Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Recommended Posts

Posted
20 minut temu, Krzychu napisał:

Najwyżej pierwszy i ostatni sezon będę miał tam pszczoły.

 

A ty wierzyłeś w te bajery z tym hektarem itp. Daj sobie spoko ? nie wikłaj się w żadne układy grzecznościowe , że coś ci zasieje itp.  módl się aby Ci nie przeszkadzał tylko za bardzo , nadgorliwość może być gorsza od ...........,  , znasz to powiedzenie chyba ,  a ocenę stanowiska i tak dokonasz po pierwszym sezonie jak wytrzymasz z tym gościem tak długo ?

  • Like 1
Posted
48 minut temu, Krzychu napisał:

Bo wyjdzie na to, że będzie rzepak, a potem jeśli nie wystąpi spadź iglasta to może być już rozwojowe szykowanie się do zimowli lub niewiele wielokwiatu wiosennego. Lip i akacji tam nie widziałem. 

Najwyżej pierwszy i ostatni sezon będę miał tam pszczoły. 

I tak masz cierpliwość do tego pana, szukać miejsca i tyle.

Posted
2 godziny temu, Krzychu napisał:

W każdym razie wszelkie wątpliwości zostały już u mnie rozwiane. Odkładom musiałem pomóc ale siłę do zimowli mają wystarczającą. Pokarmu również nie brakuje, nawet w tej gdzie myślałem, że będę musiał karmić. 

Tylko kolejny szkopuł wyszedł. 

Mianowicie stojaki o których była mowa, żebym zmienił jako że palety są nieestetyczne. Gdy już stojaki załatwiłem okazuje się, że umowny 1 hektar na którym miała być siana facelia dla moich pszczół zmniejszył się na areał 0,35 ha... Przeczytał w internecie jaką wydajność ma facelia na hektarze i być może doszedł do wniosków, żebym jako nadmiernie się miał tym wzbogacić. Muszę to jeszcze poruszyć bo trochę to nie halo. 

Bo wyjdzie na to, że będzie rzepak, a potem jeśli nie wystąpi spadź iglasta to może być już rozwojowe szykowanie się do zimowli lub niewiele wielokwiatu wiosennego. Lip i akacji tam nie widziałem. 

Najwyżej pierwszy i ostatni sezon będę miał tam pszczoły. 

 

Co Ty masz znowu za człowieka do współpracy rolniczo-pszczelarskiej? Może wykorzystaj przerwę międzysezonową żeby poszperać na forach rolniczych i znajdź kogoś sensownego?

Posted
2 godziny temu, Krzychu napisał:

Bo wyjdzie na to, że będzie rzepak, a potem jeśli nie wystąpi spadź iglasta to może być już rozwojowe szykowanie się do zimowli lub niewiele wielokwiatu wiosennego. Lip i akacji tam nie widziałem. 

  Szkopuł, że nigdy nie spenetrujesz terenu tak dobrze jak pszczoły. U mnie jedna rodzina na wsi naniosła miodu nie mam pojęcia z czego bo nic masowo w tym czasie nie kwitło. Potem znalazła grykę  o której też nie wiedziałem że jest w okolicy. Ocenisz miejsce po pierwszym sezonie, może coś warte nawet bez facelii? 

  • Like 1
Posted

U mnie wszystko już w kłębie, nawet jeden późny odkład doszedł do siły odpowiedniej do przetrwania zimy. Dziwi mnie tylko że ze trzy rodziny uwiązały się z kłębem dosyć wysoko. Ale w zeszłym roku tez miałem takie przypadki i wszystko przetrwało zimę. Dziś rozpocząłem znowu wzbogacanie bazy pożytkowej.  Posiałem sporo jeżówki i przegorzanu., zobaczymy na wiosnę co wzejdzie. Została jeszcze torba nasion żmijowca, chce dosadzić tez , ale już w fazie bezlistnej robinię i śnieguliczkę. 

Posted (edited)
13 godzin temu, Tadek11 napisał:

módl się aby Ci nie przeszkadzał tylko za bardzo

Też już doszedłem do tego wniosku. Następnym razem jak coś nie będzie pasowało to przypomnę ten hektar... 

11 godzin temu, gajowy napisał:

Szkopuł, że nigdy nie spenetrujesz terenu tak dobrze jak pszczoły

I tu masz rację. Nawet próbowałem i to co widziałem już jest w miarę zadowalające. Bo prócz niego dookoła jest wiele innych rolników z małymi poletkami, i co chwilę widać było to gorczycę, a to trochę facelii, a to ktoś grykę miał kilka arów... Dość spory las iglasty, las mieszany... Jakby to wszystko zebrać co widziałem to nie jest tak źle. A podobno w promieniu 2 km jest jeszcze jedna pasieka nie liczącą więcej jak 10 rodzin. 

 

Teraz to tak naprawdę zostało nam ok 7 miesięcy gdybania. Potem dopiero się przekonamy. 

 

Rodziny nakarmione, wyleczone - tak naprawdę to nawet porażenia zbyt wysokiego nie było co mnie cieszy. 

 

Edited by Krzychu
Posted
13 minut temu, Krzychu napisał:

Bo prócz niego dookoła jest wiele innych rolników z małymi poletkami, i co chwilę widać było to gorczycę, a to trochę facelii, a to ktoś grykę miał kilka arów... Dość spory las iglasty, las mieszany... Jakby to wszystko zebrać co widziałem to nie jest tak źle. A podobno w promieniu 2 km jest jeszcze jedna pasieka nie liczącą więcej jak 10 rodzin. 

  Koło mnie jest dużo gorzej. Rolnicy nie uprawiają nic albo tylko żyto dla dopłat i ewentualnie na lepszych kawałkach kukurydzę. We wsi jest jakiś człowiek co ma kilkanaście uli. Jego pszczoły mają nieco łatwiej niż moje pod tym względem, że stoją w środku wioski i mają do dyspozycji więcej kwitnących roślin ozdobnych. Od niedawna jeszcze sąsiad ma cztery ule. Na miód mogę liczyć tylko wiosenny, wierzby, kruszyny jest dużo, trochę szakłaku... W związku z tym postawiłem na trochę większą mobilność w nowym sezonie. Popełniłem ul ze sklejki, który jestem sam w stanie wsadzić do samochodu, mimo, że to Warszawiak Poszerzany. ma też wyjmowaną dennicę, co ułatwia sprzątanie i miejsce na nadstawkę. Jak się uda, dorobię do wiosny jeszcze kilka takich uli bo na razie mam dwa. Część pszczół przywiozę pod Warszawę na akację, jeden -dwa ule postawię w czasie kwitnienia na plantacji borówki. To jeszcze nie pasieka wędrowna ale bardziej mobilna. Z poprawiania bazy pożytkowej na wsi nie zrezygnowałem całkiem ale nie liczę na miód towarowy z moich działań a raczej na poprawę (lekką) dobrostanu pszczół. No i mam z tego trochę rozrywki. Jak się uda zrobić agregat glebogryzarkowy podczepiany pod samochód, to jeszcze posieję grykę, jeśli z tych planów nic nie wypali to nie chce mi się szukać rolnika co to zrobi za mnie.

Posted

Widać duże różnice jeśli chodzi o nasz kraj. U innych już czerwiu brak od dwóch miesięcy a u mnie w sobotę jeszcze jaja matki składały :)
Z przyczyn rodzinno-zdrowotnych (małe dzieci i wirusy) mogłem dopiero w sobotę wyjąć paski z rodzin i zlikwidować ostatnie 5 ulików weselnych. Były tam matki f2 ale spore i wypasione. Postanowiłem je jeszcze poddać do rodzin produkcyjnych, które z pamięci by średnie. Te rodziny musiałem wiadomo przejrzeć w celu wyłapania matek. 
W mojej okolicy jest sporo poplonów gorczycy, kwitnącej od sierpnia do mrozów.

Pokarm węglowodanowy jest w zadowalającej ilości, w dolnych korpusach sporo pierzgi. I uwaga! czerw tak średnio po 2-3 dm2 na dwóch ramkach (uśredniając oczywiście) rodziny rozluźnione ściągają pokarm z zewnętrznych ramek do środka.
Matki w 70 % białe, reszta niebieskie. BF, Primorskie, Singer, Carnika M1, Primy. W mojej ocenie  czerwienie uzależnione jest od pożytku a nie linii / rasy.
Oby zimowla była pomyślna czego życzę wszystkim :)      

  • Like 3
Posted
W dniu 16.10.2021 o 23:15, piotrpodhale napisał:

Ja właśnie podglądałem swoje odkładziki z pszczołą szarą ? ale powiedziały cisza i spokój na pasiece, a nie jakieś podglądanie...

146f437eb363f838med.jpg

97171778fd72faa0med.jpg

 

Na prezentowanym powyżej zdjęciu, widoczny kłąb to odkłady na jednym korpusie czy na dwóch? U mnie 3 rodziny podobnie, kłąb na dolnych beleczkach ale na dwóch korpusach, czy to oznacza, że w dolnym korpusie grzeją czerw, czy maja górę zalana pokarmem i wejdą wyżej dopiero jak troche skonsumują?

  • Like 1
Posted
2 godziny temu, harcerz1020 napisał:

czy maja górę zalana pokarmem i wejdą wyżej dopiero jak troche skonsumują?

 Są na jednym korpusie. One już dawno nie maja czerwiu.

Ja bardzo dużo karmię aż czasem do przesady, bo wolę dać więcej żeby nie latać z ciastami. Rzeczywiście do zimy zjedzą te 2kg i będzie dobrze podejdą wyżej. PK   

Posted
26 minut temu, piotrpodhale napisał:

 Są na jednym korpusie. One już dawno nie maja czerwiu.

Ja bardzo dużo karmię aż czasem do przesady, bo wolę dać więcej żeby nie latać z ciastami. Rzeczywiście do zimy zjedzą te 2kg i będzie dobrze podejdą wyżej. PK   

OK. Tak myślałem, szczególnie jedna która rabowała. Pozostałe już się chowają w donych ramkach. Ale jeszcze wczoraj i dzis były obloty na młodych matkach.

  • 2 weeks later...
Posted

Odkłady zapierdzielają pyłek jak szalone... Tak sobie pomyślałem a co mi tam sprawdzam. Zajrzałem do 2 gdzie prawie każda pszczoła z pyłkiem a tam 2 ramki czerwiu i pokarmu jakby mało.  Yhh. Chyba zimy nie będzie... Będzie latanie z ciastem w styczniu jak nic:(

Posted

Co ja dziś widziałem... 16 stC a niektóre robotnice z żółtym pyłkiem. Pojechałem na cmentarz z racji oczywistych a za nim z 500 m dalej jakoś tak żółto na polu... Gorczyca. Ale nie siana była w tym roku. Prawdopodobnie jakieś nasiona wegetowały trochę albo wiatr zasial. 

Posted
7 godzin temu, Krzychu napisał:

Ale nie siana była w tym roku

bo to pewnie "bursztynowy świerzop" jak pisał Adam Mickiewicz w tęsknocie za Litwą, czyli po naszemu ognicha . Wygląda identycznie tylko niższa rośnie. Teraz i ja widzę ją na polach gdzie lżejsze ziemie .

Posted
20 godzin temu, Sołtys napisał:

Odkłady zapierdzielają pyłek jak szalone... Tak sobie pomyślałem a co mi tam sprawdzam. Zajrzałem do 2 gdzie prawie każda pszczoła z pyłkiem a tam 2 ramki czerwiu i pokarmu jakby mało.  Yhh. Chyba zimy nie będzie... Będzie latanie z ciastem w styczniu jak nic:(

U mnie podobna sytuacja. Pokarmu na ta chwile  bezpieczna ilosc. Zobaczymy co przyniesie listopad. Wczoraj zrobiłem ostatnie porządki, gdzie potrzeba daszki dociążone, wyloty zabezpieczone.  Można odpoczywać ;)

 

  • Like 1
Posted

Ja właśnie ostatnie cieplejsze dni wykorzystałem na gotowanie ramek w roztworze wodnym sody kaustycznej ponad 600 szt  , oraz na klarowaniu wosku , a ponieważ robię to na zewnątrz wiec trzeba sprzyjającej pogody. Pszczoły w ostatnich cieplejszych dniach latały i nawet widziałam je na cmentarnych chryzantemach , zwabionych oszukanych  żółtym  kolorem . Jeszcze tylko zabieg sublimatorem KS i do końca lutego spoko.

  • 2 weeks later...
Posted
W dniu 2.11.2021 o 16:39, Tadek11 napisał:

Ja właśnie ostatnie cieplejsze dni wykorzystałem na gotowanie ramek w roztworze wodnym sody kaustycznej ponad 600 szt

  A czy wybije to tez nosemę? mam trochę ramek podejrzanych o kontakt z nosemą. Wosk przetopię w wysokiej temperaturze, to chyba powinno go zdezynfekować? Natomiast nie wiem, czy ramki spalić, czy je jakoś odkażać? 

Posted
Godzinę temu, gajowy napisał:

  A czy wybije to tez nosemę? mam trochę ramek podejrzanych o kontakt z nosemą. Wosk przetopię w wysokiej temperaturze, to chyba powinno go zdezynfekować? Natomiast nie wiem, czy ramki spalić, czy je jakoś odkażać? 

Zależy jaka ilość. Parę sztuk to dawno bym spalił, a nie się paprać w sodach itd...

  • Like 1
Posted (edited)
1 hour ago, gajowy said:

  A czy wybije to tez nosemę? mam trochę ramek podejrzanych o kontakt z nosemą. Wosk przetopię w wysokiej temperaturze, to chyba powinno go zdezynfekować? Natomiast nie wiem, czy ramki spalić, czy je jakoś odkażać? 

do dezynfekcji to bym użył rapicydu 600x776xrapicid-1l.jpg.pagespeed.ic.qsp3dOgLwh.webp

Opis

Płynny preparat do dezynfekcji o właściwościach myjących.

SKŁAD:
Jod aktywny, kwas fosforowy, kwas siarkowy, woda, środki powierzchniowo czynne.

WŁAŚCIWOŚCI I DZIAŁANIE:
Rapicid jest połączeniem jodoforu z detergentem. Dzięki temu wykazuje zarówno szerokie spektrum działania wiruso-, bakterio- i grzybobójczego, jak również właściwości myjące. Rapicid inaktywuje m.in. wirusy pryszczycy, choroby pęcherzykowej świń, pomoru świń, choroby Aujeszkyego, wścieklizny, choroby Newcastle i choroby Mareka, niszczy też m.in. Aspergillus fumigatus, Candida albicans i Microsporum canis. Zawartość środków powierzchniowo czynnych ułatwia roztworom roboczym preparatu Rapicid penetrację powierzchni porowatych i trudnych do odkażenia. Roztwory robocze cechują się niską toksycznością, nie wykazują właściwości drażniących ani uczulających, nie niszczą odkażanych powierzchni. W środowisku zewnętrznym preparat ulega biodegradacji.

WSKAZANIA:
Mycie oraz dezynfekcja pomieszczeń dla wszystkich gatunków zwierząt hodowlanych, środków transportu, wyposażenia laboratoryjnego, weterynaryjnego, zootechnicznego, nasączanie mat dezynfekcyjnych.

STOSOWANIE I DAWKOWANIE:
Rapicid stosowany jest w postaci roztworów do polewania, spryskiwania, wycierania lub zanurzania odkażanych przedmiotów, zamgławiania pomieszczeń z użyciem urządzeń wysokociśnieniowych oraz nasączania mat dezynfekcyjnych i wypełniania basenów przejazdowych. Roztwory robocze sporządza się przez zmieszanie odpowiedniej objętości preparatu z wodą. Temperatura roztworów roboczych nie powinna być wyższa niż 43°C. Przed wykonaniem dezynfekcji właściwej należy usunąć zwierzęta i zbędne wyposażenie z odkażanych pomieszczeń. Nadmiar substancji organicznych należy usunąć mechanicznie, co zwiększa skuteczność wykonywanych zabiegów dezynfekcyjnych. Zaleca się stosowanie roztworów o następujących stężeniach:
1:20 – 1:600 – dezynfekcja ogólna pomieszczeń, sprzętu związanego z utrzymywaniem zwierząt oraz dezynfekcja wyposażenia laboratoryjnego, weterynaryjnego i zootechnicznego
1:180 – 1:400 – maty dezynfekcyjne i baseny przejazdowe
1:500 – zamgławianie pomieszczeń (może być w obecności zwierząt, oprócz krów)
1:600 – 1:1200 – dezynfekcja jaj w wylęgarniach drobiu.

INTERAKCJE:
Nie należy mieszać preparatu z innymi środkami dezynfekcyjnymi i substancjami chemicznymi, szczególnie o odczynie zasadowym oraz z wybielaczami. Należy unikać odkażania powierzchni lub urządzeń wykonanych z aluminium lub jego stopów.

WARUNKI PRZECHOWYWANIA:
Przechowywać w oryginalnych, szczelnie zamkniętych opakowaniach, w dobrze wentylowanych pomieszczeniach, w temp. 0-30°C. Przechowywać z dala od źródeł ognia.

OSTRZEŻENIA:
W postaci stężonej preparat wykazuje właściwości drażniące. Przy przygotowywaniu roztworów roboczych należy stosować środki ochrony osobistej. Przechowywać w miejscu niedostępnym dla dzieci.

OKRES KARENCJI:
Nie obowiązuje.

OPAKOWANIE:
butelka 1 l lub 5l

Edited by Brzytwiarz
  • Thanks 1
  • Confused 1
Posted

U mnie ostatnie dni sprzyjały na wykonanie dobicia warrozy temperatura 12 stopni. W dwóch ulach było więcej, reszta ok 10 max 20 szt robali, Tak więc wiosna będzie spokojna pszczoły wystartują z czystym kontem. 

Wczoraj jeszcze przekopałem ziemię przed ulami z lubisanem i tyle zima czekamy na śnieg. 

Posted
Godzinę temu, piotrpodhale napisał:

Zależy jaka ilość. Parę sztuk to dawno bym spalił, a nie się paprać w sodach itd...

   około 30 sztuk, przemyśle wszelkie sugestie, 

Posted

Nosema w zimnie ginie po miesiącu. Chyba że w miodzie.
To wiedza naukowa, nie moja praktyczna.

Posted
1 godzinę temu, gajowy napisał:

   około 30 sztuk, przemyśle wszelkie sugestie, 

To już trochę jest. Warto dodać po dobrej topiarce słonecznej nosemozy już nie ma. Przy odkażaniu trzeba pamiętać jaki jest drut naciągnięty do ramek, jeżeli zwykły to po takim rapicydzie z kwasem azotowym i siarkowym zardzewieje. Ja ramek nigdy nie odkażam chemicznie z chorych rodzin palę. PK 

  • Thanks 1
Posted
20 minut temu, piotrpodhale napisał:

Przy odkażaniu trzeba pamiętać jaki jest drut naciągnięty do ramek, jeżeli zwykły to po takim rapicydzie z kwasem azotowym i siarkowym zardzewieje.

 ja stosuję tylko drut nierdzewny.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.