daro Opublikowano 30 Września 2017 Opublikowano 30 Września 2017 Dokładnie o tej. To jest podręcznik akademicki. Cytuj
Brzytwiarz Opublikowano 30 Września 2017 Opublikowano 30 Września 2017 Dokładnie o tej. To jest podręcznik akademicki. Dzięki za info. Już zamówiłem liczę tylko że jest jakoś tak napisany że się przyda. Bo z tymi dywagacjami akademickimi to różnie bywa i większość to można sobie w buty włożyć. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 30 Września 2017 Opublikowano 30 Września 2017 Wiedzę na temat chorób należy czerpać ze wszystkich możliwych źródeł . Chociaż fora internetowe w zasadzie do tego się nie nadają bo na forach nie ma czasu przedstawić grube tomy podręczników to jest logiczne . A poza tym na forach rzadko kiedy piszą naukowcy ? z danej dziedziny ? więc jako do tekstów źródłowych zawsze musimy sięgać do podręczników. Poza tym czytając podręczniki akademickie trzeba mieć podstawową wiedzę z dziedziny biologii , mikrobiologii czy chemii , żeby wszystko we właściwy sposób zrozumieć tak jak Daniel słusznie zauważył Fora internetowe są raczej do wymiany poglądów i doświadczeń pomiędzy zainteresowanymi , które to uzupełniają wiedzę praktyczną , a i czasami źródłową , ale to nie jest ich głównym zadaniem , z tym się z Darkiem zgadzam Pozdrawiam Tadek Cytuj
Bohtyn Opublikowano 30 Września 2017 Opublikowano 30 Września 2017 Spokojnie, nie lękaj się, bo prawdopodobnie masz zgnilca w pasiece jak i 90% pszczelarzy. To jest normalne, cały widz w tym, aby nie rozwinęła się z tego choroba - zaburzenie równowagi biologicznej pomiędzy mikroorganizmami. W mojej opinii wystarczy trzymać higienę w ulu oraz nie głodzić pszczół, a ten rok nie był obfity w pokarm - przynajmniej u mnie, co sprzyja chorobie. Nie można dopuścić do spadku stężenia cukrów w jelicie prostym larw poniżej 2,5%, oraz zabijania czerwiu poprzez nieumiejętne postępowanie, aby nie dać pożywki dla bakterii. Higieniczne linie pszczół też pomagają w tej kwestii. Jak się obawiasz, to zawsze możesz im chlapnąć z litr syropu z olejkiem cynamonowym, ewentualnie tymolem krystalicznym. W Biedronce cukier po 1,99 zł. Dziś kupowałem i na wiosnę jak znalazł przeciwko zgnilcowi. Cytuj
daro Opublikowano 30 Września 2017 Opublikowano 30 Września 2017 Jeszcze jak sfermentuje to wszystkie stare i nowe zgnilce padną . Brzytwiarz akurat ze zgnilcem to cała wiedza łopatologicznie. Nakupowałem literatury bo syn robił badania i musiał mieć najnowsze źródła , przy okazji skorzystałem . Ta książka to kompendium oby nigdy nie musieć korzystać ,ale głupio gdy trzeba a nie ma. Najnowsza ,,Hodowla pszczół to żenada , stoi raz czy dwa przeczytana , 10 kroków w tył. To w porównaniu do starszych wydań kroki w przód. No i literatura napisana jak szukałem innych to już miałem tytuły. Jak mawiał mój sierżant , mądry żołnierz nie leczy syfilisa , mądry żołnierz przeciw działa. Czyli wie gdzie kierować lufę , znaczy się nie w łeb. 1 Cytuj
Emik3 Opublikowano 1 Października 2017 Opublikowano 1 Października 2017 W Biedronce cukier po 1,99 zł. Dziś kupowałem i na wiosnę jak znalazł przeciwko zgnilcowi. W stokrotce diamanta był po 1,99 zł jakiś czas temu. Przynajmniej w mojej okolicy. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Lutego 2018 Opublikowano 9 Lutego 2018 Jak Gminy w Polsce podchodzą do walki ze zgnilcem Amerykańskim ? To przykład z sesji rady Gminy Jakubów , gdzie zaproszono na wystąpienie mojego prezesa Stowarzyszenia Pszczelarzy Ziemi Mińskiej Konrada Ładnowskiego w celu naświetlenia problemów pszczelarzy i walki ze zgnilcem https://www.youtube.com/watch?v=nX4f3TTddyY Pozdrawiam Tadek Cytuj
lalux5 Opublikowano 9 Lutego 2018 Opublikowano 9 Lutego 2018 I co wynikło z tego? Pozbyto się zgnilca uchwałą! Oby radni , nasłuchawszy się jaka to straszna choroba i jakie niesie zagrożenie nie uchwalili zakazu trzymania pszczół na terenie gminy A są władni i zdolni do tego . Dzięki za przekazaną ciekawostkę . Cytuj
gkruk Opublikowano 9 Lutego 2018 Opublikowano 9 Lutego 2018 Moim zdaniem najważniejsza jest wiedza o tej chorobie,żeby być gotowym z działaniem jeśli się już trafi takie coś w pasiece.Był kiedyś już omawiany temat o zgnilcu i pszczelarz nie wiedział jaki to zgnilec złośliwy.To jak w tym przypadku będzie wyglądalo u niego rozpoznanie tej groźnej choroby można sobie tylko wyobrazić.Uczmy się żeby być gotowym.Najgorsze to stać przy ulu i nie wiedzieć co robić,głupie uczucie. Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 9 Lutego 2018 Opublikowano 9 Lutego 2018 Moim zdaniem najważniejsza jest wiedza o tej chorobie,żeby być gotowym z działaniem jeśli się już trafi takie coś w pasiece.Był kiedyś już omawiany temat o zgnilcu i pszczelarz nie wiedział jaki to zgnilec złośliwy.To jak w tym przypadku będzie wyglądalo u niego rozpoznanie tej groźnej choroby można sobie tylko wyobrazić.Uczmy się żeby być gotowym.Najgorsze to stać przy ulu i nie wiedzieć co robić,głupie uczucie. No tak!,a gminy prosta sprawa mają problem i chcą się go pozbyć w miarę szybko i tanio.PK Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Lutego 2018 Opublikowano 9 Lutego 2018 Moim zdaniem najważniejsza jest wiedza o tej chorobie,żeby być gotowym z działaniem jeśli się już trafi takie coś w pasiece.Był kiedyś już omawiany temat o zgnilcu i pszczelarz nie wiedział jaki to zgnilec złośliwy.To jak w tym przypadku będzie wyglądalo u niego rozpoznanie tej groźnej choroby można sobie tylko wyobrazić.Uczmy się żeby być gotowym.Najgorsze to stać przy ulu i nie wiedzieć co robić,głupie uczucie. Kolego na niedawnym wykładzie w naszym Stowarzyszeniu Pani Dr Anna Gajda z Katedry Patologii i Diagnostyki Weterynaryjnej SGGW w Warszawie powiedziała , że ona nie jest w stanie na podstawie wzrokowej oceny stwierdzić czy pokazany jej plaster z chorym czerwiem jest zainfekowany zgnilcem złośliwym . Mało tego objawy wzrokowe jakie ostatnio występują są różne od opisywanych dotychczas w publikacjach czy książkach pszczelarskich , ponieważ zgnilec też mutuje i kliniczne objawy się zmieniają . Jak przyjedziesz do Turka to zabiorę ze sobą laptopa z nagranym jej wykładem. Zapraszam do Turka Pozdrawiam Tadek Cytuj
gkruk Opublikowano 9 Lutego 2018 Opublikowano 9 Lutego 2018 (edytowane) Może Pani Gajda nie rozpozna zgnilca,ale mądry pszczelarz wyposażony w test diagnostyczny AFB czy EFB nie ma z tym żadnego problemu.Tak więc nie ma poco wozić laptopów lepiej zabrać coś....... Edytowane 9 Lutego 2018 przez gkruk Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Lutego 2018 Opublikowano 9 Lutego 2018 Gabrielu kochany coś innego też się znajdzie . Ale badanie potwierdzające zgnilca złośliwego trwa około dwu tygodni w autoryzowanych placówkach badawczych wytypowanych przez weterynarię i potwierdzających diagnozę urzędową na potrzeby PLW i jak nam Pani Gajda tłumaczyła nie można tego przyśpieszyć. Jest to na tym wykładzie który przywiozę . Pozdrawiam Tadek Cytuj
gkruk Opublikowano 10 Lutego 2018 Opublikowano 10 Lutego 2018 Jak kiedyś odkryje pan zgnilca czego oczywiście nie życzę to się pan dowiesz jak to wygląda w praktyce.Zobaczymy czy bedzie pan czekał 2 tygodnie na badania i oglądał wykład na laptopie.Ale jeszcze raz podkreślam tego nie życzę nikomu.Naprawdę chcesz pan wozić na spotkanie integracyje wykłady? :) 1 Cytuj
Emik3 Opublikowano 11 Lutego 2018 Opublikowano 11 Lutego 2018 Kolego na niedawnym wykładzie w naszym Stowarzyszeniu Pani Dr Anna Gajda z Katedry Patologii i Diagnostyki Weterynaryjnej SGGW w Warszawie powiedziała , że ona nie jest w stanie na podstawie wzrokowej oceny stwierdzić czy pokazany jej plaster z chorym czerwiem jest zainfekowany zgnilcem złośliwym . Mało tego objawy wzrokowe jakie ostatnio występują są różne od opisywanych dotychczas w publikacjach czy książkach pszczelarskich , ponieważ zgnilec też mutuje i kliniczne objawy się zmieniają . Jak przyjedziesz do Turka to zabiorę ze sobą laptopa z nagranym jej wykładem. Zapraszam do Turka Pozdrawiam Tadek Studiowałem na SGGW na rolnictwie. W pasiece doświadczalnej przy kampusie nie było ani jednego ula, nie było też żadnego ula na polach w Skierniewicach, nie widziałem też uli w gospodarstwie na Wilanowie ani w sadzie na Wilanowie. Studiując rolnictwo nie miałem ani jednej godziny zajęć dotyczącej pszczół, mało tego nie było też żadnego fakultetu do wyboru o takiej tematyce. Dodam tylko, że studiowałem parę lat temu a nie dziesiątki... Nawet w wypadku krów, przez całe studia miałem jakieś 8 godzin łącznie! W związku z powyższym nie zdziwiłbym się, gdyby specjaliści z SGGW wielokrotnie mieli problemy nawet z identyfikacją pszczoły, bo zawsze wiele wymówek się znajdzie, a to w innym kraju inaczej wyglądają, a to pszczoły dzikie itd. Jak oni na uczelni mają 1000 hektarowe gospodarstwo i ledwo wychodzą na plus. A kazali rolnikom ziemię uprawiać w taki sposób, że rolnicy by zbankrutowali, a przy okazji wmawiając im, że z gospodarstw jakie posiadają nie da się wyżyć. Największych specjalistów z pszczelarstwa w naszym kraju już niestety prawdopodobnie mieliśmy, w czasach komuny był to jakiś kierunek mniej lub bardziej popularny, ale pasiek doświadczalnych było wiele. Na uczelniach wyższych nie widziałem ani na pierwszym ani na drugim stopniu żadnej specjalizacji związanej z pszczołami, raczej jakieś ogólne. Słyszałem, że na UWM jest pasieka doświadczalna, jednak spodziewam się, że dopiero doktorat można tam robić związany z pszczołami, bo studia pierwszego stopnia na pewno nie (sam składałem tam papiery). Cytuj
Tadek11 Opublikowano 11 Lutego 2018 Opublikowano 11 Lutego 2018 Emilu tak się składa że mój syn parę lat temu kończył studia na Akademii Podlaskiej w Siedlcach na wydz. zootechniki ( teraz to się jakoś inaczej nazywa) i u nich były zajęcia z pszczelarstwa dla wszystkich studentów na tym wydziale zootechniki .I nawet pisał pracę magisterską z tematu o pszczołach Czyli mam teoretycznie następce z papierkiem do prowadzenia pasieki Ale jeżeli chodzi o Panią Annę Gajdę to ona też ma swoją pasiekę prywatną i poza tym to właśnie ona na SGGW na wydziale patologii weterynaryjnej robi te badania diagnostyczne laboratoryjne na pszczołach , jako że jej jednostka została autoryzowana przez weterynarię do takich badań w Polsce , i prowadzi również szkolenia dokształcające dla Powiatowych Lekarzy Weterynarii w dziedziny patologii i chorób pszczół więc fachowości nie można jej odmówić. Pozdrawiam Tadek Cytuj
Emik3 Opublikowano 11 Lutego 2018 Opublikowano 11 Lutego 2018 No jeśli posiada prywatną pasiekę to tak, szacun. Chodziło mi o to, że SGGW nie kształci studentów w kierunku pszczelarstwa. jako tako. Sprawdziłem nawet na zootechnice i są specjalizacje chów zwierząt i dzikie zwierzęta. Czyli bardzo ogólnie. W zasadzie to dobrze, bo studenci wtedy są bardziej elastyczni. Nie mniej jeśli uczelnia umożliwia robienie doktoratu czy specjalizacji po ukończeniu studiów drugiego stopnia, w zakresie pszczelarstwa to bardzo dobrze. Wiem tylko, że na uczelni nie było możliwości zrobienia prawo jazdy na ciągnik nawet odpłatnie i uczelnia posiadająca ponad tysiąc hektarów i 2-3 prywatne autobusy nie miała pieniędzy, żeby zapłacić za paliwo dla studentów, żeby zawieźć ich na obowiązkowe zajęcia do placówki w Skierniewicach. Dla tego też nie spodziewam się pojawienia się wybitnych naukowców z zakresu pszczelarstwa w kolejnych pokoleniach. Chyba, że mówimy o niezależnych osobach, które zostaną przygarnięte później przez uczelnie. Tak więc idąc na SGGW nie ma możliwości zapoznania się z tematyką pszczół (może jakiś fakultet na zootechnice jest, ale nie wiem). Chyba że się skończy uczelnię, zrobi badania we własnym zakresie, wyda jakieś publikacje i uczelnia licząc na granty zaoferuje takiemu naukowcowi współpracę i laboratorium. Nie mniej SGGW ma bardzo dobrze wyposażone laboratoria. Cytuj
lalux5 Opublikowano 11 Lutego 2018 Opublikowano 11 Lutego 2018 Czy polski , czy amerykański to się przesiedla jak najszybciej i nie liczy się , że jak podkarmie ,lub wyrzucę pare ramek , zcieśnię , to minie. Nawet doświadczona osoba moze nie rozpoznać w początkowej fazie czy to kislica czy amerykański( słowa innej Pani dr. weterynarii ) , ale , ale rozpoznaje że to jest zgnilec , a jak ma wątpliwosci i dla upewnienia się to są testy jak pisze gkruk . Weterynaria też się nimi posiłkuje , choć podstawą do wydania decyzji są badania laboratoryjne. 1 Cytuj
Kamhkillo Opublikowano 18 Grudnia 2018 Opublikowano 18 Grudnia 2018 A ja mam pytanie, czy jest gdzieś mapa Polski z aktualnie występującymi ogniskami zgnilca? Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 18 Grudnia 2018 Opublikowano 18 Grudnia 2018 Obawiam się , że to się tak szybko zmienia , że o aktualną mapę będzie trudno , bo komu chciałoby się aktualizować mapę na bieżąco . Cytuj
Kamhkillo Opublikowano 18 Grudnia 2018 Opublikowano 18 Grudnia 2018 Znalazłem link na pasieka24 ale nie działa. Cytuj
daro Opublikowano 18 Grudnia 2018 Opublikowano 18 Grudnia 2018 bo komu chciałoby się aktualizować mapę na bieżąco . Mirkowi się chciało vel Gilian i inni. :D Może do tej mapy co była na Pogotowiu Rojowymi . Po kij Ci to jest ? Jak masz zgłoszoną pasiekę o resztę martwi się PLW. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 18 Grudnia 2018 Opublikowano 18 Grudnia 2018 A ja mam pytanie, czy jest gdzieś mapa Polski z aktualnie występującymi ogniskami zgnilca? Nie szukaj mapy Tylko rób wszystko zgodnie z wskazówkami jak zapobiegać zgnilcowi Bo na przypadki losowe i tak nie mamy wpływu Pozdrawiam Cytuj
marcino91 Opublikowano 18 Grudnia 2018 Opublikowano 18 Grudnia 2018 Musisz sprawdzić na stronie właściwego wojewódzkiego związku pszczelarskiego lub plw w zależności jaki od tego jaki obszar Cię interesuje. Na stronie śląskiego związku pszczelarskiego w Katowicach jest wyszczególnione powiatami w jakich zgnilec amerykański występuje, do tego zarządzenie wojewody zawierające miejsce wystąpienia ogniska choroby, przebieg granic obszaru zapowietrzonego a do tego mapy:) Cytuj
Kosut Opublikowano 18 Grudnia 2018 Opublikowano 18 Grudnia 2018 Coś się dzieje chyba w okolicach Parczewa - doszły mnie słuchy, a ja tam na rzepak wywożę. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.