Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Co tam Panie dziś w pasiece?? Sezon 2015


Paweł

Recommended Posts

W poniedziałek chce pierwszy raz wywieźć pszczoły na pożytek masowy - nawłoć. Ponieważ do tych rodzin podałem parowniki z kwasem mrówkowym powyciągałem wszystkie ramki z miodni. Pytanie mam - na czas transportu powsadzać z powrotem te ramki z miodni do nadstawek czy przewozić z pustymi nadstawkami i powsadzać ramki dopiero na miejscu? 

Waldek  

Link to comment
Share on other sites

W poniedziałek chce pierwszy raz wywieźć pszczoły na pożytek masowy - nawłoć. Ponieważ do tych rodzin podałem parowniki z kwasem mrówkowym powyciągałem wszystkie ramki z miodni. Pytanie mam - na czas transportu powsadzać z powrotem te ramki z miodni do nadstawek czy przewozić z pustymi nadstawkami i powsadzać ramki dopiero na miejscu? 

Waldek  

Czegoś nie rozumiem. To Ci się pszczoły zmieściły w ulu po wyjęciu nadstawek i chcesz w takiej ciasnocie je wozić ? Kiedy podczas transportu najważniejsza jest dobra wentylacja ? Robi pokazywał już zdjęcia na przestrogę.

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

Czegoś nie rozumiem. To Ci się pszczoły zmieściły w ulu po wyjęciu nadstawek i chcesz w takiej ciasnocie je wozić ? Kiedy podczas transportu najważniejsza jest dobra wentylacja ? Robi pokazywał już zdjęcia na przestrogę.

Pozdrawiam

Tadek

No właśnie chyba nie zrozumiałeś. Powyciągałem tylko ramki, nadstawki zostały.

Waldek

Link to comment
Share on other sites

Nie znam Twoich uli , ale załaduj wszystkie ramki takie jakie miałeś poprzednio , chyba że Ci się zmniejszyła ilość pszczół w ulu i trzeba ilość ramek zredukować dostosowując do wielkości rodziny. W czasie transportu nie może być ciasnoty i musi być dobra wentylacja. 

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

No właśnie chyba nie zrozumiałeś. Powyciągałem tylko ramki, nadstawki zostały.

Waldek

Witam, odnośnie przewozu uli z pszczołami. Moim zdaniem nie trzeba   na czas przejazdu, ponownie wkładać ramki do nadstawek. Ja przewoziłem rodziny pszczele w samochodzie bez klimatyzacji z woj. Lubuskiego do Opolskiego. Na rodnię bez beleczek założyłem jedynie nadstawkę, którą zabezpieczyłem od góry podwójnie, starą firanką przymocowaną zszywkami z takera a następnie założyłem, luźny daszek. Należy pamiętać, żeby ramki nie miażdżyły pszczół i były ułożone równolegle do kierunku jazdy.  Po ustawieniu uli na pasieczysku i uspokojeniu się pszczół otworzyłem wlotki. Na drugi dzień  zrobiłem porządek. Według mnie pszczoły nie odczuły dalekiej podróży.

 

...............................................................................................................

 Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Link to comment
Share on other sites

Halo ,halo !!! - Witam i pozdrawiam - Czy komuś w dniu 23 lipca w okolicach Kielce-Suków nie wyroiły się pszczoły ???. Bo własnie w ramach pogotowia rojowego takie zebrałem. Piszę nie dlatego żebym chciał je oddać, :D ale może by mi ktoś powiedział co to za linia pszczół, bo są bardzo grzeczne i bardzo spokojne, że nawet jednej pszczółki nie zmarnowałem przy zbieraniu i osadzaniu. Matka nie znakowana, widocznie młoda bo zaczęła czerwić dopiero dzisiaj po czterech dniach, już odymiłem je apiwarolem na ewentualną warrozę. Zobaczymy na przyszły rok, jak się będą sprawowały.

Link to comment
Share on other sites

Do mnie wczoraj dzwonił kolega , że na przydrożnym słupku pastwiskowym siedzi rój, ale że nie mam gdzie osadzić to raz a dwa nigdy tego nie robiłem to odpuściłem - wczoraj był 28 lipca.

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

U mnie pszczoły można powiedzieć są już na bezrobotnym nie licząc białej kończyny i lebiodki, dopóki nie zakwitnie nawłoć i wrzosy.

Czas chyba na układani gniazd i szykowanie do karmienia oraz walka warozą w części uli z których nie przewiduję

już odbierania miodku nawłociowego.

Pozdrawiam

Tadek

Link to comment
Share on other sites

U mnie pszczoły można powiedzieć są już na bezrobotnym nie licząc białej kończyny i lebiodki, dopóki nie zakwitnie nawłoć i wrzosy.

Czas chyba na układani gniazd i szykowanie do karmienia oraz walka warozą w części uli z których nie przewiduję

już odbierania miodku nawłociowego.

Pozdrawiam

Tadek

U mnie podobnie, wczoraj wieczorem zwiozłem ostatnie pięć rodzin do domu, w tym jedna bez matki którą mi ścięły w niedziele, w sumie to już druga w tej rodzinie . Nie wiem jak u was ale u mnie się ochłodziło dosyć mocno , w nocy 9-11 stopni, niby od piątku ma wrócić ciepło, ale noce to już nie takie jak  czerwcu.

Link to comment
Share on other sites

No fakt, - czas nieubłaganie ucieka i czas na układanie gniazd. U mnie jeszcze jakiś pożytek rozwojowy nadal trwa bo matki czerwią na całego i ruch pszczół z rana jest dosyć spory, więc może ta oczekiwana spadź się rozbuja. Zapowiadają ciepło, więc ja do połowy sierpnia jeszcze poczekam z tym zawężaniem i układaniem gniazd, chociaż już teraz przy każdym przeglądzie staram się mału już ustawiać ramki w niektórych ulach do zimowli. Były takie czasy, że jeszcze 10-ego września wirowałem miód spadziowy i później szybkie na hurra karmienie.

Link to comment
Share on other sites

Witam, odnośnie przewozu uli z pszczołami. Moim zdaniem nie trzeba   na czas przejazdu, ponownie wkładać ramki do nadstawek. Ja przewoziłem rodziny pszczele w samochodzie bez klimatyzacji z woj. Lubuskiego do Opolskiego. Na rodnię bez beleczek założyłem jedynie nadstawkę, którą zabezpieczyłem od góry podwójnie, starą firanką przymocowaną zszywkami z takera a następnie założyłem, luźny daszek. Należy pamiętać, żeby ramki nie miażdżyły pszczół i były ułożone równolegle do kierunku jazdy.  Po ustawieniu uli na pasieczysku i uspokojeniu się pszczół otworzyłem wlotki. Na drugi dzień  zrobiłem porządek. Według mnie pszczoły nie odczuły dalekiej podróży.

 

...............................................................................................................

 Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Zrobiłem tak jak pisał Tadek. Powkładałem znowu te ramki z powrotem na czas transportu i przewiozłem na nawłoć. Pogoda akurat  dopisała - nie było za ciepło i lekka mżawka. Zrobiłem specjalne "daszki" transportowe z dużymi oknami i zamknąłem siatka. Trochę te pszczoły wytrzęsło na tych leśnych drogach, ale dojechały. Jutro zdejmę dostawione korpusy i zobaczę jak to faktycznie wewnątrz dojechało.

Link to comment
Share on other sites

A ja dziś zauważyłam że trutnie dostają masowo eksmisję z uli. Czyżby czuły jesień???????????Bo o braku pokarmu nie ma mowy, jestem przed miodobraniem. szkoda tylko że spadź iglasta się zupełnie zatrzymała. Najpierw upały a teraz deszcze dokończyły dzieła :(  :(

Link to comment
Share on other sites

A ja dziś zauważyłam że trutnie dostają masowo eksmisję z uli. Czyżby czuły jesień???????????Bo o braku pokarmu nie ma mowy, jestem przed miodobraniem. szkoda tylko że spadź iglasta się zupełnie zatrzymała. Najpierw upały a teraz deszcze dokończyły dzieła :(  :(

 

U mnie podobnie , biedne chlopaki :wacko:

Link to comment
Share on other sites

U mnie jeszcze odrobinę nakropu noszą z ostów , łopianów , koniczyn , nostrzyków , chabrów (driakiewnik , nadreński i bławatek) .
Towarowego miodu z tego nie będzie , ale na rozwój jak znalazł .

 

Do mnie wczoraj dzwonił kolega , że na przydrożnym słupku pastwiskowym siedzi rój, ale że nie mam gdzie osadzić to raz a dwa nigdy tego nie robiłem to odpuściłem - wczoraj był 28 lipca.

pozdrawiam

W kwestii rojów , to albo dzwonią , że kilkadziesiąt km. ode mnie rój jest w stropie / ścianie , lub dziupli ,
albo dzwonią , żeby przyjechać i zabrać gniazdo os .
Kolejny sezon i ani jednego darmowego roju :(

Link to comment
Share on other sites

A co to ze sciany nie łaska ? Prosta robota. Wiesza się skrzynkę ( ul) na ciepłą zabudowę.Wiesza się parę plastrów z odkrytym czerwiem Jeden ładny pusty z przodu. Przejście przez skrzynkę. Jak pojawią się jajeczka  zabiera się i już. Mi darmowe wpadło 2 ,jeden po drugim .

Link to comment
Share on other sites

Moje pszczoły na nawłoci.

0a980aaa456f.jpg

 

Ale przyznam szczerze, że chętniej latają teraz na takie coś:

 

7cad89bd569b.jpg

 

Nie wiem na ile nawłoć nektaruje - jak miodu nie będzie to przynajmniej na pewno pyłku na wiosnę nie zabraknie.

 

Waldek

Link to comment
Share on other sites

Ja wrocielm wieczorkiem z roby i  przed jednym ulem ruch  jak w srodku jakiegos pozytku. po moze 20 minutach prawie podobna sytuacja przed wszystkimi ulami, w pierwszej chwili pomyslalem sa rabowane, profilaktyczne zwezilem wylotki, ale nie ma zadnych oznak walki na wylotku, a sa to bardzo silne rodziny , ktore zwiozlem kilka dni temu, byc moze to moje cos rabuja......u sasiada waroze, 

Link to comment
Share on other sites

A co to ze sciany nie łaska ? Prosta robota. Wiesza się skrzynkę ( ul) na ciepłą zabudowę.Wiesza się parę plastrów z odkrytym czerwiem Jeden ładny pusty z przodu. Przejście przez skrzynkę. Jak pojawią się jajeczka  zabiera się i już. Mi darmowe wpadło 2 ,jeden po drugim .

Nieee :D

Nie pojadę 40km w jedną stronę , żeby bawić się ze skrzynkami z przegonkami .

 

Przy moim bloku weszły na moich oczach do lipy .

Dzieci mnie zawołały , bo niebo na podwórku pociemniało w słoneczny dzień :)

Też odpuściłem .

zabrakło 1,5m drabiny , a nie chciałem szukać po wiosce dłuższej .

Zresztą w lipach znam jeszcze dwie lokalizacje z rojami wewnątrz , ale już mają plastry i czerw wewnątrz , więc nie będę barbarzyńcą :ph34r:

Link to comment
Share on other sites

Nieee :D

Nie pojadę 40km w jedną stronę , żeby bawić się ze skrzynkami z przegonkami .

 

Przy moim bloku weszły na moich oczach do lipy .

Dzieci mnie zawołały , bo niebo na podwórku pociemniało w słoneczny dzień :)

Też odpuściłem .

zabrakło 1,5m drabiny , a nie chciałem szukać po wiosce dłuższej .

Zresztą w lipach znam jeszcze dwie lokalizacje z rojami wewnątrz , ale już mają plastry i czerw wewnątrz , więc nie będę barbarzyńcą :ph34r:

 

To je odymiaj apiwarolem na zimę :-P

Link to comment
Share on other sites

To je odymiaj apiwarolem na zimę :-P

Drabina za krótka , a strażacy ochotnicy pewnie swojej nie użyczą !?

Próbowałem drabinę stawiać na samochodzie ...

Drabina ma za mało szczebli , a ja na takie akrobacje za dużo ... jakieś 25 za dużo ... lat :D

Link to comment
Share on other sites

Drabina za krótka , a strażacy ochotnicy pewnie swojej nie użyczą !?

Próbowałem drabinę stawiać na samochodzie ...

Drabina ma za mało szczebli , a ja na takie akrobacje za dużo ... jakieś 25 za dużo ... lat :D

 

Ja zaś mam problem ze wzrostem...

Za mały do wagi :-P

Link to comment
Share on other sites

Dziś pszczoły zaatakowały las, aż przyjemnie posłuchać , ruch jak na autostradzie. Szkoda że idą upały...Mimo dobrego roku, u mnie ciężko o dobrą pogodę, albo pada albo grzeje, a to co przynoszą to tylko namiastki właściwych pożytków

Link to comment
Share on other sites

.... no to ja zakończyłem dzisiaj mój pierwszy sezon pszczelarski wirowałem gryczany z domieszką lipy , podsumowując wydatki i pozyskany miodek to jest chyba najdroższy miód świata :), ale także najsmaczniejszy bo własny.  Podsumowując to największym zyskiem są odbudowane świeże ramki na węzie bo suszu nie miałem za grosz , ponad sześćdziesiąt ramek odbudowanych przez średnio pięć rodzin, pewnie parę rzeczy mogłem zrobić lepiej  - ale cały czas się uczę . Sukcesem są wszystkie rodziny przezimowane , pasieka powiększona z czterech na sześć rodzinek, kupiona miodarka i reszta gadżetów a reszta to w przyszłym roku.

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

.... no to ja zakończyłem dzisiaj mój pierwszy sezon pszczelarski wirowałem gryczany z domieszką lipy , podsumowując wydatki i pozyskany miodek to jest chyba najdroższy miód świata :), ale także najsmaczniejszy bo własny.  Podsumowując to największym zyskiem są odbudowane świeże ramki na węzie bo suszu nie miałem za grosz , ponad sześćdziesiąt ramek odbudowanych przez średnio pięć rodzin, pewnie parę rzeczy mogłem zrobić lepiej  - ale cały czas się uczę . Sukcesem są wszystkie rodziny przezimowane , pasieka powiększona z czterech na sześć rodzinek, kupiona miodarka i reszta gadżetów a reszta to w przyszłym roku.

pozdrawiam

U nas nie ma szans na wirowanie gryki. Jakiś s......syn pozamykał w nocy wylotki w ulach kolegi, ule stały jako ostatnie, padły 2 rodziny, reszta osłabiona  a do tego inne pszczoły weszły w taki nastrój rabunkowy, że masakra. Nie ma opcji, żeby otworzyć ul.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.