserwuję wosk na wkładce i dzięki temu wiem, że kłąb się przesuwa, więc ma co jeść :-) A to że pszczółki są pod powałką w pajączkach to żaden objaw głodu - mam tak kilka rodzinek od miesiąca i jakby były głodne to już by się osypały - są to słabsze rodzinki więc siedzą tam gdzie łatwiej utrzymać ciepłotę kłębu czyli na górze, Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.