Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
3 godziny temu, piotrpodhale napisał:

Manio ty się nie bój do pierwszych pożytków mogą jeszcze być powodzie zamiast suszy.PK

Ja jestem ze znaku Wodnika , a mieszkam pomiędzy kilkoma jeziorami to mi woda niestraszna.  Jeśli do tej pory nie uzupełniło wody to już i do jesieni nie przybędzie. W polu będzie kolejny biedny rok .Rowy suche, a powinna się przelewać woda. Tego to tu nikt nigdy jeszcze nie widział , więc co mi tam zima stulecia :(

 

Opublikowano
3 godziny temu, manio napisał:

Ja jestem ze znaku Wodnika , a mieszkam pomiędzy kilkoma jeziorami to mi woda niestraszna.  Jeśli do tej pory nie uzupełniło wody to już i do jesieni nie przybędzie. W polu będzie kolejny biedny rok .Rowy suche, a powinna się przelewać woda. Tego to tu nikt nigdy jeszcze nie widział , więc co mi tam zima stulecia :(

 

A ja tam mam w nosie martwić się na zapas co ma być to będzie.Cieszę się każdym dniem w zdrowiu i tyle.

Nie ulega jednak wątpliwości iż z powodu zmian klimatycznych w Polsce rolnictwo w tym pszczelarstwo musi się zmieniać potrzeba nowych rozwiązań itd...PK

Ps.Śnieg topnieje nieuchronnie idzie wiosna.?

 

  • Lubię 2
Opublikowano
36 minut temu, piotrpodhale napisał:

Śnieg topnieje nieuchronnie idzie wiosna.?

U mnie nie było śniegu , ale powałki już mocno ciepłe. Nie martwię się bo zawsze sobie poradziły , a pokarmu mają aż za dużo. Tyle ,że przeszłość i młodość z nią związana zawsze wydają się fajniejsze i przyjemnie się wspomina.  Masz rację ,że najważniejszy abyśmy zdrowi byli , wtedy wszystko cieszy . Rolnictwo już się zmieniło . Kto się nie zmienia ten nie przetrwa.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
W dniu 3.04.2020 o 11:26, piotrpodhale napisał:

Przysłowie mówi "Jeżeli w kwietniu posuszy, nic się w polu nie ruszy" czekamy na opady!PK

Jak dobrze, że ostatnie kilka dni padało trochę u nas, na północy 

Opublikowano
W dniu 4.04.2020 o 13:59, Krzychu napisał:

Jak dobrze, że ostatnie kilka dni padało trochę u nas, na północy 

Obserwując przyrodę to powiem że to dzieje się jakaś katastrofa,ziemia jest praktycznie jak popiół.Ja nie wiem jak co w tym roku urośnie,jakie będą plony.Zapowiada się dramatyczny rok również dla pszczelarzy.Trzeba deszczu i to na już i bardzo dużo.PK

Opublikowano
2 minuty temu, piotrpodhale napisał:

Obserwując przyrodę to powiem że to dzieje się jakaś katastrofa,ziemia jest praktycznie jak popiół.Ja nie wiem jak co w tym roku urośnie,jakie będą plony.Zapowiada się dramatyczny rok również dla pszczelarzy.Trzeba deszczu i to na już i bardzo dużo.PK

To fakt, byłem na pasiece to obok rzepaku zaorane pole jak pustynia wygląda, kurzy się jak w kilkudniowe upały. Jeśli nie będzie deszczowo w tym roku to będzie klęska żywiołowa 

Opublikowano

Na najbliższe dni nie zapowiadają deszczu , susza daje się odczuć wyraźnie w gruncie  , a pszczoły też potrzebują wody.

Zadbajmy żeby pszczoły miały cały czas wodę do dyspozycji.

 

  • Lubię 1
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano
W dniu 10.04.2020 o 22:48, Krzychu napisał:

To fakt, byłem na pasiece to obok rzepaku zaorane pole jak pustynia wygląda, kurzy się jak w kilkudniowe upały. Jeśli nie będzie deszczowo w tym roku to będzie klęska żywiołowa 

No nie mogło tak polać w kwietniu. ?

U nas ostatnie dni przechodzą intensywne opady.Nie spodziewałem się że ziemia pochłonie takie ilości wody.Wreszcie rowy,przepusty,strumienie zapełniły się wodą-przyroda odżyła.Ale teraz żeby dało już spokój bo intensywność opadów powoduje podtopienia.Niestety na Medarda padało,a to wróży dalsze opady,mam nadzieję że Jan go utuli.Malina leśna w pełni kwitnienia o lipie jeszcze ani mowy.Jeżeli wróci słońce będzie całkiem fajny rok w pasiece.PK

  • Lubię 1
Opublikowano

Piotr jeżeli u Ciebie będzie całkiem fajny rok w pasiece to szczerze pozazdrościć? u mnie cały czas pod górkę, wielokwiat, rzepak zimno i pada, liczyłem na akację ale jak zakwitła to przyszło ochłodzenie i deszcze. Później zrobiła się pogoda to nanosiły ale obecnie od kilku dni leje i akacja wytłuczona do 0 a w ulach trwa konsumpcja. Dodatkowo zaczęła kwitnać lipa szerokolistna no ale leje...

Jeżeli drobnolistna nie dopisze w połączeniu ze spadzią to będzie to najgorszy rok. No i zapomniałbym o klęsce hodowlanej jeżeli chodzi o matki a dokładniej o ich unasiennianie się na poziomie około 40%? Masakra.

  • Smutny 1
Opublikowano
W dniu 21.06.2020 o 15:42, marcino91 napisał:

Piotr jeżeli u Ciebie będzie całkiem fajny rok w pasiece to szczerze pozazdrościć? u mnie cały czas pod górkę, wielokwiat, rzepak zimno i pada, liczyłem na akację ale jak zakwitła to przyszło ochłodzenie i deszcze. Później zrobiła się pogoda to nanosiły ale obecnie od kilku dni leje i akacja wytłuczona do 0 a w ulach trwa konsumpcja. Dodatkowo zaczęła kwitnać lipa szerokolistna no ale leje...

Jeżeli drobnolistna nie dopisze w połączeniu ze spadzią to będzie to najgorszy rok. No i zapomniałbym o klęsce hodowlanej jeżeli chodzi o matki a dokładniej o ich unasiennianie się na poziomie około 40%? Masakra.

No jakoś oszczędnie bo oszczędnie ale przyroda daje,troszkę wierzby,troszkę mniszka,malina w pełni kwitnienia i coś już nazbierane,w lipcu lipy-po takich opadach mam nadzieje będzie nektarowanie.Odkłady sprzedane,ale jeszcze zamawiają.Nie narzekam i jestem optymista.Pszczelarstwo jest bardzo uzależnione od pogody dlatego nie jestem zawodowcem i dlatego nie rozbudowuje pasiek do nie wiadomo jakich rozmiarów. Będzie dobrze trzymaj się!!!PK  

Opublikowano

My się w domu śmiejemy z tego, że jeszcze niedawno baliśmy się suszy... Bo rzeczywiście początek wiosny był wyjątkowy, nie pamiętam takiego roku, żeby ziemia o tej porze była sucha jak w Grecji w czasie wakacji, nawet plewić nie trzeba było w warzywach, bo chwasty nie rosły. Za to teraz... już wcześniej nam zalało zagony uprawne i pod ulami też woda stała.. teraz jeszcze tak źle nie jest ale niewiele lepiej. Od tygodnia nie udało mi się wstrzelić w okienko pogodowe żeby zajrzeć do uli, jak nie leje to mrzy... Dziś w deszczu zbierałam truskawki (te co się ostały przed ślimakami i nie zdążyły zgnić...) i obok ma posiany późny pożytek dla pszczół, kalosze mi tak niemal wpadały w ziemię.. A w namiocie na pomidora pleśń... :( Ciężkie jest życie rolnika, cieszę się że mnie jednak rodzice we wczesnej młodości trochę wbrew mnie samej, w innym kierunku pchnęli i że się teraz nie muszę z rolnictwa utrzymywać...

Opublikowano
W dniu 21.06.2020 o 15:42, marcino91 napisał:

Piotr jeżeli u Ciebie będzie całkiem fajny rok w pasiece to szczerze pozazdrościć? u mnie cały czas pod górkę, wielokwiat, rzepak zimno i pada, liczyłem na akację ale jak zakwitła to przyszło ochłodzenie i deszcze. Później zrobiła się pogoda to nanosiły ale obecnie od kilku dni leje i akacja wytłuczona do 0 a w ulach trwa konsumpcja. Dodatkowo zaczęła kwitnać lipa szerokolistna no ale leje...

Jeżeli drobnolistna nie dopisze w połączeniu ze spadzią to będzie to najgorszy rok. No i zapomniałbym o klęsce hodowlanej jeżeli chodzi o matki a dokładniej o ich unasiennianie się na poziomie około 40%? Masakra.

 

Marcinie chyba mieszkamy niedaleko, bo mam podobne obserwacje i nawet gdyby moja rodzinka nie chciała się wyroić i gdybym jej nie podzieliła, to i tak pewnie pierwsze wirowanie miałabym dopiero przed sobą. Bo jak nie sucho, to deszcz... Więc jak tak patrzę na tych fb grupach jak ludzi się chwalą kolejnym już miodobraniem, to się zastanawiam gdzie oni mieszkają... :D:D:D

Opublikowano

U mnie wiosna bardzo deszczowa + mrozy, a teraz szczególnie deszczowo + powodzie. Najgorsze, że pszczoły nie mogą latać, a lipa nie poczeka i może być lipa z lipy :(

Opublikowano
8 godzin temu, ikop74 napisał:

Więc jak tak patrzę na tych fb grupach jak ludzi się chwalą kolejnym już miodobraniem, to się zastanawiam gdzie oni mieszkają... :D:D:D

Jak to gdzie? Obok cukrowni???

  • Haha 3
  • Smutny 1
Opublikowano

Czytam i stwierdzam, że Wielopolska nie taka zła jednak. Mam najlepszy sezon od dobrych 4-5 lat. Maj do kitu co prawda, bo zimny i deszczowy, ale od początku czerwca jest pięknie. Napełniłem beczki miodem akacjowo-faceliowym i teraz czekam na lipowy i lipowo-faceliowy. Pogoda rozpieszcza, jest wilgotno i gorąco, więc jest szansa na kolejne dorodne miodobranie.

Odbija się to na hodowli trochę, ale przyjdzie jeszcze czas na odkłady i matki.

Opublikowano

Niestety pszczelarstwo to nie tylko kupić jakieś tam pszczoły i postawić ula i czekać na miód. Na wiele czynników nie mamy wpływu np. Pogoda.  Ale pogoda to nie wszystko. Czy mam odpowiednie pszczoły do moich pożytków?  Odpowiednia siła rodziny? Odpowiedni ul?  I jeszcze tysiąc małych rzeczy decydujących o pomyślnym sezonie. Tylko nie odbierz tego jako krytyki do ciebie. To się tyczy każdego z nas   

  • Lubię 2
Opublikowano (edytowane)
On 6/21/2020 at 9:42 AM, marcino91 said:

No i zapomniałbym o klęsce hodowlanej jeżeli chodzi o matki a dokładniej o ich unasiennianie się na poziomie około 40%? Masakra.

Moja pierwsza seria matek to porażka. Druga super. Trzecia seria przeszła moje oczekiwania. Wczoraj wsadzilem nastepne 26. Nie zawsze idzie po naszemu, ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Powodzenia

Edytowane przez Beeman
Opublikowano (edytowane)

No to mie przynajmniej z matkami się poszczęściło! ? Obie młode się unasienniły, ta starsza hodowlanna czerwi pięknie niemal od deski do deski, druga ratunkowa ma jeszcze czerw otwary, więc trudno ocenić.  ?? To tak na otarcie łez bo z kolei pomidory u mniej w tym roku, to masakra... ??

Edytowane przez ikop74
Opublikowano
18 godzin temu, Michał napisał:

Czytam i stwierdzam, że Wielopolska nie taka zła jednak. Mam najlepszy sezon od dobrych 4-5 lat. Maj do kitu co prawda, bo zimny i deszczowy, ale od początku czerwca jest pięknie. Napełniłem beczki miodem akacjowo-faceliowym i teraz czekam na lipowy i lipowo-faceliowy. Pogoda rozpieszcza, jest wilgotno i gorąco, więc jest szansa na kolejne dorodne miodobranie.

Odbija się to na hodowli trochę, ale przyjdzie jeszcze czas na odkłady i matki.

 

Tak to jest że jak to mówią pogoda sprzyja zawsze lepszemu albo pogoda jest dla bogaczy , ale to żartem oczywiście. ? Ale bywają tereny gdzie panują doskonałe warunki dla pszczół a 20 km dalej już pszczoły mają biedę i pszczelarz ma problem z utrzymaniem pszczół i dochodowością z pasieki. Znam kilku pszczelarzy starszej daty którzy mówili że o stanowisko dla pszczół trzeba dbać cały czas  i w pomagać im przez nasadzenia roślin , drzew czy krzewów miododajnych albo  szukać miejsc gdzie można pszczoły wywieść na pożytek i tu jest właśnie problem ?  Większość młodych chyba tego nie rozumie i tylko liczą na drapane , że ktoś za nich coś tam posieje , posadzi albo wywiozą gdzieś pszczoły na obcy teren i podstawiają innym pszczelarzom kukułcze jajka do wychowu w postaci swoich uli w pobliżu poletka facelii którą zapobiegliwy pszczelarz na innym terenie sobie posiał. Mało tego jeszcze rozwlekają w ten sposób choroby.

Rok jaki będzie poczekajmy do końca na razie jest półmetek i na ocenę za wcześnie. Pogoda w niektórych regionach dała się we znaki i po suszy teraz ulewy i podtopienia.

Ale cóż taki mamy klimat.

 

  • Lubię 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.