Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Recommended Posts

Posted

Czy ktoś z Was gospodarował kiedyś lub coś słyszał o gospodarce w postaci wspólnej miodni w ulach dwurodzinnych? 

Moje warszawskie leżaki kombinowane dają mi taką możliwość. 

Chodzi o to, że mając w leżaku dwie rodziny oddzielone przegrodą - przy głównym pożytku wstawiamy miodnie na dwie rodziny po środku ula - pszczoły pomimo mieszania się doskonale sobie radzą z tym nienaturalnym dla nich faktem, nie ścinają się i przyniosą więcej miodu razem niż jako dwie osobno. Podobno ta teoria jest potwierdzona w praktyce. 

Posted

Mam takie dwa ule. Rodzina funkcjonuje w miodni jak jeden ul. Fajnie się to sprawdza przy małych pożytkach. Rodnia 18 ramek dadanta, więc siła konkretna , góra wspólna, więc nawet przy kiepskim pożytku widać przybytki. Jedyny mankament dla mnie, to że trzeba zakładać kratę w celu uniknięcia migracji matek

  • Like 1
Posted

Ale taka podwójna miodnia to też chyba konkretna i trzeba konkretnego chłopa aby to dźwignąć?️‍♂️

Posted

Może wypróbuję to u siebie w tym sezonie. Mam taki jeden ul podwójny, który umożliwia założenie wspólnej miodni.

Posted
15 minut temu, Nacek napisał:

Ale taka podwójna miodnia to też chyba konkretna i trzeba konkretnego chłopa aby to dźwignąć?️‍♂️

Ale też konkretny zysk?

Są to ule głównie leżaki ,  , coś takiego widziałem .W dole dwie rodziny , dwa wylotki , a miodnia wspólna . Oczywiście można mieć miodnie przedzieloną . W tych co widziałem  pszczelarz nie miał skrzynek nadstawkowych , przy przeglądach i miodobraniu operował ramkami.

Posted

Ja mam takich leżaków sporo z dwiema rodzinami. Jak trafi mi się np dwie średnie lub silna i słaba w jednym ulu to zrobię taki eksperyment 

Posted
5 hours ago, Nacek said:

Ale taka podwójna miodnia to też chyba konkretna i trzeba konkretnego chłopa aby to dźwignąć?️‍♂️

Ignacy miodnia jest ta sama, tylko na dwie rodziny. 

Posted
42 minuty temu, Tikcop napisał:

Aha, a co toto niby ma dać?

Nie wiem, ale w USA i Canadzie też tak robią na langach. 

Więcej miodu lub mniej roboty? 

Posted

To proste. W przypadku rodziny pojedynczej, przy kiepskim pożytku pozakrapiają ramki, względnie przyniosą do części, z taką ilością nikomu się nie opłaci wybieranie, ale dwie rodziny mogą już spokojnie w tym samym czasie dać nadstawkę. Ja już tutaj nie wspominam o korzyściach innych, jak wzajemne grzanie czy wentylacja. te ule zawsze bardzo szybko zbierają się do życia na wiosnę. Odnoszę wrażenie że się wzajemnie stymulują do działania

Posted
2 godziny temu, Tikcop napisał:

Aha, a co toto niby ma dać?

To co tobie daje jesienne łączenie odkładu z produkcyjną - siłe

Posted (edited)
3 godziny temu, Tikcop napisał:

Aha, a co toto niby ma dać?

A to warto poczytać książkę radzieckich pszczelarzy "Moje Pszczoły" tow. Rodionowa u Szabaraszowa. To bardzo ciekawa książka i czyta się jak beletrystykę. "Rodzina z dwiema matkami jest sposobem na wzmożenie intensywności wychowu czerwiu na początku sezonu i zwiększenia produkcji miodu podczas pożytki głównego."  Czyli dla miodu to robią nie dla jaj czy z biedy. Również wydajność takich mega silnych rodzin w zapylaniu roślin jest większa i sprzyja zwiększeniu urodzajności roślin. Snują również poglądy ,że nawet w naturze zdarzają się dzikie rodziny pracujące na dwie matki . I inne ciekawe historie , które warto poczytać bo manio czytał wiele razy i nie będzie czytał za innych .

Tak więc wedle radzieckich nie z biedy , tylko wręcz przeciwnie : takie rodziny zdublowane na 6-8 tygodni przed pożytkiem głównym przyniosą więcej niż każda z nich osobno. Czy można w to wierzyć ? Nie wiem , jak tak nie próbowałem i nie spróbuję bo za stary jestem na wszystkie fajne pomysły.

Pamiętam też stary dowcip rolniczy z ZSRR : jak rośnie zboże w CCCP ??? Jak słupy telegraficzne ! ..... Albo nawet rzadziej. Więc może nie wszystko to prawda? Warto zweryfikować i czekam na opis sukcesów.

Edited by manio
  • Like 1
Posted

Ciekawe Jak wygląda nastrój rojowy w takiej podwójnej rodzinie? Teoretycznie nawet jajeczka nie musi być w miseczce i już mogą się desantować.

  • Like 1
Posted (edited)

Aha, jak zboże to nie wiem ale jak kukurydza to mi 30lat temu opowiadał naoczny świadek. Obornik był wywożony wywrotkami poczym spychacz na odwal to rozgarniał i potem było tak, że miejscami rosła, że chocho a miejscami wcale. To i tak samo z dwiema czy wspólną miodnią. Ja się błyskawicznie wyleczyłem z więcej niż 3 korpusy wysokości ula jak sobie zrobiłem 8 ramkowe 1/2 dadanty. Tego nie szło sensownie ogarnąć. Na yt był filmik 8 korpusów i niestety się było wyroiło. Podobno taka dobra matka a po mojemu komuś zależało za wszelką cenę na matkach no to chciał nie chciał wieża Babel wczesną wiosną musiała powstać.  Kiedyś tam poczytałem sobie o dwóch matkach. Sporo takich pomysłów w Ameryce, tylko zawodowe pasieki jakoś mało chętne. Co prawda Steppler udowadnia, że dwa odkłady mają wspólną miodnię ale jakoś się nie chwali co tak naprawdę robi potem z tymi odkładami. Zdanie mojego ulubieńca jest jednoznaczne korzyści z dwóch matek czy wspólnej miodni nie są na tyle istotne na plus aby uzasadnić zwiększony nadmiar pracy. U mnie jedna matka jest w stanie wyciągnąć rodzinę aby ta dała pełną nadstawkę odp langstrotha na rzepaku. Na więcej nie mam co liczyć bo u mnie  bardzo rozdrobnione gospodarstwa, mało który ma więcej niż 10ha.

Edited by Tikcop
Posted
2 godziny temu, Rafall napisał:

To co tobie daje jesienne łączenie odkładu z produkcyjną - siłe

I to wystarcza. Potem w maju też potrafi być niezła jazda aby to okiełznać. A matki mam ujowienkie, bo własne ratunkowe. Na g mi wspólna miodnia czy 2 matki w ulu.

 

 

Posted (edited)
6 hours ago, manio said:

Czyli dla miodu to robią nie dla jaj czy z biedy

 

6 hours ago, manio said:

Czy można w to wierzyć ? Nie wiem

 

Jak najbardziej, ja w to wierze.  W zeszlym tygodniu gdy "krecilem" weze sluchalem podkastu z USA. Jednym z zaproszonych byl gosc co dobrze opanowal (i opisal) metode dwoch matek w jednym ulu.  Zbior 250kg i wiecej to byla normalka.  Niestety cos za cos. Czyli drabina i silni pomocnicy bo pracy duzo wiecej.  Dzisiaj gdzie roboczo godzina to $14 trzeba dobrze kalkulowac aby nie stracic.  Ciagle powtarzam ze lepiej dla rodziny wasko wysoko jak nisko szeroko.  

 

3 hours ago, Tikcop said:

Co prawda Steppler udowadnia, że dwa odkłady mają wspólną miodnię ale jakoś się nie chwali co tak naprawdę robi potem z tymi odkładami.

Tomasz a co ma robic? Uzupelnia stratu w pasiece. Dla czego daje miodnie? Ano aby pszczoly mialy zajecie, nie zalewaly gniazda i sie nie wyroily koncem sierpnia.  Z tego co pamietam odklady rowniez zimuje na jednym korpusie. Na dwa odklady idzie standartowy korpus czyli mniej sprzetu i taniej. Taka odkladowka jest w tej samej cenie lub drozsza jak standartowy korpus. Czyli juz masz 50% oszczednosci.  U nas np. pelna ramka jest w tej samej cenie co 3/4 a 1/2 moze byc nawet drozsza jak 1/1.  

Edited by Beeman
Posted (edited)

Co po zabraniu tym dwóm (5 czy 6 ramkowym) odkładom miodni? Bezobsługowo całkiem już?

 

A co do wieży a odszukam badania to się podzielę wynikami. Naukowo aby było akceptowalne każdy robiąc wg założeń badania ma osiągnąć zbliżony wynik. Wtedy badanie jest wiarygodne. A gadka szmatka z całym szacunkiem wczoraj widziałem yetiego :):):)

 

Liczy się $/ kg i wg tego ocenia się co bardziej popłaca.

Edited by Tikcop
  • Like 1
Posted (edited)

Ja właściwie wspólną miodnię chcę zastosować tylko w tych rodzinkach, które są obok siebie i po ich sile wiem, że ani jedna ani druga nie zagospodaruje całej nadstawki. Wspólnymi siłami mają większą szansę na to - a jeśli to się uda to mniej roboty przy miodobraniu

Ewentualnie gdy jest układ - silna i słaba rodzina - u mnie silna rodzina ma zbyt mało miejsca w miodni w leżaku, a słaba natomiast prawie nic nie przyniesie. Dlatego niech to miejsce u słabej zagospodaruje silna jeśli wykorzysta już w 100% miejsca u siebie

Edited by Krzychu
  • Like 1
Posted

Lubisz eksperymenty?

Proponuje takie coś

Jak obie słabe to początkiem maja zabrać cały czerw jaki by nie był z jednej i dać drugiej tam gdzie lepsza matka. Pszczół nie trzepiąc. Musi być lotna pogoda przez 2-3 następne dni. Operację robić w południe jak fruwają. Ograbionej rodzinie zostaw matkę i strzep jej robotnic z jednego plastra i w kolejności od ścianki ula (zwężony wylotek tuż przy ściance aby były się w stanie bronić) a)plaster woszczyny, b)jedna węza i c)jedna-dwie ramki z jedzeniem bliżej środka ula. Masz czas 8 dni aby z samego rana popsikać kwasem mlekowym towarzystwo. I tak zostaw.. Jedzenie im dasz za 2 tygodnie, chyba że wcześniej zjedzą i od razu na raz 1-2 litry. Z 4-5 takich odkładów zrób w czerwcu jedną silną rodzinę z najlepsza z nich matką tak aby zdążyły uzbierać cosik na lipie. Co prawda zredukujesz sobie pogłowie ale sam pisałeś, że masz za dużo.

 

Kolejny eksperyment

Jak obie słabsza i mocniejsza w jednym ulu, możesz zaraz po oblocie przegrodzić pionową kratą. Szybko słabsza powinna się wzmocnić. 

 

Pamiętaj w pasiece byle co się kasuje a pomaga tylko rokującym. Najlepiej robić to jesienią, wtedy wiosną masz inne priorytety. W pasiece socjalizm zwyczajnie nie działa.

 

Wspólna miodnia? Jak chcesz to rób. Wg mnie wygodniej klasycznie.

Posted
20 godzin temu, Rafall napisał:

Ciekawe Jak wygląda nastrój rojowy w takiej podwójnej rodzinie? Teoretycznie nawet jajeczka nie musi być w miseczce i już mogą się desantować.

Myślę ,że to w naszych warunkach działa raczej jak dynamit. Rosja to olbrzymie areały i wielkie pożytki. U nas jak dziura pożytkowa to taka rozbujana rodzina z dnia na dzień pójdzie w rójki : 2 matki to dwa razy szybciej niż z jedną :) U mnie po rzepaku głód ( kwitnie głóg, pszczołom głód) , więc muszę zabrać pszczoły z miodni i zrobić odkłady , a w tej metodzie nie przewiduje się osłabiania bo celem jest megamocna rodzina. Jak zawsze nie każda gospodarka dla każdego . Ale na rzepak to może zadziałać , potem bym rozdzielił i odebrał młodej pszczoły bo nie będzie już warunków do końca sezonu.

Rzepak to u mnie od lat najmniej pożądany i jak to w życiu bywa najbogatszy pożytek , więc nie zabiegam o to i biorę co dają bez cyrku stymulacji .

  • Like 1
Posted
12 godzin temu, manio napisał:

Rzepak to u mnie od lat najmniej pożądany i jak to w życiu bywa najbogatszy pożytek , więc nie zabiegam o to i biorę co dają bez cyrku stymulacji .

U mnie do niedawna miód rzepakowy był traktowany po macoszemu jak produkt niższego sortu .
Ale od około 3 lat coraz więcej ludzi pyta się właśnie o rzepakowy . Nie chcą żadnego innego .
Już wcześniej taką tendencje obserwowałem na południu Polski.
Miałem kilku odbiorców miodu w ilościach "na wiadra" na Górnym Śląsku i Podbeskidziu .
Ci zawsze pytali o "smalec" .
 

  • Like 1
Posted

Ja na sprzedaż rzepaku również nie narzekam, ma swoich klientów. Martwi mnie coś innego, rodziny które wywoziłem na rzepak przez ostatnie dwa lata słabły. Niby zatrucia nie zaobserwowałem a jednak coś się działo.

Posted
1 godzinę temu, daro napisał:

Zaprawa nasienna z neonikotynoidami .

 

Może być, rodziny jadą w dół jeszcze przez kilka tygodni po zakończeniu rzepaku.

Posted
7 godzin temu, Nacek napisał:

Ja na sprzedaż rzepaku również nie narzekam, ma swoich klientów. Martwi mnie coś innego, rodziny które wywoziłem na rzepak przez ostatnie dwa lata słabły. Niby zatrucia nie zaobserwowałem a jednak coś się działo.

To skutek zimna w kwietniu przed rzepakiem matki hamują potem tych pszczółek brakuje. PK  

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.