Xpand Opublikowano 30 Stycznia 2019 Opublikowano 30 Stycznia 2019 Szukam kolejnej stałej miejscówki pod pszczoły, ale u obcych ludzi. Jak to wygląda u Was - ile płacicie za miejscówkę pod pasiekę i ile miodu oddajecie gospodarzom? Czy spisujecie jakieś umowy, a może zawsze na "słowo"? Grodzicie taki teren? Czy mieliście jakieś negatywne sytuacje - na co się przygotować, na co uważać? Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 30 Stycznia 2019 Opublikowano 30 Stycznia 2019 Szukam kolejnej stałej miejscówki pod pszczoły, ale u obcych ludzi. Jak to wygląda u Was - ile płacicie za miejscówkę pod pasiekę i ile miodu oddajecie gospodarzom? Czy spisujecie jakieś umowy, a może zawsze na "słowo"? Grodzicie taki teren? Czy mieliście jakieś negatywne sytuacje - na co się przygotować, na co uważać? Ceny , które ja płaciłem , to : Od zera , jeśli rolnikowi zależało na zapylaczach i nawet miodu nie chciał . Raz mi się tak trafiło na rzepaku . Przy pojedynczym pożytku od 1-2 do 10 słoików miodu . Najwięcej płaciłem za prywatną dzierżawę pasieczyska w starym sadzie pod lasem 500zł. za sezon . Lasy Państwowe dają pszczelarzom działki pod pasieki w dzierżawę bezpłatnie ! Reguluje to ustawa . Ale trzeba lokalizację uzgodnić z Nadleśnictwem . Od tego roku wydzierżawiłem pasieczysko (nieużytek) od Urzędu Miasta i Gminy . Opłata o ile dobrze pamiętam w naszej gminie wynosi 7 groszy za m2 Około 7zł. za 1 ar rocznie Czyli w przybliżeniu za 5 arową działkę równowartość jednego słoika miodu Na jeden pożytek najczęściej dzierżawa "na gębę" . Ale z urzędem umowa zawsze na piśmie . Warto ogrodzić . Mimo ogrodzenia dziki i sarny potrafiły biegać pomiędzy ulami . Dla ludzi tez lepiej / bezpieczniej . Niestety zawsze jest ryzyko , zatrucia , zniszczenia , kradzieży itd. Taki mamy klimat . Jak się daje lepiej minimalizować ryzyko i wybierać miejsca "na oku" , za stodołą z jedyną drogą dojazdową przez podwórko zaprzyjaźnionego gospodarza , w ogrodzonym sadzie itp. 1 Cytuj
Kosut Opublikowano 30 Stycznia 2019 Opublikowano 30 Stycznia 2019 W moich stronach przyjęło się słoik standard (0.9) na ul - przy przyzwoitym wziątku. Cenę generalnie wyznacza pszczelarz, któremu zależy na postawieniu pasiek w przyszłym roku. Na którymś z forów było że najlepiej umawiać się na kwotę pieniężną. Z tym bym się nie zgodził gdyż- ludzie u których stawiamy ule- pieniądze raczej mają, a doceniają jakość miodów które wykorzystują najczęściej na prezenty. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 30 Stycznia 2019 Opublikowano 30 Stycznia 2019 W tej sprawie nie ma żadnej taksy , sprawa umowna I nawet na forach lepiej nie pisać o jakiejś stawce za postawienie uli !!!!!!!!!!! bo pszczelarze wbiją sobie do głowy , że powinni płacić ( taka głupia nadgorliwość) . A przecież zapylanie też kosztuje i na przykład w takiej głupiej Ameryce to jeszcze pszczelarzom płacą za postawienie pszczół jako zapylaczy plonów i z tego osiągają większe zyski jak z miodu https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/102-pasieka-4-2003/1213-spojrzenie-na-pszczelarstwo-w-stanach-zjednoczonych Cytuj
mirek. Opublikowano 30 Stycznia 2019 Opublikowano 30 Stycznia 2019 dokładnie mają tirowskie naczepy z ulami i postawiają i miód ich nie interesuje kiedyś filmik oglądałem 100 dolców od ula na pożytek Cytuj
Beeman Opublikowano 30 Stycznia 2019 Opublikowano 30 Stycznia 2019 dokładnie mają tirowskie naczepy z ulami i postawiają i miód ich nie interesuje kiedyś filmik oglądałem 100 dolców od ula na pożytek W Kaliforni na Migdalach za trzy tygodnie za rodzine na 8 plastrach mozna dostac $170-200. W Kanadzie juz ameryki nie ma $50-70. Na migdalach czesto pszczoly trzeba dokarmiac bo to tylko pylek. No ale temat nie o zapylaniu tylko o miejscowkach. Mysle ze to indywidualna sprawa i trzeba szacowac czy sie ten interes oplaci. Z tego co slysze to na moim terenie placa od czterech sloikow do dwunastu. Moja pani w zeszlym sezonie dostala 30kg i tak krecila nosem. Dlatego na wszelki wypadek w tym roku juz zaklepalem zastepcza miejscowke za pare sloikow. Wlasnie odwiedzilem moje milusinskie po miesiacu nie bycia na pasiece. Chyba sobie radza bo pod powalkami bylo -2.5C przy -19C na polu. W nocy ma byc -30C. Nie wytrzymalem presji i zasunolem dennice. Zimniej jak na Alasce. Powodzenia Cytuj
Xpand Opublikowano 31 Stycznia 2019 Autor Opublikowano 31 Stycznia 2019 (edytowane) Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Oczywistym jest, że jak się jedzie np. na jakąś plantację, to rolnik powinien mieć świadomość, że on zyskuje, ale mnie chodzi o trochę inną sytuację. Ja mieszkam w takim terenie, gdzie blisko nie ma żadnych upraw wielkogabarytowych. Pasiekę mogę postawić u prywatnych ludzi, którzy nie uprawiają nic, poza jakimiś warzywami dla siebie. Zastanawiałem się właśnie nad możliwością wynajęcia od gminy, miasta, nadleśnictwa i Robi_Robson potwierdził, że taka możliwość istnieje, bo przypuszczałem, ale nie wiedziałem Las jest ciekawą miejscówką, ale oprócz zwykłych problemów typu wandale/złodzieje u mnie są jeszcze niedźwiedzie i trochę się obawiam kontaktu podczas pracy z pszczołami i dewastacji. Edytowane 31 Stycznia 2019 przez Xpand Cytuj
Kosut Opublikowano 31 Stycznia 2019 Opublikowano 31 Stycznia 2019 Nie zawsze właściciel miejscówki ma korzyść z zapylania np na lipie , czy akacji. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 31 Stycznia 2019 Opublikowano 31 Stycznia 2019 Nie zawsze właściciel miejscówki ma korzyść z zapylania np na lipie , czy akacji. Andrzej gdzieś czytałem , ze właściciel działki z lipą , zwrócił się do swojego sąsiada pszczelarza mającego obok działkę i pasieką na niej : " Twoje pszczoły latają na moją lipę , należy mi się wobec tego miód za to " Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 31 Stycznia 2019 Opublikowano 31 Stycznia 2019 Las jest ciekawą miejscówką, ale oprócz zwykłych problemów typu wandale/złodzieje u mnie są jeszcze niedźwiedzie i trochę się obawiam kontaktu podczas pracy z pszczołami i dewastacji. Tak ... Lasy już nie te co kiedyś . Kiedyś wilki , niedźwiedzie , bobry znaliśmy głównie z książek i filmów . Teraz wchodzą nam nawet na podwórka , bo lasów już prawie nie ma . Standardowy las , to kilka drzew przy drodze , żeby było widać z drogi , że to las . Po wejściu głębiej zastajemy tylko pnie i trochę krzaków . U mnie w okolicy i w ogóle na Warmii i Mazurach obserwuję intensywna gospodarke rabunkową w lasach . Tnie się w pień nawet kilkunasto-dwudziestoletnie drzewa ! Harwestery co nie zetną to rozjeżdżają Cytuj
Tadek11 Opublikowano 31 Stycznia 2019 Opublikowano 31 Stycznia 2019 A czytałem właśnie że papier drożeje bo nie mają z czego produkować ? chyba czytelnictwo w Polsce się nie podniosło ? tylko wiara Cytuj
Michał Opublikowano 31 Stycznia 2019 Opublikowano 31 Stycznia 2019 Robi bez przesady. Jakby nie patrzeć to Lasy Państwowe są jedną z nielicznych spółek skarbu Państwa, które silnie zasilają budżet a nie z niego czerpią. I tak było od zawsze, więc jakaś myśl logistyczna w tym jest. Co więcej, powoli odchodzi się już on monokultur sosny, czy świerka a sadzi się sporo dębów, buczyny, klonów a nawet lip. W mojej okolicy posadzono w ostatnich latach całe lasy lipowe w parku krajobrazowym. Nie wycina się też tak regularnie "chwastów", czyli w lesie coraz więcej akacji, brzozy i nawet olszyny. W mojej okolicy po wiatrołomach z sierpnia 2017r trzeba nadal porządki robić. Pełno wysokich ale kruchych sosen pójdzie w komin, bo do niczego innego się nie nadaje. Zamiast tego sadzone są liściaste, więc głowa do góry. Cytuj
Bohtyn Opublikowano 31 Stycznia 2019 Opublikowano 31 Stycznia 2019 Andrzej gdzieś czytałem , ze właściciel działki z lipą , zwrócił się do swojego sąsiada pszczelarza mającego obok działkę i pasieką na niej : " Twoje pszczoły latają na moją lipę , należy mi się wobec tego miód za to " A ja pamiętam czasy, gdy w sąsiedniej wiosce połowa gospodarzy miała pretensje do pszczelarza, że jego pszczoły wyżerają na jabłoniach i gruszach kwiotki i potem nie ma owoców. :lol: Cytuj
Krzychu Opublikowano 31 Stycznia 2019 Opublikowano 31 Stycznia 2019 A ja pamiętam czasy, gdy w sąsiedniej wiosce połowa gospodarzy miała pretensje do pszczelarza, że jego pszczoły wyżerają na jabłoniach i gruszach kwiotki i potem nie ma owoców. :lol: Moje w tym roku to jadły, ale gruszki które na spadły z drzewa na ziemię i się rozbijały :D Cytuj
Nacek Opublikowano 31 Stycznia 2019 Opublikowano 31 Stycznia 2019 Ja mam dwie miejscówki u prywatnych ludzi i daję po słoiku miodu za ul na cały sezon, na jednej miejscówce to nawet gospodarz wykasza trawę między ulami, choć po ostatnim koszeniu to nie wiem czy jeszcze się odważy Cytuj
Kosut Opublikowano 12 Lutego 2019 Opublikowano 12 Lutego 2019 Coś namieszałem. Robi ale takie wycięte polany - świeżo nasadzone - to nieraz całkiem przyzwoite pożytki - nikt tu nie pryska i nie wyrywa dzikich roślin zielnych i chwastów. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 13 Lutego 2019 Opublikowano 13 Lutego 2019 Taki ugór po ściętym lesie , to raczej słaby pożytek , upłynie co najmniej kilka lat zanim pojawi się tu jakiekolwiek poszycie w postaci maliny , jeżyny , wrzosów czy kruszyny , nie mówiąc już o takich roślinach jak kokorycz , miodunka ćma , fiołek leśny , czosnek niedźwiedzi czy inne które to występują tylko w niektórych lasach i tam mają możliwość ekspansji na większym terenie Na takim ugorze to pszczoły po maju już trzeba będzie dokarmiać http://miesiecznik-pszczelarstwo.pl/pzn/sites/default/files/123_130.pdf Cytuj
lalux5 Opublikowano 13 Lutego 2019 Opublikowano 13 Lutego 2019 Lasy tnie się w zatrwazającym tempie , aż przykro patrzeć . Jeszcze jest co wycinać , to fakt , bo ileś lat wstecz nie prowadzono tak rabunkowej gospodarki leśnej, Dawniej wraz z wycinką prowadzono nasadzanie , szkółki , rozdawnictwo sadzonek.Obecnie same drogi transportowe wykonywane w lasach , to w wielu miejscach z 30% powierzchni ścinki . Szkólki drzewek dawno polikwidowane, a nasadzanie to historia i wspomnienia . Cytuj
kubek33 Opublikowano 14 Lutego 2019 Opublikowano 14 Lutego 2019 ........ Szkólki drzewek dawno polikwidowane, a nasadzanie to historia i wspomnienia . Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie tną i natychmiast sadzą nowy w to miejsce więc ugoru w lesie nie spotkasz, mało tego nowe nasadzenie jest ogrodzone. Cytuj
Wampun Opublikowano 14 Lutego 2019 Opublikowano 14 Lutego 2019 Żeby zrozumieć czemu tną cienkie drzewa, albo 100 letnie, dlaczego przez kilka lat nie sadzą itd polecam obejrzeć te kilkuminutowe filmiki jak i inne z kanalu Echa lesne: Cytuj
vincent vega Opublikowano 14 Lutego 2019 Opublikowano 14 Lutego 2019 Lalux5 - obawiam się, że nie da się poprzeć Twojej tezy danymi statystycznymi Cytuj
mirek. Opublikowano 14 Lutego 2019 Opublikowano 14 Lutego 2019 czemu tnie się cienkie drzewa? bo jak przekroczą 50cm na wysokości 5 cm to potem same problemy a tak wszyscy właściciele ziemi tną co kilka lat wszytko jak lei i po problemie ale czy oto chodzi w ekologi? Cytuj
vszu82 Opublikowano 9 Marca 2019 Opublikowano 9 Marca 2019 Coś namieszałem. Robi ale takie wycięte polany - świeżo nasadzone - to nieraz całkiem przyzwoite pożytki - nikt tu nie pryska i nie wyrywa dzikich roślin zielnych i chwastów. Dokładnie. Mam pasiekę w takim miejscu gdzie malina z jeżyną tak się rozrosły w młodniakach, że nektar się lał aż miło Każdy las jest inny, trzeba jeździć, szukać i obserwować okolicę. Cytuj
Peter001 Opublikowano 25 Marca 2019 Opublikowano 25 Marca 2019 Nie pamiętam gdzie to słyszałem, na kursie pszczelarskim czy też na jakiejś konferencji organizowanej przez MODR - ale była Pani z Agencji Nieruchomości Rolnych i wręcz namawiała, żeby się zwracać z zapytaniem o dostępne działki w okolicy które są we władaniu agencji, a oni bardzo chętnie wydzierżawią kawałek terenu pod pasiekę. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.