Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Normalnie. Jak ktoś nie potrafi powinien się nauczyć. Nie raz tak bywa  . Zobaczymy jaka przyczyna lepszą pogodą ,może rabują a dziewczyny dzielne. Fakt że w gaciach , klapki na nogach to wlazła poprzez nogawkę , jak zdejmowałem bluzę to rąbneła. Ale co trzeba zrobiłem . Ś.P. Malon  mówił żeby nie , ale ja stale w niedoczasie i mus. Nie lubię złośliwych ale rózne tego powody. Miałem takie że w rękawicach wiadro z syropem do ula i chodu , te trochę łagodniejsze. :D

Opublikowano

Ja przed chwilą wróciłem z podkarmiania tego chorego ula co ma grzybicę otorbielakową. Po rozdrażnieniu poprzez zabranie im starych ramek, na mój widok obskoczyły mnie dobrodzieja :)

 

  Cytat

 

Miałem takie że w rękawicach wiadro z syropem do ula i chodu , te trochę łagodniejsze. :D

 

 

Daro dlaczego "Jak pszczoły ciągną mateczniki na larwach trutowych nie będziesz miał matecznika normalnego. Rozgoń ."

Opublikowano

A u mnie "zakwitły spadzie :D ." Wczoraj i sziś wirowałem. średnio 16 litrów z ula pięknej czarnej jak smoła czystej spadzi iglastej. Dobrze że pogoda się załamała to ładnie zasklepiły i mogłem wirować.

Opublikowano
  W dniu 11.07.2015 o 17:07, MikołajWitwicki napisał(a):

Byłem, nałapałem 20+ żądeł w rękawice. W efekcie wiem, że miodu pomimo złej pogody nie ubyło trochę doniosły. W odkładzie z trutówkami jest pociągnięty matecznik z trutowej larwy. Dodałem więc ramkę ze świeżym czerwiem zaobaczę czy namyślą się i pociągną z niego właściwy matecznik.

 

W rodzinie rojowej kupionej od strszego dziadka stwierdziłem grzybicę otorbielakową, zwaną też grzybicą wapienną. Morał taki nie kupuj od wiekowych ludzi uli. Sporo zmumifikowanych larw. Rodzina osłabła w oczach nic nie naniosły i zjadły zapas. Dziś ją będę na wieczór dokarmiał. Spaliłem stare ramki z zagrzybionym czerwiem. Pozostawiłem 3 z tegoroczną węzą. Czytałem że na ta chorobę nie ma lekarstwa i trzeba usunąć z ula ramki z zagrzybionych czerwiem a najlepiej przenieść same pszczoły do innego ula. Jakie macie doświadczenia?

 

 

Oglądałem okoliczne lipy. Pszczół na nich jak na lekarstwo, więc nie wiem gdzie one tak latają.

A mówiłem w taką pogodę odpuść :D

 

Na grzybicę , to oprócz wymiany ramek obowiązkowo wymiana matki !

Też kupiłem wiosną 2 rodziny z grzybicą . Znaczy kupiłem 24 pod Kętrzynem  , ale 2 miały grzybicę .

Przesiedliłem , dałem nowe matki i teraz nie ta same rodziny .

A 80% czerwiu zamieniało się w mumie .

Opublikowano

Bo są już trutówki i te nie dopuszczą . Może jeszcze nie czerwią , ale są. Jedyna rada unasienniona matka  ,izloator 1 ramkowy. No i jeśli warto ratować.

Opublikowano

A czemu trutowemu pozwalają ciągnąć robotnicom, a nietrutowemu nie pozwolą?

 

Robi, matka jakaś kiepska mało czerwiu, na początku jakoś czerwiła a teraz bardzo mało. Matkę wymienić bo rodzina jest niehigieniczna? Czy dlatego że osłabiona tym grzybem?

Opublikowano

A czemu nie walczą ze sobą a matkę zabiją ? Tak i tu . W ulu matka , to status , może mieć jego , matka , matecznik , miseczka z larwą.

Śliwa mi ładna urosła . ;)

A czemu słabo czerwi ? Bo ty widzisz tylko zdrowe. Wymienić matkę bo chora.

Opublikowano
  W dniu 11.07.2015 o 20:18, MikołajWitwicki napisał(a):

Matkę wymienić bo rodzina jest niehigieniczna? Czy dlatego że osłabiona tym grzybem?

 

 

 

  W dniu 11.07.2015 o 20:25, daro napisał(a):

 Wymienić matkę bo chora.

 

 

 

Opublikowano

Dzisiaj odkryłem, że obce pszczoły dobrały się do pokarmu w jednym uliku weselnym. Słoiczek 330ml z syropem wyniosły w przeciagu 1 dnia. Zamknąłem wylotek i przed nim w chwilę ustawiła się kolejka pszczół. Czy przeniesienie tego ulika w inne miejsce rozwiąże problem? Rabujące pszczoły nie "napadną" mi na inny ulik weselny ? 

Waldek

Opublikowano

W odkładzie z trutówkami nie pociągnęły mateczników na podanej ramce z czerwiem. Jak na moje oko nowicjusza nie zajmują się czerwiem larwy jakby nie oblane mleczkiem. Możliwe by to było, że nie karmią poddanego im czerwiu? Ramka z czerwiem po zmieceniu pszczół wróciła do macierzystego ula.

 

W odkładzie od Roberta z początku lipca niespodzianka. Zaglądam, a tam ze spokojnych pszczół same złośnice i uwaga 2 mateczniki. Nastrój rojowy w świeżym 2 tyg. odkładzie? W pozostałych odkładach bez niespodzianek.

PS dziś pierwszy dzień lipobrania w mojej okolicy. W końcu na lipie szumi od pszczół.

Opublikowano

Mikolaj jak chcesz sie pobawic z trutowka . Ja bym im wstawil jeszcze jedna ramke z czerwim nie zasklepionym pszczola z tamtej ramki sie wygryzie i powinny pociagnac mateczniki jak teraz nie chca jest duzo teraz pewnie juz starej pszczoly.

Opublikowano
  W dniu 13.07.2015 o 19:34, MikołajWitwicki napisał(a):

W odkładzie od Roberta z początku lipca niespodzianka.

Zaglądam, a tam ze spokojnych pszczół same złośnice i uwaga 2 mateczniki. Nastrój rojowy w świeżym 2 tyg. odkładzie? W pozostałych odkładach bez niespodzianek.

 

Może za często do nich zaglądasz i się wściekają .

Pogoda kapryśna . Krążą chmury burzowe . To nie jest pogoda do grzebania w ulach .

Z tego samego powodu pszczołom głupoty do głów uderzają ...

Zadbaj też żeby im nie brakowało miejsca .

Jak będą miały ciasno , to nawet z ulika weselnego się wyroją .

I jak jest niepogoda , to dobrze jest odkłady podkarmiać .

Syropem , ciastem , lub dać za zatwór odsklepioną ramkę z pokarmem .

Nawet ich własnym , żeby miały co przenosić .

Pszczoły muszą mieć choćby złudzenie pożytku . 

Nawet jak maja duże zapasy , to ważniejsze od tego co mają jest to co donoszą .

Poza tym ... lipa się kończy .

U nas jest to okres kiedy kończą się pozytki .

Pszczoły to czują .

Zaczybają się rabunki .

Pszczoły węższą gdzie można coś ukraść .

A inne się przed tym bronią .

To jest okres , kiedy nawet baranki potrafią założyć wilczą skórę  .

Tak po prostu już jest .

Oby do wiosny . W maju przy ładnej pogodzie pójdziesz do nich w podkoszulku bez kapelusza .

Na przełomie kwietnia i maja z Córką pracowaliśmy w pasiece tak ;)

zdj%25C4%2599cie1592.jpg

 

Opublikowano

Odwirowałem dzisiaj miód z pół nadstawek wielkopolskich i chciałbym te małe ramki z suszem zmagazynować i przechować przez zimę do następnego sezonu. Po wirowaniu są jednak mokre i klejące i chciałbym je jakoś oczyścić. Czy mogę je wystawić w jakieś odległości od pasieki tak by pszczoły je oczyściły? Nie wzmoże to czasami zapędu rabunkowego u pszczół??

Czy lepiej powkładać na jakiś czas do uli - chociaż obawiam się, że będą te ramki poprawiać a resztki miodu i tak zostawią w komórkach. 

I jeszcze jedno - zostawiłem małe ramki , które nie są do końca pełne i nie są zaszyte. Miód z nich nie kapie - jest dość ciemny i gęsty. Czy to też można odwirować ? Pszczoły już raczej nic nie doniosą.  Chciałbym zacząć pomału  pszczoły zakarmiać małymi dawkami syropu i te małe ramki mi w ulu nijak  nie pasują.

Waldek

 

 

 

 

Myślę nad takim rozwiązaniem aby postawić te odwirowane ramki z 50m od pasieki i poczekać aż pszczoły je oczyszczą. Tylko czy to nie wzmoże czasami    

Opublikowano
  W dniu 13.07.2015 o 21:23, wreichert napisał(a):

Odwirowałem dzisiaj miód z pół nadstawek wielkopolskich i chciałbym te małe ramki z suszem zmagazynować i przechować przez zimę do następnego sezonu. Po wirowaniu są jednak mokre i klejące i chciałbym je jakoś oczyścić. Czy mogę je wystawić w jakieś odległości od pasieki tak by pszczoły je oczyściły? Nie wzmoże to czasami zapędu rabunkowego u pszczół??

Czy lepiej powkładać na jakiś czas do uli - chociaż obawiam się, że będą te ramki poprawiać a resztki miodu i tak zostawią w komórkach. 

I jeszcze jedno - zostawiłem małe ramki , które nie są do końca pełne i nie są zaszyte. Miód z nich nie kapie - jest dość ciemny i gęsty. Czy to też można odwirować ? Pszczoły już raczej nic nie doniosą.  Chciałbym zacząć pomału  pszczoły zakarmiać małymi dawkami syropu i te małe ramki mi w ulu nijak  nie pasują.

Waldek

 

 

 

 

Myślę nad takim rozwiązaniem aby postawić te odwirowane ramki z 50m od pasieki i poczekać aż pszczoły je oczyszczą. Tylko czy to nie wzmoże czasami    

Lepiej wstaw te ramki na jeden dzień do osuszenia do uli. Przez jedną dobę Ci tam nic nie naniosą a przynajmniej dokładnie osuszą. Wystawianie ramek na pasieczysko o tej porze roku to jest prowokacja do rabunków. Jeden dzień opóźnienia  z podjęciem karmienia Cię nie zbawi a możesz sobie narobić więcej problemów.

Pozdrawiam

Tadek

Opublikowano
  W dniu 14.07.2015 o 06:21, Tadek11 napisał(a):

Lepiej wstaw te ramki na jeden dzień do osuszenia do uli. Przez jedną dobę Ci tam nic nie naniosą a przynajmniej dokładnie osuszą. Wystawianie ramek na pasieczysko o tej porze roku to jest prowokacja do rabunków. Jeden dzień opóźnienia  z podjęciem karmienia Cię nie zbawi a możesz sobie narobić więcej problemów.

Pozdrawiam

Tadek

Ok. Tak zrobie, ale powiedz co mam zrobić z tymi małymi ramkami w których jak pisałem jest miód a jest nie zasklepiony?

Czy to odwirować? Może zabrać z ula takie jakie są i włożyć jak będzie nawłoć ? Nie zepsują się ?

Pytam, może dużo,ale jest to mój pierwszy pełny sezon. W zeszłym roku moja praca ograniczała się tylko do przygotowania odkładów do zimowli.

Waldek

Opublikowano

Złośnice + matecznki to objaw braku matki . Zgniotłeś Mikołaju lub padła.

Co do wirowania nie zasklepionego miodu - miód ma być dojrzały jak to poznać pszczoły zaczynają sklepić i po stuknięciu odwrotnie ramki nic nie kapie. Brak zasklepu jest spowodowany wieloma przyczynami. Zaryzykuj z paroma ramkami i zobaczysz jaki wypływa.Broń Panie Boże na podwórku. Może nie odrazu ale sprowokuje rabunki. Miód to nie nektar i pszczoły zaczną penetrować okolicę w moszukiwaniu miodu , nie nektaru.

Opublikowano
  W dniu 14.07.2015 o 07:54, wreichert napisał(a):

Ok. Tak zrobie, ale powiedz co mam zrobić z tymi małymi ramkami w których jak pisałem jest miód a jest nie zasklepiony?

Czy to odwirować? Może zabrać z ula takie jakie są i włożyć jak będzie nawłoć ? Nie zepsują się ?

Pytam, może dużo,ale jest to mój pierwszy pełny sezon. W zeszłym roku moja praca ograniczała się tylko do przygotowania odkładów do zimowli.

Waldek

Z małych ramek wykręć ten miód i wtedy zdecydujesz , jeżeli jest bardzo rzadki to możesz go skarmić podczas podkarmiania , a jak jest w miarę gęsty to go możesz przeznaczyć do szybkiego zużycia w domu. W niektórych ulach jest możliwość wstawienia takich ramek za zatwór albo nad powałkę do osuszenia , ale warunek - ul musi być szczelny żeby z zewnątrz pszczoły się nie dostały do takich ramek.

Pozdrawiam

Tadek

Pozdrawiam

Opublikowano

Daro matka jest widziałem wczoraj podczas przeglądu, żwawo chodziła po plastrze. Czerw też jest świeży jedno i dwu dniowy.

Dziś wieczorem byłem na chwilę na pasiece poddać dawkę cukru dla chorej rójki. W odkładzie gdzie były wczoraj mateczniki głośniej huczało niż w pozostałych. Wszystkie odkłady z lipca mają po 9 - 10 ramek.

Wczoraj dla szwagra wyroił się 1 ul. Kiepska pogoda i słabe nektarowanie lipy w naszym regionie.

Opublikowano

U mnie w tej chwili jeszcze wszystkie ramki są w ulach, w oczekiwaniu na spadź, która już została zasygnalizowana.

Natomiast ramki wycofywane w sierpniu przed zimowlą, też przechowuję bez osuszania po odwirowanym miodzie, ale staram się, żeby nie było w nich pierzgi. Pierzgę zostawiam w ulach na zimę. Ramki już teraz segreguję w ulu, ustawiając wadliwe na skraju gniazda z przeznaczeniem do późniejszego wycofania, a bardzo wadliwe od razu zabieram i topię w topiarce słonecznej, ostatnie upały znakomicie temu sprzyjają.

Opublikowano

A mi się udało dzisiaj odszukać trzy mateczki nieoznakowane i oczywiście je oznakować. Kupiłem fajkę do łapania tłoczek do znakowania i powiem wam że super sprawa w końcu się nie boję że zgniotę matkę (jedną już załatwiłem a druga mi frunęła pod ul ;( ) , klej szelak i opalitki poszło szybko w końcu poznakuje sobie wszystkie kundle i rojowe :)

Opublikowano

Byłem dzisiaj sprawdzić moje przyszłe pożytki nawłociowe i tam taka niespodzianka: 

 

812a304284be.jpg

 

Te kwiatki rosną wzdłuż brzegu rzeki - nie wiem co to jest . Mają ze 2 m i więcej wysokości. Sporo na nich motyli.

 

58efcff23a3c.jpg

 

Za nimi hektary nawłoci, na której są pierwsze kwiaty.

 

34807f50dafd.jpg

 

Powyżej dowód, że zaczyna kwitnąć.

Oczywiście 99% nawłoci jeszcze w pąkach, ale myślę, że za tydzień będzie żółciutko. 

 

Mam zamiar postawić na niech 5 uli . Ponieważ jeszcze nigdy na nic pszczół nie wywoziłem mam pytanie kiedy je tam zawieźć : czy dopiero jak będzie żółto czy może już teraz? 

 

Waldek

Opublikowano

Ja bym wywozil wczesniej, zeby pszczolki mialy czas sie obleciec i zrobic rozpoznanie w terenie. Fajnie masz u mnie po lipie ktora jest w znikomych ilosciach to juz nic nie ma. Pozwodzenia

Opublikowano

U mnie kończy pomału lipa i sam  środek kwitnienia gryki - ciekawe co z tego wyjdzie :) .

pzdrawiam

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.