harcerz1020 Opublikowano 19 Stycznia 2020 Opublikowano 19 Stycznia 2020 7 godzin temu, BOROWY napisał: Ja bendę próbował sadzić żywopłot w tym roku. Macie jakieś pomysły jak to zrobić szybko, tanio i dobrze? Chodzi o jakieś 600 metrów, więc sporo. Będzie to się działo na podkarpaciu, nie wiem co to za gleba tu jest ale coś koło glin, iłów, coś takiego. Bardzo dobrze trzyma wode. Pozdrawiam. A nie jakiego pszczelarza o nazwisku Głaz nie znasz, też gdzieś z Roztocza, okolice Tomaszowa Lubelskiego, gdzieś tam. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 19 Stycznia 2020 Opublikowano 19 Stycznia 2020 6 godzin temu, BOROWY napisał: Żywopłot - coś co za kilka lat będzie nie do przejścia. Planuje gęstą wysoką siatke leśną i żywopłot po zewnętrznej. Ligustr od wewnątrz, a głogi i dzikie róże po zewnętrznej . Przytnij nisko przy ziemi, a później wraz ze wzrostem 2x w roku coraz wyżej. Jak się rozkrzewi , to nie do przejścia . Cytuj
BOROWY Opublikowano 19 Stycznia 2020 Opublikowano 19 Stycznia 2020 W ten deseń myślę. Plus jeżyny - mam ich dużo w krzaczorach na polu, a to myślę powinno się dać rozmnażać jak malina. Przy ligustrze mnie przeraza ilość sadzonek ... ale coś trzeba robić, bo mi sarny pod oknami łażą. Cytuj
michal79 Opublikowano 19 Stycznia 2020 Opublikowano 19 Stycznia 2020 U mnie podstawą jest nieczęste koszenie i obserwacja. Wiele roślin dzięki temu znalazło się w "menu" pszczół tam gdzie mogę gospodarzyć. Melisa, jasnota biała, trochę jeżyn, agrest. Bardzo polecam. Bardzo też w tym sezonie byłem zadowolony z podbiału, który przywiozłem z drugiego końca Polski. Mam nadzieję będzie się dalej rozwijał. Ale temat o drzewach... Z drzewami to na razie wyszło mi uratować przed żałocznym ślimactwem kilka córek przedwojennej malinówki. Nie wiem co z tego będzie, bo z nasion. Podobnie wyłapałem kiełkującą pestkę śliwki renklody. Jak na razie wszystkie próby szczepienia czegokolwiek kończyły się u mnie porażką... może coś spróbuję w tym sezonie, chociaż nie pobrałem żadnych zrazów... O potędze niektórych roślin niech zaświadczy Jasnota, która u mnie na pszczoły czekała do końca 2019 roku (zdjęcie z 30.12.2019). Cytuj
BOROWY Opublikowano 19 Stycznia 2020 Opublikowano 19 Stycznia 2020 Za młodu wyrywaliśmy te kwiatki i wysysaliśmy nektar - potrafiło go być zaskakująco sporo. U mnie wiecej jest jasnoty purpurowej. Cytuj
Quidam Opublikowano 20 Stycznia 2020 Autor Opublikowano 20 Stycznia 2020 9 godzin temu, michal79 napisał: Bardzo też w tym sezonie byłem zadowolony z podbiału, który przywiozłem z drugiego końca Polski. Mam nadzieję będzie się dalej rozwijał. To gatunek wapniolubny, więc jeśli masz kwaśne gleby, wskazane jest wzbogacenie podłoża wapnem (ja stosuję dolomit - solidnie), chociaż będzie wegetował, rosnąc w glebie o odczynie kwaśnym. Swoją drogą to ciekawe, w moim rejonie często spotykany na nieużytkach, wzdłuż rowów - jest bardzo ekspansywny. Roślina ruderalna. Cytuj
lalux5 Opublikowano 20 Stycznia 2020 Opublikowano 20 Stycznia 2020 Bardzo fajny żywopłot wychodzi z rodzimego świerka . Należy przycinać aby gęstniał , sadzonki tanie , no i ....pachnie a nie śmierdzi jak niektóre tuje. Cytuj
Gość marbert Opublikowano 21 Stycznia 2020 Opublikowano 21 Stycznia 2020 Polecam https://szkolka-szotek.pl/produkt/klon-ginnala/ Cytuj
Gość marbert Opublikowano 21 Stycznia 2020 Opublikowano 21 Stycznia 2020 http://krzewy24.pl/oliwnik-waskolistny-100-szt-p-340.html http://krzewy24.pl/gk-snieguliczka-biala-3050-cm-p-155.html http://krzewy24.pl/pecherznica-kalinolistna-luteus-200-szt-p-357.html http://krzewy24.pl/klon-tatarski-ginnala-200-szt-p-389.html Cytuj
Tadek11 Opublikowano 21 Stycznia 2020 Opublikowano 21 Stycznia 2020 W dniu 20.01.2020 o 10:44, lalux5 napisał: Bardzo fajny żywopłot wychodzi z rodzimego świerka . Należy przycinać aby gęstniał , sadzonki tanie , no i ....pachnie a nie śmierdzi jak niektóre tuje. Wbrew pozorom świerk jest cenną rośliną dla pszczół a jednocześnie i spełniającą inne walory w architekturze naszych zieleni, doświadczyłem to wielokrotnie obserwując pszczoły i widząc chmary pszczół na świerkach . Młodzi pszczelarze w większości by nawet tego nie zauważyli ? Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 21 Stycznia 2020 Opublikowano 21 Stycznia 2020 U mnie oliwniki i rokitniki strasznie uciekają do słońca . Nie rosną całkiem w cieniu , tylko pomiędzy ulami a stawem . Tak się wyciągają na południowy wschód , że co rok muszę je bardzo mocno przycinać , żeby przejść nad wodą . Drugi minus zauważyłem w 2019 kiedy 3 rójki jedna po drugiej uwiązywały się w tym samym miejscu na pniu oliwnika . Cierniste doświadczenie . Kto zna oliwnik ,ten wie . Po trzeciej rójce w tym samym miejscu piła poszła w ruch Wyciąć wszystkich szkoda , a na przesadzenie są już za duże . Więc wciąż rosną . Cytuj
Gość marbert Opublikowano 22 Stycznia 2020 Opublikowano 22 Stycznia 2020 W dniu 21.01.2020 o 21:29, Robi_Robson napisał: U mnie oliwniki i rokitniki strasznie uciekają do słońca . Nie rosną całkiem w cieniu , tylko pomiędzy ulami a stawem . Tak się wyciągają na południowy wschód , że co rok muszę je bardzo mocno przycinać , żeby przejść nad wodą . Drugi minus zauważyłem w 2019 kiedy 3 rójki jedna po drugiej uwiązywały się w tym samym miejscu na pniu oliwnika . Cierniste doświadczenie . Kto zna oliwnik ,ten wie . Po trzeciej rójce w tym samym miejscu piła poszła w ruch Wyciąć wszystkich szkoda , a na przesadzenie są już za duże . Więc wciąż rosną . Zbierałeś owoce rokitnika? Ja kilka razy próbowałem. Katastrofa. Dopiero po latach się dowiedziałem że należy sekatorem ścinać całe gałązki z owocami i następnie je wsadzić do zamrażarki i wówczas je uzyskać. I tak nie korzystałem przez brak wiedzy. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 23 Stycznia 2020 Opublikowano 23 Stycznia 2020 Nie pozyskiwałem. Po pierwszej minucie zrezygnowałem . Cytuj
Quidam Opublikowano 29 Sierpnia 2020 Autor Opublikowano 29 Sierpnia 2020 Wskazówka dla tych, którzy chcą uzyskać młode sadzonki lip drogą generatywną (wysiew). Można już zbierać nasiona lip przed osiągnięciem przez nie pełnej dojrzałości i wysiewać natychmiast "na zielono" w podłoże. Ważne aby ich absolutnie nie podsuszać. Przy tym sposobie mamy zapewnione wschody powyżej 50% na wiosnę przyszłego roku. Na zdjęciach moje zbiory nasion lipy wonnej (Tilia insularis). 2 4 Cytuj
ikop74 Opublikowano 4 Października 2020 Opublikowano 4 Października 2020 Czy ktoś z Was ma doświadczenia w rozmnażanie bluszczu pospolitego? Wyczytałam, że kwitną tylko egzemplarze rozmnażanie generatywnie (jak rozumiem z nasion) i to po ok 10 latach... ?? W związku z tym, jako, że niecierpliwa jestem, doszłam do wniosku, że najlepiej byłoby kupić sadzonkę, zaoszczędzę te 2-3 lata. Ale... skąd mogę mieć pewność że te sadzonki, które są w sprzedaży są z nasion? ?? Więc mam pytanie, jak to jest, czy rzeczywiście trzeba z nasion wychodować, żeby zakwitł? I jakie warunki trzeba spełnić, żeby zakwitł? Powiem Wam, że dziś szok przeżyłam. Bo na naszym bluszczu obok domu było dziś pełno pszczół, mimo bardzo, bardzo silnego wiatru! Myślałam że przy takim wietrze pszczoły siedzą w ulu lub latają tylko po wodę! ? Pomyślałam że fajnie byłoby mieć taki pożytek bliżej pasieki. A ten nasz oplata starą sosnę i kwiaty pojawiają się dopiero na wysokości 1. piętra. Może dlatego, że poniżej tej wysokości jest przes cały dzień cień. Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 4 Października 2020 Opublikowano 4 Października 2020 4 minuty temu, ikop74 napisał: Czy ktoś z Was ma doświadczenia w rozmnażanie bluszczu pospolitego? Wyczytałam, że kwitną tylko egzemplarze rozmnażanie generatywnie (jak rozumiem z nasion) i to po ok 10 latach... ?? W związku z tym, jako, że niecierpliwa jestem, doszłam do wniosku, że najlepiej byłoby kupić sadzonkę, zaoszczędzę te 2-3 lata. Ale... skąd mogę mieć pewność że te sadzonki, które są w sprzedaży są z nasion? ?? Więc mam pytanie, jak to jest, czy rzeczywiście trzeba z nasion wychodować, żeby zakwitł? I jakie warunki trzeba spełnić, żeby zakwitł? Powiem Wam, że dziś szok przeżyłam. Bo na naszym bluszczu obok domu było dziś pełno pszczół, mimo bardzo, bardzo silnego wiatru! Myślałam że przy takim wietrze pszczoły siedzą w ulu lub latają tylko po wodę! ? Pomyślałam że fajnie byłoby mieć taki pożytek bliżej pasieki. A ten nasz oplata starą sosnę i kwiaty pojawiają się dopiero na wysokości 1. piętra. Może dlatego, że poniżej tej wysokości jest przes cały dzień cień. Ucinasz pęd jak winogrona i zakopujesz w ziemi, ot i całe rozmnażanie. 1 Cytuj
irkor Opublikowano 4 Października 2020 Opublikowano 4 Października 2020 Nie sieję z nasion. Wyrywam odrost płożący si po ziemi, który już zdążył wypuścić korzenie. Kwitnie po kilu latach od wsadzenia. 1 Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 4 Października 2020 Opublikowano 4 Października 2020 Uciąć dłuższy pęd, środkową część do ziemi a końce na zewnątrz. 1 Cytuj
daro Opublikowano 4 Października 2020 Opublikowano 4 Października 2020 30 minut temu, harcerz1020 napisał: Czy ktoś z Was ma doświadczenia w rozmnażanie bluszczu pospolitego? Zaraza . Opanować nie sposób . 1 Cytuj
Xpand Opublikowano 4 Października 2020 Opublikowano 4 Października 2020 No ... ja sobie obsadziłem ogrodzenie na działce ~0,5 hektara. Mam bluszcz pięciolistkowy - to jest DEMON! Nie idzie się tego pozbyć i koszę go na siatce kosą spalinową. W newralgicznych miejscach zwalczam solą kuchenną, w planach jeszcze wapno do testu. Próbowałem też octu. Jak ktoś ma pomysł jak się tego pozbyć bez jakiś roundupów, to będę wdzięczny. Cytuj
Nacek Opublikowano 4 Października 2020 Opublikowano 4 Października 2020 14 minut temu, Xpand napisał: Mam bluszcz pięciolistkowy - to jest DEMON! Skurczybykowi odciąłem wszystkie pędy wyrastające z ziemi a ten dalej zielony, wystarczył mur do którego się przyssał. Ale nektaruje nawet jak wszystko inne zawiedzie i żadna susza mu nie straszna, a we wrześniu szpaki mają radochę. Cytuj
michal79 Opublikowano 5 Października 2020 Opublikowano 5 Października 2020 12 godzin temu, Xpand napisał: No ... ja sobie obsadziłem ogrodzenie na działce ~0,5 hektara. Mam bluszcz pięciolistkowy - to jest DEMON! Nie idzie się tego pozbyć i koszę go na siatce kosą spalinową. W newralgicznych miejscach zwalczam solą kuchenną, w planach jeszcze wapno do testu. Próbowałem też octu. Jak ktoś ma pomysł jak się tego pozbyć bez jakiś roundupów, to będę wdzięczny. Możesz spróbować wykopać, zglebogryzarkować teren i obsiać czymś szybkorosnącym, jakąś trawą jednoroczną (żyto). Cytuj
Quidam Opublikowano 5 Października 2020 Autor Opublikowano 5 Października 2020 19 godzin temu, ikop74 napisał: Wyczytałam, że kwitną tylko egzemplarze rozmnażanie generatywnie (jak rozumiem z nasion) i to po ok 10 latach... Kwitną również okazy uzyskane drogą wegetatywną. Zakwitną tylko pędy rosnące wertykalnie (pionowo). 18 godzin temu, daro napisał: Zaraza . Opanować nie sposób . Święte słowa... 15 godzin temu, Xpand napisał: Mam bluszcz pięciolistkowy To raczej winobluszcz (Parthenocissus quinquefolia) - jak dalej będziesz stosował sól kuchenną czy ocet to wyjałowisz glebę na lata. Jedyny znany mi skuteczny sposób na pozbycie się go to stosowanie herbicydu na młode pędy. Jeśli masz "alergię" na chemię - zostaje tylko systematyczność w wyrywaniu nowych pędów do momentu, aż osłabisz go na tyle, że sam obumrze. Ale to zabawa na kilka najbliższych sezonów. Cytuj
ikop74 Opublikowano 5 Października 2020 Opublikowano 5 Października 2020 Trochę mnie przestraszyliście z tą zarazą... ? A wiecie czy można taki bluszcz posadzić przy słupie telefonicznym/elektrycznym? Chodzi mi o to, że za kilka lat, gdy on już dojdzie do poziomu drutów nie będą z tego kłopoty? Bo okolice słupów to najłatwiejsze miejsca, żeby zapanować nad rozrostem w szerze, wystarczy regularnie trawę wokół kosić. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.