Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
5 godzin temu, Rafall napisał:

Napiszcie mi proszę w jakiej to branży fachowcy zdradzają swe triki?

 

Najważniejszym trikiem jaki jest w pszczelarstwie /czego hobbyści nie mogą pojąć/ jest: ROBIĆ PRZY PSZCZOŁACH JAK NAJMNIEJ.

 

 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Opublikowano

to racja

z latami ja dopiero 3 ale już widzę że mniej latam

ale od początku tak mnie góru nauczył

nie chodze do pasieki jak zimno jest i czekam spokojnie oblotu

jedno wejrzenie do ula koło stycznia lutego jak z pokarmem ale bez grzebania

  • Lubię 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Rafall napisał:

Czyli każdy kto kupi pszczoły i przeczyta "Łatwe Pszczelarstwo" będzie wiedział i umiał tyle co Ty?

Nie

Opublikowano

A wracając do tematu .
Zimno , deszcz , wiatr .  Pogoda nie nastraja do prac na świeżym powietrzu .
Najlepsze co można zrobić , to napalić w kominku i w ciepełku szykować ramki na nadchodzący sezon .
Ja mam już ponad 500szt. zbitych i odrutowanych . Do wiosny będzie jeszcze co najmniej drugie tyle .
102_9914.JPG

  • Lubię 4
Opublikowano
8 godzin temu, Tikcop napisał:

co Ty tam wiesz, wiedza pszczelarska jest ogólnie dostępna i ta prowadząca w pokrzywy i ta dobra,

Jeżeli jeszcze się nie odróżnia ula od psiej budy to skąd wiedzieć która wiedza jest dobra.PK

Opublikowano (edytowane)

Chyba już całkiem wyzdrowiałeś. Po owocach, po owocach poznać idzie samemu i u siebie.

Edytowane przez Tikcop
Opublikowano
6 godzin temu, Krzyżak napisał:

 

Najważniejszym trikiem jaki jest w pszczelarstwie /czego hobbyści nie mogą pojąć/ jest: ROBIĆ PRZY PSZCZOŁACH JAK NAJMNIEJ.

 

 

 Święta prawda, tylko amatorowi (wiem z własnej amatorskiej obserwacji) często się wydaje, że coś źle zrobił i powinien poprawić.

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
2 hours ago, piotrpodhale said:

Jeżeli jeszcze się nie odróżnia ula od psiej budy to skąd wiedzieć która wiedza jest dobra.PK

A zawsze myślałem że prawe i dobre rzeczy bronią się same, qurde to teraz dzięki filozofiii i tezą @piotrpodhale mam już pewność :) . Oczywiście można kogoś przewalić raz bo drugi raz już powinien się dać. Z czasem potencjalny hochsztapler jest już tylko guru i to  tylko w swoim gronie. Ale to tylko moje luźne przemyślenia. Tak samo jak ktoś się podpiera argumentami w postaci zdjęć czy filmików to przemawia do mnie bardziej niż ktoś kto wygłasza tylko jałowe teorie bez pokrycia. Bo zawsze racjo must be first !

 

To co napisał Szymon @Krzyżak w poście wyżej cyt " Najważniejszym trikiem jaki jest w pszczelarstwie /czego hobbyści nie mogą pojąć/ jest: ROBIĆ PRZY PSZCZOŁACH JAK NAJMNIEJ. " to najprawdziwsza prawda i trzeba to zrozumieć i zacząć stosować. Ludzie hobbyści nie rozumieją tego podejścia bo jak masz 4 ule i są słabe we wrześniu to powinien połączyć ale nie robi tego bo wtedy boi się że zostanie w najlepszej wersji z jednym a jak nie połączy to liczy że w najgorszej wersji zostanie z dwoma - Niestety prawda jest nieubłagana w pierwszym wypadku ma szansę na przyszły sezon w drugiej pozbawia się jej całkowicie. To samo jest z karmieniem słoikami - co za marnotrawstwo czasu. ZGADZAM SIĘ CZAS JEST POLICZALNY I NIE JEST Z GUMY WIĘC SIĘ GO NIE NACIĄGNIE I NIE OSZUKA. 

Edytowane przez Brzytwiarz
Opublikowano

Ech... myślałem, że większych lęków przed zdradą tajemnic zawodowych jak w swojej ostatniej robocie na etacie nie zobaczę. A tu proszę...  Uczyć mnie tam roboty miał jeden starszy facet, co był niekłamanym mistrzem w tej dziedzinie i robił cuda. Kiedyś na miesiąc -dwa zatrudnił się tam inny gość, dużo młodszy ale nauczył nas w tydzień więcej niż inni latami. Na koniec powiedział że i tak się chce zwolnic, wiec mu koło ch... lata, że będziemy umieli tyle co starzy.  A wspomniany starszy gość przekazał mi w tajemnicy jedną swoją zasadę: "...Pamiętaj Marcin, nigdy innym nie pokazuj całej du*y..."

Opublikowano

Ja miałem taki pomysł na naukę pszczelarstwa: kupiłem z wiosną trzy w miarę silne rodziny wraz z ulami. Pomyślałem, że na weekendowym kursie siłą rzeczy się nie mogę nauczyć wszystkiego, bo jak zobaczyć co się robi w ulu jesienią, kiedy kurs wiosną? Na dodatek kosztuje tyle, co te wspomniane trzy ule? W internecie i na youtube owszem, coś sprawdziłem ale zawsze sprawdzałem to potem w "Ostrowskiej" i książkach mamy i dziadka. Trochę dopytałem u sąsiadów, którzy mają dwie duże pasieki. Skoro pszczoły mi nie padły i nawet jakiś miód wziąłem, to mam nadzieję, że nie najgorzej. Oczywiście zima wszystko zweryfikuje....

  • Lubię 1
Opublikowano

 

1 minutę temu, michal79 napisał:

Jak najmniej przy pszczołach.
Czyli sami na tym forum zwolennicy kłód bartnych.

 

Właśnie nie Michał, trzeba mieć taki ul, takie wyposażanie, takie techniki, taką gospodarkę, żeby czynności do zrobienia było jak najmniej. Kłoda się nie nadaje.

 

10 minut temu, gajowy napisał:

Pomyślałem, że na weekendowym kursie siłą rzeczy się nie mogę nauczyć wszystkiego, bo jak zobaczyć co się robi w ulu jesienią, kiedy kurs wiosną?

 

Spokojnie wszystkiego się z czasem nauczysz. Pszczelarstwo, to nie czarna magia czy lot w kosmos, każdy myślący może się tego nauczyć.

Nic w tym trudnego, ludzie poznają i opanowują o wiele trudniejsze rzeczy. Najważniejsze jak mawiają mądrzy ludzie: KEEP IT SIMPLE, STUPID :)

 

Opublikowano (edytowane)
9 minutes ago, Krzyżak said:

 

 

Właśnie nie Michał, trzeba mieć taki ul, takie wyposażanie, takie techniki, taką gospodarkę, żeby czynności do zrobienia było jak najmniej. Kłoda się nie nadaje.

 

 

Spokojnie wszystkiego się z czasem nauczysz. Pszczelarstwo, to nie czarna magia czy lot w kosmos, każdy myślący może się tego nauczyć.

Nic w tym trudnego, ludzie poznają i opanowują o wiele trudniejsze rzeczy. Najważniejsze jak mawiają mądrzy ludzie: KEEP IT SIMPLE, STUPID :)

 

simple as hell,
fast solution and useful,
and CHEAP

 

Jak ktoś nie widział to niech zobaczy i spróbuje jak dla mnie działa i nie ma się co wstydzić takich matek. Ja robiłęm przed filmem prawie podobnie z tym że starter dostawał matecznik i ramkę z czerwiem - nie dostawałem pomostu. 

 

Edytowane przez Brzytwiarz
Opublikowano
13 minut temu, michal79 napisał:

Przy kłodzie najmniej się robi!

  jestem amatorem ale postawię takie pytanie: czy w kłodzie będzie najmniejszy wydatek pracy na litr uzyskanego miodu?

Opublikowano

Jak dla mnie Pan Leszek Wlazłowski robi bardzo dobre filmy i nie posądził bym go nigdy o gwiazdorzenie czy wpuszczanie kogoś w maliny... W jego wypadku chyba to widac na pierwszy rzut oka...

Opublikowano (edytowane)
20 minutes ago, gajowy said:

Jak dla mnie Pan Leszek Wlazłowski robi bardzo dobre filmy i nie posądził bym go nigdy o gwiazdorzenie czy wpuszczanie kogoś w maliny... W jego wypadku chyba to widac na pierwszy rzut oka...

 

Nikt go nie posądza o kit  bo to działa pokazuje co i jak. Jedni robią podobnie inni deko inaczej ale ogół jest ten sam. Ale by była jasność są też inne metody i pewnie równie dobre. Ja zainwestowałem w nicot i mi to zaczyna wychodzić co nie znaczy że czasem nie przekładam larw :)

Edytowane przez Brzytwiarz
Opublikowano
50 minut temu, gajowy napisał:

Ja miałem taki pomysł na naukę pszczelarstwa: kupiłem z wiosną trzy w miarę silne rodziny wraz z ulami........

Skoro pszczoły mi nie padły i nawet jakiś miód wziąłem, to mam nadzieję, że nie najgorzej. Oczywiście zima wszystko zweryfikuje....

Wydaje mi się że  pierwszy sezon (raczej jego połowa) to  dobrze świadczy o pszczelarzu  od którego kupiłeś rodzinki. Drugi i trzeci zweryfikuje już twoje działania.

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, michal79 napisał:

Jak najmniej przy pszczołach.
Czyli sami na tym forum zwolennicy kłód bartnych.
No proszę.
Kto by się spodziewał.

Tak na moją logikę to chyba operując całymi korpusami, robi się pszczołom najmniejszy bałagan i najmniej przy tym pracy.

Edytowane przez Rafall
Opublikowano
1 godzinę temu, Brzytwiarz napisał:

Jak ktoś nie widział to niech zobaczy i spróbuje jak dla mnie działa i nie ma się co wstydzić takich matek. Ja robiłęm przed filmem prawie podobnie z tym że starter dostawał matecznik i ramkę z czerwiem - nie dostawałem pomostu. 

Bardzo pracochłonne pan z filmu ma czas to se działa i działa... Ale dziwię się że młody człowiek z rozbuchanym intelektem zamiast dziecinnych przygaduszek nie weźmie się za przekładanie larw i hodowlę w obecności matki. Sprawa prosta,łyżeczka chińska -pyk larwy w pierwszym dniu do miseczek,ramka hodowlana na samą górę ula do miodni między młody czerw i gotowe.Larwę do hodowli na matkę startuje ułożenie miseczki na dół żadne inne czary. W cięższym okresie na przyjmowanie larw,rodnię z matką odstawiamy na bok,a po wystartowaniu mateczników z powrotem łączymy.Od paru lat mam miniplusy,a w nich jeszcze prościej , ramkę  hodowlaną z przełożonymi larwami do korpusika odstawiam na bok i się hoduje mała seryjka na swoje potrzeby.

831ba4b40e90679emed.jpg

Dwie matki z ramki czasem zostają w korpusiku do unasiennienia resztę matek do innego wykorzystania. Jeżeli trzeba więcej matek to więcej korpusów albo zakładam dużą ramkę do rodziny produkcyjnej. Rodzina wychowująca musi być mocna i nie w nastroju rojowym.PK      

Opublikowano (edytowane)
7 hours ago, piotrpodhale said:

Bardzo pracochłonne pan z filmu ma czas to se działa i działa... Ale dziwię się że młody człowiek z rozbuchanym intelektem zamiast dziecinnych przygaduszek nie weźmie się za przekładanie larw i hodowlę w obecności matki. Sprawa prosta,łyżeczka chińska -pyk larwy w pierwszym dniu do miseczek,ramka hodowlana na samą górę ula do miodni między młody czerw i gotowe.Larwę do hodowli na matkę startuje ułożenie miseczki na dół żadne inne czary. W cięższym okresie na przyjmowanie larw,rodnię z matką odstawiamy na bok,a po wystartowaniu mateczników z powrotem łączymy.Od paru lat mam miniplusy,a w nich jeszcze prościej , ramkę  hodowlaną z przełożonymi larwami do korpusika odstawiam na bok i się hoduje mała seryjka na swoje potrzeby.

831ba4b40e90679emed.jpg

Dwie matki z ramki czasem zostają w korpusiku do unasiennienia resztę matek do innego wykorzystania. Jeżeli trzeba więcej matek to więcej korpusów albo zakładam dużą ramkę do rodziny produkcyjnej. Rodzina wychowująca musi być mocna i nie w nastroju rojowym.PK      

Ale czy nie napisałem że nie przekładam ?? też przekładam. Ale masz rację wychowywanie w obecności matki dla mnie jest deko problemem. Problem jaki ja widzę to rójka i jedyne co mogę w tej kwestii zrobić to przyciecie matce skrzydłą bym zbierał ją z ziemi. A dostawianie dodatkowego korpusu nad miodnie by zapach nie przeszedł to chyba nie o to chodzi. Może izolator by rozwiązał sprawę. Podziel się tą wiedzą jak to nie tajemna. Sprawa hodowli w obecności matki akurat jest już konkretna sprawa a nie pitu pitu. 

Edytowane przez Brzytwiarz

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.