Paweł Opublikowano 1 Marca 2017 Opublikowano 1 Marca 2017 W poniedziałek przed wyjazdem robiłem "szybkie zaglądanie" do uli ( nie był to przeglad, tylko wyciąganie pojedynczych ramek)- pszczoły na oblocie. Spadły mi 2 rodziny (następne doświadczenie zdobyte- słabe rodziny nie mają szans na przeżycie - rabunki je jesienią wykończyły ) Ogólnie jest nieźle - papu wystarczająco. Ule docieplone - zobaczymy co się dzieje za ok. 2 tygodnie po powrocie do domu. Cytuj
lalux5 Opublikowano 1 Marca 2017 Opublikowano 1 Marca 2017 (następne doświadczenie zdobyte- słabe rodziny nie mają szans na przeżycie - rabunki je jesienią wykończyły ) Ogólnie jest nieźle - papu wystarczająco. Ule docieplone - zobaczymy co się dzieje za ok. 2 tygodnie po powrocie do domu. Nawet nie rabunki , rodzina się wykończyła przeróbką pokarmu i ... wychowem czerwiu i już nie było komu zimować. Cytuj
Paweł Opublikowano 1 Marca 2017 Opublikowano 1 Marca 2017 Nawet nie rabunki , rodzina się wykończyła przeróbką pokarmu i ... wychowem czerwiu i już nie było komu zimować. A sprecyzujesz? To była moja 2 zimowla i nie chciałbym dopuścić w tym roku do takiej samej sytuacji. Cytuj
MAZI Opublikowano 1 Marca 2017 Opublikowano 1 Marca 2017 A sprecyzujesz? To była moja 2 zimowla i nie chciałbym dopuścić w tym roku do takiej samej sytuacji. Dla mnie to rodzinę wykończyła warroza. Osłabiona rodzinka jest bezwzględnie rabowana przez inne - u mnie trwało to chwilę, żeby silne rodziny znalazły te słabe, przywiezione z gryki. I nie pomogło zwężanie wylotka - jedyny ratunek to połączenie 3 rodzin razem i rabunki po jednym dniu się skończyły. Silnie rabowana rodzinka nie zajmuje się przerabianiem syropu, tylko walką o przetrwanie - z reguły bez skutku. Swoją drogą rodzinka powstała jesienią z połączenia 3 teraz obsiada 6 ramek. A tak miałbym 3 puste ule na wiosnę. Jakbyś z dwóch na jesieni zrobił jedną to była szansa na przetrwanie. 1 Cytuj
bogor Opublikowano 1 Marca 2017 Opublikowano 1 Marca 2017 w poniedziałek czyli wczoraj pojechałem do pasieki poddać ciasto i wymienić dennice. Poniewaz jedna z rodzin niestety spadła, a jeszcze 2 tygodnie wcześniej żyła, wzięłem próbkę i wysłałem do badania w Piwet Puławy.Mam już wynik badania pod kątem warrozy dodatni czyli warroza jest ale b.mało 0,167. Za badanie muszę zapłacić 31 zł ale przynajmniej wiem jak to jest u mnie z warrozą. Cytuj
MAZI Opublikowano 1 Marca 2017 Opublikowano 1 Marca 2017 w poniedziałek czyli wczoraj pojechałem do pasieki poddać ciasto i wymienić dennice. Poniewaz jedna z rodzin niestety spadła, a jeszcze 2 tygodnie wcześniej żyła, wzięłem próbkę i wysłałem do badania w Piwet Puławy.Mam już wynik badania pod kątem warrozy dodatni czyli warroza jest ale b.mało 0,167. Za badanie muszę zapłacić 31 zł ale przynajmniej wiem jak to jest u mnie z warrozą. Pytanie kiedy walczyłeś z warrozą i jaka pszczoła szła do zimowli. Może być jej mało, bo leczyłeś lkutecznie, ale np. za późno? Cytuj
Emik3 Opublikowano 2 Marca 2017 Opublikowano 2 Marca 2017 Gdyby leczył skutecznie ale późno to raczej pszczoły nie osypałyby się tak późno? Cytuj
radek40 Opublikowano 2 Marca 2017 Opublikowano 2 Marca 2017 Samo słowo skutecznie jest pojęciem względnym , można wyleczyć skutecznie ( varoza wybita do zera) tylko , że zimuje pszczoła nakłuta - efekt to i tak osyp. Wniosek to dbanie o rodziny cały rok. Pozdrawiam 1 Cytuj
Emik3 Opublikowano 2 Marca 2017 Opublikowano 2 Marca 2017 A u mnie od kilku dni wciąż pada . Wały okazały się za niskie i woda zalała Rancho w Kaczej Dolinie . Kilkadziesiąt uli wyniosłem w ostatniej chwili wyżej . Ale , czy za kilka godzin woda ich nie dogoni ? Bóg to wie . Kacznik , królikarnia , szklarnia i stolarnia ... wszystko podtopione . Nikt nie wspominał, że zimującym pszczołom nie wolno przeszkadzać? Bezwzględny zakaz zaglądania, przenoszenia, hałasowania w okolicy uli! Oj widać niektórzy koledzy z forum będą się bulwersować widząc, że zimujące ule przenosiłeś Cytuj
Słowian Opublikowano 2 Marca 2017 Opublikowano 2 Marca 2017 Eeeeeeeeeee no to już wiosna była przecież roztopy i wody pełno Cytuj
Emik3 Opublikowano 2 Marca 2017 Opublikowano 2 Marca 2017 No tak, ale jak nie trzeba to pszczoły niech nie latają, jeszcze nie ma co zbierać więc lepiej jak się nie wysilają zanadto. Po to między innymi czyści się dennice z osypu, żeby więcej energii im zostało na wiosenne niezbędne prace (pyłku za pszczoły nie przyniesiesz, a niektórzy i to by za pszczoły chcieli robić, żeby je wyręczyć ). Stwierdziłyby, że im mokro, to same by wzięły ule pod pazuchę i w suche miejsce Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 3 Marca 2017 Opublikowano 3 Marca 2017 Nikt nie wspominał, że zimującym pszczołom nie wolno przeszkadzać? Bezwzględny zakaz zaglądania, przenoszenia, hałasowania w okolicy uli! Oj widać niektórzy koledzy z forum będą się bulwersować widząc, że zimujące ule przenosiłeś Dwa dni po przeprowadzce praktycznie wszystkie się obleciały . Niektóre nieśmiało nawet dzień po . Czarno bym to widział , gdybym musiał przestawić je po oblocie . Przerabiałem... Cytuj
kubek33 Opublikowano 3 Marca 2017 Opublikowano 3 Marca 2017 Do du... ta pogoda niby słońce pięknie świeci, ale wiatr jakby z Syberii - temperatura o godz. 13 ok 6-7 st. Pszczółki się pokazują ale to nie to co nam potrzeba. Cytuj
radek40 Opublikowano 3 Marca 2017 Opublikowano 3 Marca 2017 No u mnie nawet widziałem jak pyłek noszą - z czego to nie wiem , a ja jednak inkubator robię , zamówiłem regulator , kabel i czujnik.Pozdrawiam Cytuj
Nacek Opublikowano 3 Marca 2017 Opublikowano 3 Marca 2017 Leszczyna zaczeła pylić, przynajmniej u mnie. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 3 Marca 2017 Opublikowano 3 Marca 2017 No u mnie nawet widziałem jak pyłek noszą - z czego to nie wiem , a ja jednak inkubator robię , zamówiłem regulator , kabel i czujnik.Pozdrawiam To napisz jaki ? Cytuj
radek40 Opublikowano 3 Marca 2017 Opublikowano 3 Marca 2017 Regulator to RT 2C kabel grzewczy 50 w , skrzynkę zrobiłem z płyty meblowej i sklejki jak skończę to wrzucę fotkę. Pozdrawiam 1 Cytuj
MAZI Opublikowano 4 Marca 2017 Opublikowano 4 Marca 2017 Dziś zrobiłem przegląd 27 rodzinkom ustawionym poza domem. Efekt: jedna rodzinka bezmateczna, słaba, jedna rodzinka bez czerwiu, mocna, spokojna - jest szansa, że matka jest, czekam i jedna rodzinka z objawami nosemozy, słaba... Pozostałem z czerwiem w dobrej i bardzo dobrej kondycji. Wszystkie noszą pyłek z leszczyny, krokusów, przebiśniegów - żółty, pomarańczowy i bladozielony???. Jutro przeglądam 9 rodzin pod domem. Nie jest źle, wszędzie papu dużo, może być sytuacja, że w kwietniu będę zabierać ramki, ale to później - 18 kg inwertu na rodzinkę i mogę zimą spać spokojnie. No i nabrałem pewności, że sadzenie leszczyny w pasiece i okolicy ma sens. Przy ładnej pogodzie w leszczynie pszczół jak na facelii. 1 Cytuj
kubek33 Opublikowano 4 Marca 2017 Opublikowano 4 Marca 2017 Pierwszy przegląd zimowy ( ) za mną. Z 32 rodzin 4 słabe do połączenia, reszta ok, jedzenia dużo - dałem po 14 kg inwertu. Czerw kryty jest - nie sprawdzałem we wszystkich by nie rozbierać gniazd. Noszą pyłek z leszczyny - zielonkawy. Leszczyna kwitnie przy pasiece i jest bardzo chętnie oblatywana (do 1 km mam sad leszczynowy) - udaje sie to pszczołom raz na 10 lat więc bardzo rzadko. Ogólnie jest ok a co bedzie to sie okaże jak przyjdzie wiosna - teraz jeszcze zima. Zapomniałem dodać że pierwsze strzały zaliczone ... chyba z 5 ...... wlazły w nogawkę i do góry ...... o mało co zona miała by prezent na 8 marca Cytuj
wlodek2055 Opublikowano 4 Marca 2017 Opublikowano 4 Marca 2017 U mnie też mały przegląd zaliczony, noszą z leszczyny ,w tym roku wszędzie chyba leszczyna nie za szybko pyli.To fajnie bo noszą na akord.Temperatura sprzyja /na razie/.Nie wszystkie czerwią -nieska jeszcze nie zaczęła, mam taką regionalną Brzezinkę - ta szybko zaczęła czerwić, rodzinka b. silna po zimie wypełnione całe gniazdo ,mały osyp po zimie. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 5 Marca 2017 Opublikowano 5 Marca 2017 No i ja wreszcie wczoraj "nieśmiało " zajrzałem pod powałki uchylając je na krótko. Tylko w celu żeby ocenić siłę rodzin i czy jest wystarczająco pokarmu na wiosenne karmienie czerwiu. I może w dwu rodzinkach było trochę mniej pszczół sądząc wizualnie po ilości obsiadanych ramek , ale nie ma chyba tragedii bo sześć ramek obsiadały, co będzie dalej z nimi zobaczymy jak będzie z czerwieniem ?. Pozostałe ule miały obsiadane po 9 ramek , ( po tyle ramek zostawiłem im na zimę robiąc po brzegach wolne kominy wentylacyjne) Pokarmu we wszystkich ulach dużo. No i zaczęły szukać wody , zainstalowałem poidło przy pasiece. chociaż na podmokłych łąkach woda jeszcze stoi w kałużach w zagłębieniach. Pozrawiam Tadek Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 5 Marca 2017 Opublikowano 5 Marca 2017 zaczęły szukać wody , zainstalowałem poidło przy pasiece. chociaż na podmokłych łąkach woda jeszcze stoi w kałużach w zagłębieniach. No u mnie , to wciąż poidło mają o powierzchni połowy pasieczyska . A obok jeszcze pół ha lustra wody . Cytuj
MAZI Opublikowano 5 Marca 2017 Opublikowano 5 Marca 2017 9 rodzin pod domem pobieżnie przejrzałem, gniazd nie ruszałem bo zimniej jak wczoraj, jedzenie mają, połówki korpusów zabrałem, żądło jedno zebrałem. Do podkurzacza jak kiedyś obiecałem daję kwiatostany z octowca. Co zauważyłem - przez niedopatrzenie zazimowałem dwie rodzinki bez wkładek dennicowych, z otwartymi pajączkami w dennicy i jednym w powałce. Efekt taki, że jedna rodzinka (wczorajsza) ma dopiero jajka, podczas gdy reszta ma czerw na wygryzieniu, a druga jeszcze nie zaczęła czerwić (matka jest)... W ulach suchutko. Myślę, że w przyszłym roku zazimuję conajmniej połowę na otwartej dennicy i jednym otwartym pajączku w powałce - te dwie rodziny już na starcie mają o jedno pokolenie warrozy mniej a jesienią zapewne też krócej czerwiły... 2 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 5 Marca 2017 Opublikowano 5 Marca 2017 9 rodzin pod domem pobieżnie przejrzałem, gniazd nie ruszałem bo zimniej jak wczoraj, jedzenie mają, połówki korpusów zabrałem, żądło jedno zebrałem. Do podkurzacza jak kiedyś obiecałem daję kwiatostany z octowca. Co zauważyłem - przez niedopatrzenie zazimowałem dwie rodzinki bez wkłądek dennicowych, z otwartymi pajączkami w dennicy i jednym w powałce. Efekt taki, że jedna rodzinka (wczorajsza) ma dopiero jajka, podczas gdy reszta ma czerw na wygryzieniu, a druga jeszcze nie zaczęła czerwić (matka jest)... W ulach suchutko. Myślę, że w przyszłym roku zazimuję conajmniej połowę na otwartej dennicy i jednym otwartym pajączku w powałce - te dwie rodziny już na starcie mają o jedno pokolenie warrozy mniej a jesienią zapewne też krócej czerwiły... No i o to chodzi ,żeby jak jest zimno matki za wcześnie nie podejmowały czerwienia , bo to jeżeli matki czerwią w lutym to żadna większa korzyść dla nas , tylko strata sił rodzin w przypadku załamania pogody i powrotu minusowych temperatur co w lutym jest bardzo prawdopodobnym zjawiskiem. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 5 Marca 2017 Opublikowano 5 Marca 2017 Ależ Wy macie klimat , że w pierwszych dniach marca już możecie szukać larw / jaj U mnie nie ma takiej opcji , żeby robić pierwszy przegląd wiosenny . Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.