mirek. Opublikowano 1 Maja 2022 Opublikowano 1 Maja 2022 hehe też drutowania nie lubię ale po co ma się żonę? ona ma cierpliwość to drutuje ja tylko dobijam i naciągam drut wtapianie to idzie moment gorsza robota to wycinanie suszu i gotowanie ramek co do rojenia sie w tym roku jak bym nie miał zazimowanych silnych na trzech korpusach to zapewne na drzewie bym już miał matka czerwiła we wszystkich trzech tam gdzie miejsce miała Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 1 Maja 2022 Opublikowano 1 Maja 2022 13 godzin temu, Tikcop napisał: Krzychu - wiosną jako takie rodziny z młodymi matkami to prawdziwe buhaje, nie przegap. Na yt już zadecydowali, że 2022 to bardzo rojliwy rok. Gufno prawda. Obejrzałem jedną produkcję, gdzie 6 ramek mocno przesrane. Boczne świeża węza i odciągnięta ale matka to olała (pewnie wkładał nie tak i nie wtedy kiedy powinien) a rodzina tak szczerze połowa mojej i już w nastroju rojowym. Było przecież bardzo zimno. Już zapomniał o tym. To na pewno wina matki! albo kosmitów! Zwróć uwagę gdzie włożyłem węze. Mówię o tym na filmie. Bardzo fajna rodzina aż się prosi wykorzystać jej potencjał na tym rzepaku. No niestety urlop albo miód. Cytuj
Tikcop Opublikowano 1 Maja 2022 Opublikowano 1 Maja 2022 (edytowane) o! taki komentarz, zwłaszcza pierwsze zdanie, tom się nie spodziewał a to mam latać po polu i kwiatki podgrzewać aby szybciej zakwitły? czy jak? ?? same to zrobią za te parę dni, z urlopem o to mi chodziło, żeby dać teraz spokój rodzinom pozdrawiam p Kazimierza! Edytowane 1 Maja 2022 przez Tikcop Cytuj
Tikcop Opublikowano 1 Maja 2022 Opublikowano 1 Maja 2022 (edytowane) 1 godzinę temu, mirek. napisał: gorsza robota to wycinanie suszu i gotowanie ramek Jak się ma więcej uli wtedy można zrobić taki tunel przepychowy dla kilkunastu ramek, wkładasz z jednego końca i wyjmujesz uparowaną z drugiego, do tego beczka gorącej wody aby pozbyć się resztek z ramek i drutów Edytowane 1 Maja 2022 przez Tikcop Cytuj
Krzychu Opublikowano 4 Maja 2022 Autor Opublikowano 4 Maja 2022 Na Pomorzu 100 m od pasieki taka sytuacja. Godzina 17.45 i Pan rolnik wjeżdża robić oprysk. Na zewnątrz 14 st.C. Pszczoły wracają do uli. Jakaś część pszczół siedzą na daszkach, na pasach spinających ule. Niektóre robią wrażenie błądzących. Jak wygląda pro edura zgłaszania i weryfikowania otrucia pszczół? Muszę najpierw zebrać próbkę, wysłać na badania i po wynikach zgłaszać na policję a zdjęcia załączyć jako dowód? 1 Cytuj
mirek. Opublikowano 4 Maja 2022 Opublikowano 4 Maja 2022 patrząc po sprzęcie odejść do rolnika opryskiwacza i powiedzieć mu co robi i ile kary za to dostanie i że lepiej sie dogadać i ustalić godziny takich prac Cytuj
daro Opublikowano 5 Maja 2022 Opublikowano 5 Maja 2022 Oj tam nie osrajcie się . Teraz daje się odżywki . Trzeba o ludzku - wytłumaczyć, pogadać . Jak na udry to załatwi pszczoły i co zrobicie ? Cytuj
Krzychu Opublikowano 5 Maja 2022 Autor Opublikowano 5 Maja 2022 1 godzinę temu, daro napisał: Teraz daje się odżywki A to nie szkodzi? Widziałem kiedyś u kolegi co dzieje się na pasiece po odżywkach. Pszczoły opryskane tym niby nieszkodliwym opryskiem mają już inny zapach i nie są wpuszczone do uli. To tak jakbyś w ciągu dnia wszystkie ule poprzestawiał w inne miejsca. Strażniczki z macierzaka walczą z lotnymi z tej samej rodziny bo myślą, że są to obce - inny zapach. Cytuj
daro Opublikowano 5 Maja 2022 Opublikowano 5 Maja 2022 Życie szkodzi bo się umiera . Nie są trujące to po prostu nawóz + mikroelementy . Nie prawda ze to zapach powoduje usuwanie obcych a substancja mateczna . Ponadto jak obca wlatuje z pełnym wolem to strażniczki - O witaj siostro ! . Jak wracają z bzu to też pachną inaczej . Chłop też ma swój interes . Nie róbcie wojny bo wojny prowadzą donikąd . Wszystkie . Cytuj
Krzychu Opublikowano 5 Maja 2022 Autor Opublikowano 5 Maja 2022 53 minuty temu, daro napisał: Nie róbcie wojny bo wojny prowadzą donikąd . Wszystkie . Po wstępnych rozmowach wynikło, że był to nawóz. Pan rolnik obiecał, że następnym razem będzie po 20.00. Nie wiedział o pszczołach w okolicy, sam kiedyś miał. Cytuj
michal79 Opublikowano 5 Maja 2022 Opublikowano 5 Maja 2022 (edytowane) W takich terenach, przynajmniej tak mi się wydaje, ważne jest żeby pszczoły nie latały po tych opryskanych roślinach zbierając krople z liści. Musi być własne źródło wody... Po tym jak sobie zainstalowałem, patrzę z większym spokojem, a ostatnio pryskali pole nawet 30m od uli. Na chwasty. I jeszcze, podobno słodyszka nie ma w tym roku za bardzo w rzepaku, przynajmniej u moich gospodarzy. Edytowane 5 Maja 2022 przez michal79 Cytuj
daro Opublikowano 5 Maja 2022 Opublikowano 5 Maja 2022 2 godziny temu, Krzychu napisał: Po wstępnych rozmowach wynikło, że był to nawóz. Pan rolnik obiecał, że następnym razem będzie po 20.00. Nie wiedział o pszczołach w okolicy, sam kiedyś miał I można ? 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 5 Maja 2022 Autor Opublikowano 5 Maja 2022 4 godziny temu, daro napisał: I można ? Jasne. Co nie zmiana faktu, że rolnik u którego te pszczoły trzymam sam przyznał, że kilka dni temu pryskał na chwasta o godzinie 8.00 rano. 2 m od uli. Cytuj
gajowy Opublikowano 5 Maja 2022 Opublikowano 5 Maja 2022 11 godzin temu, michal79 napisał: I jeszcze, podobno słodyszka nie ma w tym roku za bardzo w rzepaku, A orientuje się ktos z Kolegów ile dni po oprysku na słodyszka można na rzepak pszczoły puścić? Pytam, bo rolnik u którego mogę pszczoły na rzepak postawić wspomniał, że jeszcze musi zrobić oprysk i po oprysku się do mnie odezwie. Wczoraj mówił, że na oko to już 10% rzepaku u niego kwitnie (okolice Wyszkowa) Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 Sytuacja z 3 V u mnie . Kilkaset metrów od wioski (za wzgórzem) słychać było traktor . Nie zwróciłem na to uwagi . Ostatnio nie było problemów z opryskami więc czujność moja osłabła . Czekałem na kolegę z którym miałem iść na ryby . Wiatr wiał od tamtej strony w stronę mojej pasieki . Około godz. 13-tej nagle w ciągu dosłownie chwili w pasiece zrobił się sajgon . Dodam , że pszczoły nie były niepokojone ani przeglądami , ani nawet obecnością w pasiece . Pszczoły masowo opuściły ule i czarne chmury zaczęły atakować wszystko dookoła . W pobliżu pasieki od kilku lat mam wybiegi z kurami rasowymi. Nigdy nie było żadnych problemów . Tym razem w kilka sekund kury - silki jedwabiste dostały po kilkaset żądeł i padły praktycznie w jednej chwili . Straciłem swoje żywe maskotki . Jak żyję nie widziałem takiego czegoś . Masowych upadków pszczół nie odnotowałem , ale czarne kury jedwabiste straciłem wszystkie . Przez około 2 godziny pszczoły w okolicy szukały zaczepki atakując bez ostrzeżenia . Później się uspokoiły . Dzień później dało się chodzić przez środek pasieki jak zawsze . Bez kapelusza . To było bardzo przykre doświadczenie . Jak oprysk ( prawdopodobnie na słodyszka) może wpłynąć na zachowanie pszczół . . . Aż boję się pomyśleć co by było jakby akurat wtedy na drodze za płotem znajdowali się ludzie . 2 Cytuj
Krzychu Opublikowano 6 Maja 2022 Autor Opublikowano 6 Maja 2022 (edytowane) 10 godzin temu, gajowy napisał: A orientuje się ktos z Kolegów ile dni po oprysku na słodyszka można na rzepak pszczoły puścić? Pytam, bo rolnik u którego mogę pszczoły na rzepak postawić wspomniał, że jeszcze musi zrobić oprysk i po oprysku się do mnie odezwie. Wczoraj mówił, że na oko to już 10% rzepaku u niego kwitnie (okolice Wyszkowa) A to okres karencji nie jest przypadkiem kilka godzin? W sensie, że o 20.00 robisz oprysk i rano pszczoły mogą lecieć na niego? Edytowane 6 Maja 2022 przez Krzychu Cytuj
gajowy Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 22 minuty temu, Krzychu napisał: W sensie, że o 20.00 robisz oprysk i rano pszczoły mogą lecieć na niego? Chyba najlepiej będzie jak spytam gościa jakiego preparatu użył i sprawdzę w jego opisie dokładnie okres karencji... Cytuj
michal79 Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 30 minut temu, Robi_Robson napisał: Sytuacja z 3 V u mnie . Kilkaset metrów od wioski (za wzgórzem) słychać było traktor . Nie zwróciłem na to uwagi . Ostatnio nie było problemów z opryskami więc czujność moja osłabła . Czekałem na kolegę z którym miałem iść na ryby . Wiatr wiał od tamtej strony w stronę mojej pasieki . Około godz. 13-tej nagle w ciągu dosłownie chwili w pasiece zrobił się sajgon . Dodam , że pszczoły nie były niepokojone ani przeglądami , ani nawet obecnością w pasiece . Pszczoły masowo opuściły ule i czarne chmury zaczęły atakować wszystko dookoła . W pobliżu pasieki od kilku lat mam wybiegi z kurami rasowymi. Nigdy nie było żadnych problemów . Tym razem w kilka sekund kury - silki jedwabiste dostały po kilkaset żądeł i padły praktycznie w jednej chwili . Straciłem swoje żywe maskotki . Jak żyję nie widziałem takiego czegoś . Masowych upadków pszczół nie odnotowałem , ale czarne kury jedwabiste straciłem wszystkie . Przez około 2 godziny pszczoły w okolicy szukały zaczepki atakując bez ostrzeżenia . Później się uspokoiły . Dzień później dało się chodzić przez środek pasieki jak zawsze . Bez kapelusza . To było bardzo przykre doświadczenie . Jak oprysk ( prawdopodobnie na słodyszka) może wpłynąć na zachowanie pszczół . . . Aż boję się pomyśleć co by było jakby akurat wtedy na drodze za płotem znajdowali się ludzie . Hardkor. Czy czuć było jakiś zapach od tych oprysków? Ja kiedy robiłem moje prace 2 V też jeździł traktor i pryskał (prawdopodobnie pszenicę, na chwasty), pole sięgało nawet 30m od mojej pasieki. Przez moment czuć było taki dziwny zapach, ale pszczoły nie zmieniły zachowania. To może być ważne, jakiej substancji użył ten "Twój" rolnik. Współczuję utraty kur... Cytuj
gajowy Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 3 godziny temu, Robi_Robson napisał: Sytuacja z 3 V u mnie . Kilkaset metrów od wioski (za wzgórzem) słychać było traktor . Nie zwróciłem na to uwagi . Ostatnio nie było problemów z opryskami więc czujność moja osłabła . Czekałem na kolegę z którym miałem iść na ryby . Wiatr wiał od tamtej strony w stronę mojej pasieki . Około godz. 13-tej nagle w ciągu dosłownie chwili w pasiece zrobił się sajgon . Dodam , że pszczoły nie były niepokojone ani przeglądami , ani nawet obecnością w pasiece . Pszczoły masowo opuściły ule i czarne chmury zaczęły atakować wszystko dookoła . W pobliżu pasieki od kilku lat mam wybiegi z kurami rasowymi. Nigdy nie było żadnych problemów . Tym razem w kilka sekund kury - silki jedwabiste dostały po kilkaset żądeł i padły praktycznie w jednej chwili . Straciłem swoje żywe maskotki . Jak żyję nie widziałem takiego czegoś . Masowych upadków pszczół nie odnotowałem , ale czarne kury jedwabiste straciłem wszystkie . Przez około 2 godziny pszczoły w okolicy szukały zaczepki atakując bez ostrzeżenia . Później się uspokoiły . Dzień później dało się chodzić przez środek pasieki jak zawsze . Bez kapelusza . To było bardzo przykre doświadczenie . Jak oprysk ( prawdopodobnie na słodyszka) może wpłynąć na zachowanie pszczół . . . Aż boję się pomyśleć co by było jakby akurat wtedy na drodze za płotem znajdowali się ludzie . Ja 4.05. robiąc przegląd u bardzo spokojnych rodzin, dostałem kilka żądeł. Pszczoły u mnie w ogródku też były jakieś agresywne jak otworzyłem ul a na ogół są mega spokojne. Ponadto, tego samego dnia byłem u zaprzyjaźnionego pszczelarza 30 km dalej. Jego pszczoły są też bardzo spokojne a jak otworzyliśmy jeden z uli to znajomy od razu dostał żądło. We wszystkich trzech lokalizacjach nie ma szans na opryski rolnicze, typowe przedmieścia. Co ciekawe, wczoraj dokładaliśmy węzę i pszczoły które dwa dni wcześniej miały mordercze nastroje, były łagodne jak baranki. Ostatnio był jakiś duży wybuch na słońcu i wzmożona aktywność słoneczna oraz silny wiatr słoneczny. Może tu jest trochę winy, choć zakładam, że u Ciebie to raczej jednak oprysk mógł aż tak mocno uzłośliwić pszczoły. Cytuj
manio Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 6 godzin temu, Robi_Robson napisał: Jak oprysk ( prawdopodobnie na słodyszka) może wpłynąć na zachowanie pszczół . . . Każdy oprysk jeśli trafi na pszczołę w locie zmienia jej zapach . Wchodzi śmiało do swojego ula i jest traktowana jako intruz. Szybko tworzy się w pasiece atmosfera rabunku. Wtedy nie ma zmiłuj i wszystkie, wszystko atakują. Gdyby to był pestycyd na słodyszka to pszczoły padają masowo. Nie ma sensu pryskać w ciągu dnia bo środek szybko wysycha , nie wchłoną go rośliny i słodyszka nie wybije. Nie wiem jak na Warmii , ale u mnie jeszcze daleko do kwitnięcia rzepaku i nikt nie pryska w tej fazie słodyszka. Słabo reaguje kontaktowo na oprysk , na wiele jest całkiem odporny - dlatego tylko wieczorny oprysk wchłonie się w roślinę i zatruje robala żołądkowo, od środka. Zbyt wczesny oprysk ,bez badania stopnia porażenia może być mało skuteczny . Jak ktoś ( bogaty) pryska to nawozi dolistnie mocznikiem. To nie zabije pszczoły , ale zmieni też jej zapach i efekt awantury może być podobny. Szkoda kurek. Miałem kiedyś czarnego buldożka i jak wziąłem go do pasieki to od razu chował się pod samochodem To był samiec , więc jego zapach i czarna , gładka sierść działały na pszczoły jak płachta na byka 1 Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 Pewności nie mam , że to oprysk , ale wydaje mi się to najbardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem. Oczywiście można również spekulować , że to przez rozbłyski słoneczne , czy promieniowanie z nowej bomby Putina . Prawdy się już nie dowiem . Cytuj
mirek. Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 ogólnie co by to nie było to jestem w szoku jak była taka reakcja że wszytkie wyleciały walczyć z uli to jest poprostu niebezpieczne nawet dla nas bo ile przyjmiesz 100 żądeł Cytuj
Tadek11 Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 1 godzinę temu, Robi_Robson napisał: Pewności nie mam , że to oprysk , ale wydaje mi się to najbardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem. Oczywiście można również spekulować , że to przez rozbłyski słoneczne , czy promieniowanie z nowej bomby Putina . Prawdy się już nie dowiem . To bardzo dziwne doświadczenie o jakim piszesz , a w zasadzie skala tego pobudzenia pszczół do agresji . Bo co by mogło jeszcze wpłynąć na takie zachowanie ? Załamanie pogody z nadchodzącymi opadami deszczu , silny wiatr , ustanie lub zakończenie się jakiegoś pożytku , zewnętrzne niepokojenie pszczół czy to hałasem czy jakimś innym bodźcem drażniącymi je , lub zapomogłeś się przypadkowo w jakieś kundelki w pasiece w ubiegłym roku i dopiero teraz wyszło szydło w worka i pokolenie nowe pokazuje rogi . Jeżeli nic z tego nie kojarzysz to ewentualnie jeszcze można spytać się naszego specjalistę od spiskowych teorii Kol. Zdzisława ( harcerz1020) ? , może on znajdzie jakieś wytłumaczenie takich anomalii ? wszak udowadniał już że ma dużą wyobraźnię w tych sprawach ? 2 Cytuj
mirek. Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 (edytowane) ty się nie śmiej z kolegi a i co kundelki miał we wszytkich ulach? nietrafiona diagnoza ps ale powiem wam że już 3 raz przechodząc obok pasieki dostaje atak to z tej rodziny co niby nie ma matki a młody czerw ma, a jajek nie widze bedzie likwidacja tego z odkłdem za miesiąc Edytowane 6 Maja 2022 przez mirek. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 6 Maja 2022 Opublikowano 6 Maja 2022 Godzinę temu, mirek. napisał: ty się nie śmiej z kolegi a i co kundelki miał we wszytkich ulach? nietrafiona diagnoza Mirek cos Ci się po gibało w głowie chyba ? ? Ani ja się nie śmieje , ani nie stawiam żadnej diagnozy , bo po pierwsze nie jestem lekarzem weterynarii i mam za mała wiedzę na ten temat opisany przez Roberta , bo mnie tam nie było przy tym i nie widziałem tego na własne oczy i nie przekręcaj sensu tego co napisałem Mireczku. Może być to jedno z niewytłumaczalnych zjawisk i o których często piszę na forum , że pszczoły nas cały czas zaskakują swoimi zrachowaniami i że trzeba się pszczół uczyć przez całe życie. Napisałem jakie ja znam ewentualnie typowe przyczyny wzrostu agresywności pszczół w pasiece z własnego doświadczenia , a do jakiego wniosku dojdzie Robert nie wiem , to on może więcej coś wyjaśnić i ewentualnie postawić diagnozę . Rozumiesz teraz ? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.