Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
9 minut temu, harcerz1020 napisał:

Tak tylko gdybam.

ja też nie gdybam tylko stwierdzam co widziałem w czasie ostatniego ocieplenia. Wierzę jednak ,że jak przyjdą mrozy zejdą niżej ,żeby nie zabrakło paliwa. To nie czas na mieszanie i "pomoc: . Ja zrobiłem wszystko jak trzeba , reszta w ich pazurkach.

Opublikowano

zapewne nie macie nawłoci bo ona na prawdę robi robotę zakarmiania całościowo

a jeżeli macie nawet nie towarowe ilości to można spać spokojnie 

Opublikowano
3 godziny temu, manio napisał:

 

Jako ludzie cywilizowani nie chodzimy za dnia w kalesonach na wierzchu, to u nas intymna bielizna.

 

A kto chodzi w bieliźnie? Bo nie wiem o co chodzi taka rozbieżność w wypowiedziach od roju do gaci.

Opublikowano
11 godzin temu, piotrpodhale napisał:

A kto chodzi w bieliźnie? Bo nie wiem o co chodzi taka rozbieżność w wypowiedziach od roju do gaci.

a to taki stereotyp nizinny : góral to facio co chodzi w wyszywanych kalesonach , biją się ciupagą ( pobili się dwaj górale ...) , straszliwie i głośno gra na skrzypkach no i wrzeszczy zamiast śpiewać. Ale to tak tylko z zewnątrz wygląda. Widać podobnie się różnimy co do pszczelarstwa :)

pozdrawiam z nizin

gorol manio

Opublikowano

Jak już siedzimy w te zimowe dni nie mając nic większego do roboty przy naszym hobby - czy ktoś wie jakie przyjąć wartości do obliczenia ilości pszczół w kłębie zimowym? Czy pszczoły obsiadając w kłębie ramkę - wszystkie komórki w kłębie są zajęte przez pszczoły czy tylko część, jeśli tylko część to jaka? Ile pszczół jest po za komórkami plastrów? 

Ja tam nie wiem bo nigdy nie rozbierałem zimowego kłębu do sprawdzenia i robić tego nie będę. 

A po co mi to? A tak o. 

Opublikowano (edytowane)
W dniu 19.12.2021 o 12:10, piotrpodhale napisał:

poprawić to czy to, sprawdzić wkładki jak idzie zimowla, czy nie ma myszy, czy dzięcioł się nie gości,  itd... 

 

Poza sprawdzaniem wkładek, o którym pisałem osobno, (nie dają tyle wiedzy, żeby opłacało się niepokoić pszczoły), wymienione wyżej rzeczy nie są "grzebaniem w ulu" o którym pisałem. Nie wiem czemu po raz któryś z kolei bierzesz coś z mojej wypowiedzi i pompujesz do formy, która niewiele wspólnego ma z tym, co napisałem (grzebanie w ulach nie, spokój tak -> haha, doktorek, pszczoły nie zginą, jak najbardziej należy sprawdzać czy nie ma myszy, dzięcioł nie zagości - no tak, ale nikt nie pisał o oglądzie uli z zewnątrz). Przypomina mi to styl niejakiego Borówki z forum "wolnych", który w ten sposób pompował sobie ego. Rozszerzał wypowiedź do formy, z którą zapamiętale dyskutował. :D

Co do takiego zakresu działań zimą, to wręcz uważam, że każdy powinien od czasu do czasu tak zerknąć. Choćby dziś w lubelskim, nocą mocno wiało. Wybieram się popatrzeć, czy jakieś kawałki drzew nie pospadały w lesie. Z drobnym szczegółem jeszcze, że z początkiem mrozów i śniegu raczej nie ma co zaglądać głęboko na dennice, bo myszy już nie szukają nowych siedzib. Ewentualnie nasila się zagrożenie ze strony zimowych głodomorów: kun, dzięciołów i ryjówek. 

Edytowane przez michal79
  • Zdezorientowany 1
Opublikowano
8 minut temu, michal79 napisał:

Ewentualnie nasila się zagrożenie ze strony zimowych głodomorów: kun, dzięciołów i ryjówek. 

Ryjówki znacznie więcej wyrządzają szkód w ulu. Jednak w roku poprzednim znalazłem jedną przy przeglądzie wiosennym - martwą i wysuszoną na ramce osłonowej. Czyli pszczoły sobie z nią poradziły. Niestety przez jej dokonania straciły też matkę przez co rodzina była łączona.

869083338894.jpg

 

 

Jakiś inny zwierz typu kuna również próbowały dojść do gniazda. Zewnętrzne deski starego warszawiaka okazały się małą przeszkodą, jednak nie przebiły się przez kolejną przegrodę gdzie już dechy mimo wieku wciąż były zdrowe.

 

3d407259f095.jpg

 

niestety tam rodzinka osypała się - może ze stresu ? 

Opublikowano
15 godzin temu, manio napisał:

a to taki stereotyp nizinny : góral to facio co chodzi w wyszywanych kalesonach , biją się ciupagą ( pobili się dwaj górale ...) , straszliwie i głośno gra na skrzypkach no i wrzeszczy zamiast śpiewać. Ale to tak tylko z zewnątrz wygląda. Widać podobnie się różnimy co do pszczelarstwa :)

pozdrawiam z nizin

gorol manio

Przepraszam ale nie będę sięgał poziomu dyskusji, że ktoś myli portki góralskie z sukna wełnianego z pospolitymi kalesonami.

Swoją drogą to różne bzdury słyszałem o góralach ale tego jeszcze nie. PK 

Opublikowano
7 godzin temu, piotrpodhale napisał:

Swoją drogą to różne bzdury słyszałem o góralach ale tego jeszcze nie. PK 

Tak Was widzimy na nizinach. Ja również przez pryzmat własnych doświadczeń : w przedszkolu śpiewałem "tańczyli górale" przeprany w kalesony z wyszytymi przez Mamę  parzenicami . Mam więc uraz z dzieciństwa. Skoro nie poznałeś się na żarcie to serdecznie przepraszam za obrazę waszych spodni. Nie każdy jednak musi lubić ten folklor , nadużywany przy każdej okazji i bez okazji.

Opublikowano (edytowane)

Inspekcja toczków wczoraj wykazała, że mimo wiatru na Lubelszczyźnie, wszystkie ule stoją jak stały, we wszystkich jakieś pszczoły są (stetoskop z wyjętą membraną, sama rurka, a często widać pszczoły przez wylotek w czerwonym świetle - przy -6, twardzielki). 

Na toczku leśnym, gdzie chrupały mi pod nogami zamarznięte liście, jakbym chodził po ciastkach z wróżbą, podszedłem tylko do trzech rodzin, bo wszystkie, mniej lub bardziej się wzruszyły. 

Na jednej miejscówce jakieś zwierzę wykopało norkę obok palety, na której stoją. Coś jak kuna? Może będzie pilnować uli przed myszami... 

Edytowane przez michal79
Opublikowano

"Co Wy tak zaglądacie i mierzycie?"

Pszczoły chore, poddawane eksperymentom, głodzone są bez szans doczekania wiosny. Proszę się nie łudzić tylko wertować olx ?   

Opublikowano (edytowane)
43 minuty temu, piotrpodhale napisał:

"Co Wy tak zaglądacie i mierzycie?"

Pszczoły chore, poddawane eksperymentom, głodzone są bez szans doczekania wiosny. Proszę się nie łudzić tylko wertować olx ?   

 

Kaziu, ja przecież napisałem co innego o tym zaglądaniu, tak trudno doczytać?  

Żeby iść zimą do pszczół trzeb mieć powód. 99,99% przypadków, jak się idzie zimą, to ostrożny ogląd z zewnątrz i zapuszczenie rurki stetoskopu w wylotek, po czym ulotnienie się.

Otwierania uli i wysuwania elementów, jak nic z tego nie wyniknie, nie popieram.

 

A może to zaproszenie do zabawy? 

Kaziu sobie dopowiada do moich postów, że mam chore pszczoły, poddawane eksperymentom i głodzone, z czym zapamiętale dyskutuje, moim zdaniem świetnie sobie w tym radzi i chyba z 5 razy wygrał z tymi tezami. No miażdżąco. Niedługo kropkę postawię, a będzie smutna minka, cytat i coś o eksperymentach. 

To może ja Kazia przebiję, będę wnioskował pod jego wypowiedziami, nieważne skąd, że kładzie owe góralskie kalesony pod daszek wszystkim w ramach ocieplania, a wiosną rozwojowo na ramki oscypka?

 

To zaczynamy. Moje ulubione puszczykowanie w pszczelarstwie to o zmiotce do dennic (choć to z olx też fajne, nie znałem, nowe). 

"Kaziu, pszczoły z kalesonami nad głową, choćby i góralskimi, i oscypkiem na ramkach na pewno się osypią. Szykuj zmiotkę do dennic, bo na wiosnę Twe pszczoły padną. Padną pszczoły Twe, zaprawdę. Zginą, bo oscypka nie strawią. Umrą one te pszczoły Twoje, hej! " 

 

Oczywiście można też inaczej: Przestać wymyślać sobie farmazony z mchu i paproci o niedokarmianiu i chorobach, przestać źle życzyć i puszczykować o śmierci pszczół, a zacząć odnosić się tylko do tego, co ktoś napisał. Ale to pewnie za trudne, jak już się przekroczy pewien poziom. 

Edytowane przez michal79
Opublikowano

 Ja do swoich pszczół, przynajmniej tych, które trzymam na wsi / w lesie zaglądam i będę zaglądał przynajmniej dwa razy, tj. pod koniec listopada i pod koniec grudnia. Przy czym zaglądanie polega na tym, że otwieram delikatnie ul, zerkam i zamykam. Nie zdejmuję ocieplenia, nie podnoszę beleczek, czy powałki. Ot krótka kontrola pod kątem gryzoni a to widać po otwarciu ula na sekundę. W zeszłym roku ocaliłem tak jedną rodzinę w porę usuwając gryzonie. W tym roku przez awarię obydwóch samochodów długo mnie nie było na wsi. Poprzednim razem z jednego ula wypłoszyłem gryzonia.... i przeniósł się do innego. Ocieplenie boczne słomiane zamienione w gniazdo, ramki z pokarmem pocięte a rodzina na dennicy. Mysz zadowolona i tłusta- spotkała się z moim butem po krótkim pościgu.  Może jak wszystkie ule wymienię na nowe, własnej konstrukcji to będę mógł zaprzestać takich kontroli.  Ale podkreślam: kontrola taka nie polega na oglądaniu pszczół.

  • Lubię 1
Opublikowano
2 godziny temu, michal79 napisał:

Kaziu, ja przecież napisałem co innego o tym zaglądaniu, tak trudno doczytać? 

 Skąd taki pomysł że odnoszę się do ciebie. Czyżbyś miał coś na sumieniu?

Bierz przykład ze mnie nie daj się sprowokować do wycieczek personalnych. ?

 

  • Haha 1
Opublikowano
2 godziny temu, michal79 napisał:

Żeby iść zimą do pszczół trzeb mieć powód. 99,99% przypadków, jak się idzie zimą, to ostrożny ogląd z zewnątrz i zapuszczenie rurki stetoskopu w wylotek, po czym ulotnienie się.

Ajtam ajtam . U mnie piła spalinowa co zima , podnoszę daszki zaglądam przez folię .

Opublikowano
25 minut temu, daro napisał:

Ajtam ajtam . U mnie piła spalinowa co zima , podnoszę daszki zaglądam przez folię .

 

Ale Ty jako jeden z niewielu masz prawdziwe pszczoły od chłopa spod Zambrowa. Ja też do tego dążę. :D

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Czyjś post z Fejsbuka obrazujący potrzebę selekcji na dobre zimowanie. 

Pszczoły przeszły koledze na pojedynczą ramkę umieszczoną za zatworem w październiku. Ciekawe czy przeszły tak od razu, czy w trakcie następnych miesięcy? 

 

d3ns6BK.png

Edytowane przez michal79
Opublikowano
59 minut temu, michal79 napisał:

Pszczoły przeszły koledze na pojedynczą ramkę umieszczoną

Tylko jakim cudem "całe" pszczoły zmieściłby się na pojedynczej ramce. 

Opublikowano (edytowane)

Pisałem z przekąsem, bo widać że ta wersja fejsbukowa nie jest możliwa.

Edytowane przez hurriway
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, hurriway napisał:

Pisałem z przekąsem, bo widać że ta wersja fejsbukowa nie jest możliwa.

 

Skoro mieszczą się na gałęzi świerkowej, to i na ramce się pomieszczą. Czy nie było ich na tych innych ramkach? To już trzebaby było je obejrzeć. Ze zdjęć wynika, że na górze tych ramek jest zasklepiony pokarm...

 

 

PS. Teraz chłopaki tam piszą, że może matkę na tej ramce przeniósł za zatwór. Matki bywają głupie i mogą nie wrócić do gniazda, mogły pszczoły do niej przejść... Potem mróz i... zmiotka...

Edytowane przez michal79
Opublikowano
18 minut temu, michal79 napisał:

Skoro mieszczą się na gałęzi świerkowej, to i na ramce się pomieszczą.

Ale co ty porównujesz rójkę do kłębu zimowego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.