Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Co robimy w pasiece. Rozpoczęcie nowego sezonu 2015/2016


daro

Recommended Posts

Te forum  to właśnie moje mieszanie ,dobry jestem , fakt :D . Radek40 w stopce Bogusław też dobrze mieszasz. Teraz mieszacie w pasiece. Po kij nie rozumiem. Niczego poza własnymi nerwami nie zmienicie , niczego coście e/w schrzaniliście ,nie naprawicie. Po oblocie pora na przegląd  teraz tylko modlitwy by było o.k..Po to modlitewnik najlepiej modlitwa do Św. Jerzego. :)

Link to comment
Share on other sites

Radek40 - jeżeli to nie tajemnica to napisz nam ile miałeś zazimowanych rodzin, albo jaki procent wszystkich stanowi ta spadła rodzina.

Bo jeżeli do 10 % to nie ma się za bardzo czym martwić, każdemu pszczelarzowi to może się przytrafić, w następnym sezonie będziesz o to jedno doświadczenie mądrzejszy i weźmiesz poprawkę. Oby nie było więcej jak 10 % bo wtedy to już na poważnie trzeba wyciągnąć wnioski i szukać powodu spadku. Jakie to ule i ile ramek obsiadały, ile dane kg pokarmu i jakiego, kiedy i czym zwalczana warroza. ????

 itd, itp - Hej !!!

Link to comment
Share on other sites

Jedenaście rodzin teraz już dziesięć ,moim zdaniem przyczyn jest wiele ale najważniejsza to nie ma co zimować słabych rodzin . Trochę żal łączyć ale potem żal jest większy .Osy mi w tym roku wyjątkowo dokuczały.Pozdrawiam

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Tak na siatce i teraz żałuje bo te słabsze powinny mieć cieplej :(  ,.... a wystarczy wężyk gumowy.

 

A du*a Jaś próbowałem tamtej zimy i kiszka mało co słyszałem z 5 rodzin tylko w dwóch coś tam usłyszałem czyli pozostałe 3 powinny spaść a przetrwały zimę wszystkie :D , a to była moja pierwsza  ;) . Nie wiem czy mi słoń nadepnął na ucho i nie słyszę czy co ? ale stetoskop byłby wygodniejszy i pewny no i nie musisz wkładać nic przez wylotek a nie jest to taka droga rzecz. Daro może i ma rację że niewiele już da się zrobić ale dal samego spokojnego sumienia by się przydał, ja jak pisałem ubiegłej zimy dwa miechy myślałem że 3 z 5 mie się osypały ale była radocha jak w końcu lutego wszystkie się obleciały i to w dobrej kondycji  :)

Link to comment
Share on other sites

rodziny w ulikach odkładowych zimują i jakoś wiosną wychodzą normalnie... a rodziny mocne to na pewno nie są

 

a co do rodzin słabych czasami wiosną gdy w innym ulu nie ma matki to taka rodzina jak znalazł żeby połączyć

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj załatwiłem sobie ciekawą miejscówkę na drugą pasiekę - w zasięgu 2 km około 70 ha lasu mieszanego z lipą i akacją oraz jakieś 50 ha łąk koszonych raz w roku, do tego w wioskach sporo lipy :-) No i corocznie kilkaset ha rzepaku... Odległość 14 km od domu ale co ważne miejsce bezpieczne.

Link to comment
Share on other sites

Gratuluje takiej miejscówki, u mnie niestety piachy i bardzo słabe pożytki prawie pustynia ;( , rzepaki najbliżej 30-50 km i to max po kilka góra kilkanaście ha, lipy pościnali stare sady też, akacji brak, trochę nawłoci ale na piachu więc jednym słowem lipa ;) . Ja też zacząłem kombinować pozwolenie od lasów na postawienie pasieki na akacji, super czystym terenie w środku lasu nie tak daleko ode mnie (25 km), tylko jest jeden problem akacji kilkanaście ha byłby super czysty miód akacjowy bo poza tym tylko sosna i brzoza, ale no właśnie wszystko rośnie na piachu 2 cm ściółki i sam żółty piach bo to stara piaskownia po rekultywacji osadzili zbocza akacją a środkiem płynie czysta rzeczka. Tylko tutaj mam dylemat czy na takim piachu będzie to w ogóle nektarować, drzewka dość młode ok 20 lat, tylko czy jest to warte zachodu na takim lichym terenie ??

Link to comment
Share on other sites

Gratuluje takiej miejscówki, u mnie niestety piachy i bardzo słabe pożytki prawie pustynia ;( , rzepaki najbliżej 30-50 km i to max po kilka góra kilkanaście ha, lipy pościnali stare sady też, akacji brak, trochę nawłoci ale na piachu więc jednym słowem lipa ;) . Ja też zacząłem kombinować pozwolenie od lasów na postawienie pasieki na akacji, super czystym terenie w środku lasu nie tak daleko ode mnie (25 km), tylko jest jeden problem akacji kilkanaście ha byłby super czysty miód akacjowy bo poza tym tylko sosna i brzoza, ale no właśnie wszystko rośnie na piachu 2 cm ściółki i sam żółty piach bo to stara piaskownia po rekultywacji osadzili zbocza akacją a środkiem płynie czysta rzeczka. Tylko tutaj mam dylemat czy na takim piachu będzie to w ogóle nektarować, drzewka dość młode ok 20 lat, tylko czy jest to warte zachodu na takim lichym terenie ??

Postaw 2-3 rodziny w sezonie i zobaczysz .Nie sprobujesz nie bedziesz wiedzial. Wiem, wiem potem bedziesz musial do 3 rodzin pociskac 25km, ale co zrobic....

Link to comment
Share on other sites

Koło Płocka , ( Dobrzyków jak dobrze pamiętam )  widziałem kiedyś białe lasy w maju .
Jak śniegiem obsypane . . .
To kwitły akacje na piaszczystych nadwiślańskich wydmach .
A pszczoły uwijały się jak w ukropie .
Poza tym w sprzyjających warunkach pogodowych akacja jest pożytkiem , który daje 5kg. dziennych przybytków , a niektórzy wspominali nawet o 10kg.
Dlatego Mariuszu nie zastanawiaj się . Jeśli miejsce bezpieczne ...
Akacja kwitnie ok. 10 dni . Trzeba trzymać rękę na pulsie . To w sumie trzy wyjazdy .
Do stracenia niewiele . Do zyskania sporo :)

Link to comment
Share on other sites

Gratuluje takiej miejscówki, u mnie niestety piachy i bardzo słabe pożytki prawie pustynia ;( , rzepaki najbliżej 30-50 km i to max po kilka góra kilkanaście ha, lipy pościnali stare sady też, akacji brak, trochę nawłoci ale na piachu więc jednym słowem lipa ;) . Ja też zacząłem kombinować pozwolenie od lasów na postawienie pasieki na akacji, super czystym terenie w środku lasu nie tak daleko ode mnie (25 km), tylko jest jeden problem akacji kilkanaście ha byłby super czysty miód akacjowy bo poza tym tylko sosna i brzoza, ale no właśnie wszystko rośnie na piachu 2 cm ściółki i sam żółty piach bo to stara piaskownia po rekultywacji osadzili zbocza akacją a środkiem płynie czysta rzeczka. Tylko tutaj mam dylemat czy na takim piachu będzie to w ogóle nektarować, drzewka dość młode ok 20 lat, tylko czy jest to warte zachodu na takim lichym terenie ??

Próbuj, akacja to roślina słabych gleb, w lubuskiem super nektaruje a tam piach na piachu... Zrobiłbym jak Robert sugeruje, ale wywiózł bym tyle uli ile na raz transport weźmie - tam muszą też być byliny, krzaki, jak nie z akacji to coś niżej znajdą. Sam zamierzam wywieźć 3 km ode mnie na próbę 2 ule ale na 2 ha akacji, zobaczymy.

A co do mojej miejscówki to też musiałem się nagimnastykować bo w pobliżu domu to słabo - pustynia rolnicza... W tym roku przez suszę nawet rzepaku nie ma i muszę pszczoły wywieźć dalej...

Link to comment
Share on other sites

Kolego jak pisałem nie ma nic trochę wierzby przy tej rzeczce ale wiadomo to w marcu a nie podczas akacji, nawet trawy tam mało, sama sosna, trochę brzozy no i ta akacja na skarpach nasadzona. Chyba jednak spróbuje jak mówicie ale jak bede wiózł to na pewno prawie wszystkie rodziny, konkurencji tam zero najblizsze budynki z możliwymi ulami ok 7 do 10 km ;)

Link to comment
Share on other sites

No co tam Panowie robicie w pasiekach ???, co słychać ???

Bo ja byłem w zeszłym roku i trochę mi już tęskno.

w dwóch ulach dzwignąłem dzisiaj powałki to kłęby były, myślę że w innych też ;)

Link to comment
Share on other sites

Ule zasypane śniegiem . Znaczy się przednie ścianki i wylotki . Blisko nie podchodziłem . Wszystko zmrożone . Wentylacja jest i inna więc na pewno pszczoły się nie poduszą .
Ptaków na pasiece masa . Sikory , gile , jemiołuszki, kowaliki , kwiczoły , dzięcioły  i masa innych - niektórych całkiem mi nieznanych .
Dużo przylatuje ptaków większych od szpaka i mniejszych od kawki czarno upierzonych . Nie wiem jak się zwą !?
Zajadają się resztkami zmarzniętych jabłek .
Gile w dwa dni strąciły prawie wszystkie "śmigła" z klonów . Jemiołuszki zajadają się resztkami owoców głogów i jarząbów .
Szczygły z upodobaniem oblatują łopiany i przegapione przeze mnie "kulki" przegorzanów .
Sikory penetrują okolice uli i od czasu do czasu zaglądają w przyprószone śniegiem wylotki , jakby chciały się przywitać ...
A wróble i mazurki idą na łatwiznę i trzymają się w pobliżu kurników i kacznika .
Wiedzą , że gdzie dla drobiu sypią , tam i dla wróbli starczy ... 
Zima piękna . Wreszcie . Śnieg i 3 stopnie poniżej zera w dzień . Słoneczko nieśmiało , ale chwilami uśmiechało się . :)

Link to comment
Share on other sites

A co teraz można robić w pasiece, chyba tylko sobie z daleka popatrzeć?

U mnie wichura wywróciła piękną jodłę, którą pielęgnowałem, jak potrafiłem. :((( Nie miałem czasu jej usunąć, ale wkrótce trzeba będzie to zrobić i to będzie o, co ja tam mogę robić, jeśli można uznać to za pracę w pasiece - raczej przy pasiece.

W tym rejonie często 'gwiździ' silny wiatr i w porywach nawet kiedyś ciężkie warszawiaki mi wywracał. Zawsze musiałem je specjalnie mocować. Teraz wszystkie ule spinam taśmą polipropylenową wraz z podstawą i tego już nie rusza. Ale, jeżeli jodła padła, to ul ...nie ma szans. A teren obsadzony dookoła w szczególności po to, aby pozyskać parawan przed silnymi porywami wiatru.

Link to comment
Share on other sites

 

W tym rejonie często 'gwiździ' silny wiatr i w porywach nawet kiedyś ciężkie warszawiaki mi wywracał.

Coś mi mówi ,że to nie tylko wiatr wywracał te ule, bo ja mam ule wystawione na ten sam wiatr i nigdy nawet pusty się nie przewrócił .

Co do jodły to jeśli zechcesz sprezentuję ci w to miejsce robinię akacjową , wielkości "na chłopa" z gwarancją ,że już za rok zakwitnie . Miodu z tego nie będzie, ale z jodły też nie było :) , a zawsze to ładnie pachnie  kwiatki.gif

Byłem w wiejskiej pasiece, tylko popatrzyłem z dala , czy daszki w komplecie , "pokarmiłem" myszy w stodole i szybko do domu. Nic tam po mnie.

Link to comment
Share on other sites

Coś mi mówi ,że to nie tylko wiatr wywracał te ule, bo ja mam ule wystawione na ten sam wiatr i nigdy nawet pusty się nie przewrócił .

Co do jodły to jeśli zechcesz sprezentuję ci w to miejsce robinię akacjową , wielkości "na chłopa" z gwarancją ,że już za rok zakwitnie . Miodu z tego nie będzie, ale z jodły też nie było :) , a zawsze to ładnie pachnie  kwiatki.gif

Byłem w wiejskiej pasiece, tylko popatrzyłem z dala , czy daszki w komplecie , "pokarmiłem" myszy w stodole i szybko do domu. Nic tam po mnie.

O dzięki Przyjacielu manio! Pewnie masz rację w swoich przypuszczeniach. Teraz kamera będzie takich ścigać.

Chociaż jesteśmy od siebie nie tak daleko, to może i tak jest, bo najpewniej u mnie przeważa ten ..., no nie wiem naprawdę który tam "sort Polaków" ...? A niech im tam będzie, ale ten, co wywraca moje ule, bo mi już to dawno podpowiadano, ale nikt nie chciał zrobić tego oficjalnie.

Ale główny sprawca odszedł już z krainy żyjących w ostatni dzień ubiegłego roku. Wcale się nie cieszę, bo może być tak, jak sławny Pawlak powiedział: "A na co nam nowy wróg ..., lepszy już stary i wypróbowany", tak i ja powiadam. Ale zobaczymy.

A Tobie już z góry dziękuję za ten znakomity podarunek! :)  Nawet już wiem, gdzie posadzę, a miejsca mam ...!!!!

Link to comment
Share on other sites

Tak właśnie sobie wyobrażałem ,że w ten sposób myślisz o tej smutnej sprawie smierc.gif Jakoś nawet w myślach się zgadzamy. Akacji Ci u mnie dostatek, własnego chowu , i ostatnia chwila na wykopanie i przesadzenie bo za rok będą za wielkie i nie dam im rady.  Jak ten dziadek od rzepki .
 

Link to comment
Share on other sites

Mam łopatę (szpadel) firmy Fiskars:))), idzie w glebę jak żyletka, zgłoszę się, gdy tylko przygrzeje słońce. Akacja nie powinna tego ciężko przeżyć, to odporne drzewko. 

A w pasiece teraz nic, a nic tam nie można robić, ładnie przyprószyło i jest bialutko, a mrozi tam, że aż koty pierdzą!

Ule stoją na tyle wysoko, że wylotków im nie zasypie, zresztą wszystkie dennice z siatka i otwarte, więc powietrza im dosyć.

Na wszelki wypadek wystawiłem na zewnątrz dwie specjalne szufle do odśnieżania i jeśli tam pojadę, to nie trzeba ich szukać, zawsze są pod ręką i śnieg odrzucę.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz ,że lubię się chwalić :) ( nawet jak nie ma czym , ot dla poprawy samooceny)  , też mam szpadel Fiskars , ale mój to szpadel szkółkarski . Szkoda go do kopania dołów , ale do wykopywania drzewek i ich sadzenia idealny - jest węższy i dłuższy od takiego do kopania. Będzie się działo .... niech tylko wiosna przyjdzie :) Zaszalejemy na dwa szpadle :)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.