Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak . W przypadku ula 1/2 wlkp koniecznie 3 korpusy na rodnię .
2 korpusy 1/2 wlkp dają mniej miejsca do czerwienia dla matki niż jeden korpus 1/1 .
A nawet te są dla współczesnych pszczół za ciasne !

Może argumentem - dość subiektywnym , ale zawsze - będzie , że od 10 lat gospodaruję na ulach wielkopolskich .
Część mam też na ramkach wlkp skróconych do 19cm. Czyli niemalże to samo co "18- ramka Miodka"
A teraz nowe ule dokupuję już wyłącznie dadant 1/2
W zeszłym sezonie popróbowałem gospodarować na bodajże 8 takich ulach i w tym roku w planach mam zasiedlenie około 20 kolejnych dadantów 1/2 .
Bardzo mi przypasowały . Oczywiście w lekkich wariantach , czyli poliuretan i styropian.
"Peseloza" coraz bardziej przeszkadza mi już w pracy przy cięższych korpusach :)

Opublikowano

Ja napisze trochę przekornie i nic nie chcę sugerować  , w żadnym razie  , ale czytałem , że tylko 20% nowych adeptów pszczelarstwa , którzy założyli pasiekę a nie mieli tradycji rodzinnych typu ojciec czy dziadek , po poznaniu specyfiki i  dochodowości pszczelarstwa , po  roku-dwu ,  dalej chce kontynuować  swoją przygodę z pszczelarstwem .

I u nas na forum ilu było zapaleńców jak Słowian , netto i inni i tak samo znam takich w moim Stowarzyszeniu Pszczelarskim którzy zaczęli i później zrezygnowali.

Czyli poznaj najpierw Siebie , czy Ci pszczelarstwo zostanie w Twoim życiu na dłużej i nie ukrywam że do nauki najlepszym ulem byłby jakiś leżak ale wybierz co uważasz.

Pozdrawiam i nie bierz mi za złe że podałem te dane statystyczne.

 

Opublikowano

Może my źle zaczęliśmy rozmowę... Czy masz zamiar gdzieś pszczoły wozić? Pasieka będzie typowo przydomowa, blisko pracowni, czy ule gdzieś w polu?

Jakie masz pożytki? Jest dużo lip, akacji? Jakieś pożytki późnego lata, czy może wcześnie tylko rzepak i później nic?

 

Masz ambicję się rozwijać, czy pszczoły to ma być hobby na kilka godzin w tygodniu?

 

Sugerujemy Ci rozwiązania, które my używamy, ale kierujemy się typowym podejściem praktyka z wieloma rodzinami. Łatwiej przewieźć ul wlkp 18cm, czy langa niż dadanta leżaka. Niemniej przy domu będzie Ci wygodniej pracować na leżaku, bo jedyne co dźwigniesz to ramka a nie cały korpus. Jak masz blisko pracownię, to wyjmiesz sobie po kilka ramek z ula i wykręcisz miód. Ramki oddasz pszczołom i to cała robota. Dźwiganie całego korpusa z miodem, czy to będzie 1/2 dadanta, czy 18tka wlkp nie jest lekkie. Nabity korpus swoje waży jaki by on nie był. Może 1/2 wlkp nie jest za ciężka, ale ta ramka sprawdzi się przy krótkich pożytkach, np. jakbyś chciała wziąć miód odmianowy z akacji, czy wcześnie z klona/ wierzby.

 

Znam wielu pszczelarzy, którym ul wlkp wystarcza. Mają na nim całe korpusy (dla Ciebie raczej nie bardzo, bo przy przeglądzie trzeba go zdjąć) albo 2-3 nadstawki 1/2.

Wszystko zależy jak chcesz pszczelarzyć.

  • Lubię 1
Opublikowano

Na warunki Polski południowej i gospodarki hobbystycznej,przy matkach krainkach ul wlkp kompletny z pełnymi korpusami i półnadstawkami spokojnie wystarczy.Jest uniwersalny i powinnaś być zadowolona.PK

Opublikowano (edytowane)

Odradzam wielkopolski, proponuję kupić książkę dr Liebiga i ul zander, ewentualnie normalny langstroth. Mam pasiekę zagrodową. Nigdzie nie wożę. Wlkp to ul na mega pożytki, rodnię masz wtedy na 1 korpusie w drugim masz miodnię. Na słabszych tak nie wychodzi, ul za ciasny a pszczoły chcą się od razu roić. Trzeba dwa korpusy na rodnię ale dużo miodu w gnieździe. To kombinatory wymyśliły połówki, izolatory i inne duperele.  Dwie ramki w jednym ulu więcej zachodu. Lepiej mieć jeden rozmiar ramki.

 

O tutaj pani z dzieckiem zabiera się do obsługi zandera. Zander bije na głowę wlkp. Ja do Niemców mam rezerwę. Ale jak dobra rzecz to nie będę udawał, że jest inaczej. Szabla to też nie był polski wynalazek...

 

Większość nadal nie kuma że różnicę tak naprawdę robi proporcja wymiarów ramki bo wlkp i zander mają tą samą kubaturę. Ale lepsza jest szerszą i niższą. I to ma kapitalne znaczenie dla pszczelarza. Pszczoły to i w oponie przebytują.

 

Edytowane przez tikcop
Opublikowano

Tomek, niby masz rację... ale. Korpus Zandera waży dużo, bo pełen miodu pewnie z 30kg. Zanim przy domu taki korpus się napełni to czasem może sezonu nie wystarczyć. Jednak sugerowałbym na miód niższą ramę, bo czy z kilku uli miód weźmiesz raz, czy 3 razy nie robi Ci różnicy. Sama przyjemność. No i masz miody odmianowe.

 

Przy domu wlkp nie jest taki zły w zestawieniu pełen korpus + połówki. Spokojnie do czasu zakwitnięcia wiśni będzie pełen korpus pszczół. Dajesz kratę i nadstawkę. W zależności od pogody masz miód z wierzby i owocowych, albo czekasz na mlecz / rzepak itp. W Zanderze już tych miodów nie odbierzesz, tak mi się mocno wydaje.

W wlkp pszczoły końcem maja będą chciały się roić, więc zabijasz matkę i po 9 dniach wycinasz mateczniki. Wymieniasz 100% matek na NU - przy 10 ulach to nie wydatek. Problem z rojliwością rozwiązany. Ewentualnie kupujesz 10 odkładówek i bawisz się w gospodarkę rotacyjną. Zabijając matkę w maju maksymalizujesz zbiory miodu w czerwcu. W lipcu u mnie już po sezonie.

Wymiana 1/3 albo 1/2 gniazda na rok nie jest problemem - zimujesz na 7 ramkach, więc 3 już odpadają. W sezonie zrobisz odkład 3 odpadają. Można się bawić. Ale właśnie trzeba mieć na to czas, bo tego wymaga ul wielkopolski. Dla hobbystów nie jest zły.

No i raczej wówczas jakaś krainka. Nieska, Alpejka i tym podobne.

 

Opublikowano
1 godzinę temu, Michał napisał:

Przy domu wlkp nie jest taki zły w zestawieniu pełen korpus + połówki.

 

Dwie ramki to nie porozumienie, dwie ramki w małej przydomowej pasiece to nieporozumienie do kwadratu.

Opublikowano

Michał nie. W Zanderze ja wiruję dwa razy. Koniec maja (rzepak) i koniec lipca (ciemny). Miodnia najpierw to 3-4 odrobione jasne plastry i te są zapełniane miodem najpierw. Po obu bokach równo węzy. Taki korpus pracy. Maksymalnie korpus zandera pomieści 20kg miodu. Ale z reguły boczne plastry są albo pustawe albo trochę zapełnione. Ponieważ jest jeden rozmiar ramki mogę zostawić pszczołom takie niedolewki. 8 ramek za mało na korpus.

Opublikowano (edytowane)

Ja po wielu przemyśleniach i błędnych decyzjach ostatecznie wprowadziłem do swojej pasieki dadanta 1/2. Uważam że nieco wyższa ramką np.18 cm była by lepsza, (co prawda jestem facetem ale niestety latka lecą) i niestety dla mnie za ciężka, ostatecznie wybrałem kompromis pomiędzy małą ramką a ciężarem. Wielkopolski 1/2 odrzuciłem na wstępie ze względu na ilość ramek które musiałyby przejść przez moje ręce, w małej pasiece pewnie nie miało by to większego znaczenia.

Natomiast plenność pszczół niema tu nic do rzeczy, ponieważ w gospodarce korpusowej o wielkości ula nie decyduje rozmiar ramki tylko ilość korpusów. Dla samych pszczół rodzaj ula ma drugorzędne znaczenie, ul ma być wygodny dla pszczelarza (pszczelarki).

Edytowane przez Nacek
  • Lubię 2
Opublikowano

Zgadzam się z Michałem że przy niskiej ramce łatwiej wychwycić miodu odmianowe, akacja obficie nektaruje 3-4 dni . Oddzielenie takiego pożytku od innych na dużej ramce praktycznie jest niemożliwe. Ja najczęściej wiruje miód trzy razy, wiosenny 15 -25 maj początkiem czerwca akację i w lipcu lipę lub lipo- podobny wielokwiat.

Opublikowano

To ja odpowiem jak kobita kobicie. Zadając takie pytanie nie można liczyć na dobrą odpowiedź. Co ma za znaczenie czy kobieta czy chłop. Mam koleżankę,50 kilo waży a obrabia sama 120 rodzin. Dzwiganie to problem każdego pszczelarza,bo kazdy z nas ma niestety kręgosłup,twór nieprzystosowany do tyrania. Moja rada jest taka, trzeba spróbować,może i generuje to pewne koszty ale bez tego odpowiedzi nie znajdziesz. Jeden ul dadant drugi wlkp,tylko przy 18-tce to bez sensu bo to praktycznie identyczny twór jak 1/2dadant. Małopolska to trudny teren, przy dużej nadstawce  nie weźmiesz miodu z małych pożytków. Tylko metodą prób i błędów można znaleźć produkt dopasowany do siebie

  • Lubię 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Nacek napisał:

Natomiast plenność pszczół niema tu nic do rzeczy, ponieważ w gospodarce korpusowej o wielkości ula nie decyduje rozmiar ramki tylko ilość korpusów.

 

Nie zgodzę się. Jeżeli odpowiednie gniazdo to np. dwa korpusy o wys. 18cm, mając ramkę 15cm będziemy musieli mieć 3 korpusy.

Skutkować to będzie tym, iż cześć miodu która normalnie byłaby zmagazynowana w miodni będzie w gnieździe.

To komplikuje pracę. Kończy się operowanie korpusami a zaczyna zabawa ramkami. Nie o to chodzi w gospodarce korpusowej.

 

  • Lubię 1
Opublikowano

No i w tym punkcie zgadzam się z Szymonem i Joasią , ramka  musi być dopasowana do pożytków . Ja w normalnym roku odbieram przeważnie 4 miodobrania (co prawda nawłociowy w połowie rodzin ) i są to przeważnie 1. rzepak lub mniszek 2 akacja ze spadzią, 3. lipa z wielokwiatem i spadzią 4. nawłoć i wszystko  przez to że dobrałem sobie drogą doświadczeń taki ul który u mnie to znaczy w moich warunkach pozytywkowych się sprawdza ( bez gospodarki wędrownej) U kogoś innego może to inaczej wyglądać i gdybym prowadził gospodarkę wędrowną pewnie wybrał bym Langstrot 3/4 to znaczy szerszy ale z ramką o wysokości 18 cm.

Ramka D1/2 mi nie leży za niska i za szeroka.

  • Lubię 1
Opublikowano

Pierwsza rzecz, to o ile pamiętam średnia uli na pszczelarza w Niemczech to ~7 uli, a w Polsce ~22uli. W Polsce pszczelarstwo jest na wyższym poziomie, bo tam jest dużo większa drobnica. No ale jak ktoś chce niemiecki przykład to jest taki pszczelarz zawodowy i hodowca "buckfastów" Bernhard Heuvel, który gospodarzy na dadancie 12 ramkowym i 8 ramowym. Nawet w 12 ramkowym miał problemy z rojeniem, które ogarną różnymi mykami. Generalnie większa ilość miejsca na czerwienie nie równa się mocniejszej rodzinie, bo czerw jest bardziej porozrzucany. Więcej robotnic trzeba, aby to ogarnąć jak przy takiej samej ilości zbitego czerwiu. Moim zdaniem rojenie zależy od genetyki, wolnego miejsca (nie chodzi mi tylko o ramki, ale miejsce na pszczoły) i pogody. Prewencją dla rojenia jest np. regularne odbieranie czerwiu zasklepionego, ale nie to, że ktoś ma szeroką ramkę.  Pszczoły na węższej ramce dojdą do siły szybciej, bo ciepło zawsze idzie do góry i podobnie słabsza rodzina pszczela buduje się w górę jak tylko ma możliwość.

 

Licząc w przybliżeniu po wymiarach zewnętrznych jednej strony.

1/2 dadant ma 630cm2

360x180 ma 648cm2

360x260 ma 936cm2

1/2 dadant i 360x180 są bardzo podobne pod względem rozmiaru.

 

Ze względu na rozwój lepiej brać 360x180, ze względu na miody odmianowe lepiej mieć właśnie małe ramki jak 1/2 dadant lub 360x180 lub 1/2 wielkopolskiej.

 

Langi powstały na bazie skrzynki do warzyw lub szampana (o ile dobrze pamiętam, to tak mi M.Bush pisał), to nie była wyrafinowana konstrukcja, czego dobrym przykładem jest masa różnych "skróconych" wersji tych uli + jeszcze więcej lokalnych, o których się nawet nie pisze na forach. W innych krajach też były takie węższe ule jak np. ul japoński, ul, warre, ul national beehive.

  • Lubię 1
Opublikowano

Panowie gdzie te chłopy, co tak osłabliście, korpus z miodem co ta za ciężar. Ja przed emeryturą a jestem, mocniejszy, silniejszy jak miałem 20 + lat. Wtedy pewnej części swojego ciała nie mogłem zgiąć 2 rękami a tera to robię bez problemu jedną ręką.

Opublikowano
16 godzin temu, tikcop napisał:

 Maksymalnie korpus zandera pomieści 20kg miodu. Ale z reguły boczne plastry są albo pustawe albo trochę zapełnione.

Jaki sens ma mieć szeroki korpus w tym ulu kiedy "z reguły" boczne plastry pozostają puste ?
Ul korpusowy w domyśle był stworzony po to by operować całymi korpusami, a nie sortować ramki rozdzielając pełne i puste .

Wracając do tego co napisali przedmówcy ...
W zależności od wielkości pasieki i jej celu (towarowa , czy hobbystyczna, wędrowna , czy stacjonarna) 
znając odpowiedzi na te pytania, plus znając pożytki w konkretnym terenie 
dopiero wtedy powinno się podjąć decyzję o typie ula .

Zander i Langstroth w naszym kraju nie są traktowane jako ule typowe !
W przeciętnym małym sklepiku pszczelarskim nic do nich się nie dokupi od ręki .
Pozostaje internet , lub duzi producenci , lub dystrybutorzy .
Po co od razu na początku komplikować sobie życie ?
 

  • Lubię 3
Opublikowano
24 minuty temu, Robi_Robson napisał:

Zander i Langstroth w naszym kraju nie są traktowane jako ule typowe !
W przeciętnym małym sklepiku pszczelarskim nic do nich się nie dokupi od ręki .

 

Robert ale co ja mam kupować do tych uli ?

Jedyną rzeczą jaką kupiłem to krata odgrodowa, dostępna wszędzie.

Nic więcej nie potrzebuję.

Opublikowano
W dniu 14.02.2020 o 08:52, Robi_Robson napisał:

Witaj.
Znając troszeczkę zwyczaje pszczół i wiedząc z grubsza jak się zachowują , jak pracują i co trzeba robić podczas przeglądów
zdecydowanie odradzam ul typu apipol !
Pszczoły są coraz bardziej plenne .
Już nawet ule Ostrowskiej , które były cudowne kilkadziesiąt lat temu są dla pszczół za ciasne .
Można nadrobić ilością korpusów , ale bardzo szybko zauważysz jak męczące a w niektórych sytuacjach niebezpieczne (dla matek) jest przeglądanie gniazda na kilku korpusach .
W przypadku uli apipol przy współczesnych pszczołach trzeba by było dawać w niektórych okresach na rodnię 4 korpusy .
W sezonie nawet 10 korpusów w jednym ulu to może być za mało !
Jedyny plus to ich niska waga . Ale chwila nieuwagi podczas miodobrania i załamanie pogody może spowodować , że w środku dużego pożytku stracimy pszczoły , bo padną z głodu !
Tak , tak. Jest to w tych ulach możliwe .
Po osobistym przetestowaniu kilku typów uli doradzałbym ul na korpusach dadant 1/2
Ale jeśli jesteś drobną i niezbyt silną kobietą , to może dobrym wariantem będą korpusy skrócone wlkp. - "18", lub "19" .
Ale też trzeba się nauczyć na nich pracować .
Przez większą część sezonu rodnia musi być na 2 korpusach .
Niestety nawet korpusy z takimi małymi ramkami kiedy są pełne miodu sporo ważą .
I tak naprawdę , to nam pszczelarzom o to chodzi , żeby korpusy w miodni były jak najcięższe :)

Jeśli myślisz o pszczelarstwie jako o hobby i małej skali na własny użytek , to może rozważysz ule leżaki ?
Operujesz pojedynczymi ramkami .
Za sobą można ciągnąć wózeczek z transportówką .
To są bardzo fajne ule do małych stacjonarnych, amatorskich pasiek .
Choć znam zawodowców, którzy mają pasieki towarowe na starych , ciężkich leżakach .
Mają one jeszcze inne zalety !
Trudniej je ukraść i mniej boją się porywistych wiatrów .

 

Moim zdaniem w samo sedno. A mówię tak bo sam praktykuje na leżakach warszawskich poszerzanych.

Jednocześnie powoli wchodzę na wlkp 18-tki skrócone a to czy będą one za ciasne bardziej zależy od obfitości pożytków u ciebie oraz klimatu jaki u Ciebie występuje. U mnie WP, WZ i WLKP są dość popularne. Jakie są popularne u Ciebie? Pamiętaj, że każdy jest zawziętym zwolennikiem swojego ula i tylko swój będzie polecał. Nie mniej jednak warto posłuchać rad Tadka11 lub Robin_Robsona.

 

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Jak piszą przedmówcy istotne są plany odnośnie pasieki jak i własna kondycja, zdrowie. W szczycie sezonu w ulach korpusowych, żeby dotrzeć do gniazda trzeba ściągnąć, a potem założyć 3-4 nadstawki pełne miodu. To ciężki sport siłowy, zwłaszcza jak jesteśmy ubrani w bluzę czy kombinezon, przejrzeliśmy ze trzydzieści uli, a na dworze jest 32 C w cieniu. Pewnie lżej wybrać ramkę z leżaka. 

Edytowane przez Wampun
Opublikowano
2 minuty temu, Wampun napisał:

 To ciężki sport siłowy, zwłaszcza jak jesteśmy ubrani w bluzę czy kombinezon, przejrzeliśmy ze trzydzieści uli, a na dworze jest 32 C w cieniu.

 

W takie upały wstaje się o 4-5 rano i jedzie na pasiekę. Zanim zrobi się ciepło masz po robocie, wracasz do domu i sączysz piwo przy basenie.

  • Lubię 1
  • Haha 1
Opublikowano
W dniu 18.02.2020 o 15:58, Krzyżak napisał:

 

Dwie ramki to nie porozumienie, dwie ramki w małej przydomowej pasiece to nieporozumienie do kwadratu.

Kompletnie się z Twym twierdzeniem nie zgadzam.

Masz standard np dadanta to będąc w Rumuni , Italii czy innym kraju dokupisz sobie co chcesz.

A miód z ramek nie czerwionych to rarytas. A i w przechowywaniu problemów nie stwarza. Barciaki nie są zainteresowane.

Opublikowano (edytowane)
10 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Jaki sens ma mieć szeroki korpus w tym ulu kiedy "z reguły" boczne plastry pozostają puste ?
Ul korpusowy w domyśle był stworzony po to by operować całymi korpusami, a nie sortować ramki rozdzielając pełne i puste .

Wracając do tego co napisali przedmówcy ...

Zander i Langstroth w naszym kraju nie są traktowane jako ule typowe !
W przeciętnym małym sklepiku pszczelarskim nic do nich się nie dokupi od ręki .
Pozostaje internet , lub duzi producenci , lub dystrybutorzy .
Po co od razu na początku komplikować sobie życie ?
 

Dear Robi

 

Piszę z punktu widzenia pasieki przydomowej gdzie nie pcha się cukru w sezonie. Wniosek oczywisty, korpus miodowy (wystarczy jeden) jest lżejszy a miód odmianowy i tak idzie wyłapać. Na lepszych pożytkach i wiosną może być i potrzebna druga miodnia chwilowo. Nie mam akacji wcale to i problemu nie mam.

 

Taniej kupić przez Internet niż w małym sklepiku. Ja swoje ule kupiłem w Polsce u Łukasiewicza.

 

Cały czas na swoich filmach w yt operuję korpusami. Nie przestawiam ramek z czerwiem np do miodni co jest nagminnem. Pokazałem jak prosto usunąć pusty przeczerwiony i brudny korpus we wrześniu. Jasna miodnia działa jak korpus pracy. Przegląd rojowy polega na odchyleniu górnego korpusu rodni, brak mateczników do następnego. W korpusie zandera (10% mniejszy normalny langstroth) bez problemu idzie rozwinąć rodzinę do samodzielnego przezimowania. Można dwa korpusy zestawić jesienią (w jednym młoda i sprawdzona bez żadnego pomagania matka) w bardzo silną rodzinę. Ramek potrzebuje 30szt (2 rodni i 1 miodnia) a nie 40 jak przy 1/2 dadanta (2 miodni i 2 rodni). Ramki całe i połówkowe w jednym ulu to komplikowanie sobie życia. Wielkopolski ma za wąską ramkę przez to za dużo miodu zostaje pod kratą.  Ostrowskiej i 3/4 langstrotha mają tą samą kubaturę ale są mniejsze o 10% od zandera/ wlkp. Zander ma lepszą proporcje ramek niż wlkp. Co do Ostrowskiej i 3/4 langstrotha w pasiece stacjonarnej na marnych pożytkach oznacza to większe ryzyko ciasnoty i rójki. No można dać na rodnię 3 korpusy ale to głupie. Osobiście przerobiłem ule dadant 12 ramek z półnadstawką, 1/2 dadant na 12, 10 i 8 ramek oraz słowiany ojca, które zbudował mój pradziadek. Dla kolegi szykowałem rodziny w wlkp. Osobiście stwierdzam, że najmniej kłopotliwym do obsługi jest ul zander. A książka dr Liebiga bije na głowę inne podręczniki pszczelarskie ( pełno w nich mitów) prostotą i jasnym przekazem jak łatwo prowadzić rodziny bez nadmiernego ingerowania w nie. One wolałyby aby ula wcale im nie otwierać. Pozdrawiam. Tomek K

Edytowane przez tikcop

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.