Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Ule bezwręgowe - problem ze szczelnością


ikop74

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałam Was zapytać czy to co mi się przydarzyło to normalne czy też jednak jest to wina niedokładnego zrobienia uli. Mam ule jednościenne, bezwręgowe. Do tej pory jakoś nie zwróciłam uwagi na to, żeby po położeniu jednej części na drugą pomiędzy deskami były jakieś luzu, więc nie wiem czy były, a nie zauważyłam, czy też pojawiły się dopiero teraz, po tygodniu deszczów i i wilgotnej aury. W jednym z uli (12 ramkowy, czopowany) mam odkład i na powałkę położyłam pusty korpus, bo dokarmiałam słoikiem. No i nalało mi tyle wody do środka powałki, że jeden róg, gdzie się woda zbierała i stała zdążył zapleśnień.. :( Dodam tylko, że jedyną możliwą drogą, gdzie woda mogła wejść to te mikroszczeliny między powałką a korpusem. Drugi ul jest od innego producenta, mniej starannie wykonany, ale też wcześniej nie zauważyłam, żeby pomiędzy dennicą a korpusem były takie szpary, że można kartkę tekturową włożyć... ? Tak jak pisałam wyżej, nie wiem czy te szpary były od początku czy też pojawiły się po deszczu. Tego chciałabym się od Was dowiedzieć, czy deska może przy dużej wilgoci tak pracować żeby się aż takie szczeliny pojawiły? Dodam tylko, że oba ule malowane dwukrotnie bejco-lakierem firmy Dufa. 

No i widząc to zaczęłam się zastanawiać czy dobrze zrobiłam wybierając ule bezwręgowe, zimą im przez takie szczeliny będzie fujać... :( Wiem, że pewnie sobie zakitują, ale mimo wszystko.. :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz gdy jest pożytek szpary nie są problemem - problem zacznie się gdy skończą się pożytki a zacznie dokarmianie i silne rodziny zaczną szukać co by tu wyrabować i znajdą takie szpary  - będzie problem.

Co do pytania dlaczego powstały dziury to już stolarz niech się wypowie bo w moich ulach gdy pada szpary giną.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyn może być wiele i kombinacja ich razem daje inne rezultaty.  Np zła farba, cieknący daszek lub zacinający deszcz przez pare dni, zła wentylacja ulu, nie odpowiednie drewno itd...Można przekręcić korpusy i dystans między nimi się zmniejszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też coś źle robię bo nigdy nie miałem takiego problemu i to niezależnie czy korpusy z wejmutki czy z  topoli lub lipy. Jakiś istotny błąd materiałowy ,że się dechy pokręciły. Nie bardzo widzę to heblowanie bo w końcu ula zabraknie , a dalej będzie krzywy. Prędzej już krajzegą przy dobrej culadze .

Edytowane przez manio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Pewnie jest to problem materiałowy. Ale zapytam kolegów o opinie w sprawie szczelin a mianowicie sprawa ma się następująco. Mam ule jednościenne z dechy 20mm i kilka mi zwichrowało na tyle że mam szczelinę 2-3 mm. Liczyłem w sierpniu że to za kitują ale niestety tak się nie stało. Oczywiście szczelina nie jest na tyle duża by coś tam wlatywało. Ostatnio patrzyłem na to i specjalnie dmuchnąłem im do środka celem sprawdzenia ich reakcji oczywiście była ona oczekiwana a mianowicie miarowy szzzzzzzzz. I teraz się zastanawiam czy w obecnej sytuacji nie zatkać szczelnie np folią stretch bo o heblowaniu nie ma mowy teraz. Myślę czy wiatr nie będzie ich niepokoił choć z drugiej strony jest też otwarta na maxa dennica. Jestem bardzo ciekawy opinii i rady. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu takie korpusy na zime skleja taśma klejąca.  Jak tasma jest slabego gatunku to do wiosny sama odpadnie dla tego mozna wzmocnic pinezkami.  Kiedys owinolem korpusy folią stretch i na wiosne pod nią byla plesn.  W zeszlej zimy zsunąłem cztery ule razem (zdjecie zamiescilem dwa dni temu w dyskusji  o tasmach)  Podczas zimy ze wzgledu na wilgotnosc czy tez temp. miedzy korpusami powstaly szczeliny nawet do 5mm.  Na wiosne jak juz pszczoly zaczely latac rozsunołem uliki i zignorowalem szczeliny myslac ze je zakituja.  Przyszlo ochlodzenie i w srodkowym korpusie czerw i pszczoly zamarzły. Mysle ze sporych szczelin nie ma co ignorowac. Moze pineskami przyczepic kawalek ciekiej sklejki albo plastiku? 

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie minus uli bezwręgowych ...

A w kwestii zestawiania na zimę uli po 4 szt. razem.
Opowiadał o tym na własnym przykładzie dr Janusz Bratkowski z Olsztyna .
Kiedyś pracował w Katedrze Pszczelnictwa UWM a teraz jest w zarządzie wojewódzkim PZP
Kiedyś też tak zrobił .  zestawił na zimę po 4 ule razem
Przyszedł większy wiatr i mimo , że na tym pasieczyskiu nigdy wiatr nie wywrócił mu uli
to po takim manewrze wiatr potraktował ule jak żagiel i powywracał wszystkie . 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby taka szparka pszczołom przeszkadzała to by ją na pewno zakitowały. Chyba że pszczelarz co chwilę rozrywa te korpusy, no to kiedy one mają je zakitować, późną jesienią mają ograniczony dostęp do surowca na propolis.

 

Edytowane przez Nacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Robi_Robson napisał:

A w kwestii zestawiania na zimę uli po 4 szt. razem.
Opowiadał o tym na własnym przykładzie dr Janusz Bratkowski z Olsztyna .
Kiedyś pracował w Katedrze Pszczelnictwa UWM a teraz jest w zarządzie wojewódzkim PZP
Kiedyś też tak zrobił .  zestawił na zimę po 4 ule razem
Przyszedł większy wiatr i mimo , że na tym pasieczyskiu nigdy wiatr nie wywrócił mu uli
to po takim manewrze wiatr potraktował ule jak żagiel i powywracał wszystkie . 

Gdyby je zestawił np na palecie, z wylotkami skierowanymi na cztery strony świata to by ich wiatr nie ruszył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Nacek said:

Gdyby taka szparka pszczołom przeszkadzała to by ją na pewno zakitowały. Chyba że pszczelarz co chwilę rozrywa te korpusy, no to kiedy one mają je zakitować, późną jesienią mają ograniczony dostęp do surowca na propolis.

No właśnie też tak myślałem zawsze ale zastanawiam się czy nie owinąć taśmą czy jak @Beeman radził wyżej. W zeszłych latach też były szczeliny i jakoś dawały dziewczyny radę. W tym roku zrobie i takiego testa nic jakoś szczelnie ale zakryje te otwory jakąś tasiemką czy płótnem PCV zobaczymy co dorwę na szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Krzyżak napisał:

Po pierwsze primo, nie ule bezwręgowe tylko bezfelcowe !!!

Prawda .
Tak z rozpędu poszło .

22 godziny temu, Krzyżak napisał:

drobne szparki mogą się pojawić ale w niczym nie przeszkadzają.

Nie zwracam na nie zupełnie uwagi, bo i po co.

To samo można powiedzieć o dziurawych prezerwatywach .
Też nie zwracam  uwagi na dziury, bo co mi tam ...  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w jednym ulu niezłą szczelinę. Ale w przedniej ścianie, poniżej kłębu... patrzę i obserwuję. W zeszłym roku szczelina przy powałce w innym ulu była trochę słaba, bo pszczoły błądziły i chciały wyjść tamtędy. Ale zimowane na 4 ramkach wlkp nie miały licznych ofiar, wyszły z zimy na 4 ramkach też. Chyba już podczas zimowli to nie powinno przeszkadzać. Ale zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zatkaj, dwie pineski  i coś tam , uzupełnij deseczką  itp. Obserwacja i nic nie robienie nie poprawi warunków zimowli. Zimowanie rodziny na 4 ramkach jest bardziej ryzykowne niż nieszczelności między korpusami .Oczywiście jest możliwe i nawet na mniejszej liczbie ramek. W razie upadku takiej rodziny należy pamiętać o przyczynach,, współistniejących"   i je przeanalizować, a nie tylko wina szczelin ?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.11.2020 o 10:09, Krzyżak napisał:

Po pierwsze primo, nie ule bezwręgowe tylko bezfelcowe !!!

Oj chyba bezfelzowe to w języku krzyżackim : ohne falz , czyli gładkie. Ewidentne zapożyczenie z niemieckiego , jakich wiele w języku fachowym stolarzy czy hydraulików.

Po polsku będzie to bez wręg , czyli gładki lub obrazowo bezwręgowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lalux5 napisał:

To zatkaj, dwie pineski  i coś tam , uzupełnij deseczką  itp. Obserwacja i nic nie robienie nie poprawi warunków zimowli. Zimowanie rodziny na 4 ramkach jest bardziej ryzykowne niż nieszczelności między korpusami .Oczywiście jest możliwe i nawet na mniejszej liczbie ramek. W razie upadku takiej rodziny należy pamiętać o przyczynach,, współistniejących"   i je przeanalizować, a nie tylko wina szczelin ?

 

Oczywiście jeśli padną, to na warrozę, albo z głodu :D. Chociaż widać, że na dennicy naturalnego osypu w zasadzie brak...  w przeciwieństwie do zeszłego roku. 

Jednak się powstrzymam od ingerencji. Szczelina jest na pszczołę, zakitowały sobie 1/3 światła. Ul jest z dennicą pełną, z pustym dolnym korpusem, a w górnym są warunki podobne, jak przy osiatkowanej dennicy, z deską wysuniętą. Gęsta roślinność wokół powinna zapobiec mocnym podmuchom do środka ula. 

 

Dotrwały do pierwszego przymrozka, to pewnie do końca stycznia przeżyją. Wtedy dostaną ciasta, to i może z głodem będę miał spokój... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.