Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon IV - 2018 /2019 czyli co piszczy w pasiekach


daro

Recommended Posts

Witam. Panowie nie panikujcie, bo pszczoly kochaja slonce.  U nas w zeszlym roku bylo 2 tygodnie powyzej 40C a w nocy nic zimniej. Bylo Ok.  Zwlaszcza w tych "termosach".  U mnie zaczela kwitnac Akacja, niestety dwa dni slonca a 5 deszczu. No ale nie bedzie chyba zle bo juz druga nadstawke zasklepiaja.  Powodzenia

Link to comment
Share on other sites

Podczas oględzin corocznie robionej bazy pożytkowej pszczół , sprawdzałem co obecnie jest pożytkiem dla pszczół , niedaleko pasieki  i zaobserwowałem następujące rośliny kwitnące aktualnie , na pierwszym miejscu był chaber , którego duże pole odkryłem niedaleko pasieki i był masowo oblatywany , tak na 1 m² stwierdziłem nawet 10 pszczół pobierających nektar jak również i pyłek koloru białawego ,  nektar z chabra ma kolor bursztynowy o zabarwieniu zielonkawym :) , oczywiście kwitły i inne rośliny łąkowe których nazw trudno wymienić , oraz z roślin uprawnych i peluszka , ale pszczoły wykazywały małe zainteresowanie peluszką ;) spadź jakby na razie po tych deszczach  została wymyta i na razie wczoraj nie zauważyłem żeby z niej korzystały  :) ale jest wilgotno i parno i może jeszcze będzie. Jestem już po pierwszym miodobraniu i nie narzekam :D Tylko szkoda że po pierwszym , w ubiegłym roku byłem o tej porze już po drugim miodobraniu  :D 

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

U mnie pierwsze miodobranie wciąż trwa ( od 24 maja)  .
Ciągle nie daje się wziąć części miodu z powodu nakropu .
W ostatnich dniach najwięcej nosiły pszczoły spadzi liściastej .
Teraz po ulewnym deszczu dominuje koniczyna biała i lipa szerokolistna .
Ilościowo już mam więcej miodu  jak rok temu przez cały sezon .
A w ulach jest jeszcze trochę do wzięcia ;)

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Gdzieniegdzie podobno już lipy wystrzeliły, u mnie jeszcze nie. Za to u mnie pszczoły szaleją na sumakach. Pyłku też znoszą różne odmiany - pomarańczowy, żółty, szary, czarny.

Link to comment
Share on other sites

A jednak! 

Gdzieś zachował się jeszcze jeden matecznik ;)

Pomimo miodobrania i przeglądu jaki przy okazji dokonałem - przedwczoraj zawisła kolejna rójka na drzewie 

Także na ten rok wynik to 10 rójek obsadzonych, 46 rodzin łącznie z 36 bez robienia odkładów.

Odkłady mi nie wyszły - nie miałem matek. Miałem dwóch dostawców (koło i inny), którzy się polecieli w bambuko. 

 

Czy ktoś ma namiar na dobre matki UN (krainki) aby doszły tak na 21 czerwca pocztą? 

Edited by Krzychu
Link to comment
Share on other sites

A jednak! 

Gdzieś zachował się jeszcze jeden matecznik ;)

Pomimo miodobrania i przeglądu jaki przy okazji dokonałem - przedwczoraj zawisła kolejna rójka na drzewie 

Także na ten rok wynik to 10 rójek obsadzonych, 46 rodzin łącznie z 36 bez robienia odkładów.

Odkłady mi nie wyszły - nie miałem matek. Miałem dwóch dostawców (koło i inny), którzy się polecieli w bambuko. 

 

Czy ktoś ma namiar na dobre matki UN (krainki) aby doszły tak na 21 czerwca pocztą? 

Wysyłka pocztą przy obecnych temperaturach to jest ryzyko .

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj wirowałem akacje, a właściwie wydawało mi się że to będzie akacja :) tegoroczna akacja, przynajmniej u mnie zbiegła się ze spadzią na topoli i lipie i powstał piękny miód, o bardzo specyficznym kolorze, niby to bardzo mocno herbata a w swietle zdaje sie widziec mocno czerwony odcień ;) pierwszy raz mi sie coś takiego zdarzyło, a sądząc po pogodzie i poczynionych obserwacjach to lipa ze spadzią będzie również, także dwa wirowania spadziowo-nektarowe będą na to wychodzi :)

Link to comment
Share on other sites

Wysyłka pocztą przy obecnych temperaturach to jest ryzyko .

Poczta Polska (a nikt inny nie przyjmuje do przewozu pszczół) ze względu na panujące warunki atmosferyczne

od 10 czerwca 2019 r. do 31 sierpnia 2019 wstrzymała realizację przesyłek ze zwierzętami ! 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Przesyłkę żywych ptaków Robi, pszczoły dalej jeżdżą ;)

Wg oficjalnego komunikatu rzeczywiście ptaków .

Ale matka - reproduktorka Wanda do mnie nie dojechała i byłem przekonany  , że to z tego powodu . . .

 

Teraz  już wiem , że to  wina Wioletty Naruszewicz z Olecka !

Bez poinformowania mnie o opóźnieniu po prostu nie wysłała , bo ... się nie wyrabia.

Po mojej interwencji wyśle mi reproduktorkę ... za tydzień .

Nóż się w kieszeni otwiera .

Matka za konkretną kasę , konkretne dalsze  plany, i przygotowania, 

A z powodu ignorancji sprzedawcy , który kasę otrzymał z góry wszystkie plany diabli biorą .

Kolejny przykład jak program wsparcia pszczelarstwa powoduje , że pszczelarz-odbiorca staje się TYLKO instrumentem służącym do nabijania kasy producentom .

To mój ostatni zakup z Pasieki Colmena .

Nie muszę tolerować tego , że ktoś robi mi łaskę , że zrealizuje terminowo zamówienie opłacone z dużym wyprzedzeniem za moje ciężko zarobione pieniądze .

Mogę zrozumieć , że coś nie wyszło i jest mały poślizg , ale w tych czasach nie trzeba chodzić na pocztę , żeby wysłać telegram z informacją ! :angry:

 

  • Lubię 4
Link to comment
Share on other sites

Zakup matek hodowlanych za pośrednictwem poczty to zawsze jest jakieś tam ryzyko , co do rzetelności hodowcy to sprawa jasna , niedopuszczalne są takie praktyki jak w przypadku Roberta. Ja ostatnio matki odbieram tylko osobiście jadąc do hodowcy po odbiór matek w tym roku od Gębalowej i wszystkie się przyjeły bez problemów , teraz jak mi jeszcze zabrakło matek do nowych odkładów jadę  do Wioletty Klusko do Seroczyna po parę mateczek , młoda dziewczyna , bezpośrednio po studiach , beż żadnej reklamy :D tak z ciekawości i w ramach wspierania młodych hodowców , jak ktoś by chciał to jest w wykazie hodowców matek dla których otwarto rejestry https://www.kchz.agro.pl/wp-content/uploads/pliki/2018/04/Wykaz-Linii-Hod-Pszczol_Rejestry_2018.pdf

Pozdrawiam

Ostatnio tych Wiolett dużo wśród hodowców matek  :D jest w czym wybierać  :D

Link to comment
Share on other sites

Po miodobraniu wczoraj z całych 3 uli.wiecej mi się nie chciało.

Zdziwienie moje ogromne-miód w wiaderku czarny jak smoła,po rozlaniu do słoików,dalej czarny,dopiero pod światło prześwituje ciemny bursztyn.

Pierwszy raz mam coś takiego,z czego to może być?

Zawsze zazdrościłem ludziom którzy rozpoznają z czego dany miód jest.

Wpierw myślałem że przy takiej temperaturze z asfaltu natargały :D  :D  :D

Link to comment
Share on other sites

Czyli masz miód asfaltowy :D a widziałeś je na asfalcie ?  Co do rozpoznawania , to tylko kwestia doświadczenia i obserwacji jakie rośliny pszczoły oblatują w okresie poprzedzającym miodobranie :D a reszta to wyobraźnia pszczelarza :D  

Link to comment
Share on other sites

No to podobnie jak u mnie :) pora kwitnienia akacji zbiegła się ze spadzią na osice i niektórych topolach. Obecnie kwitnie lipa i spadź jest na lipie i na dębach więc rok będzie rokiem miodu nektarowo spadziowego;)

Link to comment
Share on other sites

Co sądzicie o łączeniu słabych rodzin o tej porze roku, aby zyskały siłę na lipę? Mam teraz 46 rodzin i w tym są silne, średnie i słabe. A zależy mi bardziej na tym aby były same silne nawet kosztem ilości, np 30 silnych rodzin. Chcę do słabych podać matki w sztucznych matecznikach metodą cichej wymiany wymienić bez wyszukiwania starej. Jeśli podam teraz matkę to słaba rodzina nie zdąży rozwinąć się na lipę - zakwitnie na początku lipca. Łączenie rodzin w szczycie sezonu jest problematyczne? Słyszałem o łączeniu na wiosnę i na jesień.

Link to comment
Share on other sites

Co sądzicie o łączeniu słabych rodzin o tej porze roku, aby zyskały siłę na lipę? Mam teraz 46 rodzin i w tym są silne, średnie i słabe. A zależy mi bardziej na tym aby były same silne nawet kosztem ilości, np 30 silnych rodzin. Chcę do słabych podać matki w sztucznych matecznikach metodą cichej wymiany wymienić bez wyszukiwania starej. Jeśli podam teraz matkę to słaba rodzina nie zdąży rozwinąć się na lipę - zakwitnie na początku lipca. Łączenie rodzin w szczycie sezonu jest problematyczne? Słyszałem o łączeniu na wiosnę i na jesień.

Łączyć zawsze można przed pożytkiem , ale trzeba pamiętać i też wykorzystać łączenie w taki sposób aby przerwać łańcuch rozmnażania warrozy , to znaczy na przykład :) łączyć rodziny pozbawione czerwiu , który to czerw zabieramy do odkładu i odkład ten po wygryzieniu się przeleczymy jedną tabletką apiwarolu a później te przeleczone odkłady pozbawione warrozy łączymy w silniejsze rodziny lub rozpędzamy dokarmianiem do zimowli  i mamy wtedy częściowo załatwioną i zniszczoną sporą część populacji warrozy  :D w porze roku kiedy jest to najbardziej pożądane , bo w sierpniu w wielu przypadkach jest już za późno na walkę z warrozą z pożądanym skutkiem.

Link to comment
Share on other sites

Hey

 

A ile chcesz mieć rodzin w przyszłym sezonie? Strategicznie to od każdej dobrej, która nie żądli, nie przejawia uporczywej chęci do rojenia się, dobrze zimuje, warto zrobić dla siebie jeden lub dwa odkłady w maju i pozwolić pszczołom samemu odhodować matkę. Nie wyjdzie to nie wyjdzie, raczej wyjdzie. Obecny rok dobry na hodowlę matek. Przynajmniej u mnie. Zawsze można też połączyć tuż przed listopadem.

 

Osobiście nie widzę celu nadmiernego pączkowania rodzin u siebie. Po sezonie i tak te gorsze zwyczajnie rozwiązuje zasilając silniejsze a i te młode (choć nie musiałbym i może) też z reguły łączę po dwie. Stan mniej więcej ten sam pozostaje.

 

Teraz co bym zrobił. Jeśli słaba dobra była wcześniej a ja coś zepsułem czyli moja wina to odhodował bym od niej matkę i w październiku jeśli potrzebne to wzmocnił ją inną. A jeśli słaba sama z siebie to bez sentymentu przykurzyć wieczorem mocno aby się opiły, i wytelepać całe towarzystwo ramka po ramce na deskę (używam wkładki kontrolnej do warozy) wprost przed szeroko otwarty wylotek średniaka. Po chwili wahania wmaszerują, matkę (jak nie oznakowana i kłopot znaleźć) i tak wyzerują. Choć z pszczołami nigdy nic pewnego. Ramki z czerwiem ale już bez pszczół po kolei w tej samej kolejności do tego samego zasilanego ula na górę lub w bok. Stary ul zabrać, nie ma prawa nic zostać w miejscu nawet podstawka. Nie zasilaj tylko tak silnych bo za duże ryzyko niemal natychmiastowego wyrojenia się. Apiwarol jest beznadziejny. Ja go zmieniłem na kwasy organiczne i nie żałuję. Ale temat warozy i przygotowania na przyszły sezon to inny temat.

 

A, matek nie mam starszych niż z 2018 roku czyli czerwone a teraz tu i tam też i zielone. Innych mi się nie opłaca obecnie mieć.

Edited by tikcop
Link to comment
Share on other sites

 Ja ostatnio matki odbieram tylko osobiście

Ja też dwa razy jeździłem w tym sezonie do Ornety po matki użytkowe . Jedno kółko , to około 150km.

Ale teraz nie bardzo mam czas .żeby bujać się  po jedną matkę około 120km. w jedną stronę .

Dlatego chciałem wysyłkowo ...

 

Po miodobraniu wczoraj z całych 3 uli.wiecej mi się nie chciało.

Zdziwienie moje ogromne-miód w wiaderku czarny jak smoła,po rozlaniu do słoików,dalej czarny,dopiero pod światło prześwituje ciemny bursztyn.

Super .

Taka ciemna spadź ma swoich amatorów .

 

U mnie niestety odrobina spadzi , którą bzyczki przyniosły jest wymieszana z wielokwiatem wiosenno-letnim .

Miód jest ciemny tylko wtedy, kiedy stoi kilka  słoików jeden za drugim .

W dłoni robi się z brązowego żółty :D

 

Co sądzicie o łączeniu słabych rodzin o tej porze roku, aby zyskały siłę na lipę? Mam teraz 46 rodzin i w tym są silne, średnie i słabe. A zależy mi bardziej na tym aby były same silne nawet kosztem ilości, np 30 silnych rodzin. Chcę do słabych podać matki w sztucznych matecznikach metodą cichej wymiany wymienić bez wyszukiwania starej. Jeśli podam teraz matkę to słaba rodzina nie zdąży rozwinąć się na lipę - zakwitnie na początku lipca. Łączenie rodzin w szczycie sezonu jest problematyczne? Słyszałem o łączeniu na wiosnę i na jesień.

Jeśli wiesz , że lipa nektaruje i pszczoły ją noszą , a pogoda jest stabilna, to możesz zrobić nalot z 2-3 na jedną  .

Efekt będzie natychmiastowy .

Ale jeśli nektarowanie jest słabe , lub załamie się pogoda , to ...

 

 duże ryzyko niemal natychmiastowego wyrojenia się.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Taka rodzina zasilona lotną pszczołą na początku intensywnego pożytku może nas zadziwić bardzo, zbiór przynajmniej dwa razy większy od przeciętnej.

Niedawno zakończyłem miodobranie z akacji, miód czysto akacjowy, można ustawić pięć słoików w rządku a za nimi położyć gazetę i swobodnie czytać  :) tylko z dwu miejscówek nieco przyżółcony, donosiły z chabrów. Po wiosennej nędzy akacja ładnie polała :D  mimo tego że cześć kwiatów było przetrzebionych przez przymrozki.

Link to comment
Share on other sites

Hey

 

A ile chcesz mieć rodzin w przyszłym sezonie? Strategicznie to od każdej dobrej, która nie żądli, nie przejawia uporczywej chęci do rojenia się, dobrze zimuje, warto zrobić dla siebie jeden lub dwa odkłady w maju i pozwolić pszczołom samemu odhodować matkę. Nie wyjdzie to nie wyjdzie, raczej wyjdzie. Obecny rok dobry na hodowlę matek. Przynajmniej u mnie. Zawsze można też połączyć tuż przed listopadem.

 

Mam obecnie 46 rodzin. miałem 36 lecz w połowie maja poroiły mi się i obsadziłem 10. 2 rodziny o których wiem uciekły.

Jeśli na przyszły sezon miałbym 46 silnych rodzin - byłbym zadowolony.

Jeśli będzie 30 (tylko silnych) - również byłbym zadowolony, gdyż silna rodzina potrafi dużo w moich rejonach, a do słabiaków trzeba dokładać.

Przedwczoraj podłożyłem 10 matek linii Krainka Kaszubka do rodzin najsłabszych - z czerwiem rozstrzelonym lub prawie całkowitym brakiem, które prawie nic miodu wiosennego nie naniosły. Poddałem metodą cichej wymiany bez usuwania starej matki - zrobiłem mateczniki z węzy owijając długopis - tam wpuszczałem matki, zamykałem je, nakłuwałem mały otworek aby miała jak oddychać i na wykałaczce wtykałem na środek ramki skrajnej gniazdowej. Na następny dzień wszystkie matki wygryzione, otwory w matecznikach. Nie grzebałem dalej w gniazdach ale ani na wylotku, ani pod wylotkiem na ziemi, ani na dennicy w wielkopolskich - nie znalazłem żadnej matki z zielonym opalitkiem. Podobno 100% skuteczność podania. 

Jak będzie to się okaże.

Link to comment
Share on other sites

Mam obecnie 46 rodzin. miałem 36 lecz w połowie maja poroiły mi się i obsadziłem 10. 2 rodziny o których wiem uciekły.

Jeśli na przyszły sezon miałbym 46 silnych rodzin - byłbym zadowolony.

Jeśli będzie 30 (tylko silnych) - również byłbym zadowolony, gdyż silna rodzina potrafi dużo w moich rejonach, a do słabiaków trzeba dokładać.

Przedwczoraj podłożyłem 10 matek linii Krainka Kaszubka do rodzin najsłabszych - z czerwiem rozstrzelonym lub prawie całkowitym brakiem, które prawie nic miodu wiosennego nie naniosły. Poddałem metodą cichej wymiany bez usuwania starej matki - zrobiłem mateczniki z węzy owijając długopis - tam wpuszczałem matki, zamykałem je, nakłuwałem mały otworek aby miała jak oddychać i na wykałaczce wtykałem na środek ramki skrajnej gniazdowej. Na następny dzień wszystkie matki wygryzione, otwory w matecznikach. Nie grzebałem dalej w gniazdach ale ani na wylotku, ani pod wylotkiem na ziemi, ani na dennicy w wielkopolskich - nie znalazłem żadnej matki z zielonym opalitkiem. Podobno 100% skuteczność podania. 

Jak będzie to się okaże.

 Rozumiem, że matki NU. Ciekawy sposób - czekam na wyniki takiego poddania matki.

Link to comment
Share on other sites

 Rozumiem, że matki NU. Ciekawy sposób - czekam na wyniki takiego poddania matki.

 

Tak, matki NU, chociaż podobno UN tak samo się przyjmują poprzez cichą wymianę.

Nie jeden pszczelarz praktykuje ten sposób i każdy mówi o 100% przyjęciu.

Możliwe, że dzięki zamiany matki te słabsze rodziny zdążą się rozwinąć w drugiej połowie sezonu nektarowania lipy

Link to comment
Share on other sites

W tym roku i po wyrojeniu przyjmą wszystko . A to że nie widziałeś przed to nie znaczy że pozytyw . Jak NU podasz w rodzinie na granicy rójki wszystko pójdzie w pole .

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.