krynek Opublikowano 12 Lipca 2015 Opublikowano 12 Lipca 2015 No własnie mam i co dalej, poddawałem im znakowaną matkę UN w klateczce i przez kilka dni było dobrze znaczy matka żyła i chadzała po plastrach; wczoraj zagladam i matki nie ma co za cholera, nie widac też nigdzie zwłok przed ulem i na dennicy wyjmowanej... Troche mnie ta rodzina przygnębia - rozgonić? Poczytałem podumałem i mam taki plan; teoretycznie trutówki nie latają, niektórzy pisza o 10 m innni o 100, załóżmy że wyniosę rodzinkę koło stu metrów wysypię zabiorę ul i: 1.Pszczoła lotna wraca na pasiekę nie zastaje własnej chałupy i zasila mi pozostałe pieć rodzin w tym dwa odkłady (lipa w pełni, gryka w pełni wiec przydadzą się wszędzie dodatkowe ręce do pracy) 2.Pszczoła lotna wraca i zastaje chalupe na miejscu a wewnątrz odkład z poddaną matką - pogodzą się? ( pod warunkiem że ten odkład gdzieś jeszcze o tej porze kupię). 3. Moze jakiś inny wariant? ...starej czerwiącej matki nie mam im jak poddać, są nieznakowane i z moim doświadczeniem ich nie znajduję; to była moja najmocniejsza rodzina z wiosny, nie chciałbym ich stracić ale jak mus to mus; najbardziej skłaniam sie ku wariantowi pierwszemu - wyjdzie? pozdrawiam Cytuj
mariopalmeral Opublikowano 12 Lipca 2015 Opublikowano 12 Lipca 2015 Ja zaczynając wykonałem punkt nr.1 rozgoniłem toważystwo,wywiozłem ul wysypałem na polu i niech robią jak uważają jaknie nie uważały jak robiły.Teraz pokusił bym się o wykonanie nalotu na matkę z odkładu. Cytuj
ArCzi Opublikowano 12 Lipca 2015 Opublikowano 12 Lipca 2015 Wysyp wszystkie gdzieś z 15 m od ula i poddaj matkę i gitara:D Te plastry podrap czerw trutowy np odsklepiaczem i do innej rodziny błyskawicznie będą czyste . Cytuj
daro Opublikowano 12 Lipca 2015 Opublikowano 12 Lipca 2015 Można zrobić nalot na normalną (nie odkład) rodzinę , zwęża się wylot stawia na miejscu trutówki a te wywala na dowolnym miejscu . Uratujesz pszczołę. Z moich doświadczeń z podawaniem matki w izolatorze , przyjmują ale na drugi rok zawsze była cicha wymiana . Czyli drugi sezon w plecy . Licząc koszt matki , izolatora nie warta skórka wyprawki. Cytuj
Marko Opublikowano 25 Lipca 2015 Opublikowano 25 Lipca 2015 Zrób jak radzi Daro. Zanim trutówki gdzieś wysypiesz, do ula w którym są wpuść parę kłębów dymu z podkurzacza, opiją się miodem i będą chętniej przyjęte przez rodzinę, którą postawisz na ich miejscu. Cytuj
krynek Opublikowano 25 Lipca 2015 Autor Opublikowano 25 Lipca 2015 Na razie nie piszę w temacie, bo mam nadzieję że problem rozwiązany ( tak mi sie wydaje) ale dopiero po przeglądzie dzisiaj jutro coś napiszę. pozdrawiam Cytuj
MikołajWitwicki Opublikowano 25 Lipca 2015 Opublikowano 25 Lipca 2015 U mnie trutówki odwirowane, około 2-3L miodu. Miały 2 mateczniki ratunkowe 1 się wygryzł drugi na wygryzieniu. Ponoć jest szansa 2 % że matka się z tego wygryzie ;-) Ja trutówek nie rozganiam. Wykorzystam je do przerobieniu cukru na zapas zimowy dla innych rodzin, np dla rodziny którą zostawię na nawłoć. Trutówek nie warto ratować. Straciłem 3 matki i czas na wytrząsanie pszczół z ula. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 28 Lipca 2015 Opublikowano 28 Lipca 2015 Rok jest taki , że masa trutówek się pojawia i dużo matek się nie unasiennia i zaczyna czerwić trutowo .O ile odkłady wczesne z maja i matki majowe nieźle statystycznie wypadały o tyle już w czerwcu , a tym bardziej w lipcu masakra ! Aż mi się odechciało w lipcu ciągnąć nowe matki , bo statystyki były okrutne .Że o zamieraniu matek w matecznikach zarówno w rodzinach jak i w cieplarce nie wspomnę .... Taki mamy klimat ... Cytuj
Bohtyn Opublikowano 28 Lipca 2015 Opublikowano 28 Lipca 2015 U mnie trutówki odwirowane, około 2-3L miodu. Miały 2 mateczniki ratunkowe 1 się wygryzł drugi na wygryzieniu. Ponoć jest szansa 2 % że matka się z tego wygryzie ;-) Ja trutówek nie rozganiam. Wykorzystam je do przerobieniu cukru na zapas zimowy dla innych rodzin, np dla rodziny którą zostawię na nawłoć. Trutówek nie warto ratować. Straciłem 3 matki i czas na wytrząsanie pszczół z ula. Dziwne ??? - a cóż to za nowa metoda gospodarowania z trutówkami ??? - pierwsze słyszę ??? Cytuj
joasia Opublikowano 28 Lipca 2015 Opublikowano 28 Lipca 2015 Z tą niezgodnością rasową ma szczególnie problem vigor. Przerabiałam to kilka razy i każdorazowo kończyło się zabijaniem matki a jeśli ją przyjęły to tylko po to żeby zaczerwiła i natychmiast ją eliminowały. Cytuj
krynek Opublikowano 9 Listopada 2015 Autor Opublikowano 9 Listopada 2015 No niestety zgodnie z Waszymi przepowiedniami z mojej strutowiałej rodziny nici mimo walki poddawania matki której jednak nie przyjęły - ul pusty podpowiedzcie co zrobić z ramkami prawie pełnymi pokarmu które zostały po tej rodzinie jest tego sześć siedem sztuk na razie siedzą w pustym ulu a ja nie mam koncepcji co z nimi zrobić żeby nie zmarnować. pozdrawiam Cytuj
daro Opublikowano 9 Listopada 2015 Opublikowano 9 Listopada 2015 Powieś za zatworami lub tam gdzie trzymasz ramki . Wczesną wiosną po oblocie za zatwór i poodsklepiać. Będzie doskonałe pobudzenie rodzin. Lepsze tam gdzie trzymasz woszczynę grunt aby myszy nie wlazły. Tych w tym roku mało i drobne . Cytuj
Bohtyn Opublikowano 9 Listopada 2015 Opublikowano 9 Listopada 2015 No niestety zgodnie z Waszymi przepowiedniami z mojej strutowiałej rodziny nici mimo walki poddawania matki której jednak nie przyjęły - ul pusty podpowiedzcie co zrobić z ramkami prawie pełnymi pokarmu które zostały po tej rodzinie jest tego sześć siedem sztuk na razie siedzą w pustym ulu a ja nie mam koncepcji co z nimi zrobić żeby nie zmarnować. pozdrawiam Nie warto trzymać takich ramek, żadnej wymiernej korzyści z tego nie ma, tylko takie babranie, rozwlekanie chorób i prowokacja dla os,mrówek,mysz i odwiedzin innych pszczół. Zrób coś z nimi teraz: przetop, lub po prostu wywal,spal lub zakop. Na wiosnę jak będzie trzeba to dasz czysty, świeży cukier i pszczoły z tego będą najbardziej zadowolone i Ty też. Cytuj
krynek Opublikowano 9 Listopada 2015 Autor Opublikowano 9 Listopada 2015 Szkoda mi trochę, bo to tegoroczna nabudowana węza i nowe ramki, nie mam tego za wiele na razie więc może zostawić na jakieś wiosenne podkarmienie(?) duże ryzyko? Pewnie że z ula wyjmę tylko jak i gdzie to ew. przechować? pozdrawiam Cytuj
joasia Opublikowano 10 Listopada 2015 Opublikowano 10 Listopada 2015 Jeśli rodzina posypała się tylko z powodu strutowiałej matki i masz tę pewność , to możesz zachować ramki . Zawieś je nawet w pustym ulu, zachowaj odstęp po 2-3 cm, jak jest pierzga to przesyp cukrem pudrem to nie spleśnieje. Cytuj
Krzychu Opublikowano 15 Czerwca 2022 Opublikowano 15 Czerwca 2022 Nie zakładam nowego wątku - więc dopytam w tym. W zimę przewróciło się drzewo 1cm od ula z silną rodziną, zahaczyło niestety troszkę o daszek co spowodowało prawdopodobnie podskoczeniem ula. Wtedy prawdopodobnie padła matka. Rodzina strutowiała, na wiosnę nie miałem pomysłu co z nią zrobić z powodu opinii o nieskutecznych próbach ratowania trutówek. Przy miodobraniu wiosennym gdy robiłem odkłady zauważyłem, że pszczół została tam już garstka bo jakieś 1500-2000 osobniki. W tym po 4 kropki czerwiu trutowego zamkniętego na 2 ramkach - nie więcej. Pomyślałem sobie, że trutówki są już na wykończeniu więc wysypałem je z ramek w krzaki. Dużo pszczół wróciło z nich do ula a w międzyczasie włożyłem do nich 2 ramki z czerwiem w różnych stadium rozwoju - w tym z jajeczkami i młodą pszczołą. Myślicie, że jest szansa na odhodowanie matki w tym konkretnym wypadku? Cytuj
gajowy Opublikowano 15 Czerwca 2022 Opublikowano 15 Czerwca 2022 Wg mnie szansa jest. Trutówki do ula raczej nie wrócą- to raz przerabiałem. To nad czym bym się zastanawiał, to czy mała ilość pszczół odpowiednio odkarmi sobie mleczkiem taką matkę na poziomie larwy. Może sie okazać, że matka będzie słaba. Może niech się ktoś doswiadczony bardziej wypowie. Ja bym im dał ramkę z matecznikiem od innej rodziny gdyby się trafiła taka okazja, ewentualnie dołączył te pszczoły do innych rodzin jak już nie ma trutówek Cytuj
Krzychu Opublikowano 15 Czerwca 2022 Opublikowano 15 Czerwca 2022 2 minuty temu, gajowy napisał: To nad czym bym się zastanawiał, to czy mała ilość pszczół odpowiednio odkarmi sobie mleczkiem taką matkę na poziomie larwy. Może sie okazać, że matka będzie słaba. Może niech się ktoś doswiadczony bardziej wypowie. dwie ramki warszawskie poszerzane młodej pszczoły obsiadanej na czarno to wcale nie tak mało na pociągnięcie matecznika - @Tikcop praktykuje z powodzeniem odkłady jednoramkowe gdzie pszczoły same sobie odhodują matkę. 3 minuty temu, gajowy napisał: Trutówki do ula raczej nie wrócą- to raz przerabiałem. Jest właśnie opinia, że trutówka z robotnicy wróci spokojnie. Tylko czy jest już na tyle stara i wyczerpana, że może nie wrócić. Lub czy jak wróci to pszczoła z odkładu nie potraktuje ją jako obcą i mimo tego będą chciały sobie odhodować? Cytuj
gajowy Opublikowano 15 Czerwca 2022 Opublikowano 15 Czerwca 2022 10 minut temu, Krzychu napisał: Jest właśnie opinia, że trutówka z robotnicy wróci spokojnie. Tylko czy jest już na tyle stara i wyczerpana, że może nie wrócić. A to przepraszam. Ja odwiozłem po za pasiekę taczką i tam wysypałem. Mi sie udało i nie wróciły. Podałem im matkę UN, nie scięły, zaczęła czerwić ale nie od razu. Cytuj
mirek. Opublikowano 15 Czerwca 2022 Opublikowano 15 Czerwca 2022 masz kilka uli napewno ponad 10 to po co sie pierd.... w tańcu wysyp to w odpowiedniej odległości i śpij spokojnie jutro zrobisz odkład zsypańca i będziesz miał to samo ale pewne 2 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 16 Czerwca 2022 Opublikowano 16 Czerwca 2022 Ja nie bawię się w żadne wysypywanie na trawę czy krzaki , to może dobre na ule leżaki , tylko po prostu łączę z inną normalną rodziną najlepiej silniejszą , usuwam wszystkie plastry z czerwiem trutowym i korpus ( czy korpusy ) stawiam nad rodziną sąsiednią z normalna matką i pszczoły same zrobią porządek , można ul sąsiedni trochę przesunąć w kierunku na pół lotu , ale to nie jest konieczne , Cytuj
wawelski Opublikowano 16 Czerwca 2022 Opublikowano 16 Czerwca 2022 Miałem jedną rodzinę z trutówkami, po nalocie na odkład matkę zlikwidowały, na czerwiu mateczników też ciągnąć nie chciały, doszedłem do wniosku, że je rozgonię i tak się zbierałem w sobie. 2 tygodnie temu w innej rodzinie likwidowałem kiepsko czerwiącą matkę z zeszłego roku i myślę, spróbuję sposobu z youtuba, poddałem ją na wylotek do trutówek i po tygodniu łazi po plastrach i czerwi. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 16 Czerwca 2022 Opublikowano 16 Czerwca 2022 21 minut temu, wawelski napisał: Miałem jedną rodzinę z trutówkami, po nalocie na odkład matkę zlikwidowały, A czy nie robiłeś nalotu silnej rodziny z trutówką na słabiutki odkład z matką ? Robi się zawsze odwrotnie , trutówkę łączy się z silną rodziną , a jak nie ma takiej mozliowosci to się rozdziela na kilka uli , dwa trzy , wtedy pszczół z rodziny strutowiałej jest mniej w stosunku do tej do której dołączasz i nie dadza rady. 21 minut temu, wawelski napisał: spróbuję sposobu z youtuba, poddałem ją na wylotek do trutówek i po tygodniu łazi po plastrach i czerwi. Żebyś się nie zdziwił ? Ale próbuj może będziesz miał szczęście ? Cytuj
Tikcop Opublikowano 16 Czerwca 2022 Opublikowano 16 Czerwca 2022 Się wynosi, po poddymieniu w lotny dzień, kilkadziesiąt metrów dalej a stanowisko całkiem kasuje i wsio z ramek w trawę i powietrze! Działa niezawodnie. Kupka podejrzanych osobników pozostała następnego dnia w zwartości niewarta uwagi. Problem? Głupie legary na 5 rodzin na raz? Ehem. Mam każdą rodzinę oddzielnie. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.