Bumblebee Posted September 11, 2015 Posted September 11, 2015 W przeciwieństwie do niektórych polityków moje pszczoły (w szczególności buckfasty) nie biorą..... syropu !? Co ciekawe tylko z podkarmiaczek powałkowych ( te talerze z dziurą). Kupiłem kilka do testów i Nieska czyści podkarmiaczkę w dwa dni (4l) a buckfasty nawet nie podchodzą do syropu.W pozostałych ulach mam wiaderka ze słomą i podkarmiaczki wiaderkowe i tam jest ok. Poczekam na ocieplenie jeśli nic się nie ruszy to zmienię na wiaderko i inwert bo się późno robi. Quote
dudi Posted September 11, 2015 Posted September 11, 2015 Te podkarmiaczki to jedne wielkie G... przerabiałem ten temat. Albo dziurki były nie drożne, albo zasysały "lewe" powietrze i ciekło z nich na denicę. Nie ma to jak słoiki lub poidła dla kur Quote
piotrpodhale Posted September 11, 2015 Posted September 11, 2015 W przeciwieństwie do niektórych polityków moje pszczoły (w szczególności buckfasty) nie biorą..... syropu !? Co ciekawe tylko z podkarmiaczek powałkowych ( te talerze z dziurą). Kupiłem kilka do testów i Nieska czyści podkarmiaczkę w dwa dni (4l) a buckfasty nawet nie podchodzą do syropu.W pozostałych ulach mam wiaderka ze słomą i podkarmiaczki wiaderkowe i tam jest ok. Poczekam na ocieplenie jeśli nic się nie ruszy to zmienię na wiaderko i inwert bo się późno robi. Może dziurki źle pasują na pająka przekręć albo wyciągnij pająka. Quote
Tadek11 Posted September 12, 2015 Posted September 12, 2015 Wywal te podkarmiaczki bo są nic nie warte i drogie . Mnie też zalepiały pszczoły dziurki w niektórych rodzinach , inna sprawa to prawidłowe ustawienie i czy mają pod spodem odpowiedni dostęp do pobierania pokarmu. Ala ja kupiłem kilka na próbę i z nich ostatecznie zrezygnowałem na rzecz słoików szklanych które polecam ( patrz galeria) Za słoiki płaciłem po 6 zł szt a te podkarmiaczki plastikowe chyba kosztują drugie tyle za sztukę. Pozdrawiam Tadek Quote
Robi_Robson Posted September 13, 2015 Posted September 13, 2015 U mnie niektóre rodziny nie pobrały syropu z wiader (w każdym wiadrze na wierzchu litr keramzytu) .W czwartek sprowokowałem je dając im odrobinę syropu bezpośrednio na ramki i robiąc ścieżkę do wiadra .Jutro sprawdzę czy pomogło i czy biorą . Quote
Tadek11 Posted September 13, 2015 Posted September 13, 2015 Wracając do tematu to czasami nie pobieranie pokarmu przez pszczoły jest też oznaką słabej kondycji rodziny pszczelej u której za późno zaczęto kurację przeciw warozie i jest już w takim stanie, że zimy i tak nie wytrzyma bo ma za mało młodej zdrowej pszczoły. A ta pszczoła która jest jeszcze , jest już wymęczona przez pasożyta i jest słabej kondycji. Oprócz tego pszczoły mogły zarazić się różnymi chorobami które roznosi waroza. Pozdrawiam Tadek Quote
Perszing Posted September 14, 2015 Posted September 14, 2015 Jeszcze pytanie czy mają gdzie nosić ten pokarm bo jak buckfast to może mieć pełno czerwiu. Quote
MikołajWitwicki Posted September 14, 2015 Posted September 14, 2015 Chłodniejsze noce? Podkarmiałem ostatnie 2 ule zostawione na nawłoć. Najsilniejsze, a słabiej niż poprzedniczki pobierają syrop. Quote
Guest Imker Posted September 14, 2015 Posted September 14, 2015 u mnie tam gdzie apifood to wolno idzie pobieranie, natomiast gdzie cukier to rano nie ma śladu w 2,5L podkarmiaczce Quote
dudi Posted September 14, 2015 Posted September 14, 2015 Jeszcze pytanie czy mają gdzie nosić ten pokarm bo jak buckfast to może mieć pełno czerwiu. No z tym czerwiem to chyba trochę cie kolego poniosło Quote
Bumblebee Posted September 15, 2015 Author Posted September 15, 2015 To była kwestia temperatury, bo zaczęły ładnie pobierać. Quote
MAZI Posted September 15, 2015 Posted September 15, 2015 U mnie w jeden dzień wciągnęły 3 słoiki 0,9 inwertu. Mam wytresowane jak pieski, jak podnoszę słoik to już się ustawiają w kolejce do papu :-) Quote
Bohtyn Posted September 20, 2015 Posted September 20, 2015 U mnie moje pszczółki syrop cukrowy 3/2 z wiaderek 5 litrowych z pływakami z pociętej trzciny wybierały przez noc. Ale to już od dwóch tygodni historia, pozabierałem im już te puste wiaderka bo za bardzo ich pilnowały. Quote
Brzytwiarz Posted September 15, 2019 Posted September 15, 2019 (edited) By nie budować nowego tematu bo w jakimś stopniu jest to podobne objawowo. A mianowicie układałem dziś gniazda na zimę. Jakiś czas temu rozpocząłem karmienie syropem 2/1. I wszystko było ładnie i fajnie (brały wszystkie rodziny. Dwa tygodnie temu podałem też paski z kwasem szczawiowym i zakarmiałem dalej. I o to dziś moje zdziwienie w jednej rodzinie widzę, że nie pobrały już kolejnej dawki totalnie nic około 2l syropu - pomyślałem pewno zalane zaraz zobaczę co i jak. Otwieram i widzę górny korpus zalany, czerwiu jak u pozostałych rodzin. Matka zepchnięta na dolne części ramki i dolny korpus, o tej porze normalna sprawa no wszystko wyglądało jak trzeba. Podnoszę ramkę gniazdową a tu PYK Matecznik identiko jak rojowy (choć w mądrych książkach piszą że w tym czasie to na cichą wymianę)- i ja też myślę że na cichą, na skraju ramki 1/2 dadanta, oglądam następną ramkę kolejny matecznik i tak znalazłem trzy.. do wygryzienia tak około 20 września. I zdecydowałem o ich ścięciu bo pora deko późna i kiedy to ona się unasienni i o ile się unasienni. Niby trutnie są jeszcze ale słyszałem złe opinie o takim późnym unasiennianiu że matka albo się rozczerwi w kłębie i będzie czerwić całą zimę albo będzie trutówka wczesną wiosną bo się źle unasienniła. Na tygodniu zaizoluję starą i poddam jakąś po odczekaniu nową już unasiennioną. Ale co może powodować, że pomimo czerwiu i ramek zasiewu chcą ją wymienić o tak późnej porze bo rujka to chyba nie jest? Jak często dochodzi do tak późnej wymiany ? Wiem, oczywiście że wszystko mogło się stać ale pytam o wasze doświadczenia koledzy. Dla mnie to był nie ukrywając szok i zaskoczenie, taki efekt WOW a potem OK i co dalej. Edited September 15, 2019 by Brzytwiarz Quote
Tadek11 Posted September 16, 2019 Posted September 16, 2019 Danielu jeżeli taki przypadek masz tylko w jednej rodzinie , to znaczy z tymi matecznikami , to ja bym nie robił tragedii , wygląda mi to na losowy przypadek i coś złego mogło stać się z matką skoro pszczoły chcą ją wymienić teraz zakładając mateczniki . Losowe pojedyncze przypadki w pszczelarstwie to rzecz normalna i trzeba się nauczyć z tym żyć I teraz to albo połączyć taką rodziną albo poddać matkę zapasową jak możesz gdzieś zdobyć. Ale ważniejsza sprawa mnie zaniepokoiła Dlaczego zmieniałeś teraz ustawiania ramek w gniazdach jak już zakarmianie zimowe masz na ukończeniu i pszczoły już nie chcą pobierać pokarmu ? Quote
Brzytwiarz Posted September 16, 2019 Posted September 16, 2019 (edited) Co do końca zakarmiania na zimę to gniazdo zostało takie jak było tylko skrajne ramki zostały zabrane, tam zalały i zabezpieczyły mi nadmierne ramki pierzgi a tak zalane rameczki jestem jakoś mocniej pewien że przechowam w pracowni. Wiem że można syropem prysnąć tzn tak słyszałem ale uważam że można im poddać do zalania i je idealnie zakonserwują. Tadku z tym zakarmianiem to nie do końca tak na ukończeniu bardziej w połowie no może max 3/4. Niektóre rameczki zasiliły rodziny od których wziąłem też nawłoć bo jedna pasieka miała nawłoć a druga nie. Taką prowadzę gospodarkę. ps. może źle to opisałem wyżej bo to bardziej zwężanie gniazda niż układanie i wycofywanie nadmiaru ramek również i tych z pierzgą i pokarmem. Ja prowadzę taką gospodarkę pasieczną. inni robią miody malinowe i wrzos choć chyba w przypadku wrzosu to chyba podobnie jak moja. Edited September 16, 2019 by Brzytwiarz Quote
irkor Posted September 16, 2019 Posted September 16, 2019 ......choć w mądrych książkach piszą że w tym czasie to na cichą wymianę......... A co w tych mądrych książkach piszą na temat zakończenia roku pasiecznego, terminów ułożenia gniazda na zimę, zakończenia karmienia i nie grzebaniu w gnieździe w okresie zimowym, który już dla pszczół tak naprawdę się rozpoczął ? Quote
Brzytwiarz Posted September 16, 2019 Posted September 16, 2019 (edited) A co w tych mądrych książkach piszą na temat zakończenia roku pasiecznego, terminów ułożenia gniazda na zimę, zakończenia karmienia i nie grzebaniu w gnieździe w okresie zimowym, który już dla pszczół tak naprawdę się rozpoczął ? Już odpowiadam. Co do zakończenia karmienia to należy zakończyć do czasu występowania ostatniego pożytku w znacznej ilości. Co do grzebania to piszą, że wrzesień jest ostatnim czasem by kończyć to karmienie. Coś ciekawego jeszcze piszą o leczeniu w listopadzie KM wolno parującym i kontrolą osypu naturalnego. Ogólnie piszą że odbieranie miodu późnego musi być dobrze przygotowane bo pszczoła letnia kończy już swój żywot. a zimowej nie należy spracowywać. W zeszłym roku zakończyłem wcześniej i efekt był taki że pociągły dziką zabudowę za zatworem w ilości znacznej. a na wiosnę było z tym deko pracy. W książkach piszą też że w listopadzie jest kłąb zawiązany i pszczoły zimują więc sory ale jak to wszystko przełożyć na nasze realia gdzie penie pogoda będzie jak w zeszłym roku do grudnia. Gniazda w tym roku były przygotowane/ułożone przed zakarmianiem i nawłocią więc nawłoć się skończyła/na dniach i zabrałem ramki skrajne gniazdo nie było ruszone. Dziwne bo jeszcze nie jest pomostkowane a one same nie wyglądają jak by myślały o zimie. I jak tu być mądrym. Edited September 16, 2019 by Brzytwiarz 1 Quote
Brzytwiarz Posted September 18, 2019 Posted September 18, 2019 (edited) Bo CBA czuwa! Żadna mi afera Daro. Na tygodniu wymienię matkę i będziemy widzieć. Co do grzebania tak będę grzebał by znaleźć starą. A jeszcze inne pytanie mam, Jak sprawdza wam się praca z odkurzaczem do liści ?? tzn myślę nad rozwiązaniem akumulatorowym jakimś ale nie wiem czy to ma jakiś sens czy nie elektryczny najtańszy będzie najlepszy. Edited September 18, 2019 by Brzytwiarz Quote
Krzyżak Posted September 20, 2019 Posted September 20, 2019 U mnie w jeden dzień wciągnęły 3 słoiki 0,9 inwertu Z dobrej podkarmiaczki wezmą po 10l na dobę. Quote
Brzytwiarz Posted September 20, 2019 Posted September 20, 2019 (edited) Z dobrej podkarmiaczki wezmą po 10l na dobę. noo to teraz to już chyba Cię drogi kolego poniosło. 10 Kg w 24h? choć z drugiej strony to 7 litrów może i możliwe. Ja używam tych wersji znienawidzonych okrągłych 4l i sobie chwalę (bo każdy chwali swoje ) Edited September 20, 2019 by Brzytwiarz Quote
Kosut Posted September 21, 2019 Posted September 21, 2019 Używam również okrągłych tyle że 10-litrowych, w tym roku słoma zamiast keramzytu i chyba jest lepsza a napewno łatwiejsza w utylizacji. Quote
Krzyżak Posted September 21, 2019 Posted September 21, 2019 noo to teraz to już chyba Cię drogi kolego poniosło. 10 Kg w 24h? choć z drugiej strony to 7 litrów może i możliwe. Ja używam tych wersji znienawidzonych okrągłych 4l i sobie chwalę (bo każdy chwali swoje ) Pobiorą bez żadnego problemu. Muszą być spełnione trzy warunki. 1. Musi to być normalna rodzina a nie jakiś zdechlak na kilku ramkach 2. Muszą mieć gdzie składować 3. Podkarmiaczka powałkowa z dostępem pszczół przynajmniej na całej szerokości korpusu a nie jakieś talerzyki czy kubeczki gdzie na raz pokarm pobiera 100 pszczół. W dobrej podkarmiaczce pokarm pobiera równocześnie kilaka tysięcy pszczół. Quote
Michał Posted September 23, 2019 Posted September 23, 2019 Chyba nie ogarniam, dlaczego lepiej jak pobiorą 10l na raz a nie 10l w tydzień? Starsi pszczelarze karmią małymi dawkami, żeby pszczoły dobrze pokarm przerobiły i rozłożyły a my dzisiaj mamy podawać 10l na raz, żeby po prostu poupychały go w ramki byle jak? W tym roku większość rodzin mam podkamione od początku sierpnia 1:1 i po ostatnim wglądzie wiem, że będzie spokój do wiosny. Część rodzin tydzień temu dostała po kilka litrów syropu 3:2 ale to tylko na jednym pasieczysku. Na pozostałych pszczoły doniosły trochę z pola i jest pełno w gniazdach. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.