Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 01.04.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Cześć. Ja bym proponował całkowite odpuszczenie tematów i wzmianek politycznych ze wszelkich stron. Na pewno rozrzedzi to atmosferę na forum. Zasady co podlega pod to ustalenie, możemy wspólnie określić.5 punktów
-
Zaciekle utarczki powodują to że ruch się zwiększa na chwilę. Potem jak już emocje opadają to pozostaje niesmak i stopniowo ludzie się wycofują.5 punktów
-
Ano zgadza się. Pytanie jak bardzo osłabi to pancerzyk chitynowy? I co to w ogóle da? Lepiej zrobić jeden zabieg w momencie gdy nie ma czerwiu. Przepraszam, ze powołam się znów na p Igora Pwłyka, na yt krąży filmik jego autorstwa ze statystykami jak się ma ilość zabiegów (akurat w jego filmie był to chyba apiwarol) do przeżywalności rodzin. I jeśli dymi się pszczoły z czerwiem to daje niewiele. Zamiast robić sześć zabiegów wolałbym zaizolować matkę i zrobić jeden4 punkty
-
No ladnie wyglada. A tutaj lwia czesc mojego sezonu. Wszystko z topiarki slonecznej.4 punkty
-
Przeglądając forum widziałem dużo razy jak ktoś zwracał uwagę na szacunek w dyskusji. Ale chciałbym poruszyć teraz ten temat w kontekście wzajemnego zrozumienia. Jeżeli nie szanujemy zdania innych osób zwłaszcza tutaj na forum, bo o tym teraz chcę pisać, to tym samym możemy zniechęcać innych do wypowiadania się. Wszystko na zasadzie, że po co mam się wychylać, jak ktoś zaraz śiądzie na mnie. Uwierzcie, nieprzyjazne słowa sprawiają, że niektórym odechciewa się bycia w takim towarzystwie. Niektórzy są "gruboskórzy" i nic sobie z tego nie robią, ale nie wszyscy tacy są. Moim skromnym zdaniem forum powinno być przyjaznym miejscem, gdzie każdy chętnie wraca. Pozdrawiam wszyskich i życzę miłej spokojnej niedzieli - Zbyszek4 punkty
-
Dziękuję, wszystkiego najlepszego, oby dobry Bóg obdarowywał nas i nasze podopieczne łaskami i uśmiechami losu, zarówno w Święta, jak i cały następny rok.4 punkty
-
Dziękuję i również dołączam się do życzeń. Rodzinnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęścia i spełnienia marzeń w nadchodzącym roku 2025 (nie tylko tych pszczelarskich)4 punkty
-
Dlatego ja zastanawiam się po co w ogóle niektórzy tak emocjonalnie biorą do siebie jakieś zaczepki. Tym bardziej jeśli kogoś nie znasz to nie masz pojęcia jakim tonem to co napisał - by rzeczywiście powiedział. Bo z rozmowy osobistej można wyciągnąć jakie kto ma intencje. Czy poważnie chce doradzić, czy się zaśmiać, czy drwić, czy dokopać czy doradzić ale przy tym się uśmiechnie. A inni odbierają to jako atak bezzasadnie bo jak czytają to mają inne wyobrażenia co do tonu wypowiedzi Jeśli nie znam się z kimś osobiście to mam totalnie w d. co kto o mnie personalnie pisze. A często to ignoruję bo po prostu jest to nie na temat i mnie to nie rusza. Tu jest wciąż świat wirtualny bez większego wpływu na czyjąś reputację w świecie realnym.4 punkty
-
3 punkty
-
Nie wiem jak u Was bo nie widziałem, ale tam gdzie to ma być to jest totalna dzicz - 2 km od granicy PL-RUS. Kolega dziwi się, że nie chodze ze straszakiem na kapiszony by odstraszać wilki:) I w tych terenach rolnicy uprawiają tylko ekologię. Zaparkować udaje mi się autem osobowym 1 km od miejscówki i jak idę pieszo to wszelkie muchy mnie zawsze tak atakują, że musze już w kombinezonie pszczelarskim pieszo iść. A 700 m za lasem od tej miejscówki ostropest również ekologiczny, z którego w ubiegłym roku miałem miód. Mianowicie na tej miejscówce gdzie będzie groch to była gryka, a ostropest za lasem. Miałem miód gryczano-ostropestowy czyli ostropest w gryce3 punkty
-
i o ten realizm właśnie chodzi , a nie o wciskanie skrajnego oszołomstwa i to na wszystkich trzech wegetujących jeszcze forach na raz. Domy wariatów są pełne różnych niespełnionych geniuszy. Działajmy realnie ,dbajmy o pszczoły , leczmy je , nie czekajmy na cud za stodołą czy nawet u Niemca co go Wanda nawet nie chciała . i taka jest prawda . Z punktu wiedzenia pszczelarza nie obchodzi mnie która to nosemoza. Pszczoły syte pokarmów białkowych nie chorują, lepiej znoszą warrozę , najlepsze lekarstwo to zapobiegać . Zbytnia pazerność pszczelarzy , oszczędzanie na pokarmie i czekanie na późny pożytek (spadź) to podstawowe grzechy , do tego często zbytnie napszczelenie , bo się ludzie naczytali o 50 kg miodu z pnia. Mój klient powiedział mi , że ostatni raz kupuje miód bo był u jednego z większych hodowców matek , zamówił odkłady i usłyszał że u dobrego pszczelarza tyle te pszczoły przyniosą. To słowa uznanego hodowcy , naukowca i pszczelarza . Pasiekę 5 ulową chce zlokalizować w lesie ( jest po słowie z leśniczym) . Życzyłem mu sukcesów i powiedziałem , że kupię pierwsze 50 kg z ula , które mu jego pszczoły przyniosą Nie usłyszał pewnie , lub nie chciał słyszeć kiedy zostanie dobrym pszczelarze i jakie warunki pożytkowe trzeba zapewnić pszczołom żeby przyniosły choć 25 kg z ula. Ale nazwisko eksperta spowodowało ,że tylko uśmiech niedowierzania rozdarł mi gębę Prawda , stary będzie niemal każdy , ale mądry to już mało kto3 punkty
-
Kiedy na Katedrze Pszczelnictwa (aktualnie Pszczelnictwa i Drobiarstwa) UWM Olsztyn słyszałem podczas wykładów o tym , że kilka lat temu Dr Beata Bąk w swoich badaniach odkryła różnicę między sporami Nosema Apis i nosema cerana to dr Anna Gajda dopiero w tym samym czasie zostawała doktorem nauk weterynaryjnych . Na zdjęciu które robiłem (2014, lub 2015r.) podczas zajęć praktycznych w pasiece UWM w ulu zaczyna przegląd moja prawie najmłodsza córka. Obok stoi (pierwsza z lewej) dr Beata Bąk . Ale nie mnie oceniać "kto ma rację ?" U nas nie miałaby siły przebicia . Mamy w Olsztynie największe autorytety w dziedzinie pszczelarstwa . Np Wilde , Bąk , Lipiński , Bratkowski , Siuda . Na Warmii i Mazurach to głównie Oni uczą pszczelarzy . Kiedyś sporadycznie na szkoleniach pojawiał się ktoś z Technikum z Pszczelej Woli . ( Chachuła / Kędziora ) . Ale to już historia. Wiadomo . . . Pszczela Wola to nie Uniwersytet . Lepiej uczyć się od najlepszych ... Filmik obejrzałem . Bardzo ubawiło mnie już na początku filmu , że dr Anna Gajda w weekendy jeździ po Polsce "hobbystycznie" w celach edukacyjnych Kilka lat temu (może 10!? ) mi zwykłemu pszczelarzowi proponowano za godzinną pogadankę o pszczołach honorarium 1000zł. plus zwrot kosztów dojazdu . Nie skorzystałem ! Pszczoły mnie nie puściły Do dziś korzysta z podobnych propozycji Kolega zarejestrowany na tym forum (rzadko się tu udziela) . Ciekawe ile kosztuje aktualnie wykład "hobbystyczny" osoby z kierunkowym tytułem naukowym !?3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Dr Beata Bąk u której miałem przyjemność brać udział we wspomnianych badaniach - kilkanaście lat temu jako pierwsza na świecie zauważyła różnicę pomiędzy sporami nosema apis i nosema cerana . Ponieważ było to dawno temu a moja skleroza postępuje , to już nie pamiętam dokładnie szczegółów . Ale w wielkim skrócie apis cerana ma spory bardziej "świecące" . Takie jakby z poświatą . Kiedy miałem to pokazane palcem na monitorze , to widziałem różnicę . Ale trzeba mieć naprawdę dobre oko i wprawę żeby je rozróżnić . Dr Beata Bąk została niedawno dyrektorką Katedry Pszczelnictwa i Drobiarstwa UWM w Olsztynie po odejściu na emeryturę profesora Jerzego Wilde . Jest też inspektorem w Wojewódzkim Inspektoracie Weterynarii Jest bardzo zapracowaną kobietą, ale w ważnych sprawach dotyczących zdrowotności pszczół w woj. warm.-maz. można spróbować się z Nią skontaktować : beciabak@wp.pl3 punkty
-
3 punkty
-
myślę ,że to może być skuteczne przy ciągłym stosowaniu zamiast trującej chemii , bo przecież warroza przyleciała do nas z pszczołami , nie została przywieziona jak stonka. Ciągle będą ogniska tej zwyczajnej , nie poddanej mutacji mRNA i będą ciągłym źródłem wznowy zarazy . Wątpię też w taką terapię , to bardzo kosztowne badania , prędzej by taka metodę zastosowali na stonkę Wkurza mnie też twierdzenie ,że kiedyś to pszczoły były lepsze i w domyśle ,że lepiej by sobie radziły z warrozą. Wielokrotnie pisałem o początkach warrozy i to na pszczole lokalnej , w żadnym razie nie krzyżowanej z czymkolwiek bo nie było innych pszczół , ani hodowców czy importerów matek. Warroza jest tak idealnie przystosowana do pszczoły europejskiej jak jak stonka ( żuczek z Colorado) do ziemniaka. Warroza na dalekim wschodzie nie zagrażała tamtejszym pszczołom , a stonka w Colorado żerowała na chwastach z rodziny psiankowatych , bez znaczenia rolniczego. Warroza nie pojawiła się i u nas z dnia na dzień , pszczelarze mówili " u mnie nie ma" , póki nie zobaczyli jej nie tylko na pszczołach , ale łażącej wierzchem po plastrach. Nikt nie robił żadnych testów , nie stosował chemii , nie było apiwarolu . Dopiero odsklepienie czerwiu trutowego , czy pszczelego ujawniało armagedon. Mimo tak intensywnego porażenia pszczoły nie padały od razu i być może to jest źródłem tego oszołomskiego mitu ,że wystarczyło nie leczyć i samo by się uzdrowiło , wyselekcjonowało na VR. Nie , padały wszystkie pasieki , tylko przy dużo bardziej widocznym niż dziś porażeniu. Nie było chorób wirusowych czy nosemozy , a w każdym razie nikt o nich nie pisał i nie mówił. Nawet gdyby tamte pszczoły były w jakiś sposób bardziej odporne na porażenie warrozą , to nie wynikało z ich cech VR , tylko po prostu były ogólnie zdrowsze , a i środowisko mnie chemizowane , pożytki przewidywalne bez okresów głodu . Poza tym ich rojliwość i nieopanowane napady agresji wykluczają je w moim rozumieniu pszczelarstwa , choćby nawet były bardziej tolerancyjne dla warrozy ( z z całą pewnością nie były) . Oszołomstwo kwitnie i to na naukowej glebie. Z drugiej strony podawanie czegokolwiek z syropem to 100% pewność ,że miód też będzie skażony, a już słyszę też krzyk że wyrośnie nam druga głowa lub trzecia ręka Ale to nam nie grozi , bo już takich cudownych leków czy metod były przez lata dziesiątki . I co ? I nic. Warroza ma się dobrze , a nawet jakby coraz lepiej . Pszczoła jej nie widzi i to jest problem , bo to jakby człowiek miał pasożyta wielkości królika i nie reagował na jego obecność.3 punkty
-
Osobiście nie brałem nic. Gdybym miał wpływ zabrał bym wszystkie dofinansowania na pszczoly/rolnictwo ogolnie/domy/piece/okna/tysiąc pińcet dziewińcet plusy, czternastki osiemnastki i wszystko. Dotacje tylko podnoszą cenę produktu o wartość tegoż dofinansowania. Przez co dostajemy dofinansowanie netto a podatek płacimy od całości. Można by obniżyć podatki, zabrać dofinansowania i tyle. Ale to wszystko to błędne koło i napychanie kieszeni bogaczy. Kto kupił by ule lysonia czy innego producenta gdyby miał zapłacić z swojej kieszeni całość? Ile razy słyszałem, że nie buduję już uli bo się nie opłaca bo połowę dadzą... Ile apiwarolu mniej używali by ludzie do leczenia gdyby płacili za niego 100 % ceny? I tak można wymieniać w nieskończoność. Więc nie popieram.3 punkty
-
A co ma się dziać? Jeśli do swojego cx80 psikniesz wd40 to będzie jeździć do momentu aż go rozliczysz w pit-8c3 punkty
-
Wojciech P. podchodzi do tego uczciwie i nie sprzedaje póki co , ale znam takich co oferują takie pszczoły adeptom pszczelarstwa , którzy zapragnęli mieć pszczoły i obiecują nawet 50 l miodów z pnia "u dobrego pszczelarza" . Każda zabawa z pszczołami fajna , ale na początek to ja bym raczej polecał normalne pszczoły , najlepiej od sąsiada blisko naszego planowanego toczka , z poradą i rzuceniem okiem w pakiecie. Inaczej to już po pierwszym przeglądzie może się okazać ,że to jednak nie moje hobby. Służę przykładami , nawet z wizytą na SOR. Takie odporne niosą ze sobą ryzyko , że będą przeglądane 2 razy : raz przy osadzeniu i drugi ze zmiotką w ręku. Bo przecież nie wymagają leczenia i obsługi.3 punkty
-
Tadeusz ? Na jakim ty świecie żyjesz ? Po co by była książka , pszczelarskie wydarzenie 1000 lecia ? Znając styl pisania Pana Moderatora to i w książce nie będzie to kawa na ławę. Coś tam czasem stęknął o stosowaniu "sztucznej rójki" , czyli pewnie wymienia matkę , ma przerwę w czerwieniu to już dużo. Też czasem tak robię na koniec lata. Każda z moich rodzin przetrwa bez problemu sezon po takim zabiegu , ale z chronicznym syfilisem ludzie też przeżywali tylko myjąc czasem szarym mydłem narządy rozrywkowe i okolice. W każdym razie jam nie ciekaw , ani nie będę owych cudownych praktyk że światowego topu oszołomów stosował. Na moim zaścianku to nie uchodzi. Nawet krowy chodzą czyste i nieobesrane , co wcale nie jest zasadą jak tak jeżdżę czasem po Polsce. Może te obesrane mają ekologiczne mleko ? Całkiem jak te pszczoły bez leczenia. Doczytałem. Masz rację . Nawet w porze mokrej bywają upały do 40°C , a że jak nazwa pory wskazuje jest wilgotno to odczuwalny upał jest gorszy niż w porze suchej. Temperatura ich zatem nie ogranicza , ciekawe jak tam pożytki , ale to tropiki więc coś tam zawsze kwitnie , albo polecą na spadź z trzciny cukrowej3 punkty
-
https://en.wikipedia.org/wiki/Apis_mellifera_siciliana Ja przytoczyłem za opisem historii pszczoły sycylijskiej , tak jej historie opisują też Sycylijczycy , może to też megalomani ? Ale nie znosili Duce i faszystów - co zawsze podkreślają, są niezwykle sympatyczni jako najbardziej południowi z południowców. Pszczoła w Azji to pszczoła wschodnia , a europejską wywieźli tam radzieccy - sądziłem do dziś. Proszę zatem o źródło tej wiedzy . bo moje nie mają skośnych oczu. Adam i Ewa też żyli w Afryce i byli czarni jak pszczoła sycylijska - na to też są dowody naukowe - choć niekoniecznie uznawane przez kreacjonistów czy nawet badaczy Biblii, ale może też byli jednak żółci ? Afryka była kolebką wszelkich cywilizacji , w przeciwieństwie do dzikiej i skośnookiej Azji . Gratuluję zajszczytu moderacji , zawsze to jakaś przewaga normalnych w tej grupie userów Liczę na ogniste wymiany !3 punkty
-
Paradoksalnie trzeba podziękować wszystkim nakręcającym tą spiralę nienawiści wobec WOŚP. Nikt lepiej nie potrafiłby zmobilizować Polaków do sypania groszem. Dacie wiarę że do tej pory po reklamie pana posła wylewanej kawy 🤣zakupiono już 3,5 miliona kaw. Oby tak dalej.....3 punkty
-
I tu jest kolejny dowód na to, że trutnie zalatują do obcych rodzin na innych pasiekach W naturze nic nie ginie3 punkty
-
Można nawet odpowiednio przed dużym pożytkiem. Wtedy dwie pieczenie na jednym ogniu. Przerwany cykl namnażania warozy i większy zbiór miodu bo pszczoły zamiast karmić i grzać czerw mogą większą ekipą po pożytek latać. Ja w ostatnim sezonie tak zrobiłem, części przed lipą a tym u których stwierdziłem spore porażenie już przed akacją. Z tym że nie izolowałem matek a je zwyczajnie zabrałem, robiąc odkłady ze starymi matkami.3 punkty
-
Daro, koniec dyskusji - wygrałeś. Robisz z tego co pisze jakies ekstremum, przeczytaj co pisze i o czym mowie. Chodzi mi by sie nie zachowywac jak terminator i rozpierdzielac wszystkiego w okolo. Jak ktos stawia ul w mrowisko i dochodzi do wniosku ze trzeba wykoncczyc mrowki - to przegiecie dla mnie.3 punkty
-
Rusza kolejny 33 finał WOŚP tego roku zbieramy na! zakup nowoczesnego sprzętu medycznego na oddziały onkologiczne i hematologiczne szpitali, hospicjów i zakładów patomorfologii dziecięcej. Zapraszam na aukcje pszczelarskie w tym moje które są usuwane tutaj ze względu na ból doopy dukającego.3 punkty
-
Od razu mi się przypomina - dla tych co nie bangla w angielskim polecam włączyć napisy3 punkty
-
3 punkty
-
Mądrego miło poczytać, już nigdy nie zrobię krzywdy żadnemu trutniowi , choć juz z 5 lat praktycznie nie wycinam. W każdym korpusie jest 3 sekcyjna ramka pracy , a korpusy gniazda są 3 - to w pełni zaspokaja zapał najsilniejszych rodzin. Doświadczenie z lotami podobne do mojej przygody z nalotem trutni na uliki weselne. Muszą mieć silną motywację , a trenować muszą ,podobnie jak matki przed lotem godowym są trenowane przez pszczoły . Jak wspomniany w innym wątku kwasek , też unasienniałem matki na balkonie 6 piętra , nie przeszkadzała im wysokość ani położenie w centrum miasta czy brak pasiek w kilkukilometrowej okolicy . Należy docenić doskonały wzrok i węch trutni , nie latają na oślep tylko silnie zmotywowane do urwania sobie narządów rozrywkowych. Słaba ta ich erotyka . Gdyby latały po 150 m to by umierały ze starości zamiast w ekstazie.3 punkty
-
To nieprawda . Pszczoły same wchodzą do matki , usypia się matkę przed inseminacją .Pszczół to nie zabija ale postarza . Nie praktykowałem bo po co . Nic się nie stanie podobnie jak michałowe pranie w pralce .3 punkty
-
Mi to się aż łezka w oku kręci jak zleciał ten czas. A jak wodę pszczołą spod ogórków dawał. To był mistrz.3 punkty
-
Mnie jest może łatwiej, bo miody mam inne jak u was ciemne ,spadziowe, ale też miałem spore zapasy. Obecny sezon sprzedaży wcale nie jest taki zły jak poprzedni pełny obaw co to będzie. Kto ma zapasy to proponuje dobrze zabezpieczyć i przechowywać nie wyzbywać się za drobne bo i tak ludzie tego nie docenią, a raczej obgadają że tani bo kombinowany. Zresztą mieć zapas miodu to spory luksus i ułatwienie w prowadzeniu pasieki. Przyszły rok może być nieurodzajny a my już mamy zapas w magazynie. Koszty utrzymania pasieki też wydają się stabilizować więc trzeba być dobrej myśli.3 punkty
-
Taka ciekawostka. Fotopułapka zarejestrowała sowę jak siadła na naszym ogrodzeniu i pewnie wypatruje myszek. Czy macie jakieś ciekawe zdarzenia związane z pasieką? Nowy nocny stróż naszych pszczół.MP43 punkty
-
Moje postulaty/obserwacje: 1. nadmiar czasu wolnego przyczyna frustracji w narodzie 2. posty nie na temat przeniesc do osobnego wątku, proponuję nazwę "kibel"3 punkty
-
jakby nie było to dostajesz numer ewidencji producentów rolnych. To według prawa jakieś to rolnictwo jest. Większość to hobbyści i miód to tylko dodatek. A kasa się tam też kroi ale nie na szczeblu hobbystycznym, to taka polska lat 90-tych -eldorado szarej strefy. Bez regulacji prawnych, produktów regionalnych i świadomości kupujących to będzie tak jeszcze długo to wyglądać. Dzisiaj zaglądnąłem sobie na dennice wyrywkowo. Na razie osyp pszczoły zerowy po parę sztuk, nawet 10 by się nie doliczył. Odpukać ładnie to wygląda.3 punkty
-
Zdrowych , spokojnych świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra Marzeń ( nie koniecznie z Zenkiem ) .Spokoju i bezpieczeństwa dla Was i naszej Ojczyzny i aby wyniki Waszej pracy przeszły wasze marzenia . Car Iwan 😁3 punkty
-
Wzajemnie życzę Wszystkim dużo zdrowia , i nadziei że pszczelarstwo nasze nie upadnie. 🙂 Na łaski bardzo nie liczę , bo jak w przysłowiu "łaska Pańska na pstrym koniu jeździ " co w domyśle rzeczywistości ziemskiej oznacza , że łaska jest kapryśna i uzależniona od humoru łaskawcy czy łaskawców , czego mamy efekty chociażby w tym roku pszczelarskim. Ale nadzieję trzeba mieć bo co nam pozostaje ? i drugie przysłowie mówi że : "Lepiej być głupim z nadzieją , niż beznadziejnie mądrym" Więc trzymajmy jakoś rezon i cieszmy się tym co mamy , dopóki nie spotkamy się z Przedwiecznym. Jeszcze raz pozdrawiam Tadek3 punkty
-
Co do HMF to temat jest jeszcze nie do końca zbadany, ale mamy parę ciekawych badań naukowych rzucających światło na sprawę. Niedawno w badaniu na 53 norweskich ochotnikach, Husøy i inni (2008) oszacowali spożycie HMF w diecie za pomocą 24-godzinnego monitorowanego testu. Autorzy podali, że średnie dzienne spożycie HMF wynosiło 5,6 mg, a ilość HMFA (głównego metabolitu HMF u ludzi), w moczu wynosiła 12,4 mg/osobę, co sugeruje inne źródło HMF, niż dostarczanie go w diecie. Preparaty farmaceutyczne i dym papierosowy należy uznać za dodatkowe źródła narażenia na HMF (Crump i Gardner, 1989 , Jellum i in., 1973). Niektóre eksperymenty przeprowadzone przy użyciu znakowanego węgla C14 przyłączonego do HMF wyraźnie pokazują, że HMF z diety jest szybko metabolizowany i wydalany głównie z moczem. Na podstawie danych podanych w literaturze nie jest jasne, czy narażenie człowieka na HMF stanowi potencjalne ryzyko dla zdrowia, np. Janzowski i inni (2000) doszli do wniosku, że HMF nie stanowi poważnego zagrożenia dla zdrowia, a produktami spożywczymi o najwyższym stężeniu substancji kancerogennych są te smażone w temperaturze powyżej 180*C, tłuszcze utwardzone i produkty zawierające mykotoksyny. Z drugiej strony HMF wykazuje wiele pozytywnych właściwości, np. przeciwutleniające, przeciwalergiczne, przeciwzapalne; wpływa korzystnie na anemię sierpowatą i przeciwdziała niedotlenieniu. (wikipedia) Miody magazynowane w niskich temperaturach lub świeże cechują się niewielkim stężeniem HMF – od 0,06 mg do nawet 15 mg/kg miodu, co nie obniża jego jakości i wartości odżywczych. A co do podkarmiania to w Belgii zaobserwowano straty pszczół karmionych syropem z inwertowanego cukru buraczanego zawierającym wysokie stężenia HMF (do 475 mg/kg). Straty te sugerują, że HMF może być powiązany ze śmiertelnością pszczół, ale trzeba zwrócić uwagę na to, jak wielkie były zastosowane wartości HMF. Wszystkiego dobrego!3 punkty
-
U mnie stoją już dwa miodki pitne trójniaczki maliniak i aronniak . Maliniak ubiegłego roku a aroniowy robiłem w tym roku i ładnie się sklarował już aronniak bo robiłem go na miodzie syconym czyli warzonym , którym to zalałem rozdrobnioną miazgę aronii. Polecam te dwa miody owocowe do popełnienia 😋. Świetnie smakują . https://photos.app.goo.gl/LaUvQWBWz4SVZAWC73 punkty
-
Przez gmail nie da rady. Tylko whatsApp. Sam taką drogą dostałem Wrzuciłem na dysk google i mozna sobie pobrać z tego linku: https://drive.google.com/file/d/1trgFeT8561eVbT-i1A3SZbhbI5uGcgVP/view?usp=sharing Plik jest czysty i nie ma żadnych wirusów.3 punkty
-
Odnoście "zamierania" forum to w mojej ocenie przypisujecie sobie wzajemnie zbyt duże i nie zasłużone zasługi w odniesieniu do rozwalenia forum. Utarczki, wywody to przecież jest ruch i paradoksalnie powinno działać na korzyść. Problem jest zupełnie w innym miejscu. Kolejnej generacji i pewnie trochę nam nie chce się czytać i analizować. To wymaga wysiłku, refleksji aby wysunąć wnioski. Dziś większość młodszych (stażem nie peselem) z automatu przyswaja treści gadających głów na fb, yt czy tiktok. Złudnie pokazanie wizerunku autora na filmie ma uwiarygadniać treści. Autor nie kryje się za fikuśnym pseudonimem. Tam nie ma miejsca na sprostowania, krytykę jest miejsce tylko na beznadziejne reakcje "lubię, nie lubie" i tak tworzy się fałszywa opinia. Moderatorem jest najczęściej sam autor. Sędzia w własnej sprawie. Mamy później takie gwiazdy pełne dumy i podziwu dla pszczół, spijających ścieki z nieszczelnej sławojki. Celowo nie zamieszczę linka z tą treścią aby nie lać wody na młyn. Do tego życzeniowość w myśleniu. Traktowanie innych jak wyszukiwarkę google. "Ja pytam to Ty odpowiadaj i nie dyskutuj" Fora dyskusyjne takie jak nasze to ostoja spokoju i wzajemnego szacunku w porównaniu do grup na fb czy dyskusji w komentarzach pod materiałami wideo. Utarczki, moderacja jest mało istotna w tej sytuacji. Czego nam potrzeba? Świeżej krwi. A w temacie pszczelarskim tez skorzystałem z pogody i strzeliłem sublimację KS. Rozkopałem kilka rodzin, czerwiu brak. Żona zadowolona bo mam z głowy zimową sublimację, która w ostatnie lata bywałą w okolicy świąt3 punkty
-
Sprzedawcy importowanego miodu stowarzyszyli się pod szyldem Polskiej Izby Miodu. Wymyślili sobie nazwę brzmiącą poważnie, autorytarnie i mają czelność opiniować samych siebie. http://izbamiodu.org.pl/pl Kto zajrzy na tę stronę zobaczy szyldy "działaczy": Apis, Sądecki Bartnik, Huzar itd.. W artykule zamieszczonym na onecie stwierdzają owi znawcy własnej działalności, że wszystkiemu winni są pszczelarze w Polsce. Czyli to my, pszczelarze jesteśmy winni pośrednio zalewowi rynku importowanym miodem? Najbardziej bulwersuje mnie jednak bezczynność i pasywność Polskiego Związku Pszczelarskiego, który w tej sprawie kompletnie nic nie robi.3 punkty
-
Zobaczymy 'Żywotność' słupków (w ziemi) dosyć przedłuża opalenie (do zwęglenia) końców wkładanych w ziemię pozdrawiam PF3 punkty
-
Jak w niedzielę byłem docieplic od góry przed mrozami wyciętymi kwadratami z grubego koca pod daszek - to w wielu przypadkach pszczoły już były w miodni - tuż pod powałką. Ja miodnie dalem gdy było jeszcze ciepło, po to by przeciwdziałać nastrojom rojowym. Pamiętam sezon 2020 gdy cały marzec i kwiecień był ciepły, rodziny z zimowli wyszły bardzo silne, a potem większość maja była chłodna a pszczoły w ulach. Gdy zrobiło się ciepło to wszystkie mi się roiły, a niektóre po parę razy. Z 36 rodzin miałem w czerwcu 79 a nie wiadomo ile w pole poszło. Odrobiłem lekcje i staram się nie dopuszczać do takich sytuacji właśnie przez powiększanie wczesne kubatury ula (tu uwaga - trzeba wyczuć odpowiedni moment, żeby nie robić tego zbyt wcześnie), a tam gdzie to wątpliwe czyli możliwość zbytniego wychłodzenia gniazda ze względu na wielkość rodziny - daje jeszcze gazetę między gniazdem a miodnia i one same gdy są gotowe to sobie powiększają tą kubaturę. Na Facebooku już widać pierwsze rójki.3 punkty
-
Wielu pszczelarzy nie docenia trutni i właściwie nie prowadzi żadnej gospodarki wobec trutni. Pamiętam starszych pszczelarzy którzy masowo usuwali czerw trutowy, ale nie tylko ze względu na walkę z warrozą ale dlatego żeby troszkę zaoszczędzić na miodzie który konsumują trutnie i który jest potrzebny do wychowu trutni. W rzeczywistości dobry truteń w pasiece jest niedoceniany. Podobno miodność pszczół jest przenoszona przez stronę ojcowską dlatego miedzy innymi jest ważne utrzymywanie dobrej jakości trutni w pasiece. O rozsiewaniu genu łagodności w okolicy już nie wspominam bo to oddzielny temat często niestety pomijany przez pszczelarzy.2 punkty
-
Pamiętam jego początki i próby utrzymania pszczół przy życiu paląc, polewając, odymiając je wszystkim co kwaśne i ma moc. Pamiętam jak obrażał jakiegoś prezesa który zachęcał go do leczenia pszczół apiwarolem. Czy zakończy karierę pszczelarską ? Nie wiem. Dla mnie prawdziwy pszczelarz i miłośnik pszczół kończy przygodę z pszczołami wraz zamknięciem wieka od trumny.2 punkty
-
Problem że to nie telewizja Trwam ani TVN . Zawsze radę nadzorczą można zmienić . Ciekawym jaki mam światopogląd ? Napisz coś po Lini PiS czy innej i zobaczysz jak poleci do śmietnika . To forum pszczelarzy a nie tuba polityczna . Ciężko to zrozumieć ? Jak nie ma plucia na poglądy innych to miejsce jest dla wszystkich .Mnie nauczono żyj i daj żyć innym .2 punkty
-
mdpi to jest powiedzmy konsorcjum czy wydawinctwem które zrzesza pod swoimi skrzydłami bardzo dużo czasopism. Coś chyba około 450. I część z nich jest punktowana część nie. To które przedstawiłeś istnieje od 2021 roku i nie jest punktowane z tego co widzę. Natomiast jak oni gwarantują jakość takich powiedzmy świeżych rzeczy pod swoimi skrzydłami to nie wiem. Ogólnie to jest tak że oni biorą pieniądze za to ze możesz u nich publikować i to nie małe - jeśli chodzi o te wysoko punktowane czasopisma (o te bez punktacji to nie wiem). A na tych ludziom zależy bo są z tego są rozliczani. Poza tym to lepszy "prestiż" pochwalić się że miałeś artykuł w zagranicznym czasopiśmie z wysoką punktacją I nie chce burzyć twojego światopoglądu. Ale należy dodać że na uczelniach występuje pewna patologia. A mianowicie taka ze ludzie rozliczani są na siłę z tego zo zrobili. Więc większość zdecydowana większość pisze artykułu przeglądowe. Czyli czytają coś potem sklejają w całość i wydają artykuł "przeglądowy" z rozwiązań danej dziedziny które mają wartość makulatury - sami nic nie zrobili, tylko piszą na zasadzie wydaje mi się - wartość prawie zerowa jak dla mnie. Ale punkciki w tabelce muszą się zgadzać. I to jest ZDECYDOWANA większość Więc ten film pt.: Nauka w oparach oszustwa jak najbardziej jest prawdziwy Dodatkowo jak nawet ktoś publikuje do tych prestiżowych czasopism... to nie zawsze jest tak że to jest prawda do końca. Czasami zdarzy się tak że ktoś coś sfabrykuje -ale to będzie margines. Natomiast niekiedy jest tak że wszystko się zgadza ale gdzieś coś nie do końca pasuje i po prostu to zostanie pominięte. Lub napisane badania wciąż trwają. Poza tym ludzie którzy to sprawdzają to też ludzie ze swoimi wszystkimi przywarami. Dostają gotowy artykuł z policzonymi danymi. Sami nie musza wszystkiego wiedzieć gdy dostają artykuł do oceny gdzieś z pogranicza swojej działki albo obok. I tak, mogą mieć jakieś pytania uzupełniające do autora. Ale sposobu liczenia analizy i tak nie dostają tylko wersje skróconą - no jakąś odpowiedź po prostu. Jest cala masa miejsca na błędy, niedopowiedzenia, nadinterpretacje. Bardzo mi przykro że musiałem obudzić Cię z tego pięknego snu. Pamiętasz publikacje z chlorkiem litu odnośnie warrozy. W laboratorium tak pięknie wychodziło. Ja sprawdziłem na jednej rodzinie. Efekt zerowy. Pamiętasz artykułu które mówiły że warroza żywi się hemolimfą - to jak robili te artykułu że potem wyszło ze jednak ciałem tłuszczowym.2 punkty
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00