Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
10 godzin temu, hurriway napisał:

 

 

Niestety okazuje się że jesienne zabiegi są już za późne. I niska skuteczność awiparolu przy obecności czerwiu dopełnia dzieła.

Do tego sąsiad zza płotu, który leczy całkowicie inaczej niż ja. 

Opublikowano
7 godzin temu, Xpand napisał:

Zdzisławie,

Ja mieszkam w terenie górzystym, u mnie nie ma rzepaku, nie ma też monokultur. Czytając czasami o zatruciach pszczół, to się ciesze, że nie uprawiają u mnie rzepaku :) Miody mam max 3, czyli wiosenny, lipowy, i spadź, ewentualnie spadź z lipą. Ten rok był fatalny jeśli chodzi ilość miodu, spadzi nie miałem, tylko lipę i wiosenny w bardzo małych ilościach.

 

We wrześniu nic nie miałem jeżeli chodzi zwalczanie warrozy, a po lipie karmiłem pszczoły, aby były silne na zimę - małe dawki po 5L co jakiś czas, bo łącze to z karmieniem zimowym przez sierpień. Średnio ~25L syropu 3:2 wzięły. Zrzucałem je na małą ilość korpusów np. 3-18nastki (produkcyjne na minium 3-18nastkach zimuje), ale też bywały na 4-18nastkach bo się nie dało mniej na ten czas. Obecnie mam też kilka wielkopolskich 360x260 + 360x180 zazimowanych. Generalnie starałem się je składać jak do zimy. Kwasu mrówkowego też nie używałem ostatnio, ale mam 2 rodzaje sublimatorów  Liebiga i Nassenheider profesjonalny. Uważam, że ten drugi jest lepszy, ale myślę też, że działanie KM pod zasklepem jest skorelowane z ilością uszkodzonych larw. Dlatego nie trzymałbym się tego, że KM zabija zawsze pod zasklepem dostateczną ilość, bo to zależy od stężenia. Ale to moje zdanie.

 

Wracając jednak do mojej walki z warrozą, to na wiosnę miałem paski z kwasem szczawiowym - kiedy to dokładnie było już nie pamiętam, musiałbym szukać w notatkach, ale tak strzelam kwiecień/maj. Potem po lipie koło 15-18 lipca podałem kolejne paski z kwasem szczawiowym i za około 30 dni je wyciągnąłem. Potem podałem tymol 10 g koło 5-15 października i po 10-14 dniach podałem kolejne 10g, zostawiając stare paski.

 

Wydaje mi się, podkreślam wydaje mi się, że paski z kwasem szczawiowym mogą być w rodni jak jest wziątek, chociaż ja nigdy tak nie robiłem. Możliwe, że paski mają być oddzielone jednym korpusem od miodni. Może ktoś inny się wypowie jak to jest?

 

Wygląda na to, że współczesne pszczelarstwo to wyłącznie walczenie z warrozą 

Opublikowano

Dziękuje Sławomir. Taki był zamysł tych co nam zaaplikowali destructora. Jak przystosowali to paskudztwo, że jest w każdym miejscu, musi się plenić jeszcze w inny sposób, nie tylko na pszczołach. Postawisz ul w miejscu gdzie wiele km nie ma innych uli a destuktor już tam jest. Do tego szał z rójkami i ręce opadają. Sterowanie ręczne pogodą i inne chemikalia w środowisku. 

Opublikowano
8 godzin temu, Xpand napisał:

Potem po lipie koło 15-18 lipca podałem kolejne paski z kwasem szczawiowym i za około 30 dni je wyciągnąłem.

Czy paski przygotowujesz we własnym zakresie, czy zakup gotowych?

Opublikowano

Moim zdaniem to jedna z ważniejszych rzeczy jakie należy zrobić jak chce się mieć dobrą przeżywalność i kondycję rodzin lub pszczoły w ogóle w ulach :) Niestety wśród pszczelarzy bardzo różnie z tym zwalczaniem warrozy bywa. Często nawet jak komuś padną pszczoły i po objawach zasugeruje się warrozę, to pszczelarz się obraża, że on przecież dymił, a pszczoły ma już 15 lat i wie o nich wszystko.

 

Uważam, że kondycja rodziny przekłada się właśnie na wszystko i np. ciężko ocenić nową matkę pszczelą w chorej rodzinie, która ma masę warrozy i wirusów, a pszczelarz zaczyna działać dopiero jak "widzi" warrozę na pszczołach lub co gorsza zdeformowane skrzydełka u wielu pszczół. To są już niestety często stany przed agonalne lub agonalne rodziny pszczelej, chociaż czasami udaję się ją uratować, ale taka rodzina nawet kolejnego roku może i często jest do tyłu względem tych zdrowych i zadbanych. Przypuszczam, że wynika to z poziomu wiremii w pszczołach, na pszczołach i w ulu.

 

Ja żyję w terenie mocno przepszczelonym i muszę mieć rękę na pulsie i bardzo dbać o moje podopieczne :)

 

Paski od początku robię zawsze sam. Jeżeli chodzi o te z KS, to pamiętaj, że to jest bardzo żrąca substancja i nie ma co oszczędzać na BHP. Oczy masz jedne i podobno nie odrastają :) Dla mnie podstawa to ochrona całego ciała + przyłbica na twarz, czapka na głowę + maska dla pewności. Wszystko też "pichcę" na zewnątrz. Absolutnie nie namawiam do produkcji samemu, ale gdybyś się decydował to pamiętaj o swoim bezpieczeństwie i nie słuchaj tych, którzy będą wyśmiewać BHP, zdrowie masz jedno, a w razie przykrego zdarzenia zostaniesz sam. Pamiętam jak kiedyś o tym pisałem to się pojawiły takie prześmiewcze głosy, że przesada więc pewnie teraz może być podobnie :)Moim zdaniem przy tym nie ma miejsca na brawurę. Tymol krystaliczny jest dużo wdzięczniejszy pod tym względem, ale też się można oparzyć lub coś wypalić.

Opublikowano
1 godzinę temu, Krzychu napisał:

 

Wygląda na to, że współczesne pszczelarstwo to wyłącznie walczenie z warrozą 

Bez przesady Krzychu. Jak teraz załatwisz warrozę do zera to do czerwca masz spokój. Najważniejsze to znać biologię warrozy, potem ułożyć sobie jakiś plan działania i tyle.   

Opublikowano

Sławek, jak najbardziej masz rację z BHP. W ub. r. pod koniec listopada polewałem syropem z KS strzykawką. Ale paski uważam są lepsze. Przy zlizywaniu syropu mogą sobie popalić narządy.

Tak sie głębiej zastanowić, to pszczelarstwo w obecnych czasach nie ma sensu.

Opublikowano
1 minutę temu, harcerz1020 napisał:

Przy zlizywaniu syropu mogą sobie popalić narządy.

 

Przy zgryzaniu pasków na pewno też uszkadzają aparat gębowy. 

Opublikowano
10 minut temu, hurriway napisał:

 

Przy zgryzaniu pasków na pewno też uszkadzają aparat gębowy. 

Czyli do kwasów tylko sublimatory i podpaski wielokrotnego użytku Bogumiła?

Opublikowano
1 minutę temu, harcerz1020 napisał:

Czyli do kwasów tylko sublimatory i podpaski wielokrotnego użytku Bogumiła?

No nie, sublimatory działają chwilowo, a kw mrówkowy nie bardzo może być stosowany równolegle z wziątkiem. Niestety ale trzeba się pogodzić z oddziaływaniem szkodliwym także na pszczoły. 

Opublikowano

Panowie niema co się zastanawiać przecież wiadomo że najmniej szkodliwy dla pszczół jest Apiwarol .??

Potwierdziły to wieloletnie badania zastodolnych mistrzów pszczelarskich. Niektórzy odymiali pszczoły nawet 15 razy na sezon i pszczoły normalnie doczekały wiosny i bezproblemowo się rozwijały. Dla przekonania się proszę zapakować do rodziny 15 razy kwas mrówkowy albo polać pszczoły 15 razy roztworem kwasu szczawiowego. Zobaczymy co się będzie działo ???

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)

Ale nie ma co być uszczypliwym. Może się okazać ze awiparol jest faktycznie najmniej szkodliwy - ale co z tego jak nie ma skuteczności przy obecności czerwiu. Nigdy nie byłem eko ekstermistą i nie mam fobii na temat awiparolu, jednak obecny stan rzeczy i moje lenistwo (nie chce mi się wymuszać siłą okresów bezczerwiowych) wymusza na mnie ukłon w stronę kwasów. Szczególnie w kontekście pasków i ewentualnie mrówkowego, ze względu na skuteczność przy obecności czerwiu krytego.  - 

Edytowane przez hurriway
Opublikowano
2 hours ago, piotrpodhale said:

Panowie niema co się zastanawiać przecież wiadomo że najmniej szkodliwy dla pszczół jest Apiwarol .??

Potwierdziły to wieloletnie badania zastodolnych mistrzów pszczelarskich. Niektórzy odymiali pszczoły nawet 15 razy na sezon i pszczoły normalnie doczekały wiosny i bezproblemowo się rozwijały. Dla przekonania się proszę zapakować do rodziny 15 razy kwas mrówkowy albo polać pszczoły 15 razy roztworem kwasu szczawiowego. Zobaczymy co się będzie działo ???

Jakie badania ?? co do szkodliwości amitrazy to nie jest tak kolorowo i nie ma co koloryzować. Amitraza ma powinowactwo do tłuszczu a co za tym idzie do wosku. Zostaje w wosku do 10 lat więc dla mnie nie jest to takie cacy. Kolejny raz się okazuje że kwas działa i kolejny raz @piotrpodhale mi będzie opowiadał że najbardziej lubi takich kupców bo nigdy nie targują się itd. Ja tam nie stosuję niczego poza kwasami. Co do poparzeń to faktycznie zdarza się że po zabiegu wymieniają matki i trza się z tym nauczyć żyć. Teraz o kwasie mogę powiedzieć że jest tani i dobry ale prawda jest taka że też pierwszy wykoszt nie był mały.  I niech nikt mi nie opowiada bo bywam u znajomych pszczelarzy i jak otwierają ul to czuć ten zdrowy syf. A jak ktoś niewierzy to niech wycofa sobie plaster który brał udział w dymieniu po okresie karencji i zamlnie w pudełku szczelnie tak na 2 miesiące. Po dwuch miesiącach jak się otworzy to da amitrazą. Mi amitraza śmierdzi i ja nie stosuję ale lepsze takie leczenie niż żadne. 

Opublikowano
Godzinę temu, hurriway napisał:

Ale nie ma co być uszczypliwym. Może się okazać ze awiparol jest faktycznie najmniej szkodliwy - ale co z tego jak nie ma skuteczności przy obecności czerwiu. Nigdy nie byłem eko ekstermistą i nie mam fobii na temat awiparolu, jednak obecny stan rzeczy i moje lenistwo (nie chce mi się wymuszać siłą okresów bezczerwiowych) wymusza na mnie ukłon w stronę kwasów. Szczególnie w kontekście pasków i ewentualnie mrówkowego, ze względu na skuteczność przy obecności czerwiu krytego.  - 

To żadne uszczypliwości tylko fakty wzięte z życia.

Odnośnie okresu bezczerwiowego to masz go teraz gratis bez wysiłku wystarczy zajechać do pasieki i zakończyć przynajmniej na pół roku temat warrozy.PK

Opublikowano
4 minuty temu, piotrpodhale napisał:

To żadne uszczypliwości tylko fakty wzięte z życia.

Odnośnie okresu bezczerwiowego to masz go teraz gratis bez wysiłku wystarczy zajechać do pasieki i zakończyć przynajmniej na pół roku temat warrozy.PK

 

Ano wiesz, całe życie z pszczołami bazuje na późnojesiennych zabiegach (listopadowych/grudniowych), czy to tabletka awiparolu czy sublimacja KS

Opublikowano
3 godziny temu, piotrpodhale napisał:

Panowie niema co się zastanawiać przecież wiadomo że najmniej szkodliwy dla pszczół jest Apiwarol .??

Potwierdziły to wieloletnie badania zastodolnych mistrzów pszczelarskich. Niektórzy odymiali pszczoły nawet 15 razy na sezon i pszczoły normalnie doczekały wiosny i bezproblemowo się rozwijały. Dla przekonania się proszę zapakować do rodziny 15 razy kwas mrówkowy albo polać pszczoły 15 razy roztworem kwasu szczawiowego. Zobaczymy co się będzie działo ???

 

Głupi wpis. Z KM czy KS wystarczy raz przed wychowem czerwiu zimowego. Przed Sylwestrem tylko KS a i to zależne od sytuacji.

Opublikowano
28 minut temu, Brzytwiarz napisał:

Jakie badania ?? co do szkodliwości amitrazy to nie jest tak kolorowo i nie ma co koloryzować. Amitraza ma powinowactwo do tłuszczu a co za tym idzie do wosku. Zostaje w wosku do 10 lat więc dla mnie nie jest to takie cacy. 

Danielu z całym szacunkiem ale skąd masz takie informacje ? nea.gif

Pani Prof. K. Pohorecka u nas na Konferencji Pszczelarskiej mówiła co innego i publikowała to w swoich pracach i pisaliśmy o tym na forum kiedyś. Co prawda Amidaza śmierdzi jak każda prawie chemia , zgoda , i jest bardziej szkodliwa dla pszczelarza przy wdychaniu oparów niż dla pszczół  , ale można się zabezpieczyć  maską gazową i odpowiednią techniką podawania apiwarolu  do ula. 

Opublikowano
2 minutes ago, Tadek11 said:

Danielu z całym szacunkiem ale skąd masz takie informacje ? nea.gif

Pani Prof. K. Pohorecka u nas na Konferencji Pszczelarskiej mówiła co innego i publikowała to w swoich pracach i pisaliśmy o tym na forum kiedyś. Co prawda Amidaza śmierdzi jak każda prawie chemia , zgoda , i jest bardziej szkodliwa dla pszczelarza przy wdychaniu oparów niż dla pszczół  , ale można się zabezpieczyć  maską gazową i odpowiednią techniką podawania apiwarolu  do ula. 

http://www.inhort.pl/files/program_wieloletni/PW_2015_2020_IO/spr_2015/4.3_2015 Raport.pdf

Opublikowano
2 minuty temu, tikcop napisał:

 

Głupi wpis. Z KM czy KS wystarczy raz przed wychowem czerwiu zimowego. Przed Sylwestrem tylko KS a i to zależne od sytuacji.

Tomaszku to może opisz ten raz przed wychowem czerwiu zimowego jak to robisz albo zrób film .

  • Lubię 1
Opublikowano
4 minuty temu, Brzytwiarz napisał:

A nie doczytałeś że to są metabolity ? czyli pozostałości po rozkładzie  amitrazy na które nie ma badan naukowych że są szkodliwe dla pszczół w takich ilościach w jakich występują w wosku. 

Wszystko rozmija się o te ilości , bo nawet sól kuchenna jest śmiertelną trucizną dla człowieka jak przekroczy się dawkę . Nasze  życie to są same trucizny i nawet czysta woda może być śmiertelna dla człowieka w nadmiarze i można się utopić. 

Pozdrawiam

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
17 minut temu, Brzytwiarz napisał:

 

Daniel ale w tych badaniach nie odnotowano pozostałości amitrazy w próbkach tylko kumafos i fluwalinat. A wiesz to ze śmierdzi, to jest powiedziałbym naturalne w tym kontekście, że cząsteczki jako że są rozpuszczalne w woskach, to "przyklejają" się do niego i po czasie będą uwalniane pewne frakcje zapachowe. I jak zamkniesz w pojemniku to będzie śmierdzieć. Tak samo jest z tymolem. Kwas szybko paruje i nie wiąże się z woskiem, to zapach zniknie dużo szybciej. Nie demonizowałbym racjonalnych dawek amitrazy. Jedna czy dwie tabletki na sezon będą niezauważalne ani jak kolwiek nie szkodliwe. Jedyne do czego bym się doczepił to że puławy źle produkują tabletki z amitrazą. dałoby się to zrobić lepiej, tak aby pszczelarz nie był narażony na opary. 

Edytowane przez hurriway
Opublikowano
3 minuty temu, Tadek11 napisał:

. Nasze  życie to są same trucizny i nawet czysta woda może być śmiertelna dla człowieka w nadmiarze i można się utopić. 

Pozdrawiam

 

Dokładnie, 

A najlepsze jest to, że statystycznie każdy kto umarł - przed śmiercią pił płyny na bazie wody.

Przypadek?

Nie sądzę... 

Opublikowano
1 minute ago, Tadek11 said:

A nie doczytałeś że to są metabolity ? czyli pozostałości po rozkładzie  amitrazy na które nie ma badan naukowych że są szkodliwe dla pszczół w takich ilościach w jakich występują w wosku. 

Wszystko rozmija się o te ilości , bo nawet sól kuchenna jest śmiertelną trucizną dla człowieka jak przekroczy się dawkę . Nasze  życie to są same trucizny i nawet czysta woda może być śmiertelna dla człowieka w nadmiarze i można się utopić. 

Pozdrawiam

Amitraza się rozpada jak i wszystko. Czas rozpadu jest za długi by było zdrowo. Oczywiście można mówić że w granicach jest ok. Tylko ciekawe bo widziałem max starą ulotkę apiwarolu i tam był karencja jakoś max długa 3 miesiące chyba nawet teraz mówią że już ponoć pisze tydzień. Rozmawiałem też z profesor z puław i amitraza dziś stosowana jest bez umiaru a to nie jest ani dobre ani zdrowe. Ja Tadku sie do amitrazy nie przekonuje mi śmierdzi i jest maks szkodliwsza niż kwas.

Opublikowano

dlatego tymol też u mnie nie zadziałał bo ma powinowactwo do tłuszczu i może być rakowy. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.