Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam. Panowie nie panikujcie, bo pszczoly kochaja slonce.  U nas w zeszlym roku bylo 2 tygodnie powyzej 40C a w nocy nic zimniej. Bylo Ok.  Zwlaszcza w tych "termosach".  U mnie zaczela kwitnac Akacja, niestety dwa dni slonca a 5 deszczu. No ale nie bedzie chyba zle bo juz druga nadstawke zasklepiaja.  Powodzenia

Opublikowano

Podczas oględzin corocznie robionej bazy pożytkowej pszczół , sprawdzałem co obecnie jest pożytkiem dla pszczół , niedaleko pasieki  i zaobserwowałem następujące rośliny kwitnące aktualnie , na pierwszym miejscu był chaber , którego duże pole odkryłem niedaleko pasieki i był masowo oblatywany , tak na 1 m² stwierdziłem nawet 10 pszczół pobierających nektar jak również i pyłek koloru białawego ,  nektar z chabra ma kolor bursztynowy o zabarwieniu zielonkawym :) , oczywiście kwitły i inne rośliny łąkowe których nazw trudno wymienić , oraz z roślin uprawnych i peluszka , ale pszczoły wykazywały małe zainteresowanie peluszką ;) spadź jakby na razie po tych deszczach  została wymyta i na razie wczoraj nie zauważyłem żeby z niej korzystały  :) ale jest wilgotno i parno i może jeszcze będzie. Jestem już po pierwszym miodobraniu i nie narzekam :D Tylko szkoda że po pierwszym , w ubiegłym roku byłem o tej porze już po drugim miodobraniu  :D 

Pozdrawiam

Opublikowano

U mnie pierwsze miodobranie wciąż trwa ( od 24 maja)  .
Ciągle nie daje się wziąć części miodu z powodu nakropu .
W ostatnich dniach najwięcej nosiły pszczoły spadzi liściastej .
Teraz po ulewnym deszczu dominuje koniczyna biała i lipa szerokolistna .
Ilościowo już mam więcej miodu  jak rok temu przez cały sezon .
A w ulach jest jeszcze trochę do wzięcia ;)

  • Lubię 1
Opublikowano

Gdzieniegdzie podobno już lipy wystrzeliły, u mnie jeszcze nie. Za to u mnie pszczoły szaleją na sumakach. Pyłku też znoszą różne odmiany - pomarańczowy, żółty, szary, czarny.

Opublikowano (edytowane)

A jednak! 

Gdzieś zachował się jeszcze jeden matecznik ;)

Pomimo miodobrania i przeglądu jaki przy okazji dokonałem - przedwczoraj zawisła kolejna rójka na drzewie 

Także na ten rok wynik to 10 rójek obsadzonych, 46 rodzin łącznie z 36 bez robienia odkładów.

Odkłady mi nie wyszły - nie miałem matek. Miałem dwóch dostawców (koło i inny), którzy się polecieli w bambuko. 

 

Czy ktoś ma namiar na dobre matki UN (krainki) aby doszły tak na 21 czerwca pocztą? 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano

A jednak! 

Gdzieś zachował się jeszcze jeden matecznik ;)

Pomimo miodobrania i przeglądu jaki przy okazji dokonałem - przedwczoraj zawisła kolejna rójka na drzewie 

Także na ten rok wynik to 10 rójek obsadzonych, 46 rodzin łącznie z 36 bez robienia odkładów.

Odkłady mi nie wyszły - nie miałem matek. Miałem dwóch dostawców (koło i inny), którzy się polecieli w bambuko. 

 

Czy ktoś ma namiar na dobre matki UN (krainki) aby doszły tak na 21 czerwca pocztą? 

Wysyłka pocztą przy obecnych temperaturach to jest ryzyko .

Opublikowano

Wczoraj wirowałem akacje, a właściwie wydawało mi się że to będzie akacja :) tegoroczna akacja, przynajmniej u mnie zbiegła się ze spadzią na topoli i lipie i powstał piękny miód, o bardzo specyficznym kolorze, niby to bardzo mocno herbata a w swietle zdaje sie widziec mocno czerwony odcień ;) pierwszy raz mi sie coś takiego zdarzyło, a sądząc po pogodzie i poczynionych obserwacjach to lipa ze spadzią będzie również, także dwa wirowania spadziowo-nektarowe będą na to wychodzi :)

Opublikowano

Wysyłka pocztą przy obecnych temperaturach to jest ryzyko .

Poczta Polska (a nikt inny nie przyjmuje do przewozu pszczół) ze względu na panujące warunki atmosferyczne

od 10 czerwca 2019 r. do 31 sierpnia 2019 wstrzymała realizację przesyłek ze zwierzętami ! 

 

 

 

Opublikowano

Przesyłkę żywych ptaków Robi, pszczoły dalej jeżdżą ;)

Wg oficjalnego komunikatu rzeczywiście ptaków .

Ale matka - reproduktorka Wanda do mnie nie dojechała i byłem przekonany  , że to z tego powodu . . .

 

Teraz  już wiem , że to  wina Wioletty Naruszewicz z Olecka !

Bez poinformowania mnie o opóźnieniu po prostu nie wysłała , bo ... się nie wyrabia.

Po mojej interwencji wyśle mi reproduktorkę ... za tydzień .

Nóż się w kieszeni otwiera .

Matka za konkretną kasę , konkretne dalsze  plany, i przygotowania, 

A z powodu ignorancji sprzedawcy , który kasę otrzymał z góry wszystkie plany diabli biorą .

Kolejny przykład jak program wsparcia pszczelarstwa powoduje , że pszczelarz-odbiorca staje się TYLKO instrumentem służącym do nabijania kasy producentom .

To mój ostatni zakup z Pasieki Colmena .

Nie muszę tolerować tego , że ktoś robi mi łaskę , że zrealizuje terminowo zamówienie opłacone z dużym wyprzedzeniem za moje ciężko zarobione pieniądze .

Mogę zrozumieć , że coś nie wyszło i jest mały poślizg , ale w tych czasach nie trzeba chodzić na pocztę , żeby wysłać telegram z informacją ! :angry:

 

  • Lubię 4
Opublikowano

Zakup matek hodowlanych za pośrednictwem poczty to zawsze jest jakieś tam ryzyko , co do rzetelności hodowcy to sprawa jasna , niedopuszczalne są takie praktyki jak w przypadku Roberta. Ja ostatnio matki odbieram tylko osobiście jadąc do hodowcy po odbiór matek w tym roku od Gębalowej i wszystkie się przyjeły bez problemów , teraz jak mi jeszcze zabrakło matek do nowych odkładów jadę  do Wioletty Klusko do Seroczyna po parę mateczek , młoda dziewczyna , bezpośrednio po studiach , beż żadnej reklamy :D tak z ciekawości i w ramach wspierania młodych hodowców , jak ktoś by chciał to jest w wykazie hodowców matek dla których otwarto rejestry https://www.kchz.agro.pl/wp-content/uploads/pliki/2018/04/Wykaz-Linii-Hod-Pszczol_Rejestry_2018.pdf

Pozdrawiam

Ostatnio tych Wiolett dużo wśród hodowców matek  :D jest w czym wybierać  :D

Opublikowano

Po miodobraniu wczoraj z całych 3 uli.wiecej mi się nie chciało.

Zdziwienie moje ogromne-miód w wiaderku czarny jak smoła,po rozlaniu do słoików,dalej czarny,dopiero pod światło prześwituje ciemny bursztyn.

Pierwszy raz mam coś takiego,z czego to może być?

Zawsze zazdrościłem ludziom którzy rozpoznają z czego dany miód jest.

Wpierw myślałem że przy takiej temperaturze z asfaltu natargały :D  :D  :D

Opublikowano

Czyli masz miód asfaltowy :D a widziałeś je na asfalcie ?  Co do rozpoznawania , to tylko kwestia doświadczenia i obserwacji jakie rośliny pszczoły oblatują w okresie poprzedzającym miodobranie :D a reszta to wyobraźnia pszczelarza :D  

Opublikowano

No to podobnie jak u mnie :) pora kwitnienia akacji zbiegła się ze spadzią na osice i niektórych topolach. Obecnie kwitnie lipa i spadź jest na lipie i na dębach więc rok będzie rokiem miodu nektarowo spadziowego;)

Opublikowano

Co sądzicie o łączeniu słabych rodzin o tej porze roku, aby zyskały siłę na lipę? Mam teraz 46 rodzin i w tym są silne, średnie i słabe. A zależy mi bardziej na tym aby były same silne nawet kosztem ilości, np 30 silnych rodzin. Chcę do słabych podać matki w sztucznych matecznikach metodą cichej wymiany wymienić bez wyszukiwania starej. Jeśli podam teraz matkę to słaba rodzina nie zdąży rozwinąć się na lipę - zakwitnie na początku lipca. Łączenie rodzin w szczycie sezonu jest problematyczne? Słyszałem o łączeniu na wiosnę i na jesień.

Opublikowano

Co sądzicie o łączeniu słabych rodzin o tej porze roku, aby zyskały siłę na lipę? Mam teraz 46 rodzin i w tym są silne, średnie i słabe. A zależy mi bardziej na tym aby były same silne nawet kosztem ilości, np 30 silnych rodzin. Chcę do słabych podać matki w sztucznych matecznikach metodą cichej wymiany wymienić bez wyszukiwania starej. Jeśli podam teraz matkę to słaba rodzina nie zdąży rozwinąć się na lipę - zakwitnie na początku lipca. Łączenie rodzin w szczycie sezonu jest problematyczne? Słyszałem o łączeniu na wiosnę i na jesień.

Łączyć zawsze można przed pożytkiem , ale trzeba pamiętać i też wykorzystać łączenie w taki sposób aby przerwać łańcuch rozmnażania warrozy , to znaczy na przykład :) łączyć rodziny pozbawione czerwiu , który to czerw zabieramy do odkładu i odkład ten po wygryzieniu się przeleczymy jedną tabletką apiwarolu a później te przeleczone odkłady pozbawione warrozy łączymy w silniejsze rodziny lub rozpędzamy dokarmianiem do zimowli  i mamy wtedy częściowo załatwioną i zniszczoną sporą część populacji warrozy  :D w porze roku kiedy jest to najbardziej pożądane , bo w sierpniu w wielu przypadkach jest już za późno na walkę z warrozą z pożądanym skutkiem.

Opublikowano (edytowane)

Hey

 

A ile chcesz mieć rodzin w przyszłym sezonie? Strategicznie to od każdej dobrej, która nie żądli, nie przejawia uporczywej chęci do rojenia się, dobrze zimuje, warto zrobić dla siebie jeden lub dwa odkłady w maju i pozwolić pszczołom samemu odhodować matkę. Nie wyjdzie to nie wyjdzie, raczej wyjdzie. Obecny rok dobry na hodowlę matek. Przynajmniej u mnie. Zawsze można też połączyć tuż przed listopadem.

 

Osobiście nie widzę celu nadmiernego pączkowania rodzin u siebie. Po sezonie i tak te gorsze zwyczajnie rozwiązuje zasilając silniejsze a i te młode (choć nie musiałbym i może) też z reguły łączę po dwie. Stan mniej więcej ten sam pozostaje.

 

Teraz co bym zrobił. Jeśli słaba dobra była wcześniej a ja coś zepsułem czyli moja wina to odhodował bym od niej matkę i w październiku jeśli potrzebne to wzmocnił ją inną. A jeśli słaba sama z siebie to bez sentymentu przykurzyć wieczorem mocno aby się opiły, i wytelepać całe towarzystwo ramka po ramce na deskę (używam wkładki kontrolnej do warozy) wprost przed szeroko otwarty wylotek średniaka. Po chwili wahania wmaszerują, matkę (jak nie oznakowana i kłopot znaleźć) i tak wyzerują. Choć z pszczołami nigdy nic pewnego. Ramki z czerwiem ale już bez pszczół po kolei w tej samej kolejności do tego samego zasilanego ula na górę lub w bok. Stary ul zabrać, nie ma prawa nic zostać w miejscu nawet podstawka. Nie zasilaj tylko tak silnych bo za duże ryzyko niemal natychmiastowego wyrojenia się. Apiwarol jest beznadziejny. Ja go zmieniłem na kwasy organiczne i nie żałuję. Ale temat warozy i przygotowania na przyszły sezon to inny temat.

 

A, matek nie mam starszych niż z 2018 roku czyli czerwone a teraz tu i tam też i zielone. Innych mi się nie opłaca obecnie mieć.

Edytowane przez tikcop
Opublikowano

 Ja ostatnio matki odbieram tylko osobiście

Ja też dwa razy jeździłem w tym sezonie do Ornety po matki użytkowe . Jedno kółko , to około 150km.

Ale teraz nie bardzo mam czas .żeby bujać się  po jedną matkę około 120km. w jedną stronę .

Dlatego chciałem wysyłkowo ...

 

Po miodobraniu wczoraj z całych 3 uli.wiecej mi się nie chciało.

Zdziwienie moje ogromne-miód w wiaderku czarny jak smoła,po rozlaniu do słoików,dalej czarny,dopiero pod światło prześwituje ciemny bursztyn.

Super .

Taka ciemna spadź ma swoich amatorów .

 

U mnie niestety odrobina spadzi , którą bzyczki przyniosły jest wymieszana z wielokwiatem wiosenno-letnim .

Miód jest ciemny tylko wtedy, kiedy stoi kilka  słoików jeden za drugim .

W dłoni robi się z brązowego żółty :D

 

Co sądzicie o łączeniu słabych rodzin o tej porze roku, aby zyskały siłę na lipę? Mam teraz 46 rodzin i w tym są silne, średnie i słabe. A zależy mi bardziej na tym aby były same silne nawet kosztem ilości, np 30 silnych rodzin. Chcę do słabych podać matki w sztucznych matecznikach metodą cichej wymiany wymienić bez wyszukiwania starej. Jeśli podam teraz matkę to słaba rodzina nie zdąży rozwinąć się na lipę - zakwitnie na początku lipca. Łączenie rodzin w szczycie sezonu jest problematyczne? Słyszałem o łączeniu na wiosnę i na jesień.

Jeśli wiesz , że lipa nektaruje i pszczoły ją noszą , a pogoda jest stabilna, to możesz zrobić nalot z 2-3 na jedną  .

Efekt będzie natychmiastowy .

Ale jeśli nektarowanie jest słabe , lub załamie się pogoda , to ...

 

 duże ryzyko niemal natychmiastowego wyrojenia się.

 

 

Opublikowano

Taka rodzina zasilona lotną pszczołą na początku intensywnego pożytku może nas zadziwić bardzo, zbiór przynajmniej dwa razy większy od przeciętnej.

Niedawno zakończyłem miodobranie z akacji, miód czysto akacjowy, można ustawić pięć słoików w rządku a za nimi położyć gazetę i swobodnie czytać  :) tylko z dwu miejscówek nieco przyżółcony, donosiły z chabrów. Po wiosennej nędzy akacja ładnie polała :D  mimo tego że cześć kwiatów było przetrzebionych przez przymrozki.

Opublikowano

Hey

 

A ile chcesz mieć rodzin w przyszłym sezonie? Strategicznie to od każdej dobrej, która nie żądli, nie przejawia uporczywej chęci do rojenia się, dobrze zimuje, warto zrobić dla siebie jeden lub dwa odkłady w maju i pozwolić pszczołom samemu odhodować matkę. Nie wyjdzie to nie wyjdzie, raczej wyjdzie. Obecny rok dobry na hodowlę matek. Przynajmniej u mnie. Zawsze można też połączyć tuż przed listopadem.

 

Mam obecnie 46 rodzin. miałem 36 lecz w połowie maja poroiły mi się i obsadziłem 10. 2 rodziny o których wiem uciekły.

Jeśli na przyszły sezon miałbym 46 silnych rodzin - byłbym zadowolony.

Jeśli będzie 30 (tylko silnych) - również byłbym zadowolony, gdyż silna rodzina potrafi dużo w moich rejonach, a do słabiaków trzeba dokładać.

Przedwczoraj podłożyłem 10 matek linii Krainka Kaszubka do rodzin najsłabszych - z czerwiem rozstrzelonym lub prawie całkowitym brakiem, które prawie nic miodu wiosennego nie naniosły. Poddałem metodą cichej wymiany bez usuwania starej matki - zrobiłem mateczniki z węzy owijając długopis - tam wpuszczałem matki, zamykałem je, nakłuwałem mały otworek aby miała jak oddychać i na wykałaczce wtykałem na środek ramki skrajnej gniazdowej. Na następny dzień wszystkie matki wygryzione, otwory w matecznikach. Nie grzebałem dalej w gniazdach ale ani na wylotku, ani pod wylotkiem na ziemi, ani na dennicy w wielkopolskich - nie znalazłem żadnej matki z zielonym opalitkiem. Podobno 100% skuteczność podania. 

Jak będzie to się okaże.

Opublikowano

Mam obecnie 46 rodzin. miałem 36 lecz w połowie maja poroiły mi się i obsadziłem 10. 2 rodziny o których wiem uciekły.

Jeśli na przyszły sezon miałbym 46 silnych rodzin - byłbym zadowolony.

Jeśli będzie 30 (tylko silnych) - również byłbym zadowolony, gdyż silna rodzina potrafi dużo w moich rejonach, a do słabiaków trzeba dokładać.

Przedwczoraj podłożyłem 10 matek linii Krainka Kaszubka do rodzin najsłabszych - z czerwiem rozstrzelonym lub prawie całkowitym brakiem, które prawie nic miodu wiosennego nie naniosły. Poddałem metodą cichej wymiany bez usuwania starej matki - zrobiłem mateczniki z węzy owijając długopis - tam wpuszczałem matki, zamykałem je, nakłuwałem mały otworek aby miała jak oddychać i na wykałaczce wtykałem na środek ramki skrajnej gniazdowej. Na następny dzień wszystkie matki wygryzione, otwory w matecznikach. Nie grzebałem dalej w gniazdach ale ani na wylotku, ani pod wylotkiem na ziemi, ani na dennicy w wielkopolskich - nie znalazłem żadnej matki z zielonym opalitkiem. Podobno 100% skuteczność podania. 

Jak będzie to się okaże.

 Rozumiem, że matki NU. Ciekawy sposób - czekam na wyniki takiego poddania matki.

Opublikowano

 Rozumiem, że matki NU. Ciekawy sposób - czekam na wyniki takiego poddania matki.

 

Tak, matki NU, chociaż podobno UN tak samo się przyjmują poprzez cichą wymianę.

Nie jeden pszczelarz praktykuje ten sposób i każdy mówi o 100% przyjęciu.

Możliwe, że dzięki zamiany matki te słabsze rodziny zdążą się rozwinąć w drugiej połowie sezonu nektarowania lipy

Opublikowano

W tym roku i po wyrojeniu przyjmą wszystko . A to że nie widziałeś przed to nie znaczy że pozytyw . Jak NU podasz w rodzinie na granicy rójki wszystko pójdzie w pole .

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.