Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Krzyżak napisał:

 

Co jakiś czas radzę wpaść znienacka do domu jak będzie myślała, że jesteś u pszczół ;)

I ryp doniczką albo ścierą po łbie bo wlazł w buciorach na wymytą podłogę. Ja serio. W pracy był jeden co się z góralką związał na dojazdy łykendowe. Jednego poniedziałku przylazł z limem pod okiem, na pytanie co? Odpowiedź była, że to tylko doniczka...

Dawaj fotkę. Ocenimy łobiektywnie.

Edytowane przez tikcop
Opublikowano

A kilka postów wyżej było, to wg mnie najwięcej czasu to idzie zmarnować na przeglądach rojowych. Takie nabożne wyciąganie ramka po ramce i wgapianie się z mądrą miną niczym sroka w gnat. U mnie uproszczona forma. Ramka to umożliwia. Nie ma ani jednego sygnalizacyjnego to i zamykam i następny. 99,99% działa. Co do rasy panów, to ja uważałem na lekcjach historii tysiąca lat państwa polskiego i podchodzę z wysoką rezerwą i zauważam to nastawianie a i obecnie nas na wschód jakbyśmy to swojego zajęcia nie mieli. Ale ramka jest świetna. Szabla też nie była polskim wynalazkiem. Sorry za offtopa. Zander to 10% mniejszy langstroth, który dominuje na całym świecie we wszelakich strefach klimatycznych. Gniazdo dwuczłonowe, jeden rozmiar ramki. Mi pasi. Leniwy jestem.

 

Opublikowano
21 godzin temu, mirek. napisał:

tak bez złośliwości 

ale co ty masz do zakazywania czy nakazywania dorosłemu człowiekowi 

ps: psychikę to one lecza 

grzebiesz w ulu i zero stresu zapominasz o codzienności i dbasz żeby im krzywdy nie zrobić 

Tak bez złośliwości, jeżeli ty i inni bo też były takie głosy, leczycie psychikę poprzez grzebanie w ulach, to nie nazwę tego po imieniu. 

Dla mnie największym zadowoleniem i satysfakcją jest obserwacja pszczółek na wylotku w pogodny dzień przy obfitym pożytku w terenie, jak pięknie pracują i to ich radosne buczenie zadowolenie z  pożytku i jakie  im pszczelarz przygotował warunki do rozwoju. Nie beczki miodu, tylko niezbędne czynności, nie grzebanie a to ile ramek zaczerwione, czy już się wygryzły a nawet ktoś próbował ważenie ramek i inne.

Ja Krzysztofowi, do którego mam wielki szacunek nic nie zakazuję i nakazuję, gdzie to napisałem. Hobby kończy się wtedy gdy zaczyna się harówka. W czasach gdy pogoda jest sterowana ręcznie, to nie czasy na hodowlę pszczół. Mniej uli mniejsze straty. U mnie gdyby nie posiana facelia przez rolnika w większym areale, to po rzepaku który głównie poszedł na rozwój w maju musiałbym podkarmiać do końca sierpnia. Hodowla pszczół jest jak hazard, jednych eliminuje drugich uzależnia. 

Opublikowano

Gdyby to mój syn, ktory jest od ciebie o kilka lat starszy, przymierzył się do takiego hobby to bym stanowczo zaoponował.

 

 

 

 

a to kto napisał?

a grzebanie to skrót myślowy 

chodzi o przeglądy w spokoju nie w pancerzu kosmonauty tylko w kapeluszu

jeżeli cię to stresuje odpuść

a i każde hobby kosztuje to nie fabryka

Opublikowano (edytowane)

Hodowli pszczół można się nauczyć tylko trzeba chcieć. Nie z głupich kółek fejsbukowych oczywiście. Rzepak na rozwój? Weź byle jakie dwie średnie rodziny z młodymi tegorocznymi matkami i tuż przed 1 listopada jak jako tako ciepło złącz. Żadna ujma. Na wiosnę przy odrobinie szczęścia jak nie wpadnie w miesiąc po oblocie w nastrój rojowy dajesz jak jeszcze owocowe nie kwitną miodnię z kratą. Tyle. Silna rodzina z młodą matką psiarą bez rodowodu,  zazimowana na kpl ramek z zapasami na ...samoczynny rozwój wiosenny. Tyle wystarczy. Reszta czyli

Kupna matka - mit

Pasienie witaminami - mit

Ciasto, woda, pyłek wiosną, odsklepianie - mit

Cukier rozwojowo na okręte cały sezon - mit (zawsze paskudzenie miodu)

Izolacja matki albo drastyczne ograniczenie gniazda, jak na polskie warunki, przed pożytkiem - mit

Żonglowanie w sezonie korpusami - mit

Gacenie pszczół na zimę i wiosną - mit

Układanie gniazd na zimę - mit

Wiosenne sukcesywne poszerzanie gniazda - mit, bo zawsze się spóźnisz

Nieleczenie warozy - mit

Wiara w cuda na kiju opisywane po internecie - mit

 

Za darmochę niemal, w czasie sezonu można zrobić więcej odkładów niż potrzeba do tej jesiennej operacji. Oczywiście obśmieją Cię. Bo te odkłady, żadnego miodu, tydzień po zrobieniu ich nosić nie będą. Miej to daleko gdzieś.

Edytowane przez tikcop
  • Lubię 3
Opublikowano
18 godzin temu, Turqs napisał:

Cukier z tegorocznego buraka będzie w sprzedaży za 3-5 lat. Cukrownie nie sprzedają towaru z bieżącej produkcji w danym roku. Jest magazynowany i cena rośnie gdy ilość magazynowanego towaru spada. Takie informację otrzymałem od dystrybutora z cukrowni w Środzie wlkp.  

Z ubiegłorocznego. No w Diamancie mówili, że cukier i inwert są ze zbiorów 2019, więc nie ryzykowaliśmy.

Inwert kupili z pszenicy. Z deszczu pod rynnę?

Opublikowano (edytowane)

Mam w tym roku ciasto z pszenicy. Jak było ciepło pobierały jak syrop. Teraz w niektórych rodzinach już 12 dni leży. Pogoda do gniazd nie pozwoliła zajrzeć niestety.

Edytowane przez Michał
Opublikowano (edytowane)
18 godzin temu, tikcop napisał:

Hodowli pszczół można się nauczyć tylko trzeba chcieć. Nie z głupich kółek fejsbukowych oczywiście. Rzepak na rozwój? Weź byle jakie dwie średnie rodziny z młodymi tegorocznymi matkami i tuż przed 1 listopada jak jako tako ciepło złącz. Żadna ujma. Na wiosnę przy odrobinie szczęścia jak nie wpadnie w miesiąc po oblocie w nastrój rojowy dajesz jak jeszcze owocowe nie kwitną miodnię z kratą. Tyle. Silna rodzina z młodą matką psiarą bez rodowodu,  zazimowana na kpl ramek z zapasami na ...samoczynny rozwój wiosenny. Tyle wystarczy. Reszta czyli

Kupna matka - mit

Pasienie witaminami - mit

Ciasto, woda, pyłek wiosną, odsklepianie - mit

Cukier rozwojowo na okręte cały sezon - mit (zawsze paskudzenie miodu)

Izolacja matki albo drastyczne ograniczenie gniazda, jak na polskie warunki, przed pożytkiem - mit

Żonglowanie w sezonie korpusami - mit

Gacenie pszczół na zimę i wiosną - mit

Układanie gniazd na zimę - mit

Wiosenne sukcesywne poszerzanie gniazda - mit, bo zawsze się spóźnisz

Nieleczenie warozy - mit

Wiara w cuda na kiju opisywane po internecie - mit

 

Za darmochę niemal, w czasie sezonu można zrobić więcej odkładów niż potrzeba do tej jesiennej operacji. Oczywiście obśmieją Cię. Bo te odkłady, żadnego miodu, tydzień po zrobieniu ich nosić nie będą. Miej to daleko gdzieś.

Widać iż już Pan czytał http://bienenhalter.com.pl/

Edytowane przez Gość
Opublikowano
19 godzin temu, harcerz1020 napisał:

Hobby kończy się wtedy gdy zaczyna się harówka.

Ciekawe , kolega ma hobby rower . Udryndany przyjeżdża jak nieboskie stworzenie . To co ma zawód ?

Jak ktoś pszczoły na siłę wtłacza w swoje widzienie świata i pszczół w tym świecie nigdy nie będzie czerpał ni przyjemności czy korzyści .

Ja nawet w tak ufajdanym roku nie dokładam , ten rok w  wolontariacie  , robie za free .

Opublikowano (edytowane)
19 minut temu, daro napisał:

Ciekawe , kolega ma hobby rower . Udryndany przyjeżdża jak nieboskie stworzenie . To co ma zawód ?

 

To jest zupełnie co innego, i mówię to jako ktoś kto też na rowerze jeździ często. Na rower kiedy chce się "udyrdać" idę dokładnie w momencie kiedy mam na to ochotę. U pszczół tak nie ma. W pewnym momencie, niezależnie od tego czy Ci się chce czy nie musisz iść. A jak jeszcze tym się przejmujesz, to staje się tą udręką. Najgorzej jak zbytnio "kochasz" pszczoły i się zastanawiasz (to też potrzeba odpowiednich jeszcze do tego predyspozycji) np. w koło jak leczyć. A na to odpowiedzi jednoznacznej nie ma, i można sobie stworzyć zamknięty krąg przemyśleń, który się kręci w koło (i męczy). Chyba ze się jest brzydko mówiąc przygłupem (jak cześć internetowych gwiazd). To rzeczywistość sobie można nagiąć  do własnych oczekiwań (Wtedy może to jest prostsze <- kiedy głupota łagodzi wszystko). Np. że stosy pszczół przed ulem po leczeniu km to wina tego że były zbyt porażone warrozą. Albo że zimą wylatujące pszczoły to normalna rzecz, w końcu się oblatują i oczyszczają <- ktoś pamięta tego playboya?

Edytowane przez hurriway
Opublikowano (edytowane)

Można mieć hobby związane z martwym przedmiotem, można mieć hobby związane z żywymi istotami. Jest to pewna różnica w odpowiedzialności, a nie w zawodowstwie.

 

A propos karmienia, w najbardziej stłoczonym miejscu, gdzie mam czterech sąsiadów w promieniu 200m, dokarmianie, choć nocne, wytworzyło na moich pszczołach pewną presję. Obserwuję patrole po 2-3 pszczoły przeganiające obce pszczoły na tylnych ściankach uli. Pierwszy raz coś takiego widzę. Nie wiem, te rabusie skrobią w łączenie korpusów i wkurzają lokatorów??

 

Robiłem tam dziś jedno z ostatnich miodobrań (2 podkarmiam, ale pozostałe jeszcze miałem nadzieję naniosą nawłoci), miałem ogarnąć 3 rodziny, dałem radę dwie, bo na pierwszą otwartą zrobił się atak. Na szczęście niedługo po zamknięciu ula słońce mocniej przyświeciło, w kupę pszczół zaczęło przeciskać się coraz więcej zbieraczek z dużymi obnóżami z nawłoci. Wypraszanie i selekcja na wylotkach się zakończyła. Zrobił się ładny oblot ze wszystkich uli - o ile umiem dobrze rozróżniać te dwa skrajne zjawiska.

 

Dla mnie najwyższy stopień "nastroju rabunkowego", to kiedy pszczoły węszą w pomieszczeniach ludzi. I to dziś już miało miejsce...

Edytowane przez michal79
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Koch napisał:

Widać iż już Pan czytał http://bienenhalter.com.pl/

Akurat nie. Ale to co pisze dr Liebig to tak jest. Bo to widzę u siebie, że to tak się buja. Już kolejny sezon. Mi tu nie wierzą zbytnio. Filmy mam na yt. Taka tam nie bardzo produkcja.

Czy pan Eryk jest nadal czynnym?

Proszę do mnie pisać Tomek. Tak wolę.

Edytowane przez tikcop
Opublikowano
Godzinę temu, hurriway napisał:

Albo że zimą wylatujące pszczoły to normalna rzecz

Bo to jest normalna rzecz . Co ciekawe nie wiadomo z jakiego powodu się tak dzieje . Ani są chore ani lecą się oblecieć ani umierać . Ot takie ciekawostki . Nie moje  a naukowców .

Ja nie wiem jak to się spinać przy dziesięciu czy 20 ulach . Na upartego możesz jechać na wczasy w maju . Do pszczół się trzeba dostosować  , tak jak rybek akwariowych czy kwiatków nie rzucisz . Pszczoły ze wszystkich zwierząt gospodarskich mają jedną wielką zaletę - nie trzeba gnoju wyrzucać .?

  • Haha 2
Opublikowano
6 godzin temu, daro napisał:

Ciekawe , kolega ma hobby rower . Udryndany przyjeżdża jak nieboskie stworzenie . To co ma zawód ?

Jak ktoś pszczoły na siłę wtłacza w swoje widzienie świata i pszczół w tym świecie nigdy nie będzie czerpał ni przyjemności czy korzyści .

Ja nawet w tak ufajdanym roku nie dokładam , ten rok w  wolontariacie  , robie za free .

Moje hobby to się nic nie robi. 

Opublikowano
6 godzin temu, daro napisał:

Ciekawe , kolega ma hobby rower . Udryndany przyjeżdża jak nieboskie stworzenie . To co ma zawód ?

Jak ktoś pszczoły na siłę wtłacza w swoje widzienie świata i pszczół w tym świecie nigdy nie będzie czerpał ni przyjemności czy korzyści .

Ja nawet w tak ufajdanym roku nie dokładam , ten rok w  wolontariacie  , robie za free .

Dokładnie, ja pomimo utyrania się czuję satysfakcję z tego hobby. Pomimo słabego roku na wiosnę sporo przyniosły, więc mam do przodu ale nie tyle ile rok temu i poprzednio 

Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, daro napisał:

Bo to jest normalna rzecz . Co ciekawe nie wiadomo z jakiego powodu się tak dzieje . Ani są chore ani lecą się oblecieć ani umierać . Ot takie ciekawostki . Nie moje  a naukowców .

Ja nie wiem jak to się spinać przy dziesięciu czy 20 ulach . Na upartego możesz jechać na wczasy w maju . Do pszczół się trzeba dostosować  , tak jak rybek akwariowych czy kwiatków nie rzucisz . Pszczoły ze wszystkich zwierząt gospodarskich mają jedną wielką zaletę - nie trzeba gnoju wyrzucać .?

 

To o czym piszesz z pewnością występuje, tzn wychodzenie. Ale nie pszczoła za pszczołą o czym ja pisze, bo to oznaka nosemy.

Kwiatki to ja mam co roku nowe (tak nawiasem mówiąc), jak widać wcale nie trzeba się do tego dostosowywać. A rybki też miałem. Skończyły tam gdzie wszystkie rybki - w klozecie.

 

Sam fakt dostosowania już jest oznaką ze hobby wchodzi Ci na głowę. To chyba jasne. Dostosowuje swój droższy czas pod coś co miało mi sprawiać przyjemność. Bo hobby z definicji to zamiłowanie do czegoś, czynność wykonywana dla relaksu w czasie wolnym od obowiązków. I w momencie kiedy przestaje być relaksem to nie spełnia definicji hobby. Albo w sytuacji kiedy wymaga więcej czasu niż planujemy mu przeznaczyć <- i w pewnym momencie dla nie których, pszczoły mogą się stać nie komfortowe. Tylko trzeba sobie zdawać sprawę kiedy moje hobby przeistacza się w coś niezdrowego dla mnie. A nie nazywać tego wciąż hobby. I zredyfiniować poglądy.

Czym innym jest też traktowanie pszczół jak zwierzęta gospodarskie i praca na wyuczonym autopilocie. A czym innym pierwsze podeście do tego jako hobby. 

Edytowane przez hurriway
Opublikowano (edytowane)

Oj tam biadolicie. A cz komuś na porodówce obiecywano że w życiu będzie miał lekko? Jeżeli tak to kłamali?

Edytowane przez Nacek
  • Haha 1
Opublikowano
11 godzin temu, harcerz1020 napisał:

Bez gnoju nie byłoby pszczół. 

Eee tam, gnoju nie było a pszczoły były.

Opublikowano
10 godzin temu, hurriway napisał:

Czym innym jest też traktowanie pszczół jak zwierzęta gospodarskie i praca na wyuczonym autopilocie.

Na pszczołach nie da się na autopilocie .Kązdy sezon jest inny, wszystko się zmienia . Pszczoły trzeba czuć a nie rozumieć . To było do harcerza który się szarpie i złości próbując wtłoczyć pszczoły w swój tryb poboznych zyczeń  , a tego poprostu się nie da . Jak odpuści zacznie sprawiać mu radość .

A pszczoły traktuję jak zwierzęta   gospodarskie bo nimi są . Dobry gospodarz wpierw obrządza krowy a później je śniadanie .

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Opublikowano

0

Godzinę temu, daro napisał:

Na pszczołach nie da się na autopilocie

Autopilot rozumiany jako bagaż doświadczeń które pomagają Ci podejmować błyskawiczne decyzje. Chyba to oczywiste jest, ze dużo prościej jest jak wiesz i korygujesz sytuacje od razu, niż jak nie wiesz i trzeba wszystko trawić w kółko <- w przypadku tak jest że jest zbyt wiele niedopowiedzeń nawet w badaniach naukowych. Albo zbyt wiele kompromisów, i na tym można się zniechęcic jheśli zbyt isę przejmujesz pszczołami. Dlatego pisze, że trzeba z tym wyluzować, i wtedy to bedzie sprawiać radość.  

Opublikowano
2 godziny temu, hurriway napisał:

Autopilot rozumiany jako bagaż doświadczeń które pomagają Ci podejmować błyskawiczne decyzje

A du*a tam . Głupi się rodzisz , głupi umrzesz . I pszczoły uświadamiją ten fakt dobitnie .

Pszczoły trzeb czuć . Jak nie czujesz ich to kup sobie króliki.

I jeszcze oprócz czucia trzeba niestety poczytać książki  a szczególnie biologię pszczoły co i dlaczego się dzieje .

Później nie ma zdziwień tego typu że jak jest metoda wyciągnięcia roju ze np. ściany to to działa wiosną a nie zawsze no bo ...

No bo biologia rozwoju rodziny tak to układa . Ty możesz tylko lawirować .

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.