Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam prośbę do forumowiczów o namiary na producentów/sprzedawców dobrej, niezafałszowanej węzy. A gdyby jeszcze produkowali węzę o też o mniejszych komórkach, to byłoby idealnie.
Wiem, że najlepsza węzą to ta z własnego wosku, ale jeszcze takowej nie mam, jak wiecie to będzie mój pierwszy sezon. Zdecydowałam się w końcu na ule 1/2 Dadanta 12-ramkowe, na ten moment 2 szt. ze względu na niepewną sytuację wiadomo z jakiego powodu... :( i też węzę w takich wymiarach potrzebuję, wyszło mi że mniej więcej 4 kg. Będę wdzięczna za pomoc.

Opublikowano

To jest trudne pytanie .
Wosku pszczelego nikt nie produkuje masowo na fabryce .
Każda partia trafiająca do przerobu , to bardzo dużo różnych małych partii .
Każda jest inna . Składa się z masy krążków z różnych pasiek i różnych wosków
Przy wszechobecnych na rynku zafałszowaniach wosku nawet mając wosk z własnej pasieki nigdy nie możemy być pewni 100% ,
bo ... np kupowaliśmy kiedyś węzę w sklepie . A ta bywa różna . Czasem trafiają się takie , które pszczoły wynoszą po kawałku z ula .
Inne ją tolerują i odbudowują , ale zdarza się , że później czerw zamiera w komórkach plastrów ...

Każdy masowy producent węzy kupuje wosk (lub wymienia)  i nigdy do końca nie wie kiedy co ma .
Nie ma możliwości przebadania każdego krążka wosku , bo koszty badania przekraczają wartość wosku.
Nie ma już w wolnej sprzedaży węzy ze 100% wosku pszczelego !
Badania już kilka lat temu udowodniły , że u wszystkich czołowych polskich producentów w węzie znajdują się cząsteczki substancji ropopochodnych.
Szkopuł w tym , żeby trafić taką w której domieszek innych substancji będzie bardzo mało .

Raczej nikt nie będzie chciał Ci poradzić , bo to jest ruletka .
Jeden obstawia cały czas czarne , inny czerwone . Każdy kiedyś trafi . Ale ostatecznie każdy przegrywa .
Po co późnij żale , że poradziłeś a jest be !
Jeden kupił super towar , a drugi trafi w tym samym miejscu g...o .

W badaniach sprzed kilku lat najlepiej wypadła węza Michała Kozińskiego - Apifonia .
Najgorzej niestety od Tomka Łysonia .
Ale tak jak pisałem wyżej ... to jest ruletka .
 

Opublikowano

Wierzę że sobie na pewno poradzisz . ? Świadczą o tym Twoje wybory sprzętu D 1/2 12 ramkowy i jeszcze do tego mała komórka , jestem pod wrażeniem.

Miodu będzie multum.

Życzę sukcesu.

Opublikowano (edytowane)

Jeśli czasem kupuję zwykłą węzę to w najbliższym sklepie ogrodniczym ( ze stoiskiem pszczelarskim). Sklep skupuje też wosk pszczeli , a w ofercie ma węzę Lubelskiej Spółdzielni Pszczelarskiej APIS. W ofercie są tylko formaty dadany, warszawski zwykły i poszerzany - inne w moim regionie są ekstrawagancją ( nawet wielkopolski) . Ponieważ mam 1/2 dadanty to kupuję węzę warszawską zwykłą i przecinam ją na pół , nie ma odpadu , a pszczoły resztę sobie dorobią bo trochę za niskie wychodzą. Mają ramki pracy to nie psują węzy w środku gniazda.

Nigdy nie było żadnej wtopy z tą węzą. Nie wygląda tak atrakcyjnie jak ta na allegro , ale to właśnie budzi moje zaufanie . Mój wosk też wygląda podobnie jak ta węza - to budzi moje zaufanie. Nie jest nadmiernie plastyczna , ani zbyt krucha. Taka jak ma być. Albo może miałem tylko farta przez te wszystkie lata ?

Jeśli pomniejszona komórka to polecam Adama Jakubowskiego. Wyrób doskonały , robi też 5,1 mm w dowolnych formatach. Tyle ,że drogo się ceni. Ale jak na dwa ule i na początku drogi to można trochę dołożyć. Na wosku się zna i z byle czego nie robi. Uczciwie sterylizuje w autoklawie. Z mojego też mi robił. Taka piękna ,że aż żal było pszczołom dawać :)

http://węza.pl/oferta-promocyjna/

Edytowane przez manio
Opublikowano

Adam ma dobrą węzę i dba o materiał do produkcji , ale jak ze swojego towaru to trzeba zamówić na autoklaw coś koło 10 kg . Nie wiem czy miesza wytopy i robi zbiórki na mniejsze porcje ?   Mówił mi w ubiegłym roku ,  " - przywieź minimum 10 kg lub wielokrotność 10 kg  , to Ci zrobię z Twojego materiału , ale śpiesz się przed wiosną bo później zaprzestaję produkcji węzy ". 

Robi raczej jesienią i zimą w wolnym czasie. Nie wiem jakie w tym roku ma mozliwości przerobu. A mam do niego około 15 km .

Opublikowano

Dziękuję za odpowiedzi i życzenia powodzenia! :)Węzę od Adama Jakubowskiego zasugerował mi też pszczelarz u którego kupuję ule, ale dopiero dziś z nim o tym rozmawiałam teraz też doczytałam pozostałe Wasze odpowiedzi. Zamówiłam już w czwartek po przeczytaniu odp Robi_Robsona w Apifonii, bo trochę już panikowałam,  że nie uda mi się kupić i będę musiała brać na chybił trafił coś z allegro. Ale spróbuję w poniedziałek zadzwonić do p. Jakubowskiego i zapytać czy ma coś do sprzedania, tak, żeby zobaczyć różne węzy i mieć porównanie. Chciałam Was zapytać jak długo i w jakich warunkach mogę przechowywać ramki z wprawioną węzą, mogę przygotować ich więcej i nadwyżkę pozostawić na kolejny rok czy raczej przechowywać węzę w kartonie? Do wyboru mam 3 pomieszczenia, jedno bez okna w nieogrzewanej stodole, w piwnicy i na strych w domu. Najbardziej stała temperatura bez dużych wahnięć między zimą i latem jest w piwnicy, ale jest tam trochę wilgotno, jak to w piwnicy. Na strychu w upały bywa bardzo gorąco, zaś w stodole przy mrozach będzie temperatura minusowa.

Opublikowano

Nie rób ramek z węzą na zapas bo to się raczej zmarnuje. Ramki przechowuje się odrutowane , a wstawienie węzy przy pomocy transformatora trwa 10 sekund i robi się to na bieżąco. Nigdy nie robię na zapas bo albo się odkształci , albo poodrywa , albo jedno i drugie.

  • Lubię 2
Opublikowano

Witam forumowiczów...

A zmniejszona komórka, to o jakich parametrach?

Pozdrawiam Jerzy

Opublikowano
Godzinę temu, hurriway napisał:

standardowa komórka wymiar 5,4 mm. Zmniejszona 5.1 lub 4.9 mm

Nie luibię się czepiać, nie wiem, na ile to jest ważne, ale dokładniej, komórka, o której piszesz, powinna mieć 5.37 mm.

Opublikowano
3 godziny temu, Tajden napisał:

Nie luibię się czepiać

To po co się czepiasz ?
Czym zmierzysz czy ma o 3/100mm mniej , czy więcej ? I jakie to będzie miało znaczenie dla pszczół i pszczelarza ?

  • Haha 3
Opublikowano

Przyszła węza od Apifonii i jestem trochę zaskoczona i przerażona, bo myślałam, że będzie mieć zapach taki jak świece woskowe, to tu nic z tych rzeczy... Gdybym wąchałam z zamkniętymi oczami nie wiedząc co to, to nie wiem czy bym za pierwszym razem odgadła, że to może być węza.... ? Czy to tak ma być?

Opublikowano

Jak przywiozą i rozpakowuję to dom pachnie woskiem . Zapach nie jest wykładnikiem jakości ale ma być zapachem wosku , miodu .Z czasem od wyprodukowania zanika .

Opublikowano

No to nie ma takiego zapachu, ani mowy  o tym, żeby pachniał dom... :( Po otwarciu musiałam nos przystawić do niej żeby cokolwiek poczuć... No chyba, że mam coś z węchem... ?

Opublikowano
21 godzin temu, ikop74 napisał:

No to nie ma takiego zapachu, ani mowy  o tym, żeby pachniał dom... :( Po otwarciu musiałam nos przystawić do niej żeby cokolwiek poczuć... No chyba, że mam coś z węchem... ?

Węza Andrzeja Wadeckiego zawsze rozchodzi się zapachem po mieszkaniu, po odpakowaniu!

Opublikowano

Ja kupuje u p Skiby spod Tomaszowa Lubelskiego. Kiedyś polecił mi p Stępień. Rozmiar komórki to ściema jeśli chodzi o warozę. W naturze pszczoły nigdy nie budują tego samego rozmiaru na jednym plastrze.

Opublikowano (edytowane)

Ja tam nigdy nie miałem do czynienia z łagodnymi pszczołami. Zawsze mam atak z silnej rodzin atak przy przesuwaniu ramek w gnieździe ? A przy lipie to już całkiem. Dlatego chodzę jak astronauta. Na wiosnę są łagodne zazwyczaj. Tylko, ze ja w większości mam kundelki niewiadomych genów, które mieszają się już od kilkudziesięciu lat. A i tak potrafią dużo miodu przynieść

 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano

Na lipie i gryce większość pszczół wzmaga "zachowania obronne" . Kończy się pożytek a zaczynają rabunki .
Ale jeśli przy dobrej pogodzie i dobrym pożytku w maju atakują przy przesuwaniu ramek  , to nawet jeśli przynoszą miód , to ja bym myślał o eliminowaniu takich z pasieki.
Nie znasz dnia ani godziny . Przez jeden atak możesz przekroczyć dawkę jadu tolerowaną przez organizm i skończy się przygoda z pszczelarstwem .
Wiem co piszę .
Z takiego powodu dostałem pierwsze swoje ule .
Po mocnym pożądleniu i nabawieniu się uczulenia mój Wuj zakończył swoją przygodę z pszczołami .

Opublikowano (edytowane)

Kolejna ściema to przeświadczenie jakoby te bardziej agresywne więcej miodu znosiły. Głupi przesąd jedynie! Jest więcej miodu bo takim rodzinom się mniej przeszkadza głupawymi praktykami, więc są w stanie dojść do liczebności towarowej, bo to liczebność i zdrowotność rodziny, pogoda i pożytek decydują a nie agresja. Łagodne wygodniej obsługiwać ale pamiętając aby jak najmniej przeszkadzać.

 

W dziurawych butach ludzie nie łażą z reguły podobnie winno być z matkami agresorkami. Out niczym chwast.

 

Krzychu na pewno część z Twoich rodzin jest łagodniejsza. Od tych ciągnij matki ratunkowe na odkłady i eliminuj diabły. Czasem agresję pszczół można też nieumiejętnym grzebaniem w ulu spotęgować. Ja zawsze chodzę do pszczół w kapeluszu. Dostać w gębę żądłem nic miłego.

Edytowane przez tikcop
Opublikowano
W dniu 9.04.2020 o 08:39, Krzychu napisał:

Ja tam nigdy nie miałem do czynienia z łagodnymi pszczołami. Zawsze mam atak z silnej rodzin atak przy przesuwaniu ramek w gnieździe ? A przy lipie to już całkiem. Dlatego chodzę jak astronauta. Na wiosnę są łagodne zazwyczaj. Tylko, ze ja w większości mam kundelki niewiadomych genów, które mieszają się już od kilkudziesięciu lat. A i tak potrafią dużo miodu przynieść

 

Krzysztof masz jeszcze dużo pracy z wymianą matek na hodowlane i trzeba by się zastanowić jak to zrobić , ale ja bym proponował dużymi partiami minimum 1/3 pasieki jednorazowo ,  bo masz trochę więcej rodzinek , ale po wymianie na pewno zauważysz różnicę. Nie warto się męczyć ze złośnicami.

Opublikowano
26 minut temu, Tadek11 napisał:

Krzysztof masz jeszcze dużo pracy z wymianą matek na hodowlane i trzeba by się zastanowić jak to zrobić , ale ja bym proponował dużymi partiami minimum 1/3 pasieki jednorazowo ,  bo masz trochę więcej rodzinek , ale po wymianie na pewno zauważysz różnicę. Nie warto się męczyć ze złośnicami.

 

Dlatego w tamtym roku wymieniłem 10 metoda cichej wymiany - ile przyjęło się to nie wiem ale jedna rodzinka padła na wiosnę z powodu braku matki. Reszta rodzin - widać różnicę przy wylotkach porównując do poprzedniego sezonu.

W tym roku spróbuję zrobić 15 odkładów z nowymi matkami po czym połączyć je ze słabszymi wrednymi rodzinami

 

W każdym razie wracając do tematu węzy, ostatnio odkryłem pośmiertny prezent od Śp. dziadka.

10 kg węzy produkcji Firma Pszczelarska "Bartek" 22-600 Pasieki.

Jedna partia 5 kg z 2014 roku

Druga 5 kg z 2011 roku.

 

Węza nie ma zapachu, lecz normalnie się wtapia w ramki. Niby 2 lata okresu przydatności do użycia ale... Zobaczymy. 

 

  • Lubię 1
  • Haha 1
Opublikowano

Lepiej się trzymaj własnych matek. Hodowlane to powinno być w danym roku max 10% pogłowia, jako "zastrzyk świeżej krwi". 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.